Awantura o 5 zł. Hanna Gronkiewicz-Waltz chciała zwiedzić ogród bez biletu?
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/05/31/awantura-o-5-zl-hanna-gronkiewicz-waltz-chciala-zwiedzic-ogrod-bez-biletu/

Nietypowy incydent w warszawskim Pałacu w Wilanowie. Strażnik nie chciał wpuścić do ogrodu Hanny Gronkiewicz-Waltz, bo… nie miała biletu. Prezydent Warszawy miała zareagować ostro, grożąc mu “interwencją u dyrektora”. Strażnik uległ i ostatecznie wpuścił szefową stołecznego Ratusza.



- Nie przewidzieliśmy, że pani prezydent będzie chciała zwiedzać ogród. Strażnik zachował się zgodne z procedurami – ocenia dyrekcja Pałacu w Wilanowie. – Pani prezydent interweniowała z powodu złej organizacji przy zwiedzaniu – tłumaczy z kolei Ratusz.

O incydencie napisał “Nasz Dziennik”. Do zdarzenia doszło po południu w niedzielę, 19 maja. “Nasz Dziennik” przytacza relację osoby, która w tym samym czasie stała w kolejce do kasy biletowej Ogrodu Wilanowskiego. “Pani prezydent nadeszła w towarzystwie trzech, może czterech osób. Chciała wejść na teren ogrodu, ale nie miała biletu. Pan z obsługi nie chciał jej wpuścić, argumentując, że nie ma takiego zapisu w regulaminie, który uprawniałby taką darmową wizytę. Na to ona odparła, że jest prezydentem Warszawy i może wejść” – powiedziała dziennikarzowi kobieta będąca świadkiem incydentu.

Hanna Gronkiewicz-Waltz miała też zagrozić strażnikowi, że jeżeli jej nie wpuści, to będzie w jego sprawie “interweniować u samego dyrektora”. Pracownik obsługi, młody chłopak, najwidoczniej przestraszył się i ostatecznie wpuścił prezydent Warszawy bez biletu. Poinformował przy tym, że może zostać zatrzymana przez ochronę, a wtedy on będzie miał nieprzyjemności. Potem zadzwonił do swego przełożonego i poinformował o całym zajściu.

Dyrekcja Muzeum Pałacu w Wilanowie potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce. – Rzeczywiście dzień wcześniej otrzymaliśmy telefon z kancelarii prezydent Warszawy z prośbą o przygotowanie dla pani prezydent i towarzyszących jej osób kilku wejściówek na wystawę “Primus inter pares”, poświęconą królowi Janowi III Sobieskiemu. Przygotowaliśmy te zaproszenia i w niedzielę pani prezydent wraz z czterema innymi osobami zwiedziła wystawę – mówi Onetowi Elżbieta Grygiel, kierownik działu komunikacji społecznej Muzeum Pałacu w Wilanowie.

- Nie zostaliśmy jednak uprzedzeni, że pani Gronkiewicz-Waltz będzie też chciała zwiedzić ogrody pałacowe, a na wejście do nich obowiązują dodatkowe bilety, które kosztują 5 zł. Nie przygotowaliśmy więc wejściówki dla pani prezydent, stąd całe zamieszanie. Towarzyszące jej osoby miały bilety, ale trudno mi w tym momencie powiedzieć, czy same je zakupiły czy też wystąpiły o nie wcześniej – tłumaczy Elżbieta Grygiel.

Dyrekcja pałacu pozytywnie ocenia postawę strażnika. – To młody człowiek, zależy mu na pracy i zachował się zgodnie z obowiązującymi procedurami. Nie ma mowy o wyciąganiu wobec niego jakichkolwiek konsekwencji służbowych – zapewnia Elżbieta Grygiel.

Odmienną wersję zdarzenia przedstawia stołeczny Ratusz. – Pani prezydent zwiedziła wystawę wraz z gośćmi z Holandii, po czym postanowiła pokazać im również pałacowe ogrody. Przed wejściem zobaczyła ogromną kolejkę i jako gospodarz miasta postanowiła interweniować w związku z fatalną organizacją zwiedzania, która może odstraszać potencjalnych gości. W spokojnej rozmowie ze strażnikiem próbowała wyjaśnić, dlaczego ludzie nie są wpuszczani do ogrodu – mówi Onetowi Bartosz Milczarczyk, rzecznik prezydent Warszawy [Sraty taty dupa w kraty! - admin]

- O tej fatalnej organizacji w Pałacu w Wilanowie pani prezydent powiadomiła zresztą od razu ministra kultury i dziedzictwa narodowego, któremu podlega ten zabytek – dodaje Milczarczyk.

(mkw)
http://wiadomosci.onet.pl


  PRZEJDŹ NA FORUM