Zapomniana bohaterka Słowiańszczyzny – Drahomira/Drogomira – księżna Czech.
Za: http://opolczykpl.wordpress.com/2013/04/15/zapomniana-bohaterka-slowianszczyzny-drahomiradrogomira-ksiezna-czech/



Badając historię Słowiańszczyzny w kontekście oporu stawianego przez nią buldożerowi jahwizmu natrafiamy na osoby szczególne.
Z jednej strony, wśród wrogów Słowiańszczyzny mamy zbrodniarzy, jak żydłacki margrabia Marchii Wschodniej Geron, który zaprosił do siebie “na ucztę” w 939 roku 30 naczelników plemion łużyckich i serbskich, podczas której ich po prostu otruł.
Ale znajdziemy w historii także krwawe ślady bratobójczych walk wśród Piastów ogarniętych rządzą władzy z papieskiego “pomazania”, zwłaszcza w okresie “rozbicia dzielnicowego“

“Po śmierci Salomei Władysław II zwany Wygnańcem zajął jej dzielnicę wbrew woli braci. W wyniku wojny między nim i jego braćmi, Władysław II uciekł z kraju w 1146 roku i udał się do Niemiec prosić o pomoc cesarza. Dzielnicę senioralną objął Bolesław Kędzierzawy – w ten sposób to on stał się seniorem. Bolesław nie potrafił utrzymać suwerenności państwa i w wyniku wyprawy cesarskiej w 1157 roku musiał złożyć hołd cesarzowi Fryderykowi Barbarossie. Oddał państwo w lenno oraz zgodził się, aby po śmierci Władysława II Wygnańca jego synowie (Bolesław Wysoki, Mieszko Plątonogi) mogli powrócić do jego dzielnicy dziedzicznej – Śląska.

W roku 1173, po śmierci Bolesława Kędzierzawego, jego rolę jako seniora, księcia oraz pana Krakowa przejął trzeci syn Bolesława Krzywoustego – Mieszko Stary. Po czterech latach ponownie doszło do walki o tron. Mieszko został wygnany, a Kraków opanowany przez najmłodszego z braci, pogrobowca Bolesława III Krzywoustego: Kazimierza II Sprawiedliwego, co oznaczało złamanie zasady senioratu (władza zwierzchnia dla najstarszego z rodu). Kazimierz, w przeciwieństwie do Mieszka, nie próbował przeciwstawiać się możnowładztwu i Kościołowi.

Po śmierci Kazimierza w Krakowie rządził jego syn Leszek Biały. Wraz z jego śmiercią w Gąsawie w 1227 roku ostatecznie zanikła władza centralna (pryncypat). Stopniowo postępowało rozdrobnienie ziem Polski, powiązane z umacnianiem się separatyzmu księstw dzielnicowych. Nie istniały żadne ponaddzielnicowe urzędy ani prawa. Około połowy XIII wieku Polska składała się z kilkunastu księstw, bez żadnej władzy centralnej. Okres dzielnicowy był okresem walk wewnętrznych pomiędzy rywalizującymi książętami – o władzę i o terytorium.”

Ale i wcześniej, przed rozbiciem dzielnicowym, też. Już Bolesław Chrobry wypędził przyrodnich braci, aby nie dzielić się z nimi królestwem i władzą:


“Po śmierci Mieszka I (25 maja 992), Bolesław w nieznanych okolicznościach szybko przejął władzę nad całym krajem, a następnie wygnał macochę i swoich przyrodnich braci.”

Podobne walki znajdziemy u Czechów, gdzie rody Przemyślidów, Sławnikowiców czy Wrszowców mordowały się niekiedy nawzajem bezlitośnie.

“W 28 września 995 doszło do otwartego konfliktu między oboma rodami. Książę czeski Bolesław II Pobożny siłami innego rodu Wrszowców zaatakował Libice i zajął prawie pozbawiony obrony gród, który otwarto mu po przyrzeczeniu nietykalności mieszkańców. Szukające azylu w kościele rodziny braci zostały z niego wywleczone i wymordowane. Z siedmiu synów Sławnika ocaleli jedynie najstarszy Sobiesław będący na wyprawie wojennej przeciw Obodrzycom wraz z Ottonem III i Chrobrym, przebywający na Zachodzie biskup Pragi Wojciech (późniejszy święty) oraz towarzyszący mu najmłodszy, przyrodni brat Radzim.”

Podobne bratobójcze walki miały miejsce u skatoliczonych Niemców

“Otton został królem Niemiec w drodze elekcji w roku 936. Uroczysta koronacja odbyła się w Akwizgranie[1] w tym samym roku. Po koronacji musiał zwalczyć bunt książąt Saksonii, Bawarii, Lotaryngii i Frankonii wspieranych przez braci Ottona Thankmara i Henryka. Po zwycięstwie w 939 roku rozpoczął proces umacniania władzy opierając się na Kościele i związkach dynastycznych.”

czy Duńczyków.


“Aby uczcić zakończenie wieloletnich walk, Swen zaprosił współrządzących (Kanuta, Waldemara i Absalona) na spotkanie pojednawcze w Roskilde (9 sierpnia 1157). Podczas spotkania ludziom Swena udało się zamordować Kanuta, natomiast ranny Waldemar i Absalon zdołali zbiec. 23 października tego samego roku Waldemar i ścigający go Swen spotkali się ponownie i odbyli krótką, ale brutalną bitwę pod Grathe Hede. Swen został wzięty do niewoli i stracony ciosem topora.”

Znajdziemy w historii “bohatera” zbrodniczej nadjordańskiej dżumy, Albrechta Niedźwiedzia, mordercy i gnębiciela Słowian Połabskich, którego cechowała taka nienawiść do Słowian, że został za to dla NSDAP przez führera obrany jej “patronem”.
Aż dziw bierze, że nie został on do tej pory za jego “zasługi” w krzewienie dobrej nowiny kanonizowany. Należałoby zwrócić uwagę na to niedopatrzenie hersztowi Watykanu…

Znajdziemy w historii także okrutnych zdrajców i renegatów słowiańskich. W naszej historii największą hańbą okrył się Kazimierz Odszczepieniec, żydłacki mnich, wasal katolickiego cesarstwa, który do tłumienia pogańskiego buntu naszych przodków otrzymał od niemieckiego cesarza wsparcie finansowe i oddział 500 ciężkozbrojnych wojów. Jak opisał jego ekspedycję karną Gall Anonim “Polska stała się jedna wielką pustynią, bezlud­nym opuszczonym pustkowiem, cmentarzyskiem ruin i zgliszcz”. A Joachim Lelewel skonstatował: “Powrotem nowego porządku do Polski zajmują się cesarz niemiecki i papież”.

Tak więc zbrodniarzy spod znaku rzymskiej szubienicy znajdziemy zarówno wśród obcych, jak i wśród swoich.
Na przeciwległym biegunie stoją bohaterowie Słowiańszczyzny. O Masławie pisałem już wspominając przy tej okazji o Mieszku II i Bolesławie Zapomnianym. Pisałem też o Niklocie, bohaterskim Słowianinie, który obronił jego księstwo przed żydłacką krucjatą połabską (której jeden z dowódców po wiekach stał się patronem NSDAP)

Ale w obronie Słowiańszczyzny stawali nie tylko mężczyźni. W Czechach rebelią pogańską dowodziła bohaterka Słowiańszczyzny – Drahomira/Drogomira.

“Polska” wiki wspomina o niej zdawkowo (i jak zwykle kłamliwie).

“Po śmierci męża w 921 roku, wspierana przez młodszego z synów (który powrócił do niej, opierając się próbom zaszczepienia mu chrześcijańskich wartości przez babkę) objęła władzę w imieniu nieletniego Wacława. Wraz z Drahomirą i Bolesławem do głosu doszło stronnictwo wrogie niemieckim wpływom oraz wspierające tradycje pogańskie. Zgodnie z czeską tradycją historiograficzną rozpoczęto z inicjatywy Drahomiry niszczenie kościołów oraz prześladowania duchowieństwa chrześcijańskiego. Ofiarą pogańskiego przewrotu padła m.in matka Wratysława I – św. Ludmiła (według tradycji, zanotowanej w Żywocie św. Ludmiły i Kronice Kosmasa, została uduszona 15 września 921 r. na zamku w Tetinie przez siepaczy nasłanych przez synową).”

Owe “chrześcijańskie wartości” to wypaczona strachem przed ogniem piekielnym i gniewem bożym osobowość, a ponadto fanatyzm, niszczenie własnej kultury, rzezie, zbrodnie i wielowiekowy ucisk “pospólstwa”. Oraz hipokryzja (miłość bliźniego na ustach a nienawiść w sercu) i tępa wiara w nadjordańskie brednie objawione.

Drogomira zgodnie z ówczesnym zwyczajem i prawem po śmierci męża była legalną regentką w imieniu syna.
“Zgodnie jednak ze średniowiecznymi zasadami już po śmierci księcia Wratysława władzę w imieniu nieletniego Wacława objęła jego matka Drahomira…”

Jako regentce przysługiwało jej wydawanie wyroków śmierci. Teściowej nie zamordowała podstępnie, jak chce tego żydłacka “tradycja”. Dużo bardziej prawdopodobne jest, że jako regentka wydała na nią za konszachty teściowej z Niemcami legalny wyrok śmierci. A uduszenie było wówczas jedną z metod dokonywanych, zgodnych z prawem egzekucji. Kościoły jahwistyczne i owszem, kazała zburzyć. Całkiem zresztą słusznie. Dlaczego obiekty kultu ludobójczego obcego bożka miały kalać słowiańską ziemię? A klerowi dała trzy dni czasu na opuszczenie Czech. Nie była więc “krwiożerczą morderczynią”. Broniła słowiańskiego porządku i słowiańskiej tożsamości. Oraz Ducha Słowiańszczyzny.
Niestety wzniecony przez nią bunt szybko został zdławiony siłami niemieckimi. Wspierał je skatoliczony przez babkę syn Drogomiry, Wacław. Nawet jej młodszy syn, Bolesław, który początkowo stał po stronie matki , po stłumieniu przez niemieckich najeźdźców buntu dał się skatoliczyć. W późniejszym czasie wspierał nawet niemieckie wojska walczące z innymi plemionami Słowian.
Tak to służba rzymskiej szubienicy czyniła ludzi zdrajcami i renegatami.

Szukałem w internecie więcej informacji na temat tej bohaterskiej Słowianki. Która rzuciła otwarte wyzwanie rzymskiej szubienicy. Niestety znalazłem niewiele o niej informacji. Np. to:

“Brutalne wprowadzanie chrześcijaństwa przez czeskich Przemyślidów również spotkało się z pogańską reakcją, na czele której stanęła wdowa po Wratysławie I, sławna Drogomira (Drahomira). Pogańska księżniczka (nie dała się nawrócić) okazała się godna swojego smoczego imienia i pod jej dowództwem niszczono kościoły oraz wypędzano z kraju duchowieństwo.”

Niestety i na czeskich stronach niewiele jest informacji o Drogomirze.
Czeska wiki niewiele więcej pisze o niej niż jej “polski” odpowiednik.
Nieco więcej informacji znalazłem za to tutaj i tutaj:

Ciekawy jest zwłaszcza drugi tekst, zatytułowany “Książę Wacław – historia zdrajcy“. Wacław to skatoliczony przez babkę starszy syn Drogomiry, który okazał się zdrajcą Słowiańszczyzny, bezwolnym żydłakiem i uległym wasalem Niemców – za co ostatecznie go kanonizowano.

Mimo niewielkiej wiedzy o niej, Drogomira/Drahomira zasługuje na pamięć i szacunek jako Słowianka broniąca Ducha Słowiańszczyzny.

Słowiański świat może być z niej dumny.

Szukałem w internecie rycin przedstawiających Drogomirę. Oto kilka z nich:

Drogomira z synami (żydłaka Wacława rozpoznać można po “aureoli”).

.


.

Drogomira wypędza żydłacki kler:

.


.

A tutaj typowa jahwistyczna propaganda:

.

.

Ten obraz olejny pokazuje, do jakiego stopnia żydłacka propaganda ma wpływ na “sztukę”. Obraz przedstawia Drogomirę, jej zżydłaczonego syna Wacława i zdrajczynię teściową. Drogomira przedstawiona jest jako gorliwa katoliczka wychowująca syna w duchu niewolniczej dżumy (niewolniczej dosłownie – syn, przyszły władca, na kolanach ze złożonymi rękami nabożnie czyta żydłackie brednie objawione).

Tak fałszować rzeczywistość i historię tylko watykańczycy potrafią…
.
opolczyk
.


  PRZEJDŹ NA FORUM