Izrael i USA rozważają atak na Syrię
Za: http://zmianynaziemi.pl/wideo/izrael-usa-rozwazaja-atak-syrie



Rząd Izraela obawia się, że broń chemiczna z magazynów syryjskiego wojska może się dostać w ręce bojowników "Hezbollah" z Libanu. Według izraelskiej armii należy rozważyć atak prewencyjny na Syrię. O podobnym kroku wypowiadał się też publicznie prezydent USA, Barack Obama.

Izrael twierdzi, że broń chemiczna w rękach Hezbollah wymaga drastycznego działania. Uzasadnienie zastosowane poprzednio do obalenia Saddama Husseina w Iraku będzie teraz wykorzystane do spacyfikowania Syrii. Już od dawna o konflikcie syryjskim mówiło się jako o wojnie pośredniej toczonej tak naprawdę z Iranem. Teheran ustami wojskowych dał do zrozumienia, że atak na Syrię będzie postrzegany jak atak na Iran. Oznacza to, że wkrótce możemy mieć bardzo interesującą sytuację w tym kraju.



Z jednej strony Alawici, czyli szyici, wspierani przez Iran oraz Rosję i Chiny a z drugiej strony Al-Kaida i miejscowi sunnici. Jednak realnego zaangażowania wojsk zachodnich w tym konflikcie do tej pory nie było, pomijając incydenty graniczne z Turcją i IDF. Gdyby doszło do ataku Izraela i USA mogłoby to oznaczać nawet ryzyko otwartego konfliktu z Iranem i Syria stanie się pierwszym frontem tej zdecydowanie większej wojny.



Biorąc pod uwagę przeniesienie na północ baterii Iron Dome, jakimi dysponuje IDF oznacza to kierunek na Liban i na Syrię. Zresztą Żydzi tego specjalnie nie ukrywają i na przykład premier Izraela, Benjamin Netanjahu powiedział w wywiadzie dla gazety Haaretz:

"Musimy patrzyć na to, co się dzieje wokół nas z Iranem i z bronią w ręku Syrii, która się rozpada. Bliski Wschód nie będzie czekać aż do końca naszej debaty wyborczej. Musimy odpowiedzieć na szereg zagrożeń i wyzwań a rzeczywistość wciąż się zmienia i musimy być przygotowani na każdą ewentualność."

Barack Obama również wyrażał się ostatnio bardzo wojowniczo w stosunku do Syrii. W wywiadzie dla The New Statesman przedstawił to tak, że interwencja wojskowa ma zapobiec nakręcaniu spirali przemocy i wymknięciu się broni chemicznej. Obama dodał, że udana interwencja militarna pozwoliłaby "na stworzenie stabilnego reżimu postassadowskiego." Ciekawe czy taki stabilny reżim nie został wcześniej zainstalowany w Iraku i w Afganistanie. Oba te kraje przypominają raczej anarchie niż demokracje. Z pewnością przyszłość Syrii wygląda obecnie w podobnych barwach.


  PRZEJDŹ NA FORUM