Chrześcijańskie wartości – ludobójstwo i hipokryzja
Za: http://opolczykpl.wordpress.com/2013/05/30/chrzescijanskie-wartosci-ludobojstwo-i-hipokryzja/


.

Przy różnych okazjach polscy katolicy atakują islam (bratnią religię abrahamową) nazywając ją szyderczo “religią pokoju“.

No cóż – w tym miejscu należy jedynie stwierdzić, że islam jest o tyle uczciwszy od żydo-chrześcijaństwa, bo nie wypiera się i nie zarzeka prawa do zabijania w obronie islamu. Przyznaje to i gdy trzeba (a nawet gdy nie trzeba – wojny wewnątrz-islamskie) czyni to. Natomiast chrześcijanie to w porównaniu do muzułmanów to obrzydliwi hipokryci i oszuści. Sami siebie reklamują jak szlachetną religię miłości bliźniego, nakazującą przebaczanie win, nadstawianie drugiego policzka a nawet miłość do nieprzyjaciół (“A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół” Mt 5, 44).

Wiele portali żydłackich tak właśnie określa ich zabobon – religia miłości.

A jak wygląda w praktyce owa katolicka miłość bliźniego i miłość nieprzyjaciół?

Tym razem nie będę sięgał do średniowiecza. Jego historia jest już dobrze znana i wielokrotnie była opisywana (także i przeze mnie) – było to wielowiekowe pasmo nieustających prześladowań religijnych, zbrodni, rzezi, tortur i okaleczania ludzi z powodów religijnych. Z kulminacyjnym punktem tego amoku podczas Wojny Trzydziestoletniej – podczas której wyznawcy tego samego plemiennego Jahwe mordowali się nawzajem mściwie, bezwzględnie i z żarliwością neofitów. Choć do ich nadjordańskiego bożka modlili się tymi samymi słowami – i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. A chwilę potem mordowali bez litości swoich wrogów – najczęściej pobratymców.
Nie będę wspominał też największego ludobójstwa w dziejach ludzkości jakim była “chrystianizacja” czyli zażydzenie nadjordańską dżumą obu Ameryk. Połączona z posłaniem do piachu dziesiątek milionów tubylców (odnośny link chwilowo – mam nadzieję – jest “nieczynny”).

Ludobójcza polityka wobec indiańskich dzieci w wykonaniu katolików i protestantów to zresztą historia nieomal współczesna.
Zajmiemy się tym razem ludobójstwem nowożytnym, nieomal współczesnym w wykonaniu chrześcijan. Choć nie będą to zbrodnie dokonywane w ramach wojen banksterskiego NATO (North Atlantic Terror Organization), którego piloci mają nawet katolickiego patrona – św. Józefa z Kupertynu.

Ciekawe, czy to on chronił pilotów NATO bombardujących Serbię, Afganistan, Irak, Libię. I czy pomagał tymże zbrodniarzom:
.

.
Najnowszym i pomijanym milczeniem ludobójstwem była rzeź w Rwandzie. Pamiętając o tym, że w tym kraju prawie 94 % mieszkańców to chrześcijanie (56,5% katolicy, 37,1% protestanci) śmiało można te ludobójstwo uznać za chrześcijańskie. Nie wiemy tylko czy mordercy byli głównie katolikami, czy głównie protestantami.

Ostatnie na masową skalę uprawiane ludobójstwo w Europie miało miejsce podczas II wojny światowej. Przy czym nas interesują w tym miejscu dwie “małe wojny” i ludobójstwa z nimi związane, prowadzone w cieniu wielkiej wojny i wielkiego ludobójstwa dokonywanego w jej ramach.

Pierwszym interesującym nas przypadkiej jest ludobójstwo Polaków na Wołyniu.

W Polsce pamięć o tamtym ludobójstwie jest żywa, choć akurat agenturalne wobec banksterów władze je przemilczają. Wklejam o nim kilka linków:
http://www.zyciezakonne.pl/jasna-gora-kresowianie-uwierzcie-ze-mozemy-17552/
http://www.polskiekresy.pl/index.html?act=nowoscifulldb&id=1
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ks-isakowicz-zaleski-to-byla-swiadoma-i-planowa-za,1,5501243,wiadomosc.html

Zbrodni ludobójstwa i towarzyszących temu okrutnych tortur dokonała w sumie garstka ukraińskich szowinistów z UON-UPA. Liczbę polskich ofiar szacuje się w granicach 50 -100 tysięcy osób. Nie powinniśmy jednak zapominać, że ludobójcy z UON-UPA mordowali też Ukraińców za pomoc okazywaną Polakom czy za odmowę udziału w ludobójstwie. Rodzinę mojej teściowej ostrzegła o planowanej rzezi w Rzeczkach (obecnie Obwód rówieński) Ukrainka. Dzięki niej ostrzeżeni zdążyli się ukryć i przeżyli.
Ludobójstwo to było zbrodnią na tle etnicznym. Nie słyszałem np. o tym, aby Polakom proponowano konwersję na prawosławie w zamian za darowanie im życia. Byli mordowani za to, że byli Polakami.

W tym miejscu pragnę przypomnieć kilka niechlubnych dla Polski faktów odnośnie skomplikowanej historii polsko-ukraińskiej. Nie chcę jednak, aby poniższe potraktowane zostało jako “alibi” dla ludobójstwa w wykonaniu szowinistycznych ukraińskich ogranizacji. Dla ludobójstwa i masowych rzezi nie ma ani usprawiedliwienia, ani alibi.

Ukraina 10 wieków temu była samodzielnym państwem – Rusią Kijowską. O jej zachodnie obszary, tzw. Grody Czerwieńskie toczyła się rywalizacja pomiędzy Piastami a Rusinami. Na pewno władał tymi grodami Bolesław Chrobry – nie wiadomo tylko, czy przyłączyły się one dobrowolnie do państwa Piastów, czy zostały włączone do niego siłą. Później aż do XIV wieku wypadły one z “polskiej orbity”. Dopiero Kazimierz III włączył je ponownie do Rzeczypospolitej po wojnie polsko-litewskiej o Ruś Halicką.

Zdecydowana część Rusi-Ukrainy weszła w skład Rzeczypospolitej Obojga Narodów po unii personalnej z Litwą.

.

.
Ukrainę Lewobrzeżną utraciła przez własną głupotę Rzeczypospolita już w XVII w.

Wybitnie przyczyniło się do tego powstanie Chmielnickiego, które katastrofalnie osłabiło Rzeczypospolitą. Przyczyny wybuchu tego i innych powstań kozackich były społeczno-etniczno-religijnej natury. Dobrze obrazuje to ugoda zborowska zawierająca m.in. takie punkty:

- w trzech województwach ukraińskich: kijowskim, bracławskim i czernihowskim urzędy miała pełnić tylko szlachta prawosławna,
- zgodzono się przyznać miejsce w Senacie prawosławnemu metropolicie kijowskiemu,
- jezuici mieli się wyprowadzić z Kijowa i innych miast województw bracławskiego, kijowskiego, czernihowskiego,
- zwiększono rejestr kozacki z 6 do 40 tysięcy żołnierzy (większość bitnych kozaków szlachta polska chciała przerobić na chłopów pańszczyźnianych).

Ruś-Ukraina po wygaśnięciu dynsastii Jagielońskiej i po sprowadzeniu do polski jezuitów stała się obszarem nachalnej polonizacji i katoliczenia. Jej mieszkańcy nie godzili się na takie ich traktowanie. I stąd wybuchało większość kozackich powstań.

Warto zwrócić uwagę na to, że pierwsze większe powstanie kozackie (1591-1593) wybuchło dopiero po sprowadzeniu jezuitów do Polski. Drugie powstanie zaś miało przyczynę głównie religijną – chodziło o zablokowanie tzw. “unii brzeskiej“, na mocy której część prawosławnych godziła się na ich skatoliczenie przy zachowaniu wschodniego obrządku. Główne naciski na unię brzeską płynęły z Watykanu, którego ówczesny herszt Grzegorz XI domagał się wręcz “wypędzenia biskupów prawosławnych, których siedziby znajdowały się w stolicach biskupów łacińskich”.

Ten żydłak – herszt na Watykanie – w jawny sposób ingerował w sprawy wewnętrzne Rzeczypospolitej.
W machinacje te włączyli się także aktywnie – a jakże - jezuici:

“Ze środowiska wileńskiego wywodzili się tacy zwolennicy unii kościelnej, jak Piotr Warszewicki i Piotr Skarga – autor działa O rządzie i jedności Kościoła Bożego pod jednym pasterzem.”

Skargę w jego czasach nazywano głównym wichrzycielem Rzeczypospolitej. Dzisiejsze żydłactwo wie o tym, a jednak tego wichrzyciela broni zawzięcie i do upadłego jako “patriotę”.
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/352
http://naszglos.civitaschristiana.pl/index.php?type=artykul&rok=2012&str=18&nr=1
A przecież ów “patryjota” służył przede wszystkim żydo-katolicyzmowi i Watykanowi a nie Polsce. Polskę chciał widzieć fanatycznie katolicką – albo żadną. “Pierwej wiecznej ojczyzny nabywać niż doczesnej … jeśli zginie doczesna, przy wiecznej się ostoim“.

W okresie II RP Ukraińców, a zwłaszcza szkolnictwo ukraińske, kwitnące wcześniej pod zaborem austriackim traktowano po macoszemu:

“Sanacja kontra Ukraińcy

(…) Włączenie w granice państwa polskiego dużego obszaru zamieszkałego przez ludność ukraińską mogłoby, mimo wszystko, nie prowadzić do tragedii, jeśliby pojmowano Polskę jako państwo wielonarodowe i przestrzegano skrupulatnie poszanowania równości praw narodów. Jednak stworzono w Europie obszar kolonialny z narodu ukraińskiego, który w państwie austro-węgierskim miał duże prawa, wykształcił własna inteligencję, kadrę urzędnicza, a w nowym państwie polskim już miał mniejsze prawa niż Arabowie we francuskiej Algierii. Niemal zamknięto Ukraińcom dostęp do stanowisk w policji, w wojsku do kadry oficerskiej, do stanowisk wójtów, urzędników administracji, niemal zlikwidowano szkolnictwo ukraińskie. W kuratorium lwowskim z 2455 szkół z językiem wykładowym ukraińskim pozostało w 1934 r. 457 i to przeważnie były szkoły 4-klasowe. Na Wołyniu, tym najbardziej ukraińskim województwie, z 500 szkół pozostawiono 6. I te były pozbawione zaplecza kadry nauczycielskiej. W 1934 r. było 7 niewielkich szkól nauczycielskich z ukraińskim językiem wykładowym /łącznie zaledwie 500 uczniów/, a w 1937 r. ostała się tylko jedna, do której uczestniczyło około stu uczniów.
Jeżeli przypomnieć o osadnictwie wojskowym na Wołyniu, o przeprowadzanych przez policje brutalnych pacyfikacjach połączonych z umyślnym wyrządzaniem szkód materialnych, biciem ludzi, niszczeniu obiektów religijnych / tylko na Chełmszczyźnie zniszczono w 1938 r. 127 obiektów religijnych w czasie jednej pacyfikacji/ stanie się oczywiste, że nawet cywilizowane metropolie kolonialne w okresie po 1918 roku takich metod kolonialnych już stosować nie odważyły się. W tej sytuacji ruch oporu przeciwko kolonialnemu XlX-wiecznemu uciskowi był zjawiskiem naturalnym.”

Znalazłem informację, że przedwojenne województwo wołyńskie wg ówczesnego GUS zamieszkiwało 16% Polaków i 69% Ukraińców. Reszta to byli Żydzi i Niemcy.

Ta informacja wydaje się prawdziwa. Pozostaje w tej sytuacji pytanie, czy autochtoniczną ludnością na Wołyniu było 16 % Polaków, czy 69 % Ukraińców. Znalazłem też mapkę rozkładu jeęzyków w II RP (rok 1937).

.

.

W sumie na nienawiść do Polaków i Polski władze zarówno Rz’plitej jak i drugiej RP solidnie pracowały. Niemniej nie jest to – powtarzam – jakąkolwiek próbą usprawiedliwiania ludobójstwa na ludności polskiej dokonanego przez UON-UPA.

W czasie tej samej wielkiej wojny na Bałkanach, w Chorwacji miało miejsce podobne, choć o znacznie większych rozmiarach ludobójstwo. Znalazłem wiele teksów opisujących tę gigantyczną zbrodnię. Podaję w tym miejscu linki do trzech z nich:

http://yogin.pl/satya/kosciol-katolicki/883-mroczne-dzieje-katolicyzmu-ustasze-balkanscy-krzyzowcy-piusa-xii.html?showall=1
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,992
http://janpielgrzym.ucoz.com/publ/ludobojstwo_w_chorwacji/6-1-0-45

Co do ostatniego linku mam taką oto uwagę: prawosławny autor tego tekstu powinien odpowiedzieć na pytanie – co robili prawosławni “duchowni” w odziałach SS Galizien?

.


  PRZEJDŹ NA FORUM