Czy grozi nam “Nowa Jałta”?
Źródło: http://www.pch24.pl/czy-grozi-nam–nowa-jalta–,10927,i.html
Za: http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2013/01/04/czy-grozi-nam-nowa-jalta/

W kwartalniku „Rzeczy wspólne” została opublikowana bardzo interesująca analiza Jacka Bartosiaka nt przyszłości naszej części Europy, ze szczególnym uwzględnieniem losów Polski. Świat zmienia się nawiązywane są nowe sojusze polityczne i militarne. W scenariuszu prezentowanym przez Bartosiaka los naszego kraju rysuje się w ciemnych kolorach, nie jest jednak jeszcze zbyt późno, by budować własną podmiotowość polityczną i ustrzec się przed konsekwencjami „Nowej Jałty”.



„Żadnych złudzeń, panowie!”. To przesłanie skierowane do Polaków przez cara Aleksandra II znów staje się aktualne, w związku z radykalnie zmieniającym się na naszą niekorzyść otoczeniem geopolitycznym. Istotę tej fatalnej zmiany wyznaczają: strategiczna reorientacja Waszyngtonu na Pacyfik, spowodowana wzrostem potęgi Chin (przyspieszająca słabnięcie NATO), amerykańsko-rosyjski reset i współpraca energetyczna, oraz pogłębiająca się dekompozycja Unii Europejskiej przy jednoczesnym wzroście znaczenia Niemiec, połączonym z zacieśnieniem ich więzi z Rosją.



Jeśli powyższe procesy będą postępować (a wszystko wskazuje na to, że tak będzie) nastąpi poważna rekonfiguracja ładu międzynarodowego. Dla Polski i państw dawnego imperium sowieckiego oznaczać to może – w pesymistycznym, ale prawdopodobnym scenariuszu – perspektywę Nowej Jałty. Podmiotowe aspiracje tych państw podporządkowane zostaną interesom krajów decydujących o porządku światowym z jednoczesną zmianą sojuszy, pozbawiającą Polskę oparcia w którejkolwiek z globalnych potęg.



Po ponad dwudziestu latach dobiegła zatem końca korzystna dla Polski pauza geopolityczna, podczas której wielu obserwatorom wydawało się, że nieubłagane prawa geopolityki zostały pokonane i nigdy nie powrócą. Iluzja była osadzona w spektakularnej supremacji USA oraz gospodarczej sile współpracującej w ramach Unii Europejskiej Europy Zachodniej. Od kiedy Niemcy, a wcześniej Prusy stały się silniejszym od Rzeczypospolitej aktorem, państwo polskie miało małe pole manewru geopolitycznego ze względu na położenie pomiędzy silniejszymi Niemcami i Rosją. Po 1989 r. Polska nie skorzystała z nadarzającej się okazji na zmianę układu sił w regionie Europy Środkowo-Wschodniej na tyle, by zneutralizować zagrożenie niekorzystnego dla nas zacieśnienia opartej o realne interesy współpracy niemiecko-rosyjskiej oraz amerykańsko-rosyjskiej.



Jakkolwiek tę unikalną szansę zmarnowano, wciąż nie jest za późno, aby zbudować polską podmiotowość. Dziś sytuacja jest jednak o tyle gorsza, że – ponieważ miarą prawdziwej polityki jest bycie przygotowanym na wszystkie scenariusze – musimy liczyć się z rychłym nadejściem epoki postnatowskiej i postunijnej.

Źródło: „Rzeczy wspólne”


  PRZEJDŹ NA FORUM