NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » SKANDALIŚCI W EUROPARLAMENCIE.

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Skandaliści w europarlamencie.

  
marcus
22.05.2014 17:20:12
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 2112 #1847389
Od: 2014-5-4

Ponad 30 tys. zł pensji miesięcznie, 17, 5 tys. zł diety i drugie tyle na utrzymanie biur krajowych. Jeśli dołożyć do tego 73 tys. zł na pensje dla asystentów, nietrudno stwierdzić, że deputowani do Parlamentu Europejskiego opływają w luksusy. Jedni ciężko pracują, by godnie reprezentować swoich wyborców w unijnej instytucji, inni zostali bohaterami skandali.

Oto najbardziej kontrowersyjne wypowiedzi i "wyskoki" europosłów z Polski i innych krajów UE. Przedstawiamy dziesiątkę największych skandalistów! Afera na niemieckim lotnisku. "Zagotowałem się!"

W lutym niemiecki "Bild" napisał, że polityk PO Jacek Protasiewicz, pełniący wówczas funkcję wiceprzewodniczącego europarlamentu, miał po pijanemu obrażać obsługę lotniska we Frankfurcie nad Menem, wyzywać jednego z funkcjonariuszy od "Hitlera", "nazisty", krzyczeć "Heil Hitler!" i pytać go, czy "był kiedyś w Auschwitz". W odpowiedzi na artykuł, Protasiewicz tłumaczył, że to niemiecki celnik na lotnisku powiedział do niego "raus". - Zagotowałem się. Powiedziałem, że "raus" w kraju, w którym mieszkam, kojarzy się z takimi słowami jak "Heil Hitler" czy "Haende hoch" - argumentował.

Sprawa odbiła się szerokim echem. Politycy z Wiejskiej krótko podsumowali wyczyn kolegi z PE. Najczęściej z ich ust padały słowa: "żenada" i "kompromitacja". Do bulwersującego zachowania posła, odniósł się także Donald Tusk, oceniając zachowanie Protasiewicza za niestosowne, "niezależnie od tego jak niestosowne było zachowanie niemieckich celników". Incydent sporo kosztował impulsywnego polityka. Po zajściu na lotnisku zrezygnował ze startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego i z szefowania eurokampanii Platformy.

To jednak nie koniec "przygody" europosła. Z informacji "Super Expressu" wynika, że tuż po zakończeniu wyborów do PE niemiecka prokuratura postawi mu dwa zarzuty: posługiwania się znakami i symbolami organizacji działających w sprzeczności z niemiecką konstytucją oraz uwłaczania godności funkcjonariusza państwowego. Śledczy czekają teraz tylko na utratę immunitetu przez europosła. Przewodniczącemu dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej może grozić do 3 lat więzienia. Jacek Kurski - pirat drogowy

Jacek Kurski to jedna z barwniejszych postaci w europarlamencie. Choć do pracowitych nie należy (opuścił prawie połowę dni pracy w Brukseli), jest - jak wynika z raportu Instytutu Spraw Publicznych - w czołówce najbardziej rozpoznawalnych w Polsce europosłów. Zajmuje trzecie miejsce, po Jerzym Buzku i Zbigniewie Ziobrze. Dlaczego? Jak przyznał kiedyś jego kolega Marek Migalski, to jeden z "najzdolniejszych ludzi z zakresu mediów".

Kurski bryluje w mediach, a jego ostatnie fotografie na Twitterze, "selfie" z barykad na Majdanie, zrobiły prawdziwą furorę. Pod "słitfocią" napisał: "Chłopaki z Majdanu pozdrawiani są i fetowani przez ludzi a każdy Polak przyjmowany jest wyjątkowo serdecznie". Dodał, że: "barykady wciąż stoją a wejście tłumów na Majdan kontrolowane; powaga, wzniosłość, żałoba i duża dyscyplina". Internauci kpili z "żałosnego lansu", a politycy nie zostawili na nim suchej nitki.

Kandydat w tegorocznych wyborach do PE potrafi ostro przyłożyć przeciwnikom politycznym, słynie też z szybkiej jazdy. Niedawno został przyłapany na zaparkowaniu mercedesa u zbiegu ulic, w niedozwolonym miejscu. To jednak nic w porównaniu z wybrykiem sprzed kilku lat. Poseł podczepił się pod konwój samochodów CBA, które wiozły przestępców z Gdańska do Warszawy. Jechał za nim na awaryjnych światłach przez ponad sto kilometrów. Funkcjonariusze myśleli, że to próba odbicia podejrzanych i zorganizowali blokadę drogi. Zatrzymany poseł zasłonił się immunitetem poselskim i odjechał bezkarnie. Później tłumaczył się, że za konwojem ''dobrze się jechało'. Porównał przewodniczącego RE do brudnego mopa

Nigel Farage to brytyjski polityk, przewodniczący Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. Zasiada w Parlamencie Europejskim od trzech kadencji, współprzewodniczy frakcji Europa Wolności i Demokracji. Słynie z ostrego języka i mało dyplomatycznych wypowiedzi.

Gdy w 2010 roku porównał przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya do urzędniczyny z banku, który ma charyzmę... mokrego mopa. Jednocześnie skrytykował go za "za­bój­stwo eu­ro­pej­skiej demo­kra­cji i eu­ro­pej­skich państw na­ro­do­wych". Premier Belgii Yves Leterme wystosował w tej sprawie list do szefa PE Jerzego Buzka. Leterme, nie kryjąc zażenowania, podkreślił, że "te słowa były wyjątkowo obraźliwe wobec Belgii jako kraju członkowskiego UE". Za karę Brytyjczyk został pozbawiony dziesięciu diet poselskich.

Słynący z eurosceptycyzmu Farage, dołożył też Polakom, podważając sens przyznawania im brytyjskich zasiłków. "Dla­cze­go Wiel­ka Bry­ta­nia mia­ła­by dawać co­kol­wiek Pol­sce: "Dla­cze­go miał­bym dać wam pie­nią­dze na nową linię metra w War­sza­wie? Dla­cze­go nie po­ma­gać Afry­ce albo In­diom?" - pytał publicznie europoseł. Wnuczka włoskiego dyktatora i gwiazda "Playboya"

Alessandra Mussolini, wnuczka faszystowskiego przywódcy Benito Mussoliniego i siostrzenica Sophii Loren miała swoje "pięć minut" w europarlamencie. W unijnej instytucji zasiadała latach 2004-2009. Próbowała startować w kolejnych wyborach do PE z listy marginalnej partii. Bezskutecznie. W tym roku ponownie próbuje swoich sił, startując z listy prawicowej Forza Italia, kierowanej przez Silvio Berlusconiego.

Jak pisze "Rzeczpospolita", zważywszy na siłę ugrupowania i znane nazwisko, Mussolini ma teraz większe szanse na sukces. "Jeśli się dostanie, będzie jednak musiała zasilić szeregi centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej, a nie - jak poprzednio - grupy eurosceptycznej" - czytamy w dzienniku.

Zanim trafiła do polityki, działała w branży rozrywkowej. W latach 70., 80. i na początku 90. zajmowała się aktorstwem, nagrała też płytę pop i dwukrotnie znalazła się na okładkach "Playboya".

Dwa lata temu wprawiła w osłupienie dziennikarzy, podpisując w Izbie Deputowanych zdjęcia swojego dziadka w mundurze na tle pojazdu wojskowego, w typowej dla niego pozie z rękami po bokach, oraz na drugim, gdzie ma prawą rękę podniesioną w faszystowskim pozdrowieniu. Tłumaczyła, że nie widzi nic nagannego w składaniu autografów: - Co w tym złego? Nie wiecie nawet, jak często to robię, ile osób prosi mnie o podpisanie zdjęć mojego dziadka. "Komory gazowe to detal historii"

Jean-Marie Le Pen to wieloletni poseł do Parlamentu Europejskiego. Zasiadał w nim przez sześć kadencji z rzędu! W tym roku na rekordowe poparcie może liczyć nie tylko on, ale i jego córka Marine, ponieważ, jak pisze "Rzeczpospolita", "godnie kontynuuje aktywność ojca i Front Narodowy pod jej przywództwem może nawet 25 maja uzyskać prowadzenie w wyborach we Francji".

Le Pen słynie z antysemickich i rasistowskich poglądów, co wielokrotnie kończyło się dla niego w sądzie, m.in. za podżeganie do nienawiści rasowej. Jednym z najbardziej bulwersujących słów Francuza było stwierdzenie, że "komory gazowe to detal historii". Le Pen użył tego zwrotu publicznie dwukrotnie - w 1987 i 2009 roku. Za pierwszym razem ukarano go grzywną w wysokości 1,2 mln franków (290 tys. dolarów).

Inne kontrowersyjne wypowiedzi dotyczyły nielegalnych imigrantów. "Ludzie mnie pytają: 'Pan chce wyrzucić nielegalnych imigrantów. Czy pomyślał pan o ich dzieciach?' Oczywiście, że pomyślałem. Nie wolno rozdzielać dzieci i rodziców, niech jadą razem". (Źródło: "Forum", 26 marca 2007)

Odpowiadał również za... stosowanie przemocy fizycznej wobec socjalistycznej kandydatki w trakcie kampanii wyborczej w 1997. Zakazano mu wówczas ubiegania się o funkcje publiczne przez rok. "Jak można zgwałcić prostytutkę?"

Bohaterem skandalu stał się również Bogdan Golik, europoseł z Łodzi. W 2005 roku został oskarżony na łamach belgijskiego dziennika "Le Soir" przez 28-letnią prostytutkę o gwałt. Według jej relacji miał ją zmusić do stosunku bez prezerwatywy. Kobieta złożyła skargę do belgijskiej prokuratury. Eurodeputowany kategorycznie zaprzeczał.

O kontaktach prostytutki z polskim deputowanym miał świadczyć fakt, że otrzymała ona od niego jego telefon. - Ta kobieta twierdzi, że miała mój telefon komórkowy. To kłamstwo. Nie zgubiłem telefonu, natomiast jakiś czas temu zaginął mój palmtop. Przypuszczam, że to właśnie tym notatnikiem mogła się posłużyć ta kobieta - wyjaśniał europoseł.

W obronie skompromitowanego posła wystąpił Andrzej Lepper, pytając z uśmiechem: "jak można zgwałcić prostytutkę". Ostatecznie w 2008 roku belgijski wymiar sprawiedliwości umorzył postępowanie a Golika uniewinniono. Coming out Nikki Sinclaire

Nikki Sinclaire jest pierwszą brytyjską europosłanką, któa dokonała coming outu - publicznie przyznała, że jest lesbijką. Ujawniła, że... urodziła się jako mężczyzna, a skomplikowany proces zmiany płci przeszła w wieku 23 lat. W wywiadach mówiła, że już jako trzyletnie dziecko nie czuła się dobrze w swojej skórze.

Opinii publicznej nie szczędziła intymnych szczegółów. Opowiedziała o tym, jak przed operacją utrzymywała stosunki seksualne z mężczyznami, a po zmianie płci - z kobietami. Wyznała też, że w 1999 została zgwałcona. Od tamtego czasu zaczęła regularnie spotykać się z kobietami. Cztery lata więzienia za korupcję

Austriacki deputowany do PE, Ernst Strasser, zakończył swoją przygodę z unijną polityką rok temu. Były minister spraw wewnętrznych padł ofiarą dziennikarskiej prowokacji, która przekreśliła jego dalszą karierę. W ubiegłym roku został skazany na cztery lata więzienia za korupcję.

Fikcyjna firma o nazwie Taylor Jones Public Affairs - wymyślona przez dziennikarzy brytyjskiego "The Sunday Times" przez rok poprzez swoich "lobbystów" próbowała przekupić ponad 60 eurodeputowanych. Posłom proponowano uposażenie członka "rady doradczej" w zarządzie fikcyjnej firmy w wysokości 100 tys. euro rocznie, a ich "konsultacje" miały prowadzić do zmian w dyskutowanych przez PE dokumentach.

Strasser tłumaczył się przed wymiarem sprawiedliwości, że zdawał sobie sprawę z podstępu, ale podejmując "grę" chciał rozszyfrować fałszywych lobbystów, których uważał za... amerykańskich agentów służb specjalnych. Sędzia uznał tę argumentację za najbardziej dziwaczną, jaką słyszał w swojej dwudziestoletniej praktyce zawodowej. "W Rumunii nigdy nie było Holocaustu"

Corneliu Vadim Tudor to lider skrajnie prawicowej Partii Wielkiej Rumunii, poseł do Parlamentu Europejskiego kończącej się kadencji 9niezrzeszony). Słynie, podobnie jak Le Pen, z kontrowersyjnych, nacjonalistyczncych i antysemickich wypowiedzi.

Trzykrotnie startował w wyborach prezydenckich. Podczas kampanii wyborczej przekonywał, że jeśli dojdzie do władzy wprowadzi w kraju "dyktaturę prawa". W praktyce miało to oznaczać deportacje ludzi, prowadzących antyrumuńską działalność, a także przywrócenie kary śmierci i wychowywanie młodzieży na - jak to określił - narodowych placach budów.

Został ostro skrytykowany przez kolegów z Parlamentu Europejskiego gdy w jednym z wywiadów stwierdził, że "w Rumunii nigdy nie było Holocaustu" i wyjaśniał, że: "będzie temu zaprzeczał aż do śmierci, ponieważ kocha swoich ludzi". Teorie Macieja Giertycha

Ojciec byłego lidera LPR, Romana Giertycha kilkukrotnie pokazał, na co go stać. Choć w PE spędził zaledwie jedną kadencję (2004-2009), niemieccy deputowani na długo zapamiętają, jak na kilka tygodni wywiesił w oknach swojego biura w Brukseli sześć wielkich plakatów ilustrujących niemieckie zbrodnie w Polsce w czasie II wojny światowej. Na plakatach, widocznych z dziedzińca i sal plenarnych europarlamentu, znalazły się m.in. archiwalne zdjęcia masowych egzekucji Polaków, zniszczonej Warszawy i Hitlera pozdrawiającego żołnierzy Wehrmachtu opatrzone logo UE i hasłem "Nigdy więcej".

Europoseł szokował też wychwalając dyktatorów Franco i Salazara jako "ratowników Europy". Podczas debaty w Strasburgu, zorganizowanej z okazji 70 rocznicy zamachu generała Franco, złożył mu hołd i porównał hiszpańskich socjalistów do bolszewików.

Giertych zasłynął też krytyką teorii ewolucji. Podczas jednego z wykładów sugerował, że teoria Darwina powinna zostać wycofana ze szkół. Tłumaczył też, że dinozaury żyły nie miliony, a kilkaset lat temu. Polityk, argumentując swoje racje, odnosił się do legendy o smoku wawelskim, potworze z Loch Ness i opowieści Marco Polo, który twierdził, że kareta cesarza Chin zaprzężona była w smoka.

źródło: http://wiadomosci.wp.pl/gid,16620189,kat,355,title,Skandalisci-w-europarlamencie,galeria.html
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » SKANDALIŚCI W EUROPARLAMENCIE.

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny