Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/01/14/guru-owsiak-w-11-lat-wyjal-46-zlotych-melonow/

Nie lubimy tego żydowskiego cwaniaczka, nie lubimy jego siemackiej pozy, nie lubimy jego gadki, nie podoba nam się kręcenie dużych lodów dla siebie przy okazji rzekomej dobroczynności. Mamy w dupie jego zbiórki – ponieważ państwo mogło by pieniądze, jakie pcha w Owsiaka, dać bezpośrednio potrzebującym szpitalom, co było by tańsze i efektywniejsze. Cały Owsiak to krowa, która dużo ryczy, ale mało mleka daje – a jego “wkład” to, jak słusznie napisała MatkaKurka – kozie pierdnięcie.
Admin

ZUS i NFZ uratowały miliony chorych dzieci! Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów.



Aj waj, jak tu się nie wzruszyć! Zwłaszcza, gdy się jest polskim debilem…




Historia WOŚP jako żywo przypomina historię ZUS, przed reformą i po reformie.

ZUS przed reformą mieścił się w lepiankach i był dziadowską instytucją okradającą Polaków. Po reformie pozostał dziadowską instytucją okradającą Polaków, ale kradł już w pałacach ze złotymi sztukateriami.

Od 1993 roku do 2000 trudno znaleźć jakieś konkretne informacje, pierwsze sformalizowane dane pojawiają się dopiero w 2001 roku, od tej chwili wiemy przynajmniej tyle, że siedziba WOŚP mieści się przy ulicy Niedźwiedziej 2A.

Niestety nie wiemy do kogo należy ten budynek, ponieważ nie jest uwidoczniony w sprawozdaniu fundacji jako własność WOŚP.

W 2001 roku sekta króla żebraków jest biedna jak mysz kościelna, przynajmniej jeśli chodzi o posiadane budowle. W rubryce budynki i grunty wykazuje śmieszną wartość 3000 zł., w tym zawiera się 4 działki rekreacyjne o powierzchni 500 m2, po 600 PLN od sztuki. Pojęcia nie mam po co WOŚP „ćwierć morgi” w 4 kawałkach, ale taka biedna była „orkiestra” po 8 latach działalności. Nieruchomości nie było, ale była inna ciekawostka. Okazuje się, że pierwsze sprawozdanie zwierało rubrykę, która się nazywała: „Organizacja koncertów Przystanek Woodstock” i kosztowała 1 726 380,19. O tę rubrykę przez wiele lat „Juras” będzie się bił jak o niepodległość i słusznie, bo to Złoty Melon, znaczy interes.


Siedziba sekty przy Niedźwiedziej 2A




W 2002 roku w gruntach i budowlach nic się nie zmieniło, festiwal kosztował 1 183 997 16.

Przełom następuje w 2003 roku, po raz pierwszy pojawia się poważna kwota, chociaż opis jest co najmniej dziwny „Budynki i budowle + Szadowo”. Do tej pozycji jest przypisana wartość 1 753 034,59 złotych.

Budynki i budowle + Szadowo rozumiem następująco: WOŚP zakupiła jakieś budynki i budowle, a do tego przyszły Ośrodek Szkoleniowy Szadowo- Młyn, o którym będzie znacznie więcej i w szczegółach.

Pytanie otwarte, czy budynki i budowle dotyczą wieloletniej siedziby przy Niedźwiedziej 2A? Czy też jeszcze jakiegoś innego lokum za 1,7 złotego melona plus rudery do remontu w Szadowie? Nie wiem, w każdym razie od 2003 roku, po 10 latach funkcjonowania, WOŚP nagle zaczęła inwestować w nieruchomości, tłumacząc to rozbudową kadr fundacji, co też wydaje się ewidentnym kantem. W 2001 roku sekta zatrudnia 11 osób w 2003, 13 osób. Nie pomieściły się 2 osoby. W 2003 znika też pozycja „Woodstock”, a pojawia się coś, co będzie się pojawiało częściej, w miarę zadawania niewygodnych pytań: „Zadania dodatkowe zgodnie z wyznaczonymi celami: 4.943.399,88”. Ta nazwa będzie się zmieniać i ukrywać kasę wtopioną w festiwal, czasami pojawi się jeszcze uczciwe „Woodstock”.

Rok 2004 rozpoczyna złoty wiek nieruchomości w organizacji króla żebraków. Pojawiają się grube miliony, które wypełniają pozycję nieruchomości: „Kontynuacja inwestycji rozpoczętej w 2002 roku dotyczącej nieruchomość w Szadowie k/Kwidzyna wartość środka trwałego w budowie na dzień 31.12.2004 6.797.426,41”. Najciekawsze jest jednak to, że ta kwota nie jest ujęta w pozycji budynki i budowle, bo tam mamy skromne 1 616 574,12 i jeszcze dziwniejsze jest to, że rubryka zmalała w stosunku do 2003 roku. Z kolei Woodstock został upchany w: „Wydatki na działalność propagatorską: 1.203.164,56”.

2005 rok – warto zapamiętać tę datę, ponieważ sądnego roku zbiegają się dwie cudowności, ale wcześniej wyjaśnienie zagadki. Sprawozdanie powiększa liczbę rubryk i w ten sposób rozwiązuje się tajemnica: „Budynki i budowle 1 753 034,59”, „Środki trwałe w budowie 6 797 426,41”. Jakby nie patrzeć i nie liczyć „budynek i budowla”, nie może być jednocześnie „środkiem trwałym w budowie”. Wszystko więc wskazuje na to, że Ośrodek w Szadowie to inna bajka, natomiast około 1,7 miliona to do tej pory nieznana nieruchomość, plus jakiś tam koszt na „Szadowo”. Czy ten tajemniczy pałac mieści się przy Niedźwiedziej 2A, czy jest to jakaś ciekawsza chatka z piernika, można się tylko i NIESTETY domyślać.

Wróćmy jednak do dwóch cudowności, otóż w 2005 roku jednocześnie kończy się budowa potężnej warowni sekty w Szadowie, koło Kwidzyna, żeby było blisko do największego biznesu (Woodstock), i WOŚP odpala Jerzemu Owsiakowi 1 555 000 wykupując wszystkie udziały w spółce „Złoty Melon”. Z tą chwilą zaczyna się prawdziwy biznes króla żebraków. Woodstock na chwilę zostaje odkłamany: „Organizacja koncertu Przystanek Woodstock 1 776 837,88”.

Co się dzieje w roku 2006? Na pewno kończy się budowa twierdzy w Szadowie i łączna wartość nieruchomości urasta do 8 183 811,34. Woodstock ponownie jawny: „Organizacja koncertu Przystanek Woodstock 1.813.956,88”.


Twierdza w Szadowie – Centrum Wolontariatu WOŚP





2007 rok bez większych zmian, stan pałaców i włości na tym samym poziomie, Woodstock: „Organizacja koncertu Przystanek Woodstock 2.154.646,05.

W 2008 również nuda, pałace stoją w miejscu, Woodstock: „Organizacja koncertu Przystanek Woodstock 1.933.192,75”.

Nie inaczej jest w 2009 roku, nieruchomości na tym samym poziomie, Woodstock: „Wydatki na organizację koncertu Przystanek Woodstock 2.661.877,57”.

Nic nowego w 2010 roku, twierdza, siedziba i 4 działki, tak samo jak od kilku lat, Woodstock schowany: „Wydatki na działalność propagatorską i informacyjną i pożytku publicznego 4.801.859,26”.

Dopiero w 2011 roku w sprzyjających warunkach społeczno-politycznych i po ciężkich pracach w komitetach honorowych rozmaitych politycznych krezusów, co oczywiście odbywało się pod przykrywką „ratujemy dzieci i powodzian” oraz pod ścisłym „audytem” Hanki Gronkiewicz, włości idą na całość. Dochodzi nowa warownia za: 8.094.258,00.


Siedziba przy ul. Dominikańskiej 19c




Ponad 8 milionów na nowa siedzibę przy Dominikańskiej 19c, kilka ulic dalej od Niedźwiedziej 2A, zresztą kliknijcie, „Juras” sam was zaprowadzi http://owsiaknet.pl/video/31542725 .

Tym sposobem do tajemniczej siedziby za około 1,7 złotego melona plus „Szadowo”, Szadowa właściwego za 6 milionów z hakiem, doszła trzecia siedziba za 8 milionów. Łączna wartość nieruchomości z rozliczenia na 2011 rok to prawie 16 ZŁOTYCH MELONÓW. Do tego w 2011 roku rubryka inwestycje długoterminowe, podpunkt „Nieruchomości” pokazuje 1.598.293,60. Bóg jedyny wie, w co król żebraków zainwestował kolejne 1,5 złotego melona, ale można się domyślać, że to koszty remontu pałacu przy Dominikańskiej 19C. Woodstock schowany w: „Wydatki na działalność propagatorską, informacyjną i pożytku publicznego 6.015.181,69”.

Fundacja WOŚP została założona w Warszawie 2 marca 1993 przez: Jerzego Owsiaka, Lidię Niedźwiedzką-Owsiak, Bohdana Maruszewskiego, Piotra Burczyńskiego, Pawła Januszewicza, Waltera Chełstowskiego oraz Beatę Bethke. Sprawozdanie z 2011 wykazuje trzyosobowy zarząd: Jerzy Owsiak – Prezes Zarządu Fundacji WOŚP i Lidia Niedźwiedzka-Owsiak oraz Bohdan Maruszewski.

Przez 10 lat sekta WOŚP zatrudniając około 11 pracowników mieściła się w wynajmowanym lokum, długi czas był to budynek przy ulicy Niedźwiedziej 2A, którego właściciel pozostaje tajemniczym właścicielem po dziś dzień. Do 2003 roku można jeszcze mówić o jako takiej uczciwości, o jako takim pożytku, chociaż małżeństwo Owsiaków przez te lata czerpało niemałe zyski z żebrania, ale prawdziwe królestwo żebracze i bizantyjskie pałace buduje się od 2004 roku.

Na dwóch filarach oparł swoje brudne interesy król żebraków, po pierwsze i od zawsze są to słupy przyklejone do WOŚP, najpierw kasę bezpośrednio z sekty i pośrednio „Mrówką całą” doiła „Dzidzia”, czyli żona „Jurasa”, potem za konkretny biznes wziął się „Złoty Melon”. W tym filarze kluczową rolę odgrywa „Przystanek Woodstock”, który w całości jest finansowany przez WOŚP, bez względu na to jak łże król żebraków. WOŚP ZAWSZE ROZLICZA „Woodstock”, natomiast cała kasa z płyt, gadżetów i innych produkcji filmowych idzie do „Złotego Melona” lub „Mrówki całej”.

Drugi filar to Bizancjum ulokowane w pałacach. Działa to naprawdę genialnie w swojej prostocie i dla gawiedzi wszystko wygląda jak spod igły, bo do czego się tu przyczepić. Dwie pewne siedziby przy Dominikańskiej 19c i warownia sekty pod Kwidzynem teoretycznie służą „celom statutowym”, trzecia siedziba nie wiadomo czemu służy i jak została schowana, być może „Juras” i „Dzidzia” upakowali coś na czarną godzinę przy Niedźwiedziej 2A, a może „budowle plus Szadowo” to jeszcze inny kant.

Tak czy inaczej „Złoty Melon” od początku działalności miał lokum właśnie przy Niedźwiedziej 2A, a potem przy Dominikańskiej 19c. Zatem komercyjna spółka na, którą sekta WOŚP wyłożyła 1 555 000 złotego melona miała na starcie do dyspozycji darmowe lokum i ludzi, darmowy biznes sponsorowany przez WOŚP w postaci „Woodstock”, z którego Złoty Melon i „Mrówka cała” doją na obsłudze, gadżetach i wydawnictwie. Do tego dochodzi…. no nie inaczej, oczywiście Ośrodek Szkoleniowy Szadowo- Młyn pod pełną kontrolą i zarządem spółki „Złoty Melon”.

W sumie same kwoty wpakowane w to, żeby „Juras” mógł sobie coś tam dorobić to: od 2001 do 2011 ponad 30 złotych melonów, a dokładnie 30 214 493,87 utopionych w „Woodstock” i innych pierdołach „pożytku publicznego” plus 16 melonów w nieruchomościach. O ile dobrze liczę to 46 milionów przez 11 lat nie poszło na „wyposażenie szpitali”.

Na stronie Ośrodka Szkoleniowego Szadowo- Młyn mamy następujące informacje:
1) Strona główna: „Firma Złoty Melon zaprasza do ośrodka szkoleniowego Szadowo- Młyn położonego w malowniczych terenach Pojezierza Iławskiego (15 km od Kwidzyna, 40 km od Malborka, 100 km od Gdańska, 270 km od Warszawy).”
2) Oferta ośrodka: „Przez cały rok na terenie Centrum Wolontariatu Szadowo- Młyn prowadzimy szkolenia z zakresu team buildning oraz pierwszej pomocy. Organizujemy spotkania biznesowe, integracyjne, eventy, pikniki firmowe, niezapomniane wieczory tematyczne. Tylko u nas można zamówić wykład Jurka Owsiaka dotyczący motywacji, marketingu społecznego, przywództwa w grupie. Naszą ofertę wzbogaciliśmy o szkolenia i warsztaty dla dzieci, i młodzieży połączone z nauką pierwszej pomocy. Gwarantujemy profesjonalną oprawę fotograficzną oraz reportaż filmowy ze szkolenia. Tworzymy indywidualne programy dostosowane do Państwa potrzeb.”

46 milionów przez 11 lat to jest czubek góry lodowej, kolejne kłamstwa kryją się w prostych zestawieniach. Wystarczy podać tylko dwie pary liczb z rozliczenia na 2011 rok. Łączne przychody WOŚP 55 690 743,80 zł, przychód z „orkiestry” 48 563 662,82. A teraz jeszcze raz dochód z „orkiestry” 48 563 662,82 i kwota przeznaczona na legendarny sprzęt: 38 277 884,84. Rachunek jest jednoznaczny. Na sprzęt ratujący chore dzieci, król żebraków przeznaczył 68,7% z całej wyżebranej kwoty i 78,8% z „orkiestry”, reszta została przeżarta. Co roku inne kwoty są przejadane i nie są to sumy małe, a już biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia, histerii wręcz ogólnonarodowej, to nawet nie ma sensu mówić o rodzeniu myszy przez górę, to jest zwykłe kozie pierdnięcie.

Dlatego te bździny rozkłada się na tysiące bzdetów medycznych, na przykład fantomy do sztucznego oddychania, których można nakupić setkami. Niemal każdy wie, że w Polsce na badanie tomografem czeka się pół roku. Mieliśmy kiedyś akcję „Tomograf z serduszkiem”? Nie mieliśmy i nie będziemy mieć, bo średniej klasy tomograf komputerowy to ponad 3 miliony złotych, co daje maksymalnie 12 serduszek w szpitalach. A tak kupuje się po kilka tysięcy gówien wszelkiego rodzaju i tym sposobem rzeczywiście nie ma szpitala, gdzie WOŚP nie obsikałby rewiru jako swój.

ZUS ratuje biedne dzieci składkami zdrowotnymi, za które robi się operacje, kupuje sprzęt, wszczepia serca i kołysze dzieci w inkubatorach. Gdyby nie ZUS umarłoby miliony dzieci i dorosłych, bo nic by nie było w szpitalach. Jeśli ktoś krytykuje ZUS to mam propozycję – leczcie się sami, nie korzystajcie z tego, co zostało zakupione dzięki ZUS i nie wycinajcie wyrostków ze składek ZUS. Tylko idiota nie rozumie, że pracownicy ZUS muszą się gdzieś podziać, tylko pełen nienawiści frustrat będzie pluł na instytucję, która ratuje życie. Niech sobie ZUS buduje 100 pałaców, najważniejsze, że pieniądze z ZUS idą na chore dzieci. Dziecko mojej znajomej uratował respirator zakupiony przez NFZ ze składek ZUS.

Nie wymyśliłem tego bełkotu, nie byłbym w stanie, ja tylko zamieniłem prywatną sektę WOŚP wspieraną przez państwo na sektę państwową ZUS .

MatkaKurka
http://wzzw.wordpress.com


  PRZEJDŹ NA FORUM