Biurokraci w Unii Europejskiej walczą o swoje pensje
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/02/08/biurokraci-w-unii-europejskiej-walcza-o-swoje-pensje/

Około trzech tysięcy unijnych urzędników strajkowało w Brukseli przeciwko cięciom wydatków w administracji UE. Powodem protestu są negocjacje dotyczące budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Eurokraci obawiają się, że cięcia budżetowe w największym stopniu dotknął ich posad, jakże niezbędnych Unii i jej obywatelom.



Prawdopodobnie cięcia najbardziej dotkną młodych karierowiczów z krajów wschodniej Europy. Między innymi “europejczyków” z Polski. W wywiadzie dla Polskiego Radia, Simon Coates, z sekretariatu generalnego unijnej Rady powiedział: “Chcemy przypomnieć, że za tą administracją stoją ludzie, to nie są tylko liczby. A poza tym cięcia wpłyną też negatywnie na funkcjonowanie unijnych instytucji. Jeśli ograniczenie wydatków będzie zbyt duże, trudno będzie im wypełniać wszystkie zadania i spełniać role, które im powierzono”.

Propozycje cięć budżetowych padły z ust szefa Rady Europejskiej, Hermana Van Rompuy. Zaproponował on zmniejszenie wydatków na administrację o pół miliarda euro. Brytyjczycy postulują jeszcze większe cięcia, między innymi w pensjach eurokratów. Na przykład obniżenie wynagrodzeń dla pracowników niższego i średniego szczebla o 10%. Obniżki miałyby ominąć natomiast pracowników piastujących wyższe stanowiska.

W kontekście tego wydarzenia warto odnotować, iż już teraz biurokracja UE nierozerwalnie kojarzy się z powolnością, nieudolnością i kosztowymi mechanizmami działania instytucji wspólnotowych. Normy i przepisy produkowane przez eurokratów zajmują ponad 150 tysięcy stron, z czego znaczna część jeszcze nie jest przetłumaczona na język polski, mimo, iż istnieje taki obowiązek. Zawierają tysiące bezsensownych dyrektyw, których co roku przybywa o około tysiąc.

By uzyskać dotacje z UE należy przynajmniej rok wcześniej rozpocząć o to starania, a obsługa administracyjna trwa nawet do roku po zakończeniu. Koszt każdego uzyskanego w ten sposób euro wynosi około 0.8 euro. Koszty administracji w UE wynoszą około 6 % budżetu.

Poza rozrzutnością, eurokraci spotykają się również z zarzutami o bezprawność ich “biegunki legislacyjnej”. Normy, które deformują życie milionów mieszkańców UE są ustanawiane przez ludzi niepodlegających żadnej demokratycznej kontroli. Odpowiadają oni jedynie przed Komisją Europejską, która również nie pochodzi z nadania wyborców.

W świetle tych faktów protesty unijnej biurokracji mogą najwyżej szokować bezczelnością.

Na podstawie: PAP
http://www.autonom.pl/


  PRZEJDŹ NA FORUM