Potęga sił Natury
Za: http://opolczykpl.wordpress.com/2013/06/01/potega-sil-natury/



.

Od kilku dni pada u mnie deszcz. Normalnie rzeka Enz przepływająca przez Pforzheim wygląda tak:

.

.

Obecnie wygląda tak:

.

.

Mimo padającego deszczu zrobiłem długi spacer wzdłuż Enzu i jego dopływu Nagoldu. Obie zazwyczaj spokojnie płynące rzeki wyglądają groźnie. W wielu miejscach przystawałem i długo patrzałem w mknącą do przodu, kotłującą się i pełną wirów wodę. Na jej powierzchni unosiły się gałęzie, belki, kłody, a nawet całe drzewa. Mimo ich ciężaru były igraszką dla pędzącej wody. Kilkakrotnie stawałem na mostach i patrzałem jak urzeczony na kotłujący się żywioł. W takich momentach znacznie silniej niż na codzień uświadamiam sobie, jak kruchą i wątłą istotą, bezsilną wobec potęgi Natury, jest człowiek. I śmieję się z kabotynów wynoszących pod niebiosa potęgę cywilizacji – latamy w kosmos, manipulujemy w genach, budujemy potężne maszyny i wznosimy wielkie budowle. Prostujemy i ujarzmiamy rzeki, wkopujemy się kilometry pod powierzchnię ziemi, czynimy ziemię sobie poddaną. Chcemy zapanować nad Naturą, chcemy ujarzmić i kontrolować Przyrodę, a nawet pogodę. Aż przychodzi taki moment, gdy Natura jednym uderzeniem sprowadza nas do właściwych proporcji i pokazuje nam nasze rzeczywiste miejsce w świecie.

W takich chwilach odczuwam znacznie większy niż zwykle nabożny szacunek wobec Matki Natury i potęgi jej sił. Jeśli nie nauczymy się jej praw respektować, jeśli będziemy w nie ingerować, prędzej czy później zmiecie nas z całą tą “cywilizacją” i techniką z powierzchni Ziemi.

Przyroda bez nas da sobie świetnie radę. My bez niej zginiemy.

.

opolczyk

.

.

.

.



  PRZEJDŹ NA FORUM