Grupa: Użytkownik
Posty: 2113 #1918030 Od: 2014-5-4
| Wszystkie rządzące od 1998 r. ekipy doprowadziły do takiej ilości wynaturzeń, że dalsze ich „międlenie” powoduje u myślącego już tylko torsje.
Weszliśmy w okres istotny, stanowiący o naszym być albo nie być. Ponownie stajemy przed podjęciem decyzji, komu powierzyć stery rządów i tym samym decyzji jak mają potoczyć się dalsze losy Polski. W tym dziwnym jazgocie ostatnich dekad, kiedy przez lata rozpamiętujemy krzywdy poczynione naszemu krajowi, czy wszczynamy kłótnie nt. „Lefebrystów”, zupełnie zapomnieliśmy o przyczynach katastrofy państwa. Po tylu latach nie potrafiliśmy wyłonić naszej polskiej reprezentacji. Tak, Polacy nadal mają tylko alternatywę wyboru zła (jak to niektórzy nazywają większego czy mniejszego). Oczywiście w zależności od punktu widzenia związanego z punktem siedzenia, zło mniejsze często zwane jest większym i na odwrót.
Przez tyle lat nikt nie podjął społecznej dyskusji nt. programu współczesnej Polski. Nie powstało forum na którym punkt po punkcie przedyskutowanoby najistotniejsze kierunki działań czy koniecznych praw w naszym państwa. …… Do rządzenia własnym krajem przygotowani nie jesteśmy, choć trzeba jasno powiedzieć, że „niewidzialna ręka” robi wszystko by stan taki utrzymywać.
Przyszło nam żyć w okresie dziejowym kiedy postęp techniczny zrewolucjonizował wiele dziedzin życia i zrodził nieoczekiwane możliwości. Ta okoliczność podrażniła mózgi bogatych psychopatów, którzy dostrzegli łatwość opanowania świata inną drogą niż tradycyjne prowadzenie otwartych wielkich wojen, masowej eksterminacji z zastosowanniem komór gazowych, strzelaniem w potylicę, obozami pracy. Wkrótce po Brzezince dwiema „pigułami” uśmiercono w ciągu sekund blisko 200 tys. ludzi i nawet nie pozbierano popiołów. Od tamtego momentu upłynęło sporo czasu i współczesne „nuki” są wielokrotnie mocniejsze. Możni przyjęli je bez większych protestów bowiem te nowe bomby są „czyste” i dają im nadzieję na przeżycie, w głębinowych świetnie wyposażonych schronach.
Obosieczność powstałych broni masowej zagłady zmusiła do zmiany kocepcji zdobywania władzy, z drogi otwartego ludobójstwa do metod bardziej wyrafinowanych.
Nowy sposób zniewalania, który jest oczywiście prostą kontynuacją totalitaryzmu wykorzystującego współczesne środki, nazwany został przez „pożytecznych filozofów”globalizmem.
Globalizacja jest drogą niezbędną do osiągnięcia władzy nad światem. Jest to sposób mało dostrzegalny i mający zapewnić tej globalnej władzy długowieczność.
Jeżdżąc np. po Warszawie i widząc rozpartych w tramwajowych siedzeniach mięśniaków a nad nimi chwiejące się zgarbione staruszki, zastanawiam się czy ten naród zasługuje na jakąś wolność?
Przyłapuję się jednak, że wszyscy nie są tacy bo często jest w tym trammwaju zupełnie inaczej. Codzienny przejazd przy muzeum Powstania i widok wycieczek prowadzonych przez młode nauczycielki wlewa trochę otuchy w niemłode już serce. I to jest właśnie razdarcie. Czy ci źli i dobrzy z tramwaju, ci prowadzący dzieci do muzeum PW i dziewczyna z banku (po anglistyce i europeistyce za 1500 PLN), zdają sobie sprawę z wiszących nad nami jako narodem niebezpieczeństw???
Czy dociera do nich, że wspomniany postęp techniczny i sukcesy odnoszone w sferze kiełznania, pozwoliły już na planowanie limitów populacji ludzkiej na świecie przez projektantów tzw.NWO (czyli nowego porządku świata)? Czy zdają sobie sprawę, że bez problemu wypuszczono w świat wyprodukowaną zarazę HIV i nie będzie problemu z wszczepieniem elektronicznych mikroukładów wszystkiemu co żywe w celu kompletnej kontroli?…Nie sądzę, taka wiedza dociera do niewielu bo „ściek” milczy.
Twórcy projektu NWO uznali, że dla realizacji celów globalnych zbudować należy jeden wielki twór, złożony z masy bezwolnych jednostek, bez wspólnych więzów i walczących między sobą, a ilość linii podziału mnożyć należy wszelkimi środkami.
Państwo, naród, rodzina czy Kościół to potencjalne przeszkody w realizcji globalnego państwa i muszą być zniszczone - bo to są więzi.
Proces globalizacji jest już bardzo zaawansowany a społeczność zagubiona w poszukiwaniu swoich poletek szczawiowych na nasypach kolejowych, zdaje się nie dostrzegać dyndającej nad nią pętli.
W ramach wprawek, wprowadzono im zupełnie bezboleśnie zapis dający prawo tłumienia rozruchów z użyciem sił policyjnych sprowadzanych z innych krajów. Jak dobrze wiemy, powodem rozruchów jest niezadowolenie społeczne. Jaśli rozruchy wymagają aż obcych sił świadczy to, że w danym państwie dzieje się bardzo źle i że te zintegrowane policje, występują przeciwko suwerenowi konstytucyjnemu . Taki zapis umożliwia utrzymanie nawet zbrodniczej władzy i nawet w przypadku, gdy policja krajowa odmówi posłuszeństwa. Są to wzorce totalitaryzmu oferującego pamiętną „bratnią pomoc”.
Nikt nie zastanawia się nad celem i łatwością z jaką wprowadza się takie i podobne zapisy prawne,
wdrażane podczas zupełnej ciszy medialnej i bez dyskusji. społecznej. Wszystkie wybierane od 89r. rządy pokazują społeczeństwu środkowy palec prawej ręki, którego „lemingi” nie dostrzegają – ale wychowywano ich tak, by nie myśleli własnym mózgiem.
Należy zdać sobie sprawę, że tylko równowaga sił na świecie zapewnić może w miarę normalne funkcjonowanie ludzkości. Trzeba pamiętać, że przejęcie absolutnej władzy nad całą ludzkością przez grupę czy jednostkę, zaprowadzi do wynaturzenia, które rodzajowi ludzkiemu pozostawi jedyną drogę – zbiorowe samobójstwo.
Świadomość tego największego zagrożenia zewnętrznego, pozwala na ocenę ekip rządzących Polską i kandydujących do rządzenia. Programy czy głoszone przez nich poglądy, muszą być weryfikowane przez wyborców w aspekcie polityki globalnej.
Wielki ruch społeczny Solidarność spacyfikowany podczas stanu wojennego, był mielony i przesiewany do 1989 r; „plewy” musiały wyjechać poza granice kraju lub zostały zutylizowane na miejscu. Pozostały „genetycznie zmodyfikowany kwiat narodu” działa po dziś dzień, pozostawiając po sobie zgliszcza polskiego przemysłu, dziuple dla roboli oraz biznesy i pałace „zagranicznych inWESTorów”.
Ostatnie wybory „unijne” wykazały lekkie drgnięcie w tym śmiercionośnym układzie politycznym naszego kraju. Nastąpiła maleńka zmiana, bowiem z naczyń „J Palikot” i „J Piechociński” przepłynęło trochę elektoratu do naczyń „J K Mikke” i „J Kaczyński”, pojawił się też malńki RN i to wszystko.
Można by uznać, że była to zmiana pozytywna bowiem antykościelna i antypolska działaność partii TR Palikota pokrywała się z działalnością SLD i była wodą na młyn globalizmu. Jednocześnie zwiększyła się w PE ilość posłów mniej posłusznych i ich głos może wprowadzić trochę fermentu w tej uzależnionej od pieniądza europejskiej sitwie.
Wynik wyborczy KNP był zaskoczeniem dla wszystkich. Oczywiście osiągnięty on został dzięki erudycji Janusza Korwina Mikke (JKM) i z nieznanych mi powodów, częstych jego występów przed kamerami TV. Sądzić by można, że ta bezpośredniość jego wypowiedzi podnosząca oglądalność programów telewizyjnych była powodem – ale czy jedynym?. JKM nie tylko zapewnił oglądalność, ale niespodzianie przeciągnął znaczną część elektoratu Palikota i PSL do siebie. Przejął zatem część wyborców mało myślących, którzy w równie zaskakujący sposób wywindowali „chłopca z Biłgoraja”, sprawiającego kiedyś wrażenie buntownika jak oni. TR przegrał bo idol poza propozycją sikania pod krzyżem na Krakowskim, nic innego nie zaproponował młodym chmurnym. To elektorat, który przeskoczy do Owsiaka, kiedy ten stworzy własny zarejestrowany kierdel i to będzie kolejna zmiana w tej „polskiej” sztafecie wolności.
JKM ma tę przewagę, że nie zapowiada walki z Kościołem Katolickim, co czyni go bardziej wiarygodnym dla starszego pokolenia. Muszka jest również wielkim atutem w oczach strszych pań, które wcześniej wybierały A.Kwaśniewskiego z uwagi na postawną figurę jako reprezentanta narodu, czy Komorowskiego z uwagi na jego polityczne mruczando kołyszące je do snu.
Akceptując prezesa KNP jako barwną i sympatyczną postać, nie wolno zapomnieć o jego liberalnych poglądach i ciągotach w kierunku tzw. „pełnej wolności”. Pan JKM w swoich wypowiedziach opowiada się za liberalizmem klasycznym, zatem nie należy posądzać go by znalazł własną definicję własnego liberalizmu, która być może byłaby do zaakceptowania.
Pan JKM zgodnie z kanonami liberalizmu klasycznego nawołuje do minimalizacji rządu i nazywa rząd największym złodziejem.
Pozwolę sobie zatem na małą polemikę z wyznawcami takich poglądów.
Jest faktem, że tego typu hasła (wolność, róbta co chceta itp) podłapywane są przez tzw.”rycerzy”, tj. uczestników „owsiakowego spędu” i „biłgorajskiej” zbieraniny. Jeżeli głosi się „złotą wolność” tylko w aspekcie arytmetyki wyborczej to źle nie jest, ale jeśli są to głębokie przekonania głosiciela to już gorzej. Jak historia uczy, pozycję w świecie uzyskiwały państwa dobrze zorganizowane i niechaj przykładem będą choćby Niemcy. Czas najwyższy by zrozumieć, że tylko zbiorowy wysiłek może przynieść efekty, ale by wysiłek był zbiorowy potrzebny jest organizator. Oczywiście – rząd nieudolny czy złodziejski, powinien być natychmiast rozwiązany i osądzony. Pojawienie się jednej czy nawet dziesięciu kryminalnych ekip przywódczych nie powinno prowadzić do konkluzji, że rząd to łyżka dziegciu w beczce miodu, lecz do konkluzji, że system wyborczy (rozumiany bardzo szeroko) wymaga usprawnienia. Pan JKM nie przejawia jak na razie tendencji antykatolickich jednak sama idea liberalizmu i związane wypowiedzi odchodzą od doktryny KK.
Zacytuję wypowiedź liberała: „…..Większość klasycznych liberałów nie podziela opinii, że słabi powinni umierać a ci dobrze przystosowani powinni korzystać z życia.”. Tak , liberałowie nie podzielają opinii, jednak nie podają żadnego antidotum na zapobieżenie takiej ewentualności w ich ustroju. Dalekim od chrześcijaństwa jest stwierdzenie, że jak ktoś chce zdychać pod płotem to jego wybór, albo że na to widocznie zasłużył i nie powinno się przeszkadzać, bo on wolny człowiek.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z różnorodności populacji ludzkiej poczynając od wyglądu a kończąc na talentach. Zadać więc można pytanie, kto to niby w tej różnorodności powinien zdaniem liberała być posiadaczem miliardów, a kto skończyć pod płotem? Moja odpowiedź : nie powinno być ani jednych ani drugich – przy zachowaniu moralnie uzasadnionych różnic. Tu widzę rolę państwa, które powinno stworzyć mechanizmy filtrowania masy społecznej, pod kątem przydatności dla narodu jako całości i sadowienia poszczególnych jednostek w należnych poziomach majętności, stosując prosty computerowy algorytm.
Wypowiedzi Pana JKM oraz program zamieszczony na jego blogu spełniają marzenia globalistów. Programowe hasło ‚szkoły tylko płatne’ zrealizuje zamiar hodowli rasy roboczej. Hasło ‚koniec emerytur państwowych i płatna służba zdrowia’ załatwi problem depopulacji.
Osłabienie roli państwa to połowa roboty na drodze do jego całkowitej likwidacji i JKM chce ją wykonać gdy zostanie „naczelnym”.
KNP traktując Polaków zgodnie z „tradycją”, w pkt.1 programu oświadcza:„…. zachodnia cywilizacja osiągnęła swoje sukcesy: na godności, honorze, prawdzie, wolności, własności prywatnej i odpowiedzialności”. To stwierdzenie o zachodniej cywilizacji jest szczytem załgania, które obnaża stan moralności autorów tego programu. Ci panowie chcą nam powiedzieć, że są w stanie wychować moralnych biznesmenów walczących na wolnym rynku. Każą zapomnieć o kolonizatorach i niewolnikach budujących Stany Zjednoczone i Kanadę.
W pkt.3 programu mamy: „…Jakakolwiek działalność gospodarcza państwa czy gminy – jako stwarzająca nieuczciwą konkurencję – będzie bezwzględnie zakazana….”
Tą właśnie drogą poszło państwo tracąc materialny dorobek pokoleń, na rzecz obcych. Zaprzepaszczono tradycję techniczną, rozpuszczono doświadczonych inżynierów po świecie.
Państwo „Polskie” okradło obywateli rozprzedając ich własność. W PRL wszystko było państwowe jednak nie znaczyło to, że nowy ustrój miał prawo zachować ciągłość procederu pozbawiania własności obywateli. Jakim prawem np. byli właściciele przedwojennych zakładów jak Wedel czy inni otrzymują swoją własność czy rekompensaty? W tym samym czasie Polakom, którzy budowali polskie zakłady i jak twierdzono byli ich właścicielami zostały one odebrane. Ten rozbój pozbawił Polaków pieniędzy i możliwości poprowadzenia własnej działalności gospodarczej z prawdziwego zdarzenia. W tej sytuacji polską działalność gospodarczą, ktora mogłaby stać się konkurencyjną, zainicjować może tylko państwo albo najwięksi złodzieje ostatniego ćwierćwiecza. Powrót konkurencyjnej działalności w stosunku do firm obcych może się dziś odbyć tylko z udziałem państwa.
Programowe założenia partii KNP są więc całkowicie spójne z planami globalistów, pacyfikujących kolejne państwa i pokrzykujących „niech żyją wolni szewcy”. Sądzę, że Pan JKM zna wszystkie definicje wolności włącznie z tą mówiącą, że pojęcie wolności to abstrakcja. Sądzę również, że zna wypowiedzi naszych wielkich przodków na temat prywaty, która zgubiła Polskę.
Słyszę już ten krzyk „o! bolszewik”!! – ale przyjmuję go, jak okrzyk „o! faszyści” w odniesieniu do narodowców.
1/ http://wirtualnapolonia.com/2013/08/20/ryszard-szkopowski-polska-ojczyzna-polakow-cz-i/#more-28562
2/ http://filmyprawdy.wordpress.com/2012/03/02/nazistowski-program-redukcji- populacji-na-swiecie/
3/ https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4yONXVL_sk0
4/ http://korwin-mikke.pl/strony/wolnosc_i_praworzadnosc_zarys_programu
Ryszard Szkopowki
Vancouver, Kanada |