NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PRZYSZŁA GARSTKA LUDZI

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Przyszła garstka ludzi

  
MareczekX5
13.07.2013 11:03:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1535608
Od: 2012-7-24
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/07/13/przyszla-garstka-ludzi/

Obrazek
Na odsłoniętym wczoraj pomniku upamiętniającym zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na dawnych Kresach IIRzeczypospolitej nie znalazły się wszystkie nazwy miejscowości, w których zostali zamordowani Polacy przez oprawców z OUN-UPA.





Uroczystości państwowe na skwerze Wołyńskim w Warszawie. Miało być godnie i podniośle, bo wszyscy jesteśmy to winni ofiarom ludobójstwa OUN-UPA, ludziom, którzy zginęli za to tylko, że byli Polakami. Wyszło marnie: zebrała się garstka oficjeli.

Każdy, kto oglądał relację telewizyjną, mógł się przekonać, że w uroczystościach nie wziął udziału premier Donald Tusk. Na skwer Wołyński dotarł prezydent Bronisław Komorowski, a także m.in. marszałek Ewa Kopacz, przedstawiciele rządu, Sejmu, Senatu, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert. Stowarzyszenia kresowe i rodziny ofiar nie były licznie reprezentowane. Przyszło też może kilkudziesięciu warszawiaków. Nie zostali jednak nawet dopuszczeni bezpośrednio pod pomnik.

Mszy św. w tym miejscu przewodniczył ks. bp Józef Guzdek, biskup polowy Wojska Polskiego. Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu nie pozwolili, by z reguły sędziwi już ludzie mogli choć o krok zbliżyć się do barierek, za którymi siedzieli przedstawiciele władzy i zaproszeni goście. Stali więc kilkanaście metrów dalej, pod drzewami, gdzie z trudem dochodził głos z głośników. Odsłonięty wczoraj pomnik upamiętniający zbrodnie nacjonalistów ukraińskich na dawnych Kresach II Rzeczypospolitej mogli zobaczyć dopiero wtedy, kiedy ochraniane przez BOR osoby opuściły już po skończonej uroczystości swoje miejsca.

– Przyszedłem tu, by uczcić tych, którzy zostali zamordowani w 1943 roku. Dziś mija rocznica tej największej pożogi na Wołyniu, która była zbrodnią kainową. Szkoda, że ten pomnik znajduje się na peryferiach Warszawy – mówi pan Antoni z Warszawy. Jego zdaniem, to nie w porządku, że na pomniku nie znalazły się wszystkie nazwy miejscowości, w których z rąk OUN-UPA zginęli Polacy (według obliczeń Ewy Siemaszko, dokumentującej zbrodnie ukraińskie, na pomniku powinno znaleźć się o tysiąc więcej miejscowości), oraz że władzom tak trudno przez usta przechodzi słowo „ludobójstwo”, które chętniej zastępują stwierdzeniem „czystki etniczne o znamionach ludobójstwa”. Pan Antoni uważa, że prezydent powinien uczcić ten dzień wspólnie z Kresowiakami, podczas głównych uroczystości na placu Trzech Krzyży i marszu pamięci, a nie alienować się od społeczeństwa.

– Podczas uroczystości na skwerze Wołyńskim zrobiono granicę między władzą a ludnością. Ci, którzy przyszli tam uczcić pomordowanych Polaków, przeważnie siwi ludzie z laskami, stali na murawie. Zostaliśmy niejako zamknięci na tyłach krzyża i nie mogliśmy stać frontem do tablic. Uważam to za okropną rzecz ze strony organizatorów, że notable siedzieli, a nas przepędzano, mówiąc ciągle, że tu nie wolno stać. Było to dla nas bardzo bolesne –żali się nasz rozmówca. – To nie w porządku, że władza nie chce mówić wprost o ludobójstwie na Wołyniu, że nie czci tego dnia z Narodem –dodaje pan Antoni.

Dobre relacje a prawda

„Straszny czas”, „okropna zbrodnia”, „znamiona ludobójstwa” –to tylko niektóre zwroty, jakie Bronisław Komorowski zastosował w swoim wystąpieniu pod pomnikiem. Uciekał, jak mógł, by zbrodni ludobójstwa, jakiej na Wołyniu w 1943 roku dokonali na Polakach Ukraińcy, nie nazwać po imieniu. Dwoił się i troił, by jego przemówienie było poprawne politycznie, by czasem nie urazić Ukraińców, którzy muszą dziś razem z nami „udźwignąć ogromny ciężar bólu pamięci”.

– Jestem wzruszony, mogąc spotkać się tutaj dzisiaj z państwem na wspólnej modlitwie za dusze ofiar zbrodni wołyńskiej, która była zbrodnią o znamionach ludobójstwa – rozpoczął. – Jestem wdzięczny, że razem mogliśmy modlić się po chrześcijańsku, mówiąc i przypominając światu, ale także samym sobie, modląc się słowami „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Jest co odpuszczać. Jest o co prosić dobrego Pana Boga, aby darował ludziom zbrodnie. Bo ta zbrodnia była jedną z najbardziej bolesnych doświadczeń Polaków w czasie II wojny światowej – powiedział prezydent. Jak dodał, świadectwem tego czasu jest monument z tablicami, które zawierają nazwy ponad dwóch tysięcy miejscowości na Kresach II Rzeczypospolitej; w każdej z uwzględnionych wsi zginęło co najmniej pięciu Polaków.

Dalej prezydent skupił się raczej na innych narodach. – Był to straszny czas, był to rejon szczególnie podatny na zbrodnie wzajemne. Dlatego czcząc dzisiaj polskie ofiary, pamiętajmy także i o zagładzie Żydów na tych terenach, pamiętajmy także o śmierci Ukraińców i o śmierci wszystkich innych mieszkańców tych dawnych południowo-wschodnich terenów kresowych Rzeczpospolitej – skwitował Bronisław Komorowski.

W homilii dedykowanej ofiarom rzezi wołyńskiej ks. bp Józef Guzdek nawiązał do faktu, że w Krwawą Niedzielę, 11 lipca 1943 r., w wielu kościołach na Wołyniu nie zostały dokończone Msze Święte. – Zgromadzeni tam księża i wierni stali się ofiarami nienawiści oprawców. Świadomość wielu niedokończonych Mszy niejako przynagla nas do tego, aby je dokończyć – stwierdził duchowny. Jednocześnie zaznaczył zdecydowanie, że „tylko poznanie pełnej prawdy o dokonanej zbrodni może nas wyzwolić od postawy wzajemnych oskarżeń, a nawet nienawiści”. – Trzeba nazwać po imieniu zbrodniarza i ofiarę, należy określić proporcje zadanych ran. Tylko na prawdzie i przebaczeniu można budować dobre relacje obu narodów, polskiego i ukraińskiego – podkreślił biskup polowy Wojska Polskiego. Uczestnicy uroczystości złożyli pod pomnikiem wieńce, a Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała salwę honorową. Uroczystość w asyście honorowej Wojska Polskiego zakończył apel poległych.

Autorem pomnika ofiar zbrodni wołyńskiej jest rzeźbiarz Marek Moderau. Głównym elementem nowego monumentu jest siedmiometrowy krzyż z figurą Chrystusa bez rąk. Przed krzyżem znajduje się 18 tablic z nazwami miejscowości z siedmiu przedwojennych województw II Rzeczypospolitej. Wsarkofagu u stóp krzyża będzie gromadzona ziemia z 2136 miejscowości, których nazwy widnieją na tablicach.

Piotr Czartoryski-Sziler
http://naszdziennik.pl


_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PRZYSZŁA GARSTKA LUDZI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny