Czy na pewno jesteś Człowiekiem?
Szkoła Pitagorejska związana z kulturą, etyką, duchowością i ezoteryzmem w europejskim kręgu kulturowym w Jarskiej Diecie Zdrowia i Długowieczności upatrywała Złoty Wiek i o starożytnej epoce Złotego Wieku, Powszechnego Dobrobytu mówiło się jako o erze Wegan! Wegetarianinem był Einstein, Leonardo da Vinci, Isaac Newton, a więc najwybitniejsi geniusze i uczeni i każdy naukowiec z prawdziwego zdarzenia powinien iść w ich ślady, to rzecz oczywista. Wegetarianie to także Pitagoras, Owidiusz, Sokrates, Platon, Hipokrates, a więc elita filozofii, medycyny i nauki, a także autorytety moralne i twórcze jak Bernard Shaw, Lew Tołstoj, Goethe czy Wolter. Oczywiście Wegetarianinem był tez Mahatma Ghandi największy bez mała polityk i mistyk, filozof, który w istotny sposób spowodował upadek zbrodniczej epoki rasistowskiego kolonializmu, który zaowocował setkami milionów trupów, które w znacznej części były zjadane na polu walki przez zwycięskich najeźdźców kolonialnych. O tym plugastwie mało się mówi, ale zwyczaj zjadania Indianina, Murzyna, czy Hindusa po kolejnym zaborze i podboju kolonialnym należał niemal do ludożerczego rytuału mięsożernej białej rasy i powinno to być głośno i często potępiane i zawsze opisane w podręcznikach historii! Kanibalizm żołnierzy z frontów II wojny światowej, suto zakrapiany wódką dla zabicia sumienia, to też temat godny uwagi, aby Zdrowi ludzie wiedzieli, do czego prowadzi agresywne, rasistowskie trupożerstwo o obrazie wojennej psychozy. Wiele ofiar obozów koncentracyjnych, także współczesnych, to ofiary mięsożerstwa i kanibalizmu swoich uwięzionych współtowarzyszy. Bestialstwo dzicz i swołocz to dobre określenia, a wielu badaczy kanibalizmu, alkoholizmu, mięsożerstwa i militaryzmu wojennego wprost przecież o tym mówi, chociaż inni zapominają o meritum sprawy. Wprowadzenie Złotego Wieku zawsze musi się opierać na zmasowanej edukacji w Prawdzie, aby każdy ludzki osobnik został należycie Uczłowieczony, chociaż przez właściwe, dla Człowieka od zarania dziejów przeznaczone odżywianie Wegetariańskie, czyli po prostu Roślinne, Zdrowe.

Szkodliwe sekty, podobnie i szkodliwi pseudonaukowcy popierają mięsożerstwo i nawołują do zjadania trupów, a szkalują i gnoją to, co sprzeciwia się interesom rzeźni, hodowców i handlarzy mięsem, oraz jego przetwórcom, a farmacja popiera ten cały biznes, bo im więcej chorych, tym większe ma zyski ze swoich pseudoleków, z których większość nie miałaby racji bytu, gdyby ludzie się po prostu Zdrowo, Jarsko Odżywiali. Od tysiącleci wiadomo, ze dzieci wychowywane od urodzenia na wegetariańskim żywieniu maja mniejszy poziom agresji, nie przejawiają żadnej patologicznej, ani wyrafinowanej brutalności, a gdy dorastają odmawiają zdziczałej nauki i przygotowania do wojny i agresji militarnej. Społeczności Wegetariańskie są Pokojowe, Antymilitarne i mają znikomą przestępczość. Wszyscy rasowi przestępcy utożsamiający się ze swoim rozbójniczym, złodziejskim, bandyckim i gwałcicielskim procederem to praktycznie mięsożercy, a to tacy, którzy bywa, ze zasmakowali też ludzinki i ich resocjalizacja to odebranie im wszelkich trucizn jak mięso, papierosy i alkohol oraz zracjonalizowane wychowanie dla Powszechnego Dobra i Pokoju. Wśród patologicznych przestępców praktycznie nie ma żadnych Wegetarian, którzy odsiadują często surowe i bezprawne wyroki więzienia, ale za odmowę służby wojskowej, lub pracy w rzeźni w ramach służby wojskowej zastępczej, co jest zbrodnią przeciwko ludzkości. Skoro wiemy, że zmiana odżywiania na typowo roślinne z dodatkiem nabiału czy miodu, ale bez żadnych ptaków, ryb, ssaków, gadów ani płazów prawie natychmiast zmniejsza zachorowalność o dobre 30% - 50% i rośnie w miarę Wegetariańskiego stażu, to w każdym szpitalu należy niezwłocznie wprowadzić jako leczniczą, dietę typowo jarską z zakazem wnoszenia zwierzęcych trupów na teren jakiegokolwiek szpitala. Wszystkie starożytne lecznice, także Greckie bazowały na Zdrowej, Leczniczej Diecie, a o mięsie mówiły, że jest zabójcą ciała i duszy! Hipokrates mówił, że wiele chorób nie można wyleczyć bez odrzucenia mięsnego odżywiania całkowicie, włącznie z towarzyszącymi mu patologicznymi odżywkami. Na Wawelu, aż do X w e.ch istniała lecznica, szpital, który leczył ludzi typową Wegetariańską dietą jako podstawą całej kuracji i był znany w całej Europie, a nawet Grecy i Egipcjanie przyjeżdżali na kuracje prowadzone przez kapłanów-medyków kultu Śiwa! Ażeby wyleczyć raka trzeba natychmiast przestać palić papierosy, pić alkohol i zrezygnować ze spożywania najdrobniejszych nawet ilości ciał pomordowanych zwierząt i to jest podstawa jakiejkolwiek terapii onkologicznej. Nie mogą dewianty pseudonaukowe produkować pseudodowodów na konieczność jedzenia mięsa dla podtrzymania koniunktury rynku żądnym zysku biznesmenom i uspokajania sumień wielu milionów konsumentów, którzy czują, że coś to jest „nie tak” z tym ich skoraptowanym apetytem sprowadzającym nieszczęścia i cierpienia znacznie więcej niż połowy chorób, jakie istnieją, a szczególnie starczych chorób degeneracyjnych, jak demencja!

Wegetarianie praktycznie nie chorują na dolegliwości wynikłe z osłabienia systemu immunologicznego, potrafią nie zarazić się HIV pomimo współżycia z osobą zakażoną, a AIDS nie chce się rozwinąć i wirus HIV znika w „tajemniczy” sposób z organizmu, bo zdrowa Wegedietą wyleczono już setki tysięcy nosicieli HIV-a! Organizm sam zwalcza zakażenia, gdy zaczyna być Człowiekiem, a nie wszetecznikiem łamiącym na swoim organizmie wszelkie Prawa Natury, nawet takie wynikłe z budowy biologicznej, a już po zbadaniu śliny wiadomo, że Człowiek jest roślinożercą i z budowy żuchwy, że winien pokarm długo i starannie przeżuwać mieszając ze śliną zanim każdy kolejny kęs połknie. Oczywiście roślinne, prawidłowe i humanitarne odżywianie musi być wszechstronne i urozmaicone, a powszechnie wiadomo, ze Człowiek nie potrzebuje do życia nabiału, ani nie może spożywać go w zbyt dużej ilości na raz! Zboża, warzywa, owoce i strączkowe to wystarczające dla naszego zdrowia i życia pożywienie! Oczywiście też zdrowa i czysta woda źródlana, bo woda przemysłowa w miastach często zatruta jest w bardzo toksyczny i chorobogenny sposób! Unikanie kranówki chlorowanej albo fluorowanej i toksycznej od metali ciężkich z uwagi na stan zdrowia to też często dla Jarosza bardzo podstawowe zagadnienie dietetyczne!

Zniszczenie środowiska naturalnego na skutek produkcji mięsa, wycinania lasów na pastwiska, zatrucie wód gruntowych przez odchody zwierząt hodowlanych, wydzielanie metanu, powiększanie dziury ozonowej chociażby od lodówek do przechowywania mięsa, wszystko to, jest potworną degradacją całej Przyrody, a przecież dla żywienia wegetarian wystarczy 10-15% całej produkcji rolniczej opartej na hodowli zwierząt rzeźnych! Patrzenie z pogarda na mięsożerców, jak to robi część Wegetarian jest uzasadnione naukowo, bo jakże inaczej patrzeć na troglodytów prowadzących szkodliwą, trująca i niszczycielską działalność zwaną konsumpcyjnym stylem życia i „cywilizacją śmierci”, popieraną też przez szkodliwe sekty religijne, które preferują bezbożny, pijacko-mięsożerny styl życia. Kto je mięso, pije alkohol i pali papierosy i bełkocze coś o wierze, religii i dogmacie, ten na pewno należy do szkodliwej sekty, której ideologia dokonała mu prania mózgu, skoro zbrodnie sankcjonuje dogmatem. A religie objawione przez Boga propagują Wegetarianizm i wysławiają Świętych Męczenników, którzy jak pierwsi Chrześcijanie w Rzymie woleli złożyć głowę pod topór kata, niż zjeść kawał mięsa i napić się krwi w postaci czerniny - pokarmu dewiantów, zbrodniarzy i rozbójników o plugawym charakterze. A ile Milionów Wegetarian, niewątpliwych Pacyfistów zginęło zakatowanych w więzieniach, aresztach, obozach koncentracyjnych za odmowę służby wojskowej i nauki mordowania ludzi tego już dokładnie nikt nie policzy! Wszystko to jest żniwem zbrodniczej, nieludzkiej, zachodniej cywilizacji śmierci, a w Ameryce tysiące ludzi siedzi w więzieniach na dożywocie za odmowę udziału w krucjatach na Koreę, czy Wietnam i niechęć do mordu w barbarzyńskim i rzeźniczym stylu. Czy ktoś się o tych Prawdziwych Ludzi raczy kiedykolwiek upomnieć?!

Hipokryzją jest twierdzenie, że ludzie są równi bez względu na to, co jedzą i że wegetarianie nie są ludźmi lepszymi od mięsożerców. Obłudna hipokryzja, bo w rzeczywistości każdy, kto odrzucił trujący i bezbożny zwyczaj pożerania trupów zwierząt wznosi się na wyższy szczebel ewolucji Świadomości i takiego, o ile z tego szczebla nie spadnie dopiero po Siedmiu przynajmniej latach Jarstwa można nazwać Człowiekiem! Tak uczył Pitagoras, Kriszna, Buddha i Jezus Chrystus, czy św. Franciszek z Asyżu i o tym wszyscy pseudochrześcijanie także w szczególności powinni pamiętać! Ewangelia Jezusa Chrystusa przywróciła Prawo Stare, które było na początku i jest niezmienne, a odkupując pierworodny grzech adamowy, Chrystus uczył Uczniów porzucenia grzesznego mięsożerstwa i powrotu do Jarskiego pokarmu. Najlepszym przykładem są Synowie Gromu, Apostołowie tacy jak Piotr, Jakub i Jan, którzy ze względu na Chrystusa właśnie odżywiali się chlebem, jarzynami i sokiem winogronowym, oraz wodą, mlekiem i miodem. Święty Piotr Apostoł jadł chleb przaśny (pszenny), oliwki i pił wodę źródlana, a mówią o tym wszystkie historyczne o nim teksty. Pan Kriszna nakazywał ścisły Wegetarianizm, Pan Buddha nakazywał pokarm Jarski, a żaden mięsożerca wedle Pana Buddha nie jest buddystą i Zaratusztra był Wegetarianinem i nakazywał Jarstwo. Biblia jak i Koran czy Weda pochwala, poleca i nakazuje ludziom Jarstwo jako podstawę religijności i pobożności! Każdy, kto czyta te Święte Pisma dobrze o tym wie i jeśli nie uczy o tym innych, to znaczy, że jest pseudoreligijnym, sekciarskim oszustem. Szok przeżywa człowiek, gdy czyta Koran albo Biblię i co kawałek widzi pochwałę Jarstwa i potępianie mięsożerstwa i przelewu krwi żyjących stworzeń! Jest to szok odkrycia hipokryzji dogmatycznych oszustów!

Naukowy fakt, że ludzki organizm musi systematycznie produkować hemoglobinę, i że najłatwiej wyprodukować organizmowi hemoglobinę z chlorofilu, który jest w zielonych liściach i częściach roślin musi szokować, gdyż od razu prowadzi do wniosku, że zielone części roślin, warzyw są koniecznym pokarmem dla ludzkiego gatunku, który został stworzony na podobieństwo Boga, Bóstwa jako mężczyzna i kobieta! Wzory chlorofilu i hemoglobiny (hemu) są tak bardzo do siebie podobne, różnią się tylko jednym łatwo wymienialnym atomem, że absurd zastępczego wytwarzania hemoglobiny z aminokwasów (białek) i cukru u mięsożerców napawa wstrętem i oburzeniem, gdyż to proces skomplikowany i wymagający dożo energii, a wręcz niemożliwy czasem u mięsożerców! Krwinka czerwona zawierająca hemoglobinę żyje zaledwie 100 dni i w takim czasie też cały zapas hemoglobiny jest wymieniany przez organizm, a starożytni medycy, jak Hipokrates polecali właśnie 100-dniowe kuracje oczyszczające dla odtrucia krwi! Anemia to na ogół choroba typowych mięsożerców wynikła z niedostatecznej ilości chlorofilu w diecie, w której powinno być dużo zielonych liści warzyw i części roślin, aby była zdrowa i odpowiednia dla produkcji hemoglobiny. Wymiana jednego atomu magnezu i zamienienie go na żelazo i już z chlorofilu mamy hemoglobinę, a jest to proces łatwy i naturalny w organizmie! Chlorofil to w całej pełni niezbędne, podstawowe źródło hemoglobiny, a brak chlorofilu w codziennym odżywianiu, to choroba i szok poszukiwania zastępczej możliwości zbudowania hemoglobiny z aminokwasów i cukrów u mięsożerców, a taki produkt przypomina nam sztuczną syntezę krwi zastępczej, zamiast naturalnej pochodzącej z chlorofilu! Zielone liście spożywane wraz ze szczypiorkiem sałatą, kapustą, pietruszką, burakiem ćwikłowym, szpinakiem, szczawiem, pokrzywą, selerem, zielonym groszkiem i zieloną fasolką, kiełki (koleptule) zbóż są niezbędnym pokarmem każdego Człowieka, który chce zachować dobre Zdrowie i Długowieczność!

Porównując Człowieka, jako szczególny gatunek, zupełnie odmienny od ssaków naczelnych, widzimy różnicę nie tylko genetyczną w innej zasadniczo liczbie chromosomów, ale też Człowiek wyróżnia się innym zupełnie i inaczej osadzonym organem Mowy, a wiemy, że ludzka Mowa nie jest podobna do żadnego sposobu wydawania dźwięków w świecie zwierząt. Kiedy w szkołach filozofii i teologii, oraz nauk biologicznych mówimy o królestwie minerałów, roślin, zwierząt, to człowiek jest osobnym czwartym królestwem w Przyrodzie, a o Aniołach, Duchach i Bóstwach mówi się jako o królestwie piątym, duchowym, ponadludzkim. Koran, Biblia czy Weda wynoszą Człowieka ponad świat zwierzęcy ze względu na zdolność Mowy, a Koran zwie Człowieka właśnie Panem Zwierząt, ze względu na szczególny, ludzki organ służący do mówienia, śpiewania i komunikacji! Ludzie różnią się od zwierząt także tym, że nie posiadają rui i uprawiają bogate uczuciowo życie erotyczne głównie dla przyjemności, a nie tylko dla prokreacji, jak to ma miejsce w świecie zwierząt. Ci, którzy chcą z nas ludzi uczynić drapieżne, dzikie bestie, chcą nam też wmówić, że powinniśmy się wyrzec człowieczeństwa także w dziedzinie erotycznej i kopulować jak zwierzęta, dla wydania potomstwa tylko, co wśród ludzi jest nienormalnym i niemoralnym wynaturzeniem. W świecie współżycie poza rują dla prokreacji zdarza się czasem delfinom i jednemu z gatunków szympansa, ale bardzo rzadko, co też do ludzkiej świadomości nie upodabnia tych gatunków. Oznaką Człowieczeństwa jest też dawanie sobie całego bogactwa erotycznych pieszczot i przeżyć bez związku z prokreacją i rozrodem, a jedynie dla rozkoszy pomiędzy kobietą i mężczyzną, którzy w Raaju byli nadzy i nie wstydzili się przed Bogiem! Zupełnie inna konstrukcja gardła odróżnia nas od ogółu naczelnych ssaków, gotowość do życia erotycznego kobiet zupełnie inna niż ruja rozpłodowa samic u naczelnych zwierząt, ogromne różnice w budowie mózgu tak, że w ogóle nie da się porównać sensownie nawet mózgu Człowieka i małpy, wszystko to wyklucza chorą hipotezę wyewoluowania Człowieka z małp naczelnych. Ssaki naczelne są wszystkie czworonożne, a Człowiek jest istotą typowo dwunożną i ma czaszkę, która w niczym nie przypomina czaszek zwierząt naczelnych, a także nie ma sierści, którą mają wszystkie naczelne i co gorsza skóra Człowieka nie jest zbyt dobrze przystosowana do ilości światła słonecznego i klimatu, jaki panuje na Ziemi, stąd konieczność ubierania się lub zwiększania produkcji melaniny (czarnego pigmentu) u ras okołorównikowych. Włosy i paznokcie, które trzeba obcinać, też nas całkowicie odróżniają od zwierząt naczelnych, z którymi nie mamy nic, z wyjątkiem hipotez pseudonaukowych, ale to nic wspólnego.

Cały ludzki genom to około trzech miliardów par zasad, z czego około 5-7% kształtuje nasza postać, a to jest około 210 milionów par zasad, a reszta DNA służy nie wiadomo dokładnie, do czego, być może do rozwoju wyższych cech, celów i możliwości ludzkiej istoty. Różnice 1-2% w budowie genomu od innych naczelnych to różnica 30-60 milionów par zasad, czyli tyleż dokładnie cech, właściwości i możliwości przy oczywistym fakcie całkowicie odmiennego układu chromosomów, bo ludzie mają 46 chromosomów, a wszystkie naczelne po 48 chromosomów i tej różnicy zasadniczej żaden prawdziwy uczony na pewno nie przeoczy! Człowiek jest Człowiekiem, a zwierzęta są zwierzętami, to jest pewne, o ile człowiek nie ulega rozbestwieniu stając się demonem zła i wojny gorszym od dzikich bestii, które nie popełniają samobójstw i na ogół nie polują na przedstawicieli własnego gatunku, bo zjedzenie krowy przez krowę jest w swej istocie zupełnie w Naturze nieprawdopodobne! Nawet kości Człowieka są inne, bo znacznie lżejsze niż nawet u człekopodobnych naczelnych ssaków, czyli zwierząt niemających z Człowiekiem żadnego wspólnego pochodzenia, przynajmniej w sensie organicznym. Stara prawda dawnych religii i mitologii o stwarzaniu życia przez istoty będące Bogami, Stwórcami Życia wydaje się być jedyną pewną naukowa hipotezą, tym bardziej, że potencjalni podejrzani często się objawiają w historii, a także pojawiają się współcześnie! O ewolucji Świadomości możemy zaś mówić wiele, gdy człekozwierz, żądny mięsa i krwi padlinożerca wskutek osobistego rozwoju moralnego wznosi się wzwyż i mięsne trupożerstwo odrzuca na zawsze, stając się Jaroszem, Wegetarianinem na miarę Uczniów Jezusa, Buddhy, czy Kriszny.

Idea Pramatki rodzaju ludzkiego potwierdza się w naukowo w każdym Mitochondrium komórkowym dziedziczonym poprzez komórkę żeńską, jajową, gdzie przechowuje się od początku rodzaju ludzkiego w zasadzie niezmieniona, być może doskonała pula genetyczna. Oznacza to, że ideał Pierwotnej Natury pochodzący od Pramatki drzemie w każdym z nas i może wpływać na nasz umysł, uczucia, dążenia i potrzeby, a mądrość starożytna wskazywała na konieczność odkrycia tej Pranatury! Oczywiście zapis ten jest praktycznie identyczny w każdym człowieku i pokazuje nam Prakobietę, Chave, Ewę, która poprzez rodzenie zapoczątkowała rozmnażanie i powielanie osobników ludzkiego gatunku, który słusznie uważa się za coś lepszego od zwierząt, ale niesłusznie niszczy przyrodę i środowisko wdając się w wojny i patologiczne chorobogenne mięsożerstwo, które u gatunku ludzkiego w ogóle nie powinno mieć miejsca! Możemy sobie wyobrazić, czym był grzech Pramatki, że odbiegliśmy od normalnego Jarskiego systemu żywienia, swobody erotycznej rozkoszy pomiędzy mężczyzną i kobietą, oraz bezpośredniego obcowania z Bogiem, tak, że teraz musimy sięgać po zapis w mitochondrium komórkowym i z trudem odkrywać naszą pierwotną Naturę. Terapeutyczna praktyka wybaczania matce i głębiej Pramatce, jaką wskazuje Joga, Sufi i Psychoterapia Naukowa w drodze eksperymentu jest widać bardzo usankcjonowana, celowa i pożyteczna dla naprawienia całej ludzkiej istoty i całego rodzaju ludzi, który niewątpliwie jest zdegenerowany i upadły z uwagi na swoje niszczycielskie skłonności i zwyczaje!

Warto też mieć na uwadze fakt, że Wegetariański styl życia Człowieka jest istotną częścią Jogi jako systemu naprawy rodzaju ludzkiego i nie powinien być oddzielany od całości, jaką jest Joga. Zarówno w Grecji, jak i w Anglii, gdzie mamy dwa główne centra duchowo-medyczne propagujące Jarstwo, pojawia się ono jako część systemu praktyki duchowej, w Oriencie nazywanego właśnie Jogą czyli metodą unifikacyjną. Mówienie, że Jarstwo, Wegetarianizm nie ma nic wspólnego z Jogą, Istotą Religii jest bałamutnym kłamstwem i wprowadza ludzi w błąd, a angielscy uczeni, którzy promowali Jarstwo opierali się zawsze na orientalnych systemach zdrowia i doskonalenia ludzkiej istoty, co i w taoizmie, i w buddyzmie, i w hinduizmie zawsze nazywa się Jogą. Nie istnieje też Joga bez Jarstwa, bo nawet bardziej fizyczna Hatha Joga od samego początku wymaga Jarstwa jako podstawy Zdrowego Życia i Długowieczności. A Pitagoras też był wybitnym znawcą Wiedzy Orientalnej, której szkołę w istocie założył w Grecji, chociaż Jarstwo jako system Zdrowego Życia znany jest po trochu w każdej kulturze i religii pod Słońcem, o ile nie uległa masowej erozji i kompletnej degeneracji, odczłowieczeniu i odhumanizowaniu!



Źródło: macierz.org.pl
Zdjęcie: facebook.com

W artykułach przedstawiamy różne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Prezentowane poglądy są jedną z bardzo wielu możliwych interpretacji rzeczywistości i są to prywate poglądy autorów publikacji. Nie muszą one odzwierciedlać poglądów administracji "JOGA PORTALU JOGINA". Jeżeli zamieszczony materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj lub skontaktuj się z administratorem portalu!


  PRZEJDŹ NA FORUM