Bułgarzy zrobili porządek ze swoim (nie)rządem
Za: http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2013/02/21/bulgarzy-zrobili-porzadek-ze-swoim-nierzadem/

Bułgarscy rządzący przekonali się, do czego prowadzi wieczne przyciskanie śruby. Ludzie mieszkający w tym niewiele biedniejszym od Polski kraju powiedzieli dość i wyszli na ulice. Kroplą przeważającą szalę goryczy było podniesienie cen energii elektrycznej.

Anti govt protest in Sofia, Bulgaria, 19.02.13


Nie tylko Polacy zostali sprowadzeni do roli biedaków Europy. Problem polega na tym, że wejście do Unii europejskiej niesie za sobą pewien efekt ekonomiczny. Następuje wyrównanie poziomu cen produktów, ale nie występuje proporcjonalny do tego wzrost wynagrodzeń. Powoduje to powstanie powszechnej biedy dodatkowo pogłębianej przez pazerne państwa próbujące na różne sposoby obrabować obywateli. Nikt już nie pamięta, że jeszcze w 2005 roku każdy się oburzał, że benzyna kosztuje 3,60zł i znienawidzony rząd obniżał akcyzę, aby nie wywołać niepokojów. Teraz benzyna kosztuje 5,60zł, ale wszyscy uważają, że tak musi być.

Bułgarzy uznali, że nie koniecznie i wyszli na ulice. To jest taki moment, że tłum stawia na swoim a władza ma dwie możliwości, strzelać albo ustąpić. Do pewnego momentu można strzelać, co zaprezentował Generał Jaruzelski, ale gdy ruch protestu staje się masowy i ludzie protestują w całym kraju to rząd zwykle upada. Tak właśnie stało się ostatnio w wielu krajach Afryki Północnej a teraz wydarzyło się to w Bułgarii.

Rząd premiera Boiko Borisova ustąpił. Ludzie na ulicach skandowali hasła takie jak ‘MAFIA’ i “ZREZYGNUJ”. W wyniku zamieszek kilkanaście osób zostało rannych. Borisov, były ochroniarz wieloletniego przywódcy Bułgarii, Todora Żiwkowa, powiedział we środę wieczorem, że ustępuje ze stanowiska premiera. Parlament przyjął jego rezygnację. Oznacza to równocześnie, że odbędą się tam nowe wybory.

Wydarzenia w Bułgarii powinny być traktowane przez wszystkich ludzi u władzy, nie tylko w Europie, jako nauczka. Okazuje się, że są limity wytrzymałości “leminga pospolitego” i wystarczy podnieść dotkliwie ceny prądu elektrycznego i można wylecieć z ciepłej posadki premiera. Wszystko zależy od skuteczności zmanipulowania swoich tubylczych lemingów i odpowiedniego ich zastraszenia. Widocznie Bułgarzy uznali, że nie mają nic do stracenia. Czy inne narody w Europie mogą pójść ich śladem? Nadchodzi wiosna i kto wie czy nie będzie to kolejna “wiosna ludów”.

zmianynaziemi.pl

Protests in Bulgaria – uncensored – 18.02.2013, Sofia



  PRZEJDŹ NA FORUM