Chemiczny Holokaust Polski |
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/05/17/chemiczny-holokaust-polski/ Admin z dużą rezerwą odnosi się do niektórych informacji z poniższego artykułu. Adidas, Nike, Converse, Puma, Lacoste… PEKIN – ślady toksycznych substancji chemicznych szkodliwych dla środowiska i ludzkiego zdrowia zostały wykryte w produktach wytwarzanych przez czternastu czołowych producentów odzieży, powiedział we wtorek Greenpeace. Próbki odzieży ekskluzywnych marek takich jak Adidas, Uniqlo, Calvin Klein, H & M, Abercrombie & Fitch, Lacoste, Converse i Ralph Lauren okazały się skażone chemikaliami, znanymi jako nonylofenol etoksylany, [...] Adidas, Nike, Converse, Puma, Lacoste… PEKIN – ślady toksycznych substancji chemicznych szkodliwych dla środowiska i ludzkiego zdrowia zostały wykryte w produktach wytwarzanych przez czternastu czołowych producentów odzieży, powiedział we wtorek Greenpeace. Próbki odzieży ekskluzywnych marek takich jak Adidas, Uniqlo, Calvin Klein, H & M, Abercrombie & Fitch, Lacoste, Converse i Ralph Lauren okazały się skażone chemikaliami, znanymi jako nonylofenol etoksylany, powiedziano podczas inauguracji raportu “Dirty Laundry 2″.Działacz Li Yifang stwierdził, że nonylofenol etoksylany (NPEs), powszechnie stosowany jako detergent w przemyśle, włączając w to produkcję tkanin naturalnych i syntetycznych, wykryto w dwóch trzecich badanych próbek. “NPEs rozkłada się, tworząc nonylofenol, który ma toksyczne, trwałe i zaburzające hormony właściwości,” powiedział Li dziennikarzom w Pekinie. ”Naśladuje on żeńskie hormony, zmienia rozwój płciowy i ma wpływ na narządy rozrodcze.” Komponenty NPE były odpowiedzialne za“feminizację” samców ryb w niektórych częściach Europy, a także za zakłócania procesów hormonalnych u niektórych ssaków, zgodnie z WWF. Greenpeace nabyło 78 próbek markowej odzieży – głównie w Chinach, Wietnamie, Malezji i na Filipinach – w sumie z 18 krajów na całym świecie i poddało je analizie naukowej. “Nawet na niskim poziomie, to stanowi duże zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi”, powiedział Li. “To nie jest tylko problem dla krajów rozwijających się, gdzie wykonywane są tekstylia. NPE są uwalniane, gdy ubrania są prane, w efekcie pojawiają się w krajach, w których ich stosowanie jest zakazane”. W Europie stosowanie tych substancji chemicznych jest ograniczone. Po opublikowaniu raportu, działacze zaatakowali flagowy sklep Adidasa w Hong Kongu, domagając się, aby sklep wyeliminował niebezpieczne substancje chemiczne ze swoich produktów, zachęcając jednocześnie potencjalnych klientów do “zastanowienia się”. Adidas również znalazł się pod ostrzałem w oddzielnym raporcie Greenpeace, “Dirty Laundry”, wydanym w ubiegłym miesiącu, w którym oskarżono producentów znanych marek włókienniczych o zanieczyszczenie głównych rzek w Chinach odpadami chemicznymi. Kilkunastu aktywistów Greenpeace przebranych za sędziów wywołało poruszenie, gdy weszli do jednego z najbardziej ruchliwych sklepów Adidasa w południowej części miasta. Rozdawali ulotki dla klientów wręczając ostrzegawcze żółte kartki pracownikom, przestrzegając aby grali “czysto”. Pobrano również osiem próbek ścieków z dwóch fabryk w deltach rzek Jangcy i Pearl, zidentyfikowanych jako dostawcy “koktajlu niebezpiecznych substancji chemicznych” dla producentów tekstyliów. Firmy Nike i Puma od tego czasu zobowiązały się że do 2020 r wyeliminują stosowanie niebezpiecznych substancji chemicznych ze swoich produktów, ale zdaniem rzeczniczka Greenpeace Vivien Yau Adidas nie przedłożył takiego zobowiązania. Hongkongski Adidas nie zareagował natychmiast na prośby o komentarz. Firma już wcześniej powiedziała, że współpracuje z firmą Youngor Group – jednym z oskarżonych dostawców – jedynie przy cięciu odzieży i szyciu, nie zaś przy produkcji materiałów. Firma jednocześnie wysłała zapytanie do Youngor w celu zbadania oskarżeń Greenpeacu. Firma dodała, że posiada kompleksową politykę mającą na celu unikanie substancji niebezpiecznych. Jednak Yau powiedział: “Jako drugi największy gracz w branży sportowej, Adidas ma obowiązek detoksykacji globalnego łańcucha dostaw. Do tej pory marka nie zrobiła nic, mimo wielokrotnych próśb z naszej strony. To jest naprawdę nie do przyjęcia.” Pełna lista firm w których produktach znaleziono NPE: Adidas, Abercrombie & Fitch, Converse, G-Star Raw, H&M, Kappa, Lacoste, Li-Ning, Nike, Puma, Ralph Lauren, Uniqlo, Youngor. E951 Aspartam i Fluor – obozy koncentracyjne ciągle żywe „Dieta, zastrzyki i nakazy stworzą kombinacje, która od bardzo wczesnego wieku będzie wpływała na stworzenie takiego rodzaju charakteru, jaki władze uznają za pożądany”. Bertrand Russell – „Wpływ nauki na społeczeństwo” – 1953 r. Od prawie stu lat manipuluje się ludźmi w celu osłabienia i sterylizacji populacji naszego globu. Informacje te nie pochodzą od grupki oszołomów tworzących teorie spiskowe, lecz od samego doradcy naukowego Białego Domu Johna P.Holdrena który ujawnia ten zadziwiający plan w swojej książce „Ecoscience”. Holdren przedstawia w swojej książce wizje Państwa Globalnego opartego na silnej władzy policyjnej, która kontroluje przyrost ludności za pomocą sterylizacji. Proces ten będzie odbywał się za pomocą substancji dodawanych do wody i jedzenia. Czy ta powstała dekadę temu książka jest to tylko wizją literacką?! Chyba jednak nie, bowiem autor jest z niej dumny i coraz częściej fragmenty tej książki można znaleźć w prasie, interencie i telewizji… Dlaczego doradca naukowy prezydenta Obamy wzywa w swoich wypowiedziach do „Planetarnego Reżimu” w celu wymuszenia totalitarnej kontroli populacji!? ASPARTAM – zagrożenie dla nienarodzonych W dzisiejszych czasach nie możecie być już spokojni o swoje życie, rozwój i płodność, nie możecie już spokojnie kupić zwykłej gumy do żucia, aby wraz z jej wspaniałym smakiem nie wchłonąć substancji o nazwie Aspartam… Substancje ta próbowano już zatwierdzić w latach 70-tych (XX w) za sprawą firmy, Searle która trzykrotnie próbowała wepchnąć ją do rejestru substancji dozwolonych…Większość szczurów, na których testowano ten wspaniały preparat umarła na raka… „Wczesne testy firmy Seatle nad aspartamem wykazały, że wytwarza on mikroskopijne dziury i guzy w mózgach myszy i szczurów, ataki epilepsji u małp i był konwertowany u zwierząt w niebezpieczne substancje…” Aspartam jest obecny nie tylko w gumach do żucia, ale również w tak popularnej wodzie sodowej czy Coca Coli Zero. Aspartam coraz częściej jest obwiniany za przedwczesne porody i poronienia. Czymże, więc jest ów tajemniczy Aspartam: hmmm to niestety fekalia bakterii E.Coli! Dzięki modyfikacji genetycznej tych bakterii można je karmić toksycznymi odpadami, a one wydalają Aspartam… Od 1985 roku nastąpił znaczący wzrost przypadków nowotworów złośliwych mózgu… Ten fakt można połączyć z wydaniem w 1983 roku licencji na dodawanie aspartamu do wszystkich napojów! Agencja ds. Żywności i Leków (FDA): Aspartam spowodował spustoszenie w mózgu wielu milionów ludzi, którzy niekiedy nie są świadomi przyczyn tego stanu!!! Aspertam jest również dostępny w formie słodzików dodawanych do soków owocowych i wód gazowanych … Inne efekty uboczne: Oko – ślepota jednego lub obu oczu, zmniejszenie pola widzenia, obniżenie pola widzenia, ból oczu, zmniejszenie łzawienia, problemy z soczewkami kontaktowymi, wyłupiaste oczy… Szum w uszach, dzwonienie lub brzęczenie, silna nietolerancja na hałas, wyraźne osłabienie słuchu. Klatka piersiowa: palpitacje serca, częstoskurcz, krótki oddech, wysokie ciśnienie Częste oddawanie moczu, nadmierne pragnienie, wstrzymywanie płynów, obrzęk nóg, zwiększona podatność na infekcje… Jak widzicie do propagacji Aspartamu wybrano bardzo popularne produkty, z którymi stykamy się, na co dzień, uważając je jako zdrowe i potrzebne naszemu organizmowi do prawidłowego funkcjonowania! McDonalds, McNuggets, czyli plastyk (silikon) w jedzeniu – dimethylpolysiloxane. Już w latach 90 – tych (XX w) stosowano konserwanty, które nie różniły się niczym od opakowań, w których były pakowane owe produkty. Tak kochani jedząc produkty znanych fastfoodów zjadamy również konserwanty oparte na silikonie…A wszystko to, dzięki FDA (Agencja ds. Żywności i leków), która zatwierdza tysiące leków i środków żywieniowych powodujących zawały serca, raka i bezpłodność… Fluor Przed Trybunałem Norymberskim wyszło na jaw, iż naziści dodawali fluorek do zapasów wody pitnej w obozach pracy i obozach śmierci. Była to pierwsza próba kontroli, która wymuszała posłuszeństwo wobec nowych panów i nowego ładu świata… kontrola ta trwa do dziś i nasila się w sposób lawinowy! Jednak ten sposób kontroli został wymyślony nie przez nazistów, lecz na uniwersytetach amerykańskich, które testowały go na żywym organizmie pogrążonej w wojnie Europy. Jedna cząstka fluorku sodu na milion bardziej niż podwaja szansę raka kości u chłopców i mężczyzn! Kiedy opinia publiczna zaczęła się edukować po II wojnie światowej, przemysł państwowy odpowiedział umieszczeniem fluorku w wodzie pitnej, a co najgorsze w specjalnej wodzie dla niemowlaków i tysiącach innych produktów spożywanych przez nasze dzieci i nas samych! Czy wiecie, że jajka w proszku zawierają 900 cząsteczek fluorku sodu na milion… Cel: obniżenie ilorazu inteligencji i bezpłodność… Zmniejszone koncentracje testosteronu u pacjentów z fluorozą szkieletową i u mężczyzn pijących taką sama wodę, co pacjenci… Przegląd toksyczności fluoru wykazał zmniejszenie płodności u większości badanych gatunków… Aspartam to główny składnik słodzików, gum do żucia, napojów kolorowych, produktów typu „light”a także farmaceutyków (tabletek musujących i do ssania również dla dzieci). Dlaczego mimo wielu kontrowersji ten środek jest wciąż w powszechnym użyciu? Aspartam składa się z trzech związków: metanolu, który powoduje ślepotę kwasu asparaginowego, który wywołuje raka mózgu fenyloalaniny, która wywołuje zaburzenia emocjonalne. Osoby przyjmujące pierwszy raz aspartam często dostają wysypki, miewają bóle głowy, mają problemy z widzeniem, a te które od dawna go zażywają – nie reagują. Aspartam jest to neurotoksyna, zaburzająca syntezę białek, przewodzenie impulsów w synapsach i strukturę DNA. Wywołuje różne, pozornie nie powiązane ze sobą objawy. Po wypiciu metanolu skutki widać od razu, natomiast aspartam działa inaczej. Gromadzi się w organizmie powoli, zaburzając system hormonalny i pracę mózgu. Światowa kariera aspartamu, jakoby zdrowszego substytutu cukru, rozpoczęła się w roku 1980, kiedy to FDA uznała aspartam za substancję bezpieczną dla zdrowia, pomimo licznych ostrzeżeń naukowców i publikowanych badań, świadczących o jego szkodliwości. Swój czynny udział w “przepchnięciu” wniosku miał Donald Rumsfeld – szef firmy G. D. Searle. W 1983 roku aspartam został dopuszczony na rynek. W roku 1985 firma G.D. Searle została przejęta przez koncern Monsanto, zmieniając nazwę na NutraSweet Company. W 1992, firma NutraSweet podpisał umowę z koncernami CocaCola i PepsiCo, czyniąca z NutraSweet Company ich preferowanego dostawcę aspartamu. Patent na aspartam wygasł 14 grudnia 1992 roku, co pozwoliło firmom chemicznym na całym świecie rozpocząć produkcję aspartamu pod innymi nazwami handlowymi. Mimo iż są dowody na szkodliwość aspartamu, koncerny wprowadzają szkodliwe produkty na rynek – wszystko dla ogromnych profitów, kosztem zdrowia konsumentów – oczywiście. Od tego czasu coraz więcej jest dowodów świadczących o szkodliwym działaniu tej substancji. Mamy rok 2011, oznacza to, iż już 28 lat ludzie, w szczególności mieszkańcy krajów rozwiniętych są systematycznie truci i to za zgodą agencji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności i leków, promocję zdrowego stylu życia i kontrolę nad substancjami używanymi w produkcji farmaceutycznej i przemyśle spożywczym. Czy nie jest wystarczający fakt iż: W roku 1984 Amerykanie spożyli ponad 3.5 tony aspartamu. Rok później ilość podwoiła się i systematycznie wrastała. Liczba nowotworów mózgu wzrosła o 10%, o 30% cukrzyce, chłoniak o 60%. Także w latach 70′tych, neurolog John W. Olney odkrył, że podawanie aspartamu doustnie myszom, powoduje poważne uszkodzenia mózgu. W 1971 Ann Reynolds – pracownik laboratorium G.D Searle potwierdziła neurotoksyczność aspartamu podawanego myszom. Badania te zostały zignorowane. W 1974 (przed wypuszczeniem aspartamu na rynek) Dr. John Olney, James Turner i Label, Inc. (Legal Action for Buyers’ Education and Labeling) złożyli oficjalny protest twierdząc, że w ich przekonaniu aspartam może powodować uszkodzenia mózgu, szczególnie u dzieci. Naukowcy z Fundacji Ramazziniego przeprowadzili badanie na szczurach. Obserwowali gryzonie przez 159 tygodni. W tym czasie podawali im pożywienie zawierające aspartam w dawkach imitujących dzienne spożycie tego związku przez ludzi. Szczury podzielono na kilka grup w zależności od przyjmowanej dawki. Związek ten wywołał u szczurów chłoniaki, białaczkę oraz nowotwory (szczególnie nerek u samic i nerwów obwodowych u samców), nawet, jeśli spożywały mniejsze dawki niż dozwolone w przemyśle spożywczym dla ludzi. Niestety wszystko wskazuje na to, że środek ten nie zostanie wycofany z rynku, Dlaczego? Aspartam występuje w wielu produktach kojarzonych z międzynarodowymi markami jak np. Coca-Cola, czy Orbit. Koncerny nie usuną ze składu aspartamu, ze względu na jego szkodliwość. Firmy zgodziłyby się tym samym z toksycznym wpływem tej substancji na ludzki organizm, co grozi ogromnymi stratami finansowymi. Obrona aspartamu, jako środka bezpiecznego jest w tym przypadku prostsza i tańsza. Szczególnie, że badania wykonane przez inne instytucje nie są tak jednoznaczne i nie wykazały niebezpiecznych konsekwencji spożywania aspartamu. Warto zauważyć, że słodzik przeszedł kompleksowe testy Naukowego Komitetu do spraw Żywności (Scientific Committee for Foods- SCF), który uznał go za bezpieczny i pozwolił wprowadzić na rynek spożywczy, nadając mu kod E-951. METANOL (ALKOHOL DRZEWNY / TRUCIZNA) Ten temat to niespodzianka. W Polsce było tyle historii z metanolem, że wiadomość o jego obecności w Coke czy Pepsi to takie curiosum, że chyba nikt w to nie uwierzy!!! A jednak…Metanol / spirytus drzewny jest śmiertelną trucizną. Niektórzy ludzie mogą pamiętać metanol jako truciznę, która oślepiła lub zabiła ubogich alkoholików (w Polsce kojarzy się to raczej z piciem “spirytusu” skradzionego w fabryce w czasach komunizmu, o których donosiła w tamtych czasach prasa, zawsze były to przypadki tragiczne: ślepota lub śmierć – przyp. tłum.). Pod wpływem enzymu chymotrypsyny napotykanego w jelicie cienkim metanol jest stopniowo uwalniany z grupy metylowej aspartamu. Absorpcja metanolu przez organizm jest znacznie szybsza, gdy spożyciu ulega metanol w stanie wolnym. Wolny metanol uwalnia się z aspartamu, kiedy zostaje on podgrzany powyżej 30°C(86° Fahrenheit). Może to mieć miejsce gdy produkty zawierające aspartam są niewłaściwie przechowywane lub gdy są one podgrzewane (np. jako część produktu spożywczego takiego jak Jello). Nie wiem, co to jest Jello, ale wiem jak wyglądają napoje dietetyczne na tylnej półce samochodu zaparkowanego w pełnym słońcu. W organizmie metanol rozkłada się do kwasu mrówkowego i formaldehydu. Formaldehyd jest śmiertelną neurotoksyną. Według oceny EPA metanol “jest uważany za truciznę kumulacyjną z powodu niskiej szybkości wydalania po absorpcji W organizmie metanol jest utleniany do formaldehydu i kwasu mrówkowego; oba metabolity są toksyczne”. Zalecany prze EPA dzienny limit spożycia wynosi 7,8 mg/dzień. Jeden litr napoju słodzonego aspartamem zawiera około 56 mg metanolu. Konsumenci spożywający duże ilości produktów zawierających aspartam przyjmują ok. 250 mg metanolu dziennie albo 32 krotny limit EPA.(9) D o symptomów zatrucia metanolem zaliczają się bóle głowy, brzęczenie w uchu, zawroty głowy, nudności, niepokój żołądkowo-jelitowy, osłabienie, dreszcze , zaniki pamięci, drętwienie i klujące bóle w kończynach, zaburzenia behawioralne i zapalenie nerwu. Najlepiej poznane symptomy zatrucia metanolem to problemy z widzeniem włącznie z zamgleniem obrazu, postępowe zawężanie pól widzenia, zaciemnienie widzenia, uszkodzenia siatkówki i ślepota. Formaldehyd jest znanym czynnikiem rakotwórczym, powoduje uszkodzenia siatkówki, zakłóca replikację DNA, powoduje wady wrodzone.(10) Uff, tego pewnie nikt do tej pory nie wiedział! Z powodu braku paru niezbędnych enzymów, ludzie są wielokrotnie bardziej wrażliwi na toksyczne działanie metanolu, niż zwierzęta. Dlatego testy aspartamu czy metanolu na zwierzętach nie odzwierciedlają dokładnie niebezpieczeństwa dla ludzi. Jak podkreśla Dr Woodrow C . Monte, Dyrektor Food Science and Nutrition Laboratory at Arizona State University (Laboratorium Żywienia i Nauki o Żywności przy Stanowym Uniwersytecie Arizony- przyp. tłum.), “nie istnieją badania pozwalające ocenić możliwe mutagenne (powodujące mutację – przyp. tłum.), teratogenne (powodujące zmiany rozwojowe – przyp. tłum.), albo rakotwórcze skutki chronicznego przyjmowania alkoholu metylowego.”(11) Był on tak zaniepokojony nie rozstrzygniętym problemem bezpieczeństwa, że pozwał on FDA przed sądem domagając się wysłuchania jego odczytu na temat tych problemów. Poprosił FDA o “zwolnienie z tematami napojów bezalkoholowych do czasu gdy będzie można odpowiedzieć na niektóre ważne pytania. To jest nie fair, że kładziecie cały ciężar dowodów na tych kilku z nas, którzy są zaniepokojeni a posiadają tak ograniczone możliwości. Musicie pamiętać, że jesteście ostatnią obroną społeczeństwa Amerykańskiego. Jeżeli wy pozwolicie na używanie (aspartamu) to ani ja ani moich koledzy nie mogą zrobić dosłownie nic by odwrócić tą sytuację. Aspartam dołączy wtedy do sacharyny, dwutlenku siarki i Bóg jeden wie ilu niepewnych substancji mogących uszkadzać ludzki organizm za rządowym przyzwoleniem.” Żeby u nas była możliwość pozwania przed sąd urzędu państwowego w celu zmuszenia go do wysłuchania niechętnej mu opinii. Ale nie będzie! Zresztą czy warto? Nikt przecież nie zwolnił z jakimikolwiek napojami i tu się zaczyna zapowiadany kryminał: wkrótce potem Komisarz FDA , Arthur Hull Hayes Jr., zatwierdził stosowanie aspartamu w napojach gazowanych, po czym opuścił FDA i przyjął posadę w firmie prowadzącej Public Relations dla firmy G.D. Searle.(11) (Musiał chyba awansować!) Podkreślano (jako argument za aspartamem – przyp. tłum.), że niektóre soki owocowe i napoje alkoholowe zawierają niewielkie ilości metanolu. Jednakże ważnym jest by pamiętać, że tamten metanol nigdy nie występuje sam. W każdym przypadku obecny jest etanol, zazwyczaj w większych ilościach. Etanol jest antidotum dla toksyczności metanolu u człowieka.(9) (Tego to nas w szkole nie uczyli, a powinni.) Oddziały Operacji Pustynna Burza były “pojone” wielkimi ilościami napojów słodzonych aspartamem, które ogrzewały się w słońcu Arabii Saudyjskiej do temperatur przekraczających 30°C. Wielu z nich wróciło do domu z licznymi zaburzeniami podobnymi do tych, które występują u ludzi zatrutych chemicznie formaldehydem. Uwalniający się w napojach metanol mógł przyczynić się do powstania tych chorób. Czynnikiem, który mógł również przyczynić się do ich powstania mogą być inne produkty (metabolizmu – przyp. tłum.) aspartamu takie jak (omówiona poniżej) DKP. Czy w sympatykach Strefy 11 i we wszystkich innych ludziach nie budzi się w tej chwili żyłka badaczy spraw niewyjaśnionych? Pomyślcie, najtęższe umysły łamią sobie głowy nad przyczyną syndromu “Pustynnej Burzy”, nakręcono nawet sensacyjne filmy, a wyjaśnienie jest takie proste. I tylko wystarczyłoby, żeby producent aspartamu o tym wszystkim powiedział, ale on nie powie. Wygląda, że dzięki Dr Mercola’i rozwikłaliśmy tę intrygującą zagadkę. W akcie z 1993, który może być określony tylko jako czyn “bez sumienia”, FDA zatwierdziła aspartam jako składnik licznych produktów spożywczych zawsze ogrzewanych powyżej 30°C. A to już rzeczywiście jest draństwo. Nawet tłumaczenie, że rozkład aspartamu trwa dłużej niż proces cieplny, któremu jest poddawany nie jest akceptowalne. Aspartam działa bowiem jaki bomba z opóźnionym zapłonem. Mówiłem, że będzie ciekawie! Sztuczne słodziki zwłaszcza Aspartam posiadają złą reputację głównie przez badania pokazujące, że powodują raka. Prawdopodobnie z tego powodu korporacja Ajinomoto, największy na świecie producent Aspartamu ponad rok temu zmieniła jego nazwę na lepiej brzmiącą AminoSweet. Pomimo zbieranych latami dowodów wskazujących na to, że Aspartam jest niebezpieczną toksyną pozostaje on w użyciu w wielu produktach na całym świecie. Zyskuje nawet nowe zastosowania mimo przypadków pokazujących neurologiczne uszkodzenia mózgu, guzy rakowe, zaburzenia endokrynologiczne i inne przypadłości. Większość konsumentów jest zupełnie nieświadomych tego, że Aspartam został wynaleziony, jako medykament, ale ze względu na swoją słodkość został przetransformowany w dodatek do jedzenia. Teraz ten surowiec jest przemianowany na lepiej brzmiącą nazwę AminoSweet. Czasami w pożywieniu określany bywa również kodem E951. BPA – nigdy nie pij z plastykowych opakowań! Samce myszy, którzy jako szczenięta byli narażeni na działanie BPA, składnika chemicznego znajdującego się opakowaniach żywności, puszkach i plastikowych pojemnikach, zachowują się bardziej jak samice i są postrzegani jako mniej pożądani partnerzy, wykazały badania przeprowadzone w USA. Odkrycie to pokazuje wpływ BPA lub Bisfenolu A, jaki może on mieć na rozwój człowieka i jego zachowanie, napisano w opublikowanym badaniu w Proceedings of the National Academy of Sciences. “W naszym badaniu narażone na kontakt z BPA myszy wyglądają normalnie, nie dzieje się z nimi oczywiście nic złego. Jednak są one wyraźnie różne “, powiedział główny autor Cheryl Rosenfeld z Uniwersytetu Missouri.”Samice nie chcą kojarzyć się z samcami narażonymi na kontakt z BPA. Podobnie samce narażone na BPA radzą sobie gorzej w zadaniach przestrzennej nawigacji, które oceniają ich zdolność do znalezienia partnerki na wolności.” Unikaj picia z plastiku. Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Harvard School of Public Health, picie z butelek plastikowych podnosi w naszym organizmie poziom składnika chemicznego o nazwie bisfenol A (BPA). Ten związek chemiczny jest uznany za toksyczny w wielu krajach. Ten powszechnie spotykany w plastikowych opakowaniach żywności, opakowaniach do napojów i butelkach dla dzieci, składnik podnosi poziom hormonu żeńskiego – estrogenu. Stwierdzono, że ci którzy piją z butelek z poliwęglanu, mają 69 procent więcej bisfenolu A w organizmie. Jaki związek ma estrogen z otyłością? Estrogen jest bardzo potężnym hormonem. Przekształca ssaka w samicę. Odpowiada też za redystrybucję tłuszczu do żeńskich partii ciała u ssaków. Zmniejsza również agresję. Samica ssaka jest mniej agresywna niż samce, ponieważ samica musi się rozmnażać i opiekować potomstwem. Nie może być zbyt agresywna, inaczej gatunek by nie przetrwał. Ponadto, ponieważ samica musi nosić potomstwo i ostatecznie karmić noworodka, musi znacznie więcej jeść, magazynując tłuszcz. Bisfenol A (BPA) Powszechnie stosowany w produktach związek chemiczny, znajdujący się od butelek począwszy do opakowań na CD może być przyczyną nadpobudliwości i agresji wśród dziewczynek w wieku od trzech lat. Badanie przeprowadzone przez wybitnych naukowców amerykańskich wykazało, że osoby narażone na wysokie stężenia bisfenolu A (BPA) w łonie matki są bardziej narażone na problemy behawioralne. BPA, który jest używany do utwardzania tworzyw sztucznych, znajduje się w ściankach puszek, butelek, i na końcach noży i widelców. BPA jest znany jako związek chemiczny zaburzający płeć i jak poprzednie badania wykazały, może wpływać na sposób przetwarzania hormonów. Niektórzy naukowcy uważają, że nawet stosunkowo niskie dawki mogą wpływać na nasze zachowanie, funkcje organizmu i płodność. Podczas gdy niektóre badania sugerują, że BPA jest całkowicie bezpieczne inne eksperymenty wiążą wpływ tej substancji z rakiem piersi, uszkodzeniami wątroby, otyłości i cukrzycy. Działacze wezwali do wprowadzenia zakazu stosowania BPA w całej Europie, i mówią, że najnowsze wyniki badań są “kolejnym gwoździem do trumny” dla BPA. Nowe badania przeprowadzone przez zespół Harvard University School of Public Health porównały poziomy tej substancji chemicznej wśród 244 kobiet w ciąży. Każda z nich oddała trzy próbki moczu w czasie ciąży, i kolejną w momencie narodzin. Próbki te były zbadane pod kontem zawartości BPA. Gdy dzieci osiągnęły wiek 1 roku naukowcy zmierzyli ich poziom BPA, powtarzając badania w ciągu kolejnych dwóch lat. Gdy dzieci osiągnęły wiek trzech lat, ich matki wypełniły ankiety na temat zachowania ich dzieci. Naukowcy odkryli, że dziewczęta były bardziej hiper-aktywne, agresywne, niespokojne, przygnębione i niezdolne by kontrolować siebie, jeśli u ich matek zanotowano wyższy poziom BPA w czasie ciąży. Badanie, opublikowane w czasopiśmie Pediatrics, nie odkryło takiej korelacji wśród chłopców. Naukowcy uważają, że hormony dziewcząt mogą powodować, że są bardziej wrażliwe na BPA. Naukowcy stwierdzili, że lekarze powinni poinformować kobiety aby zmniejszały swoją ekspozycję na związek chemiczny w czasie ciąży przez nieużywanie żywności konserwowej i pakowanej. Joe Braun, pracownik naukowy uniwersytetu, powiedział: “Żadne z dzieci nie miały klinicznych zaburzeń zachowania, ale niektóre miały więcej problemów wychowawczych niż inne. W ten sposób zbadaliśmy związek między matkami i dziećmi a stężeniem BPA i zachowaniem.” Dodał on również, że “w czasie ciąży, a nie podczas dzieciństwa, ekspozycja na BPA może mieć wpływ na neurobehawioralne funkcje, a dziewczęta wydają się być bardziej wrażliwe na BPA, niż chłopcy.” Elizabeth Salter Green, dyrektor CHEM Trust, organizacji charytatywnej, która ma na celu ochronę ludzi przed szkodliwymi chemikaliami, powiedziała: ”To jest to, co powinno być kolejnym gwoździem do trumny dla BPA. Nasza ekspozycja na BPA za pośrednictwem produktów konsumenckich jest wszechobecna, a tam gdzie związki te powodują kolejne problemy zdrowotne musimy podjąć kroki w celu zmniejszenia, styczności z BPA. UE powinna podjąć działania w celu ochrony przyszłych pokoleń przed zagrożeniami dla zdrowia. Dla kobiet w ciąży i osób w wieku rozrodczym musi to być największym priorytetem. Stale rosnąca masa dowodów mówi o tym, że BPA musi odejść.” W ubiegłym roku Dania była pierwszym krajem w UE, który wprowadził zakaz stosowania BPA w pojemnikach dla dzieci poniżej trzech lat, a UE zakazała producentom używania go w butelkach dla dzieci od czerwca. Kanada i kilka stanów w USA wprowadziło podobne zakazy. Syrop Fruktozowo Glukozowy – cukrzyca, otyłość, rak Rozmowa z prof. dr hab. Grażyną Cichosz – z Katedry Mleczarstwa i Zarządzania Jakością Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, na temat: “Mleko w profilaktyce otyłości, cukrzycy i nadciśnienia”. - Pani Profesor, w poprzedniej naszej rozmowie stwierdziła Pani, że zwiększone spożycie mleka i produktów mleczarskich może być szansą na zapobieganie otyłości i cukrzycy. Ile w tym prawdy? Prof. dr hab. Grażyną Cichosz: - Prawidłowo skomponowana dieta powinna zawierać minimum 2-3 porcje produktów mleczarskich, najlepiej niesłodzonych. Wysokie spożycie biodostępnego wapnia – a nie ma lepszego źródła niż produkty mleczarskie- koreluje z szybszym metabolizmem kwasów tłuszczowych, co jest równoznaczne ze zmniejszeniem masy ciała. Hamująco na powstawanie tkanki tłuszczowej działają także inne składniki mleka m.in. białka serwatkowe oraz skoniugowany kwas linolowy (CLA). Obecny w produktach mleczarskich wapń wpływa na sekrecję insuliny i jednocześnie reguluje oporność tkankową na insulinę. Również biologicznie aktywne peptydy powstające z białek mleka podczas trawienia w przewodzie pokarmowym, magnez a pośrednio także witamina D3, mają wpływ na wydzielanie insuliny. Biologicznie aktywne składniki mleka regulują metabolizm lipidów, i węglowodanów w organizmie człowieka, dzięki czemu zapobiegają otyłości, cukrzycy typu 2 a także nadciśnieniu. - Jaka jest skala problemu oraz przyczyny otyłości? Epidemia otyłości dotyczy nie tylko bogatych społeczeństw zachodu. Odsetek otyłych w ubogiej Afryce jest podobny jak w Europie, na Bliskim Wschodzie podobny jak w Kanadzie. W Meksyku w roku 1989 mniej niż 10% mieszkańców miało nadwagę. Natomiast w 2006 roku aż u 71% kobiet i 66% mężczyzn stwierdzono nadwagę lub otyłość (podobnie jak w USA) ponadto, co szósty dorosły choruje na cukrzycę typu 2 Problem otyłości dotyczy również dzieci i młodzieży. W roku 2007 z 75 mln najmłodszych mieszkańców Unii Europejskiej ok. 22 mln cierpiało na nadwagę a 5 mln na otyłość. W Polsce problem jest mniej nabrzmiały: w 2007 roku nadwagę miało prawie 9%, a otyłość 4,5% dzieci w wieku 13-15 lat – co w dużym stopniu determinowane jest złą sytuacją ekonomiczną większości polskich rodzin. Przyczyn tego, nasilającego się, problemu jest wiele. Powszechnie sądzi się, że nadmiar energii w diecie oraz niska aktywność fizyczna to główne przyczyny otyłości. Jednak rzeczywistą przyczyną jest radykalna zmiana diety: zastąpienie tradycyjnych domowych posiłków fast foodami oraz żywnością tzw. wygodną. Obecne w żywności o wysokim stopniu przetworzenia sztuczne izomery trans kwasów tłuszczowych oraz cukry proste modyfikują metabolizm człowieka i to stanowi największe zagrożenie, nie tylko otyłością. W kilku międzynarodowych projektach badawczych udowodniono, że sztuczne izomery trans kwasów tłuszczowych powstające podczas produkcji margaryn stanowią zagrożenie otyłością, cukrzycą typu 2, nadciśnieniem, miażdżycą i nowotworami. W produkcji fast foodów i słodyczy a nawet wyrobów garmażeryjnych wykorzystywane są najtańsze uwodornione tłuszcze roślinne o wysokiej zawartości izomerów trans, które wbudowują się w strukturę błon komórkowych powodując różnorodne dysfunkcje komórek , tkanek i narządów, prowadzące do zaburzeń metabolizmu. Porównywalne zagrożenie otyłością a także cukrzycą stanowi tzw. syrop glukozowy (de facto zawiera więcej fruktozy niż glukozy). Fruktoza w całości przetwarzana jest w organizmie człowieka na trójglicerydy, hamuje syntezę ATP (głównego nośnika energii) i sprzyja tyciu bardziej niż jakikolwiek inny składnik diety. Epidemia otyłości i cukrzycy w USA koreluje ze spożyciem cukrów, zwłaszcza syropu tzw. glukozowego i paradoksalnie spowodowana jest stosowaniem diety fit. - Czy dobrze rozumiem, dieta fit jest przyczyną otyłości? Niestety, dieta fit to tylko mit! Fruktoza reklamowana jest jako niskokaloryczny i niskoglikemiczny słodzik. Ponieważ jest 2-krotnie słodsza, stosowana jest w mniejszych ilościach a słodzone syropem produkty są mniej kaloryczne. Ze względu na wysoką zdolność wiązania wody fruktoza stosowana jest powszechnie w przemyśle spożywczym do wyrobu: pieczywa, soków i napojów, lodów, słodyczy, mieszanin budyniowych, przetworów owocowych a także produktów przeznaczonych dla małych dzieci Rosnące od lat 60-tych spożycie cukrów w USA koreluje ze wzrostem zachorowalności na otyłość i cukrzycę. Dzienne spożycie wysokoprzetworzonego cukru nie powinno przekraczać 10 łyżeczek od herbaty (40 g). Taka ilość cukru może znajdować się w jednej puszce napoju typu “soft drink” lub w 2 porcjach słodzonego syropem jogurtu. - Czy w Polsce również stosowany jest syrop fruktozowo-glukozowy? Niestety tak, w dodatku powszechnie. Większość produktów spożywczych przeznaczonych dla najmłodszych – reklamowanych w mediach jako prozdrowotne – słodzona jest syropem tzw. glukozowym. Tak naprawdę, wyroby te stanowią zagrożenie otyłością i cukrzycą, a ich prozdrowotne działanie jest – co najmniej – wątpliwe. Spożycie wyrobów słodzonych syropem tzw. glukozowym należy ograniczać a najlepiej eliminować je z diety. Niewielkie ilości syropu fruktozowo-glukozowego pochodzącego z wsadów owocowych mogą być obecne w jogurtach słodzonych cukrem, informacje zawsze podawane są na etykiecie. Produkty słodzone syropem fruktozowo-glukozowym spożywane sporadycznie nie stanowią zagrożenia dla zdrowia. Jednakże regularna ich konsumpcja prowadzi do zwiększenia apetytu, insulinooporności i cukrzycy typu 2. Jedna porcja produktu słodzonego syropem zaspokaja całodobowe zapotrzebowanie na cukry. A przecież w diecie obecne są także inne węglowodany: z pieczywa, ziemniaków, kasz, ryżu, owoców, warzyw, ale także z żywności tzw. wygodnej. Jeżeli, ponad zapotrzebowanie kaloryczne organizmu, zjadać będziemy codziennie tylko jedną porcję produktu słodzonego syropem osiągniemy w ciągu roku kilka kilogramów nadwagi przy 2- krotnie zwiększonym prawdopodobieństwie cukrzycy. Konsumpcja kilku porcji takich wyrobów (napoje, soki, serki, jogurty, lody, desery) nie jest żadnym problemem, zwłaszcza że są one bardzo smaczne. Prawdopodobieństwo otyłości i cukrzycy wzrasta wówczas kilkukrotnie. - Dlaczego? Konsumpcja wysokoprzetworzonych cukrów prostych prowadzi do tzw. reaktywnej hipoglikemii tj. gwałtownych zmian poziomu insuliny oraz glukozy we krwi. Zapobiegać temu miała fruktoza o niskim indeksie glikemicznym. Niestety, spożywana w nadmiarze fruktoza stanowi jeszcze większe zdrowotne zagrożenie. Jest bowiem metabolizowana bardzo szybko, poza kontrolą organizmu, ponieważ omija pewne szlaki metaboliczne. W całości przetwarzana jest na trójglicerydy z których następnie powstaje tkanka tłuszczowa. Poza tym, fruktoza hamuje wytwarzanie energii (ATP) w organizmie, jest głównym winowajcą w schorzeniach tzw. jelita nadwrażliwego, kumulując się w siatkówce oka powoduje zaćmę cukrzycową. Żaden inny składnik diety nie sprzyja tyciu tak bardzo jak fruktoza. Nadmiar cukrów w diecie (zjadamy ich 10-krotnie więcej niż 100 lat temu) stanowi metaboliczną pułapkę. Przy normalnym metabolizmie, u osób zdrowych, insulina ogranicza apetyt, sygnalizuje nasycenie. U otyłych natomiast, przy nieznacznie podwyższonym poziomie glukozy, poziom insuliny wzrasta prawie 4-krotnie. Skutkiem nadmiaru insuliny jest spadek poziomu glukozy we krwi, tzw. hipoglikemia, co prowadzi do insulinooporności i dodatkowo zwiększa apetyt. Wysoki poziom insuliny we krwi intensyfikuje odkładanie glikogenu i syntezę kwasów tłuszczowych. Kolejnym zagrożeniem jest wzrost poziomu czynników zapalnych m.in.. białka C-reaktywnego. W komórkach tłuszczowych tzw. adipocytach w ilości proporcjonalnej do zawartości tłuszczu wytwarzany jest hormon leptyna, który powoduje uszkodzenia śródbłonka naczyń krwionośnych. Anomalie metaboliczne: obniżona tolerancja glukozy, insulinooporność, nadciśnienie tętnicze i podwyższony poziom czynników zapalnych definiowane są jako tzw. zespół metaboliczny, który w krótkim czasie prowadzi do cukrzycy typu 2. Prawdopodobieństwo zespołu metabolicznego jest wprost proporcjonalne do masy ciała. - Jak zapobiegać tym zagrożeniom? Leczenie zespołu metabolicznego jest mało skuteczne – być może w ogóle niemożliwe – z powodu konieczności jednoczesnego stosowania wielu leków działających na różne szlaki metaboliczne. Najbardziej efektywne jest stosowanie diety odchudzającej. Nawet niewielka redukcja wagi daje wymierne korzyści zdrowotne – skutkuje obniżeniem poziomu trójglicerydów, poprawą profilu lipidowego i obniżeniem ciśnienia tętniczego krwi. Połowę efektów metabolicznych – dzięki zmniejszeniu insulinooporności – osiąga się już w pierwszych tygodniach racjonalnej diety. Przy obniżeniu wagi o 5% insulinooporność maleje o 58%, co znacząco zmniejsza prawdopodobieństwo cukrzycy typu 2. Punktem wyjścia powinna być rezygnacja z fast-foodów, które zawierają dużo sztucznych izomerów trans oraz wysokoglikemicznej skrobi przez co zwiększają apetyt. Dobrze zbilansowana dieta powinna zawierać błonnik, bowiem impuls o sytości przekazywany z żołądka do mózgu jest konsekwencją objętości treści pokarmowej a nie kaloryczności. Z jelit do mózgu przekazywane jest 3-krotnie więcej sygnałów niż z mózgu do jelit. Jednak te ostatnie przekazywane są natychmiast, podczas gdy impulsy z jelit docierają do mózgu dopiero po 20-30 minutach. Z tego powodu posiłki powinny być konsumowane powoli i dosyć regularnie (co 3-4 godziny) aby nie dopuścić do gwałtownych zmian poziomu insuliny. Z diety należy eliminować produkty wysokoglikemiczne (biała mąka, ziemniaki, bogate w cukry proste owoce). Najskuteczniejszy sposób na odchudzanie to całkowita eliminacja cukrów z diety. Dochodzi wówczas do spowolnienia pracy trzustki a przy niskim poziomie insuliny uaktywnia się lipaza trójglicerydowa, enzym hydrolizujący tkankę tłuszczową. Przy braku gwałtownych zmian poziomu glukozy we krwi dieta bezcukrowa nie powoduje napadów głodu. W walce z otyłością konieczna jest weryfikacja poglądów odnośnie roli tłuszczów w diecie. Tłuszcze trawione są powoli, głównie w jelicie, z wytworzeniem wolnych kwasów tłuszczowych (WKT). Z WKT w wątrobie wytwarzane są ciała ketonowe, które wydzielane są do krwi a ich stężenie odczytywane jest przez ośrodkowy układ nerwowy powodując zahamowanie uczucia głodu. W odróżnieniu od cukrów tłuszcze zmniejszają apetyt. Czy jednak przemysł spożywczy ma interes w tym żebyśmy jedli mało, czy wręcz przeciwnie? - Jakie jest znaczenie produktów mleczarskich w zapobieganiu otyłości i cukrzycy? Regularna konsumpcja 2-3 porcji produktów mleczarskich dziennie jest bardzo istotna nie tylko w profilaktyce ale także w leczeniu otyłości i cukrzycy. Liczne składniki mleka (wapń, skoniugowany kwas linolowy CLA, białka serwatkowe, witaminy) regulują metabolizm lipidów w organizmie człowieka. W badaniach epidemiologicznych realizowanych w kilku krajach dowiedziono, że niskie spożycie wapnia skutkuje wyższym wskaźnikiem masy ciała (BMI) u dzieci nie pijących mleka w porównaniu z rówieśnikami, którzy konsumowali mleko regularnie. Również u otyłych dorosłych dieta zawierająca min. 3 posiłki na bazie nabiału powoduje zahamowanie przyrostów masy ciała przy braku restrykcji kalorycznych. Natomiast jednoczesne ograniczenie wartości kalorycznej diety przyczynia się do znacznej redukcji masy ciała. Produkty mleczarskie są bardziej skuteczne niż suplementy wapnia ze względu na wysoką biodostępność biopierwiastków związanych z białkami mleka. Do leczenia nadwagi i otyłości niezbędne jest włączenie do diety 2-3 porcji niskokalorycznych produktów mleczarskich. Prawidłowa dieta odchudzająca musi zawierać odpowiednią ilość wapnia. Istnieje kilka mechanizmów regulacji metabolizmu przez wapń. Powstawanie kompleksów z nasyconymi kwasami tłuszczowymi jest równoznaczne ze zmniejszonym wykorzystaniem wysokoenergetycznego składnika diety czyli tłuszczu. Zapobieganie kumulacji tłuszczu w organizmie możliwe jest dzięki aktywacji lipolizy, uwalnianiu z komórek tłuszczowych nadmiaru trójglicerydów a także ograniczaniu syntezy kwasów tłuszczowych Optymalne spożycie wapnia-ze względu na regulację metabolizmu-zapobiega otyłości, zarówno u dorosłych jak też u dzieci i młodzieży. Synergicznie z wapniem oddziaływują bioaktywne składniki serwatki. Dopływ energii z tkanki tłuszczowej do mięśniowej regulują aminokwasy obecne w białkach serwatkowych. Przyczyniają się do zwiększenia masy mięśniowej podczas odchudzania – działają anabolicznie. Kolejnym składnikiem mleka, istotnym w zapobieganiu otyłości jest CLA (skoniugowany kwas linolowy). Dzięki unikalnej strukturze CLA ogranicza aktywność enzymów odpowiedzialnych za kumulację lipidów a ponadto intensyfikuje proces spalania tłuszczu. Dieta pokrywająca zapotrzebowanie organizmu na wapń zapewnia również inne korzyści zdrowotne m.in. zmniejsza ryzyko insulinooporności. W trwającym 10 lat programie Cardia, który dotyczył ponad 3 tysięcy młodych ludzi z nadwagą i otyłością dowiedziono, że insulinooporność u otyłych spożywających produkty mleczarskie występuje o 72% rzadziej w porównaniu z grupą otyłych o niskim spożyciu mleka i jego przetworów. U mężczyzn spożywających jedną lub więcej porcji nabiału zespół metaboliczny występował o 40% rzadziej niż u mężczyzn spożywających nabiał sporadycznie. Zespół metaboliczny to główny czynnik ryzyka cukrzycy typu 2. Wapń zmniejsza sekrecję insuliny i jednocześnie reguluje oporność tkankową na insulinę. Na wydzielanie insuliny mają wpływ również: magnez, biologicznie aktywne peptydy powstające z białek mleka, kwas linolenowy n-3, pośrednio także witamina D3, która reguluje przemiany wapnia. Z badań epidemiologicznych wynika, że ryzyko cukrzycy typu 2 wzrasta przy niedoborach magnezu.. Niski poziom magnezu we krwi skutkuje zwiększoną sekrecją insuliny oraz insulinoopornością a także zwiększoną podatnością na stres. Magnez uaktywnia szereg enzymów istotnych w metabolizmie węglowodanów. Mleko i produkty mleczarskie są dosyć dobrym źródłem magnezu a jego wchłanialność zwiększają: witamina D3, galaktoza, sód a przede wszystkim białka. - Pani Profesor, wspomniała Pani, że biologicznie aktywne składniki mleka zapobiegają także nadciśnieniu…. Aktualnie nadciśnienie to problem prawie 9 mln Polaków. Koszty leczenia nadciśnienia a zwłaszcza powikłań tego schorzenia w skali kraju są gigantyczne. Tymczasem, badania epidemiologiczne dowodzą, że regularna konsumpcja mleka w ilości powyżej 570 ml dziennie redukuje ryzyko choroby niedokrwiennej serca, zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet. W regulacji ciśnienia tętniczego istotne są biologicznie aktywne peptydy stymulujące przepływ krwi w naczyniach krwionośnych oraz wspomagające wchłanialność wapnia, magnezu i potasu. Niektóre składniki tłuszczu mlekowego zapobiegają powstawaniu zakrzepów wewnątrznaczyniowych. Równie istotna jest odpowiednia podaż wapnia, który powoduje uelastycznienie naczyń krwionośnych i spadek ciśnienia tętniczego krwi poprzez zwiększone wydzielanie moczanu sodu oraz blokowanie neuroprzekaźników, np. noradrenaliny wpływających na obkurczanie naczyń krwionośnych. Zapobiegająca nadciśnieniu dieta DASH (Dietary Approaches to Stop Hypertension): zawiera niskotłuszczowe produkty mleczarskie w ilości 2-3 porcje dziennie, owoce i warzywa w ilości 4-5 porcji dziennie, produkty zbożowe z pełnego przemiału, chude mięso oraz ograniczoną do 3 g/dzień ilość sodu. Dietę testowano na otyłych mieszkańcach Ameryki, dlatego stosowano niskotłuszczowe produkty mleczarskie i chude mięso. Już po 2 tygodniach stwierdzono wyraźne efekty terapeutyczne diety: większy spadek ciśnienia u osób z nadciśnieniem (11,4mmHg – ciśnienie skurczowe i 5,5 mmHg – ciśnienie rozkurczowe) w porównaniu do osób z ciśnieniem w granicach normy. Dodatkowy efekt diety DASH to obniżony poziom homocysteiny, co jest równoznaczne z mniejszym ryzykiem miażdżycy a także redukcja masy ciała- średnio o prawie 5kg. Należy podkreślić, że efekt terapeutyczny, stosowanej przez zaledwie 2 tygodnie, diety DASH w zakresie redukcji nadciśnienia tętniczego był porównywalny ze skutkami farmakoterapii. W ogólnym bilansie korzyści wynikających ze stosowania tej diety trzeba uwzględnić także pozostałe efekty zdrowotne osiągane bez farmakoterapii. - Z wypowiedzi Pani Profesor wynika, że nie tylko tłuszcz mlekowy jest nutraceutykiem, czyli żywnością, która leczy…. Ależ oczywiście, tylko jak przekonać do tego konsumentów, a zwłaszcza dzieci i młodzież? W mojej opinii edukacją prozdrowotnych zachowań społeczeństwa powinna zająć się telewizja publiczna. Nie rozumiem dlaczego nie jest to wpisane w jej misyjną działalność? Zwłaszcza, że poprzez reklamy -bardzo często dezinformujące konsumentów- telewizja stała się głównym dietetykiem kraju. Ekonomiczne konsekwencje zaniedbań w zakresie zdrowego stylu życia ponosi całe społeczeństwo. Przecież leczenie cukrzycy, nadciśnienia, miażdżycy a zwłaszcza nowotworów pochłania gigantyczne środki, których brakuje na edukację naukę, pomoc społeczną. Jest sprawą oczywistą, że najskuteczniejszym, najtańszym i najbezpieczniejszym sposobem leczenia jest profilaktyka. Tylko, czy ktokolwiek – nie tylko w naszym kraju- ma w tym interes? Ale, wracając do mleka. Chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że mleko jest produktem naturalnym. Jego żywieniowy fenomen polega na tym, że podczas milionów lat ewolucji systemy enzymatyczne przewodu pokarmowego, a co ważniejsze także układ odpornościowy człowieka “dostosowały się” do składników mleka. Dzięki temu, wszystkie przeciwciała, hormony, enzymy, antyoksydanty -mimo, iż wytwarzane w organizmie zwierzęcia- aktywne są także w organizmie człowieka. Z tego powodu, mleko i przetwory mleczarskie powinny być traktowane jako nutraceutyki, czyli żywność, która leczy. Trucizna w żywności i przedmiotach gospodarstwa domowego Jak można przeczytać w najnowszym raporcie Światowej Organizacji Zdrowia(WHO), substancje chemiczne zawarte w stosowanych w codziennym życiu przedmiotach, oraz chemia obecna w żywności, może prowadzić do ciężkich chorób takich jak rak piersi, astma, niepłodność a także może wywoływać wady wrodzone płodów. WHO w swoim raporcie wskazuje, że w celu ochrony zdrowia przyszłych pokoleń konieczne może być wyłączenie ze stosowania chemikaliów. Według danych przedstawionych w raporcie, takie substancje jak ftalany, mogą być niebezpieczne dla układu rozrodczego kobiety, a także wiązać się ze zwiększoną częstością występowania chorób u dzieci, szczególnie białaczki, donosi publikacja. Podejrzany jest też bisfenol A zawarty w wielu plastikowych przedmiotach codziennego użytku. Gdy sztucznie syntetyzowane składniki znajdują się w naszych organizmach zakłócają układ hormonalny. W przypadku raka prostaty, istnieją “mocne dowody “, które potwierdzają obecność choroby dzięki pestycydom stosowanych w rolnictwie. Również znane problemy w postaci otyłości u niemowląt i dzieci czy rak piersi u kobiet następują w wyniku narażenia na działanie tych substancji w czasie ciąży. WHO stara się nie twierdzić, że te chemikalia są przyczyną najczęściej dzisiaj występujących chorób, ale zwraca uwagę, że dane w wielu przypadkach to pokazują. Wpływ tych substancji na organizm może prowadzić do otyłości, bezpłodności, trudności z pamięcią podczas uczenia. Oprócz tego prowadzą one do cukrzycy lub chorób układu krążenia, jak również wielu innych zespołów chorobowych, stwierdzono w raporcie WHO. To zaiste zastanawiające, że z naszych podatków opłacane są instytucje państwowe rzekomo powołane po to, aby chronić nas od bycia zatrutym przez niebezpieczne produkty a jednocześnie rynek żywnościowy i związany z opakowaniami żywności, pełen jest trucizn prowadzących prosto do trumny. Pojawia się pytanie, po co jest SANEPID skoro dopuszcza do obiegu tak wiele trucizn? A może tak właśnie ma być a trucie żywności rozmaitymi chemikaliami to obliczona na dłuższy horyzont czasowy celowa eksterminacja części populacji na Ziemi. Soja : Sterylizacja poprzez GMO W 1995 roku angielscy badacze obliczyli, że dziecko karmione soją spożywa – odnosząc to do jego wagi – 3 do 5 razy większe dawki niż te, które mogą zakłócić cykl menstruacyjny kobiety! Badania przeprowadzone na zwierzętach wskazują, że zawarte w soi fitoestrogeny zmieniają gospodarkę hormonalną noworodków i zmniejszają ich późniejszą płodność. Dlatego też należy na nie bardzo uważać”. Jest to najpoważniejszy jak dotąd atak na soję. Pochodzi on ze strony Doctissimo, czyli największej francuskiej strony poświęconej szeroko rozumianemu zdrowiu1. Podobne podejście możesz znaleźć w kampanii dwóch amerykańskich naukowców, Sally Fallon i Mary Enig z Weston A. Price Foundation, które twierdzą, że preparaty na bazie soi sa odpowiednikiem „pigułki antykoncepcyjnej dla niemowląt”2. Strona Doctissimo opublikowała również artykuł zatytułowany „Wszystko z soją w porządku”3, ale wśród czytelników zapanowało niezrozumienie i zamieszanie. Wojna z soją Moda na soję propagowana przez hippisów i późniejszych ekologów, spowodowała, że soja cieszyła się niesamowitą popularnością od lat dziewięćdziesiątych. Wszyscy dietetycy, jak jeden mąż, polecali ten nowy rodzaj fasoli przybyłej ze Wschodu, zachwalając jej właściwości przydatne w celu obniżenia poziomu cholesterolu, zmniejszenia ryzyka chorób serca, zwiększenia szans na długie życie lub zastąpienia mięsa. W dzisiejszych czasach korzyści te są poddawane w wątpliwość. Społeczeństwo jest przekonane, że soja zawiera alarmujące ilości „fitoestrogenów”, czyli związków roślinnych o działaniu podobnym do hormonów żeńskich. Estrogeny, jak wiemy, są bardzo potrzebne, aby przekształcić organizm dziewczynki w kobietę. Niestety, są też w stanie przyczynić sie do wzrostu komórek rakowych, w przypadku nowotworów piersi hormonozależnych (rak piersi jest hormonowrażliwy w 75% przypadków). Zbyt dużo złych substancji znajduje się już w naszych rzekach, morzu i wodzie z kranu. Można pomyśleć, że nasze dzieci nie potrzebują jeszcze dodatkowej „sojowej” dawki. Władze francuskie reagują! Francuskie władze sanitarne, które zawsze zachowują ostrożność co do zakazywania naturalnych produktów, w tym przypadku nie wahały się podjąć kroków w wojnie przeciw soi. Anses (dawniej AFSSA – Francuska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności) odradza podawanie pokarmów sojowych dzieciom przed ukończeniem przez nie 3 lat, jak również spożywanie ich przez kobiety, które przeszły raka piersi. Od listopada 2001 roku Francuskie Towarzystwo Pediatryczne również zaczęło odradzać podawanie niemowlętom mleka sojowego. Rezultat tego działania: wszystkie francuskie fora internetowe zaczęły przestrzegać, aby spożywać soję „z rozwagą i umiarem”. Ale czy znasz, Szanowny Czytelniku, jakikolwiek produkt, który zaleca się spożywać „lekkomyślnie i bez ograniczeń” (z wyjątkiem czekoladowego ciasta, oczywiście ;-) )? |