NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » KOŚCIÓŁ KATOLICKI I MSZE “GEJOWSKIE”

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Kościół katolicki i msze “gejowskie”

  
MareczekX5
16.02.2013 12:40:11
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1192500
Od: 2012-7-24
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/02/16/kosciol-katolicki-i-msze-gejowskie/

Czego chcą tak zwani geje od katolików? Zgodnie z nazwą angielskiego portalu “Queering the Church” prowadzonego przez Terence Weldona – przerobić Kościół na własną, homoseksualną modłę. Przedstawiający się jako: “katolik, gej w związku partnerskim, ojciec i dziadek” Weldon jest jednym z głównych reżyserów “gejowskich” Mszy świętych odprawianych z pełnym błogosławieństwem angielskiej hierarchii katolickiej.

Msze gejowskie w Soho

“Homoseksualni aktywiści uzyskali pozwolenie od głowy Kościoła Katolickiego w Anglii i Walii by sprawować Msze dla gejowskich parafian” – tak, bardzo trafnie, rozpoczyna się artykuł w “The Telegraph” z lutego 2007 roku.

W teoretycznych założeniach ks. kard. Murphy-O’Connor tłumaczył powstanie “tęczowego duszpasterstwa” potrzebą opieki Kościoła nad osobami o skłonnościach homoseksualnych. Tłumaczył, że decyzja nie oznacza zmiany nauczania Kościoła na temat homoseksualizmu a osoby żyjące w jednopłciowych związkach nie powinny przystępować do komunii świętej…

W praktyce od sześciu lat w katolickim kościele zlokalizowanym w londyńskim Soho spotykali się homoseksualiści niekryjący się bynajmniej z życiem w jednopłciowych związkach, opowiadający się za adopcją dzieci przez pary homoseksualne itp. Osoby takie zarówno pełniły funkcje liturgiczne (lektor, kantor, szafarz komunii) jak i przystępowały świętokradczo do Stołu Pańskiego. Mimo zgorszenia i protestów katolików, kolejni hierarchowie nie podejmowali żadnych kroków, by położyć temu kres.

W styczniu 2013 osławione gejowskie Msze w Soho zostały oficjalnie zlikwidowane. Nie jest to jakiś specjalny tryumf nauczania Kościoła Katolickiego. “Tęczowe” duszpasterstwo przeniesione zostało po prostu do innego kościoła i święci triumfy. Jak chwali się Terence Weldon: “Daje nam to możliwość dalszego rozwoju i wzrostu. Zamiast spotykać się na jednej mszy niedzielnej co dwa tygodnie otrzymamy wszelkie udogodnienia duszpasterskie…”. Homoseksualiści mają zamiar przejąć jedną z parafialnych Mszy niedzielnych.

Msze gejowskie w Poznaniu

W Polsce także działa grupa osób domagających się akceptacji sodomii przez Kościół oraz inne wspólnoty religijne. Kilka dni temu szumu wokół grupy narobiła jej przedstawicielka, udzielając wywiadu o “tajnych mszach” i “spowiedzi” dla gejów i lesbijek w Poznaniu. Ksiądz ukrywa przed przełożonymi swoją działalność.

Być może ktoś ma wątpliwość – a jeśli to rzeczywiście szlachetna posługa, której celem jest pomoc homoseksualistom w zachowaniu celibatu? Wątpliwości te rozwiewa “ankieta dla księży” znajdująca się na stronie polskiego “tęczowego duszpasterstwa”. O kontakt proszeni są wyłącznie księża akceptujący seks w parach jednopłciowych.

Skąd problem?

Papieska Rada ds Rodziny nawołuje do otoczenia osób o skłonnościach homoseksualnych szczególną opieką duszpasterską:

“Osoby z inklinacjami homoseksualnymi” muszą być przyjęte z szacunkiem, godnością i w sposób delikatny, z uniknięciem wszelkich form niesprawiedliwej dyskryminacji” (Ludzka płciowość, prawda i znaczenie, 104).

Zdanie to wykorzystywane jest jako swoisty wytrych przez tzw. organizacje LGBT. Na jego podstawie żądają dla siebie miejsca w katolickich duszpasterstwach.

Dlatego należy przytoczyć dalszą część cytowanego dokumentu:

„Wiele przypadków, zwłaszcza gdy praktyka aktów homoseksualnych jeszcze się nie ustaliła, może być poddanych skutecznie właściwej terapii”.

Pokazuje to kierunek, w jakim powinno iść takie duszpasterstwo – wspierania tych homoseksualistów, którzy chcąc żyć w zgodzie z nauczaniem moralnym Kościoła poszukują możliwości terapii, której celem byłby rozwój heteroseksualnego potencjału lub przynajmniej zachowanie czystości seksualnej. Duszpasterstwa takie funkcjonują np. w Stanach Zjednoczonych (Apostolat Courage), a nawet w Polsce (lubelska Odwaga).

Problem wynika też z bezradności księży wobec propagandy. Ile razy słyszeliśmy: “Nauka dawno udowodniła, że homoseksualność jest cechą wrodzoną, biologiczną, jak rasa”? Jeśli ten podstawowy propagandowy mit uznamy za prawdę, rzeczywiście, co może powiedzieć takiej osobie ksiądz?

Spowiednicy radzą sobie w różny sposób – od “pokochaj siebie takim, jakim jesteś, zaakceptuj swój pociąg wobec własnej płci i staraj się żyć w czystości” (rada o tyle naiwna, że biorąc pod uwagę kompulsywność zachowań homoerotycznych, będącą doświadczeniem wielu homoseksualistów i powszechną dostępność gejowskiej pornografii, niemal niemożliwa do wcielenia w życie) do “bądź wierny swojemu partnerowi” (rada nie tylko naiwna, ale wprost sprzeczna z nauczaniem Kościoła).

Dlatego przede wszystkim należy pamiętać, że na powstanie inklinacji homoseksualnych ma wpływ wiele różnych czynników – po części tylko biologicznych, a w dużej mierze społecznych. W zwięzły sposób przedstawione jest to w lekturze obowiązkowej każdego spowiednika – “Homoseksualizm i nadzieja” – oświadczenie Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy. Z tego dopiero wynikają konkretne rady duszpasterskie, które można streścić w haśle: “Mów prawdę o homoseksualizmie w duchu miłości bliźniego”.

Jakie jest rzeczywiste nauczania Kościoła o homoseksualizmie?

Na początek ważne rozróżnienie:

“W służbie zarówno miłosierdzia, jak i prawdy, Kościół Katolicki dokonuje jasnego, fundamentalnego rozróżnienia między “skłonnością homoseksualną” a “aktami homoseksualnymi”. (Kongregacja Nauki Wiary: KNW, Deklaracja o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej, pkt. 3) “Akty takie są sprzeczne z prawem naturalnym, wykluczają z aktu płciowego dar życia, nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej, w żadnym wypadku nie mogą zostać zaaprobowane”. (KNW, Deklaracja o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej, pkt 8; KKK 2357)

Z rozróżnienia wynika, że osoba doświadczająca skłonności homoseksualnych, lecz nie realizująca ich w homoerotycznym seksie nie żyje w grzechu. Jest to ogromnie trudne, aczkolwiek – nawet bez terapii – wykonalne. Dalej jednak Kościół Katolicki naucza, że skłonności takie:

” Same w sobie nie są grzechem, stanowią jednak słabszą bądź silniejszą skłonność do postępowania złego z moralnego punktu widzenia. Z tego powodu sama skłonność musi być uważana za obiektywnie nieuporządkowaną.” (KNW Duszpasterstwo osób homoseksualnych, pkt. 3)

Dlatego też ksiądz nie może pochwalać wspólnego mieszkania ze sobą jednopłciowej pary (nawet starającej się żyć w czystości), tak jak nie zachęcałby do tego zakochanej w sobie pary dziewczyna-chłopak. Wspólne mieszkanie jest stwarzaniem bliskiej okazji do grzechu i dlatego nie może być akceptowane.

Z tego powodu Kościół zawsze będzie uznawany za homofobiczny, przed tą etykietą nie da się uciec. Posiadanie homoseksualnych inklinacji według nauczania moralnego Kościoła nigdy nie może być uznawane za powód do dumy, raczej za problem, krzyż, który należy nieść. Współżycia seksualnego osób jednej płci, nawet jeśli tworzą “wierny, monogamiczny i kochający się związek” nigdy nie można zaakceptować.

Co to oznacza w praktyce duszpasterskiej? Wskazane jest tworzenie grup wsparcia dla osób o skłonnościach homoseksualnych, pragnących żyć w czystości, na wzór apostolatu Courage. Wskazane jest tworzenie w ramach instytucji kościelnych poradni i gabinetów terapeutycznych, w których zatrudnieni będą kompetentni psychologowie i terapeuci potrafiący pomóc takim osobom. Wskazane jest kształcenie księży w zakresie spowiedzi osób o inklinacjach homoseksualnych. Praktyka wykazuje, że katolicy o homoseksualnych skłonnościach są osobami o wysokim stopniu wrażliwości moralnej, doświadczającymi głębokiego poczucia wstydu, dlatego spowiedź wymaga ogromniej delikatności i zrozumienia mechanizmów psychologicznych odpowiedzialnych za kształtowanie się takich skłonności.

Udzielanie rozgrzeszenia i komunii osobom współżyjącym ze sobą seksualnie (i to niezależnie czy są to pary homoseksualne, czy niezwiązane węzłem małżeńskim – heteroseksualne) jest niedopuszczalne, nawet w imię szeroko pojmowanego “miłosierdzia”. Tak samo osobna Msza Święta dla osób deklarujących się jako geje i dumnych z tego powodu, żądających, by Kościół zaakceptował ich sprzeczne z moralnością wybory – jest poważnym błędem.

Mariusz Kowalski
http://www.pch24.pl

Nachalstwo homoseksualistów, którzy zamiast założyć sobie własny Kościół pod wezwaniem Św. Pedała, z własnymi księżmi i biskupami, pchają się jak świnie na siłę do Kościoła Katolickiego, zdumiewa tylko pozornie.
Nie chodzi im przecież o jakąkolwiek posługę duszpasterską, lecz o rozwalanie Kościoła. O zrobienie z niego takiego samego gnoju, jak wszystko, czego dotkną się “aktywiści gejowscy”.
Admin.
_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » KOŚCIÓŁ KATOLICKI I MSZE “GEJOWSKIE”

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny