Grupa: Użytkownik
Posty: 2113 #1936437 Od: 2014-5-4
| „Józef, dziadek Donalda [Tuska], był oficerem SS i miał brać udział w zbrodniach nazistowskich” – napisał czeski portal internetowy stalo-se.cz. Słowa te padły w tekście opublikowanym z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej, w którym pojawiła się także informacja o wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Podobne doniesienia pojawiły się wcześniej w rosyjskich mediach.
Portal, reklamujący się jako bezkompromisowy i politycznie niepoprawny, opublikował kontrowersyjny tekst w poniedziałek. „Józef, dziadek Donalda, był oficerem SS i miał brać udział w zbrodniach nazistowskich” – czytamy na stalo-se.cz. W swoim życiorysie Józef Tusk pisał, że od sierpnia 1944 roku do marca 1945 roku pracował przy kopaniu okopów.
Screen ze strony stalo-se.czScreen ze strony stalo-se.czFoto: Onet
W artykule napisano również, że „Polska jest jednym z najbardziej agresywnych krajów w Unii Europejskiej, który na wzór nazistowskich Niemiec chce dokonać ataku na Rosję i wypowiedzieć jej wojnę. Dlatego nikogo nie dziwi, że prezydentem Unii Europejskiej został nazistowski sukcesor i Kaczor Donald z Polski”. Tekst zilustrowano fotografią z podpisem „Euronazista Donald Tusk i jego dziad nazista SS Józef Tusk”. Dodajmy, że na archiwalnym zdjęciu jest tylko niezidentyfikowany niemiecki oficer w mundurze Wehrmachtu.
Przypomnijmy, że dziadek Tuska służył w Wehrmachcie, ale z informacji, które przekazywała rodzina, wynika, iż został do tej jednostki wcielony siłą i nie miał na to wpływu. W tym kontekście doniesienia czeskiego portalu są wtórne i nie zawierają żadnych nowych wątków, o których Polacy by nie wiedzieli.
Co więcej, tekst na czeskim portalu ukazuje się w momencie, gdy rosyjskie wojska prowadzą walki na wschodniej Ukrainie, a premier państwa, które najmocniej w ostatnich latach ostrzegało Europę przed rosyjskim imperializmem, został szefem Rady Europejskiej. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na próbę stworzenia wrażenia podobieństwa pomiędzy Donaldem Tuskiem a niemieckimi nazistami. Tego typu zabiegi są często używane przez rosyjską propagandę w ostatnich miesiącach.
Sprawa dziadka z Wehrmachtu
O sprawie związku przodka Donalda Tuska z nazistowskimi Niemcami zrobiło się głośno dziewięć lat temu. Historia dziadka z wehrmachtu zdominowała ówczesną kampanię prezydencką. Jednak podczas wyborczej walki nikt nawet nie próbował udowadniać, że dziadek premiera był nazistą. Jacek Kurski w wywiadzie udzielonym „Angorze” w październiku 2005 r. powiedział jedynie, że „poważne źródła na Pomorzu mówią, że dziadek Tuska zgłosił się na ochotnika do Wehrmachtu”.
Za tę wypowiedź Kurski został wykluczony ze sztabu Lecha Kaczyńskiego, a następnie z PiS. Głębokie pretensje o te rewelacje miała również do Kurskiego matka Tuska, która wyrażała żal do posła PiS. Nieżyjąca już Ewa Tusk argumentowała, że Kurski, pomimo posiadania wiedzy o skomplikowanych meandrach historii mieszkańców przedwojennego Pomorza, a także Gdańska, użył przymusowego wcielenia do niemieckiego wojska jako oręża politycznego.
„Osobista próba”
Dalsze poszukiwania dziennikarzy TVN i TVP potwierdziły informację, że dziadek Tuska ze strony ojca był w Wehrmachcie, ale nie ma potwierdzenia, że wstąpił na ochotnika. Tusk, który wcześniej zaprzeczał, że dziadek miał związki z Wehrmachtem, po potwierdzeniu się doniesień zapewnił, że nic o tym fakcie nie wiedział. – To dla mnie osobista próba – mówił wtedy Tusk. Informacja, która – jak zauważali komentatorzy – została z wyrachowaniem wykorzystana przez przeciwników Tuska, spełniła swoją rolę i przyczyniła się do wygranej PiS.
Sześć lat później Kurski mówił Monice Olejnik. – Nie chcę do tego wracać, ale okazało się, że wygraliśmy. Okazało się, że dziadek Donalda Tuska rzeczywiście był w Wehrmachcie – stwierdził. Na uwagę dziennikarki, że był, ale nie wstąpił z własnej woli, jak wówczas twierdził polityk PiS, Kurski wyjaśnił, że to „Platforma wówczas kłamała”. – Przegrali i bardzo tego żałują – dodał.
„Mało znaczący wywiad”
Jak mówił, to latforma wyciągnęła całą sprawę „dziadka z Wehrmachtu”, cytując jego „mało znaczący” wywiad dla lokalnej gazety. – PO zrobiła to, żeby wygrać wybory z Lechem Kaczyńskim i wbić nas w ziemię. Na szczęście okazało się, że kłamali i Polacy ich za to kłamstwo rozliczyli – stwierdził.
Kurski dodał również, że „wtedy oceniono kłamstwo”. – Tamta strona kłamała i została surowo oceniona. To, że Tusk miał dziadka w wehrmachcie to pal sześć. To, że kłamał na ten temat, ściemniał i kluczył, było ważniejsze – stwierdził. – Olbrzymia większość Polaków, wybierając sobie kandydata na najważniejsze urzędy w państwie, ma prawo do pełnej wiedzy wszystkiego na jego temat – podkreślał. Opracowanie Onet.pl na podstawie: stalo-se.cz
|