NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » CO TRZECI MIESZKANIEC ŚWIATA KUPUJE TE POLSKIE PRODUKTY

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Co trzeci mieszkaniec świata kupuje te polskie produkty

  
MareczekX5
20.09.2013 10:21:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1604169
Od: 2012-7-24
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/09/20/co-trzeci-mieszkaniec-swiata-kupuje-te-polskie-produkty/

Zaczęło się jeszcze w latach 50. Firma miała istnieć tylko pół roku, ale okazała się na to za dobra. Już w latach 60. zaczęła podbijać Afrykę i Wietnam. W 2005 r. uruchomiła własną fabrykę podpasek w Indiach. W Polsce wybudowała własny szpital w Toruniu, a dla innego w Kościanie leasinguje pościel.

Obrazek
Jarosław Józefowicz, prezes TZMO i wnętrze zakładu w Kowalewie Pomorskim





Wyroby pod markami Bella, Happy, Matopat, Seni, dr Max, Eva Natura, Eva Sun i Kanion mogą kupować klienci z ponad 60 krajów. Są w Unii Europejskiej, Europie Środkowej i Wschodniej, w Afryce i na Dalekim Wschodzie. Dziś Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych to czołowy europejski producent i dostawca produktów medycznych i artykułów higienicznych. To jedna z niewielu globalnych korporacji w całości oparta na polskim kapitale.

Sukcesu na taką skalę pewnie by nie było, gdyby nie skuteczne zarządzanie Jarosława Józefowicza, który od 1981 r. jest prezesem TZMO [No patrzcie państwo, wykształcony w PRL, zarządzający państwową frmą... Mises gdyby żył, przeracał by się w grobie - admin].

Już przy pierwszym spotkaniu da się zauważyć niebywałą serdeczność i pogodę ducha prezesa, który z firmą związany jest od 1978 r. Trzy lata później został prezesem firmy. Za swój największy sukces uważa prywatyzację zakładu w 1991 r., kiedy to pracownicy i kilku przedstawicieli środowiska medycznego kupiło cały majątek firmy należący do Skarbu Państwa. Na początku lat 90. spółką zainteresowały się takie giganty jak Procter & Gamble i Johnson&Johnson. Prywatyzacja firmy przez pracowników pozwoliła pozostawić ją w rękach Polaków. [No właśnie, tak powinna wyglądać prywatyzacja - admin]

Opatrunki dla wojska i górników

A historia firmy sięga roku 1951, kiedy rozpoczęto tu produkcję materiałów opatrunkowych na zamówienie Ministerstwa Obrony Narodowej i Centralnego Urzędu Zaopatrzenia Górnictwa. Przedsiębiorstwo powstało dla realizacji jednego, trwającego pół roku zamówienia. Jednak wysoka jakość produktów przekonała decydentów o zorganizowaniu przedsiębiorstwa na większą skalę. Już wtedy rozpoczęła się powolna ekspansja zagraniczna. W połowie lat sześćdziesiątych produkty wytwarzane w Toruniu trafiły już do Afryki, a nawet do Wietnamu.

Podczas prywatyzacji akcje spółki kupiło 80 proc. ówczesnej załogi. Wielu zaciągało pożyczki, by kupić jak najwięcej walorów. Ryzyko było duże, bo odsetki sięgały 50 proc., ale opłacało się. Firma co roku wypłaca sowitą dywidendę.

TZMO było na ówczesne czasy ewenementem. Na początku lat dziewięćdziesiątych firmy, które zatrudniały ponad 400 osób (w TZMO było ich dwukrotnie więcej) przekształcano w jednoosobowe spółki Skarbu Państwa, a następnie sprzedawano inwestorom strategicznym [Strategicznym, ha ha ha - admin].

W tym przypadku prywatyzacja spółki przez pracowników zakończyła się sukcesem między innymi za sprawą prezesa. Józefowiczowi bardzo zależało na uchronieniu firmy przed obcym kapitałem. Jest rodowitym torunianinem i od zawsze chciał związać drogę zawodową z przemysłem włókienniczym.

- Kiedy wybierałem studia, toruńskie zakłady tej branży były w doskonałej formie – wspomina Jarosław Józefowicz. – Mimo że studiowałem w Łodzi, nie miałem wątpliwości, że wrócę. W Toruniu się urodziłem i z nim czuję się mocno związany – dodaje.

Pracownicy TZMO wspominają, że gdy po latach urzędnicy Ministerstwa Skarbu dowiedzieli się, jak znakomicie spółka sobie radzi, zastanawiali się, jakim cudem uchowała się przed prywatyzacją kapitałową. Dziś akcjonariat firmy tworzy około 800 osób – w większości są to pracownicy toruńskich zakładów oraz lekarze współpracujący z firmą.

Prezes firmy wielokrotnie podkreślał, że tak udana prywatyzacja była możliwa dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przedsiębiorstwem w latach poprzedzających zmiany i licznym międzynarodowym kontaktom handlowym, które firma rozwijała od lat 60-tych. Proces budowania spółki TZMO S.A. i prywatyzacji przebiegał w sposób całkowicie autorski – model przekształcenia powstał we współpracy TZMO z toruńskim środowiskiem akademickim.

Podpaski produkowane w Indiach

Pierwszym krokiem Józefowicza po sprywatyzowaniu spółki była budowa działu sprzedaży. Oprócz kompresów, bandaży, gazy i plastrów TZMO produkowały wówczas podpaski Donna. Wkładki o tej samej nazwie wytwarzały jeszcze trzy inne zakłady – w Czechowicach, Pabianicach i Niedomicach. Aby się wyróżnić, toruńska firma zaczęła stosować nazwę Bella Donna. Niedługo potem został tylko pierwszy człon. Marka Bella pozwoliła toruńskim „opatrunkom” zdobyć ponad 70 proc. rynku podpasek.

W 2003 r. powstały fabryki w Rosji i na Ukrainie. Jedną z bardziej spektakularnych inwestycji była budowa fabryki produktów higieny intymnej w Indiach w 2005 r. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej krajowe produkty mogły szczycić się emblematem „Made in EU”, co dla Hindusów jest znakiem dobrej jakości. Firmie udało się zachęcić tamtejsze kobiety do używania produktów do higieny, bo TZMO zaproponowały tani masowy produkt, wytwarzany na miejscu.

Leasing pościeli

Od półtora roku firma inwestuje znaczne środki w rozwój na rynku amerykańskim. Na koniec 2014 r. ma w Stanach Zjednoczonych powstać fabryka TZMO. To o tyle ważne, że Amerykanie dominują na rynku artykułów higienicznych. Dlatego TZMO stawia sobie za cel obronę pozycji w Europie i na Wschodzie. W Nowosybirsku za kilka miesięcy stanie nowy zakład produkujący materiały opatrunkowe i odzież jednorazową.

Dzięki eksportowi firma praktycznie nie odczuła skutków stagnacji polskiej i europejskiej gospodarki. Prezes wraz z gronem współpracowników nieustanie pracuje nad tym, żeby coraz skuteczniej realizować potrzeby klientów. Dwanaście lat temu w Toruniu firma zbudowała szpital z 24 łóżkami. Niedługo potem podpisała umowę ze szpitalem w Kościanie na leasing… pościeli. To była jedna z pierwszych tego typu umów na polskim rynku.

Prezes Józefowicz ma 63 lata, ale nie myśli jeszcze o emeryturze. Wciąż ma dużo do zrobienia. W założonej przez niego strategii jest nie tylko obrona pozycji rynkowej, ale jej umacnianie.

http://biznes.onet.pl/
_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » CO TRZECI MIESZKANIEC ŚWIATA KUPUJE TE POLSKIE PRODUKTY

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny