Grupa: Administrator
Posty: 7596 #1474343 Od: 2012-7-24
| Za: http://marucha.wordpress.com/2013/06/04/na-wschodzie-bez-mian/
Politycy PiS i media z nim związane bębnią od trzech lat, że polska polityka wschodnia, „wielkie dzieło” Lecha Kaczyńskiego, została zmieniona o 180 stopni, a koncepcja jagiellońska została zastąpiona koncepcją piastowską (endecką).
Jest to nieprawda – polska polityka wschodnia nadal tkwi w anachronicznych koleinach jagiellońskich.
Jej eksponentem jest, wbrew propagandzie różnych „Gazet Polskich” czy „Sieci”, prezydent Bronisław Komorowski. Tyle tylko, że nie robi wokół tego tyle szumu u dymu, jak jego poprzednik. W udzielonym ostatnio wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Komorowski mówi wprost: „Konkurujemy z Rosją o to, w jaką stronę pójdzie Ukraina, bo to kwestia naszych żywotnych interesów. Ale jeżeli Ukrainie uda się zbliżyć do Zachodu, tak by włączyła się w proces integracji europejskiej [jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w listopadzie na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Kijów podpisze umowę stowarzyszeniową z UE], będzie to miało duży wpływ na sytuację w Rosji. A przecież wszyscy życzymy sobie, by Rosja była bliżej wartości świata zachodniego” [Nie "wszyscy", tylko agenci syjonizmu, zwolennicy homoseksualizmu oraz bezmózgie lemingi - admin]
I to jest istota tego programu – Ukraina w UE i „demokratyzacja” Rosji. Stare ułudy obozu mesjanistycznego w wersji soft. Bo PiS, w przeciwieństwie do PO i Komorowskiego, „nie uznaje” Rosji, a prezydent uznaje. O ile PiS i jego propagandyści widzieli Rosję gdzieś w Azji albo w ogóle, to PO i Komorowski Rosję jednak w Europie widzą, tyle że „demokratyczną”.
W istocie jednak jest to ta sam koncepcja – obejścia Rosji od południowego wschodu (Ukraina) i „zmuszenie” jej do „europeizacji”. Nie będzie wielkim odkryciem jeśli powiemy, że takie pomysły to realizacja przez środowisko Unii Wolności i Gazety Wyborczej” „wielkiej wizji Jerzego Giedroycia”.
Przy pozorach pragmatyzmu, jakimi są uruchomienie małego ruchu granicznego czy poprawne relacje dyplomatyczne – Polska nadal prowadzi wobec Rosji politykę konfrontacji ideologicznej. „Oczywiście, że to, co dzieje się w Rosji nas niepokoi” – mówi prezydent. Czyli co? Brak „demokracji”, taki sam jak na Ukrainie? Walka z płynącą z Zachodu degrengoladą, zakaz propagowania homoseksualizmu, czy też obrona chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie?
Politycy z naszej części Europy, tacy jak np. Viktor Orban czy były prezydent Czech Vaclav Klaus wiedzą, że to Rosja a nie Ukraina jest najważniejszym partnerem, wiedzą, że Rosja to niezbędny element równowagi w stosunkach z UE i USA. Na tym tle polska polityka wschodnia nadal jest w XIX i na początku XX wieku.
Jan Engelgard http://sol.myslpolska.pl/ _________________ http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee
http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp |