Spokój morderców |
y. “Szkolono ich w akcji sabotażowej, minerstwie, pirotechnice i niszczeniu urządzeń kolejowych” – napisał. Dla przyjeżdżających z Zachodu oficerów zarzut szpiegostwa oznaczał w komunistycznej Polsce lata więzienia, a bardzo często karę śmierci. U władzy w resortach spraw wewnętrznych i obrony narodowej pozostali po 1989 r. ludzie z bardzo długą przeszłością. Dogadujący się z opozycją komuniści zadbali o bezpieczeństwo wciąż żyjących, chociaż odsuniętych od władzy czerwonych zbrodniarzy – posłużono się starą zasadą: współwinni stają się nietykalni. Rosyjska “krugowaja poruka” (system nieformalnych powiązań) zapewniła cichą amnestię mordercom sądowym. Na ekshumację ofiar komunistycznego terroru na powązkowskiej Łączce musieliśmy czekać prawie ćwierć wieku w rzekomo wolnej i niepodległej Polsce, jasne bowiem było, że wydobyte tam szczątki wołać będą o nazwiska swoich katów – ludzi, których III Rzeczpospolita w założycielskim prezencie obdarzyła nietykalnością. Anna Zechenter Autorka jest pracownikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Krakowie. Za: Nasz Dziennik, Czwartek, 4 października 2012, Nr 232 (4467) |