Dym wokół rakiety
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/08/31/dym-wokol-rakiety/

Chluba polskiej armii, nowoczesne przeciwpancerne pociski Spike są bezużyteczne na polu walki? Broń ma poważny defekt – dowiaduje się “Wprost”.

Polskie wojsko ma ponad 2,5 tysiąca supernowoczesnych izraelskich pocisków Spike. Zapłaciliśmy za nie ok. 1,5 mld złotych.



- Po wystrzeleniu pocisk ciągnie za sobą smugę dymu. To dekonspiruje stanowisko ogniowe. I pozwala przeciwnikowi w sposób zniszczyć wyrzutnie albo Rosomaka, z którego opalono rakietę. W przypadku realnej walki to dyskwalifikuje broń – mówi jeden z generałów.

MON przymierza się do kupna kolejnych setek Spików od izraelskiego koncernu Rafael. Rozmówca z polskiej administracji: „Izraelczycy zmienili silniki w Spikach. Podobno z nowym napędem pocisk już nie smuży. Ale jest inny problem, który wyszedł przy okazji pokazów poligonowych robionych ostatnio dla Holendrów i Niemców. Pocisk z nowym silnikiem nie przebijał pancerza o grubości 600 milimetrów”.

W najbliższych miesiącach Rafael będzie prezentował polskim wojskowym, jak działają nowe Spiki. Polska strona, jak się dowiedzieliśmy, będzie stawiała Izraelczykom ostrzejsze wymagania. Nasz rozmówca z administracji: – „Nie kupimy rakiet tylko na podstawie testów poligonowych na pustyni Negew. Warunkiem będzie przeprowadzenie prób w Polsce w jesienno-zimowej pogodzie, przy naszych mrozach i wilgotności”.

Więcej przeczytacie w tekście Michała Majewskiego w najnowszym (35/2013) numerze tygodnika “Wprost”.

http://www.wprost.pl
Zob. też http://www.plwolnosci.pl/a/3653/Czy-pociski-Spike-okaza-sie-problemem-na-polu-walki


  PRZEJDŹ NA FORUM