Społeczeństwo III RP na tle swych unijnych „partnerów” |
Musimy ich powstrzymać, bo chcą zrujnować kraj! -pod takim hasłem organizowane są tej niedzieli marsze protestacyjne w całej Hiszpanii [i]. Rosnąca liczba zachodnich Europejczyków, i to nie tylko z ogarniętych kryzysem krajów południa, zaczyna odnosić się z wrogością w stosunku do swych przywódców wdrażających programy oszczędnościowe w gospodarce. Obywatele dostatniego zachodu najwyraźniej nie mają ochoty na ascezę. Postawa ta dotyczy już nie tylko zwykłych zjadaczy chleba, ale również rosnącej liczby członków elit. Na początku października pismo Le Monde , należące do tzw. „głównego nurtu” (czytaj: służące interesom władców), opublikowało deklarację 120 francuskich ekonomistów [ii] przeciwstawiających się wspomnianym trendom w polityce gospodarczej Francji. Nastąpiło to na tydzień przed głosowaniem w parlamencie tego kraju tzw. European Treaty on Stability, Coordination and Governance, zwanego skrótowo “Traktatem permanentnego zaciskania pasa”. Dopóki społeczeństwa zachodu czerpały korzyści ze stworzonego przez siebie systemu międzynarodowego, jakim jest Imperium Euroatlantyckie (US&UE) w ogólności, a Unia Europejska w szczególności, dopóty popierały one ideę globalizmu. Teraz, kiedy również im zaczęto wystawiać rachunki za ten zbrodniczy projekt, przestaje im się ona podobać. Niedawne badania opinii publicznej wykazały przewagę „eurosceptyków” nie tylko we Francji, ale nawet w ciągle jeszcze kwitnących gospodarczo Niemczech. Te same badania zanotowały wzrost nastrojów pro-europejskich w Polsce. Przy czym główną ich przyczyną była, według ankietowanych, możliwość swobodnego przemieszczania się na obszarze unijnym. Taki wynik wskazuje jednoznacznie, że mieszkańcy III RP, pomimo dumy z powodu faktu „bycia Europejczykami”, różnią się w drastycznym stopniu mentalnością w stosunku do swych zachodnich „partnerów”. O ile ci ostatni kierują się w swych działaniach materialistycznym pragmatyzmem, o tyle post-narodowe społeczeństwo III RP przewyższa swym irracjonalnym zachowaniem murzynów z dziewiętnastowiecznych afrykańskich kolonii, którzy co prawda umożliwiali zachodnim rabusiom swą bezgraniczną eksploatację, ale już ich eksport w charakterze siły roboczej możliwy był jedynie dzięki regularnym polowaniom prowadzonym przez handlarzy niewolników. Odczytany dziś [iii]w polskich kościołach List Episkopatu Polski na nadchodzące obchody dnia papieskiego z troską konstatuje katastrofalny stan polskich rodzin i będącą tego rezultatem zapaść demograficzną społeczeństwa, którego rozrodczość plasuje je na 209 miejscu spośród 222 państw świata. Biskupi twierdzą we wspomnianym dokumencie między innymi: Polska na naszych oczach starzeje się, a w młodych rodzinach często pojawia się tylko jedno dziecko albo rezygnuje się w ogóle z potomstwa. Polskie dzieci rodzą się natomiast w krajach Zachodu, ponieważ tam rodzice znajdują lepsze warunki materialne dla ich wychowania. Czyżby warunki materialne były główną tego przyczyną? III RP będąca od ponad dwudziestu lat kolonią zachodu jest niewątpliwie jednym z najbiedniejszych krajów kontynentu, ale można na świecie znaleźć jeszcze wiele państw biedniejszych i na dodatek miotanych niejednokrotnie różnorakimi konfliktami, a przyrost naturalny jest w nich wysoki. Przykłady tego oferują Irak, Bangladesz, Syria, Palestyna, itd.. Mało tego, Polki nie tylko na zachodzie, ale również w tych krajach z ochotą płodzą dzieci swym nowym ojczyznom. Gdyby dla przykładu przeanalizować jakąkolwiek inną sferę życia, to w każdym bez wyjątku przypadku III RP i jej obywatele uplasowaliby się na szarym końcu pozytywnych globalnych statystyk i na czołowym miejscu negatywnych. Sytuacja taka nie może być dziełem zwykłego przypadku i nim nie jest. Czterdzieści pięć lat żydokomuny uwieńczone dodatkowo dwudziestoma latami żydoglobalizmu pozbawiło Polaków większości ludzkich atrybutów, uniemożliwiając im tym samym efektywne funkcjonowanie w społeczności narodów świata. Aby można było marzyć o sanacji jakiejkolwiek dziedziny życia III RP, należałoby wprzódy odbudować formację psychologiczną każdego jej obywatela. W przeciwnym wypadku, wszelkie przestrogi, jak przykładowo te z dzisiejszego Listu Episkopatu, pozostaną jedynie wołaniem na puszczy. [i] http://revolting-europe.com/2012/10/06/they-want-to-ruin-the-country-we-must-stop-them/ [ii] http://revolting-europe.com/2012/10/05/france-120-economists-say-no-to-the-european-budget-treaty/ [iii] http://esanok.pl/2012/list-episkopatu-polski-na-xxvii-niedziele-zwykla-zapowiadajacy-obchody-xii-dnia-papieskiego-14-pazdziernika-2012-roku.html http://ignacynowopolskiblog.salon24.pl |