NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » BIUROKRACJA ZAMIAST CYFRYZACJI

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Biurokracja zamiast cyfryzacji

  
MareczekX5
23.05.2013 23:04:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1459918
Od: 2012-7-24
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/05/23/biurokracja-zamiast-cyfryzacji/

To nieprawda, że rząd Donalda Tuska nie może pochwalić się sukcesem na żadnym polu. Weźmy na przykład tworzenie miejsc pracy. Tylko w ostatnich czterech latach liczba etatowych urzędników oficjalnie wzrosła o blisko 20 tysięcy kosztem około 10 miliardów złotych.

Obrazek
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji pod kierownictwem Michała Boniego szykuje projekt rodem z PRL – upaństwowienia projektów powstałych niekoniecznie z państwowych pieniędzy (FOT. M. MAREK)





Faktycznie – co przyznaje nawet portal Tomasza Lisa – biurokracja rozrosła się jeszcze bardziej, ponieważ nowi urzędnicy zatrudniani są również na umowy cywilnoprawne. Jak efektywna jest rzesza urzędników Platformy, pokazuje spektakularna klęska w obszarze, który miał być oczkiem w głowie obecnego rządu. Cyfryzacja Polski i likwidacja „cyfrowych białych plam” okazały się spektakularną klęską mimo utworzenia osobnego resortu i wielu dziwacznych gremiów.

Rzeczywistość daleka od planu

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, Rada Informatyzacji, Komitet Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji… Lista urzędów, organów doradczych i bliżej nieokreślonych instytucji, które miały z Polski uczynić cyfrowy raj na ziemi, jest imponująca. Nie są za to imponujące dane dotyczące dostępu do internetu w naszym kraju.

Zgodnie z zobowiązaniem naszego kraju wynikającym z unijnej Agendy Cyfrowej do końca 2013 roku każdy Polak powinien mieć dostęp do internetu. Rząd Platformy, czerpiąc z najlepszych tradycji realnego socjalizmu, zabrał się do dzieła, tworząc Narodowy Plan. W tym przypadku zwie się on Narodowy Plan Szerokopasmowy. W myśl tegoż planu do końca bieżącego roku internet trafi pod każdą strzechę, do roku 2020 wszyscy będą mieli dostęp do sieci o prędkości co najmniej 30 Mb/s, a co najmniej połowa gospodarstw będzie dysponowała szybkim internetem o przepustowości powyżej 100 Mb/s.

Dziś miejscowości, w których dostęp do szerokopasmowego internetu ma powyżej 30 procent mieszkańców, to nieliczne wyspy – przede wszystkim większe miasta. Nadal setki wsi i małych osiedli są pozbawione zupełnie lub niemal zupełnie dostępu do szerokopasmowego internetu.

W krajach skandynawskich dostęp do sieci szerokopasmowej ma ponad 80 procent gospodarstw domowych, w Polsce około 20 procent. W unijnym rankingu plasujemy się na trzeciej pozycji od końca, przeganiając tylko Rumunię i Bułgarię.

Jeśli są regiony, gdzie likwidacja „cyfrowych białych plam” postępuje dosyć sprawnie, to nie jest to zasługą rządowych urzędników, lecz sprawnej współpracy samorządów z prywatnymi operatorami. Chlubnym przykładem może być Wielkopolska, gdzie z powodzeniem realizowany jest projekt Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej, w który zaangażowany jest m.in. regionalny operator INEA. Dzięki tej współpracy w grudniu 2012 r. oddano do użytku 1200 km światłowodów, które połączyły wielkopolskie jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Bardzo usprawniło to system ratownictwa, umożliwiając na przykład połączenia wideo ze wszystkimi jednostkami w województwie.

Na wielkopolski sukces składają się: praca samorządowców, wsparcie polskiej firmy i potężny zastrzyk unijnych funduszy. Urzędnicy resortu Michała Boniego nijak się pod ten projekt nie mogą podczepić…

Urzędowy optymizm biurokratów jako żywo tchnie realnym socjalizmem. Rozdźwięk między radosnymi hasłami i obietnicami a nędznymi efektami działań staje się coraz większy. Te efekty to w znacznej mierze stosy nic niewnoszących dokumentów – z memoriałem „Polska 2030” na czele.

Dać za darmo, czyli upaństwowić

Zamiast uporania się z najważniejszymi problemami, dostajemy kolejne, coraz bardziej śmieszno-straszne projekty. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przygotowuje w pocie czoła projekt ustawy o otwartych zasobach. Oficjalnie wszystko jest godne pochwały: do sieci mają trafić za damo treści wytworzone za publiczne pieniądze, a więc wyniki badań naukowych, publikacje naukowe, podręczniki, mapy, filmy. Placówki, które prowadzą programy finansowane z pieniędzy publicznych, będą zobowiązane udostępniać wspomniane wyżej treści.

Kiedy pochylimy się nad szczegółami proponowanych rozwiązań, niedoróbki założeń ustawy widać bardzo wyraźnie. Zdaniem ekspertów (w tym przedstawicieli Polskiej Izby Książki), dojdzie wręcz do sytuacji, w której autor i wydawca przestaną mieć jakiekolwiek autorskie prawa majątkowe związane z eksploatacją utworów. To, co szykują urzędnicy ministra Boniego, sugeruje bowiem, że autorskie prawa osobiste zostaną zniesione lub co najmniej drastycznie ograniczone.

Jeśli dany projekt został, powiedzmy, w stu procentach sfinansowany przez państwo, a publiczna instytucja dysponuje pełnią praw do danego utworu – może nim dysponować, jak się jej podoba. Jest to oczywiste i bez specustawy. Jeżeli napiszę książkę, zawrę stosowną umowę z wydawcą i innymi osobami, które mają swój wkład w powstanie publikacji, to mogę ją udostępniać, jak zechcę. Co jednak w przypadku, gdy środki publiczne stanowią tylko część nakładów na publikację bądź film? Jeśli w zamian za dotację ma nastąpić upaństwowienie wyników badań lub twórczości, to pachnie to leninizmem…

Władza ważniejsza od praw

Postulaty „otwartystów” (jak ironicznie nazywa się wierzących w utopijny projekt) na pewno ucieszą podmioty zagraniczne. Dostęp do wyników badań naukowych czy do możliwości przedrukowywania publikacji, reprodukcji dzieł sztuki itd. wiąże się z kosztami, nieraz bardzo dużymi. Specustawa ministra Boniego umożliwi bezpłatne wykorzystanie owoców pracy, finansowanych z pieniędzy polskiego podatnika.

Warto przypomnieć, że przez kilkadziesiąt lat Związek Sowiecki, w pogardzie dla burżuazyjnych wartości, nie uznawał praw autorskich. Jednak w momencie, gdy sowieccy naukowcy zaczęli mieć osiągnięcia interesujące również zgniły Zachód, podpisano konwencję o tych prawach. Minister Michał Boni chce nas widocznie cofnąć do ery komunizmu wojennego – upaństwowić, co się da, a jak nie wypali, to można wówczas pomyśleć o czymś w rodzaju NEP…

Kuriozalna ustawa może zachęcić część polskich naukowców – szczególnie specjalistów w zakresie nauk ścisłych, technicznych i ekonomii – do omijania szerokim łukiem rodzimych projektów. Po co publikować w Polsce, tracąc prawa do swoich utworów, skoro można zrobić to w innym kraju Unii? Tego zwolennicy „otwartyzmu” nie dostrzegają albo nie chcą dostrzegać.

Co istotne, resort cyfryzacji z uporem godnym lepszej sprawy bierze się do wywłaszczania twórców z ich praw, chociaż logiczniej, taniej i rozsądniej byłoby zacząć od tego, co państwo ma już w swoim posiadaniu. Do sieci mogłyby trafić zasoby Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Narodowego Archiwum Cyfrowego, TVP, Polskiego Radia, Biblioteki Narodowej. Część z tych instytucji już udostępnia zbiory w internecie. Jednak cyfrowe udostępnienie zbiorów na szeroką skalę kosztuje – lepiej więc upaństwowić prawa autorskie…

Druga kadencja rządu Donalda Tuska miała być kontynuacją propagandy sukcesu pierwszej czterolatki. Tymczasem zawodzi nawet legendarny PR. Zamiast prężnego liberalizmu otrzymaliśmy państwo zbiurokratyzowane tak, jak nie śniło się nawet pezetpeerowskim aparatczykom. Zamiast konkretnych rozwiązań służących obywatelom – rzeszę biurokratów tworzących absurdalne regulacje. Zamiast cyfrowego świata – świat z prozy Kafki i Orwella.

Jakub M. Opara
Autor jest historykiem, ekonomistą, byłym współpracownikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ekspertem Narodowego Centrum Studiów Strategicznych
http://www.naszdziennik.pl

_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » BIUROKRACJA ZAMIAST CYFRYZACJI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny