Nowy system obiegu dokumentów w sądach ma być lekarstwem na brak decyzyjności i nieróbstwo sędziów.
Za: http://www.aferyibezprawie.org/index.php?option=com_content&view=article&id=2906:nowy-system-obiegu-dokumentow-w-sdach-ma-by-lekarstwem-na-brak-decyzyjnoci-i-nierobstwo-sdziow&catid=10zaskoczonygolna&Itemid=2

W wymiarze sprawiedliwości durnota goni durnotę. Reformują głupotę następną głupotą. Patrz; zmiany kpk, kpc, elkektroniczne postępowanie nakazowe, ustawy o prokuraturze i ustroju sądów powszechnych, szkoły sądownioctwa i wiele innych


Tym razem lekiem na bolączki wymiaru sprawiedliwości mają być szafa zwana kalendarzem i system kontrolujący terminy. Ma być prosty i tani,



Jak twierdzi v-ce misnister sprawiedliości a były sędzia z Gliwic - ów reformator - mało w którym sądzie udało się zapanować nad przygniatającą ilością akt sądowych. W efekcie aby znaleźć właściwe dokumenty, często pracownicy sekretariatów sądowych muszą przejrzeć setki teczek. Niektórych z nich nigdy nie znajdą. Przez ten Biedacy !!!!! Chaos w aktach i dlatego postępowania się wloką, a obywatele piszą skargi na przewlekłość postępowań. Ale to już wg filozofów prawa tylko do lipca. Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi bowiem, że znalazło receptę na te problemy.

Od połowy roku zmieni się tryb pracy w sekretariatach wszystkich sądów w całym kraju. Nadchodzi tzw. system gliwicki, a wraz z nim standaryzacja obiegu dokumentów procesowych: nowe przegrody na akta i nowy system komputerowy kontrolujący ich obieg. System działa już pilotażowo w gliwickim sądzie okręgowym i jego sędziowie potwierdzają: jest skuteczny.

– Ten system ma jedną zaletę: jest prymitywnie prosty, łatwy do zastosowania i bardzo skuteczny – mówi pomysłodawca Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości i były sędzia gliwickiego sądu okręgowego.

Poza Gliwicami środowisko sędziów ma jednak sporo obaw.

– To jest przede wszystkim po to, by przewodniczący wydziału i prezes sądu mieli pełną kontrolę nad czynnościami podejmowanymi przez sędziów w konkretnej sprawie – uważa sędzia Teresa Mróz z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Dodaje, że jeśli miałoby to pomóc w szybszym zlokalizowaniu, gdzie są akta, to można system wprowadzić.

– Każda zmiana wymaga precyzyjnej odpowiedzi, w jakim celu jest wprowadzana. Niestety, kolejni ministrowie zawsze zaczynają od przedstawiania „najlepszego” patentu na reformę wymiaru sprawiedliwości. Natomiast podstawową sprawą powinno być odciążenie sędziów od wszelkich spraw niezwiązanych z orzekaniem oraz ograniczenie kognicji sądów. Dodatkowe czynności odciągające sędziego od orzekania nie poprawią niczego – uważa sędzia Waldemar Żurek, członek Krajowej Rady Sądownictwa.

Dodaje, że kolejne metody narzucane przez ministerstwo mogą spowodować jedynie pogoń za szybkim załatwieniem sprawy.

– Sąd nie jest fabryką śrubek, a wymierzanie sprawiedliwości nie może przypominać pracy przy taśmie – wskazuje.

Biedni sędziowie i sekretarki !!!


  PRZEJDŹ NA FORUM