Co zrobić, aby rok 2014 był lepszy?


Czym miniony rok zapisze się w historii Polski? Wysadzeniem w powietrze systemu emerytalnego, inna rzecz, że wadliwego, po to tylko, aby uratować sypiący się budżet i podtrzymać władzę Platformy jeszcze o rok, a choćby tylko o parę miesięcy? Tusk i jego ekipa szykują się do ucieczki, ale wcześniej chcą jeszcze rozszabrować wszystko, co zostało z resztek narodowego majątku oraz z funduszy europejskich. Mimo zapewnień, że Polska poradziła sobie z kryzysem i teraz zacznie wychodzić na prostą, zadłużenie kraju oraz podwyższone podatki przynoszą coraz bardziej widoczne skutki: zastój gospodarczy, wzrost bezrobocia, nowe obszary biedy, kolejną falę emigracji.

Ale skutki nieudolnych rządów odczuwamy wszyscy, nawet gdy mamy jeszcze pracę i wystarcza nam na podstawowe opłaty i zakupy. Po pierwsze nie wiemy, co stanie się z naszą emeryturą, którą rząd zamierza wydać na własne potrzeby, a równocześnie nie mamy z czego oszczędzać, żeby zabezpieczyć się na starość. Po drugie postępuje rozkład publicznej służby zdrowia, a nas nie stać na prywatne leczenie. Po trzecie coraz gorzej działa system edukacji, więc naszym dzieciom czy wnukom trudno będzie znaleźć taką pracę, która im pozwoli utrzymać się samodzielnie.

Dla rozwoju Polski miniony rok zapisze się jako stracony. Co zrobić, aby kolejny nie był jeszcze gorszy? Trzeba odebrać władzę Platformie i to jak najszybciej. Jak to zrobić, skoro do wyborów parlamentarnych zostało jeszcze półtora roku? Po pierwsze pokonać Platformę w wyborach do europarlamentu i nie dopuścić do tego, aby jej czołowi politycy schronili się na pięć lat za europejskimi immunitetami. Porażka obozu władzy już w maju tego roku przyspieszy jego rozkład i utrudni dalszy demontaż polskiego państwa. Po drugie odebrać Platformie i PSL sejmiki wojewódzkie w jesiennych wyborach samorządowych, co pozwoli przystąpić do odbudowy niektórych segmentów gospodarki, a także poprawić – przynajmniej w części województw – funkcjonowanie służby zdrowia czy opieki społecznej. Porażka w wyborach samorządowych będzie oznaczała definitywny rozpad Platformy, ucieczkę jej posłów, a w konsekwencji upadek rządu. Wtedy będą możliwe przyspieszone wybory, poprzedzone okresem działania rządu fachowego, który powstrzyma szerzącą się korupcję i zapewni uczciwe przeprowadzenie wyborów, zarówno parlamentarnych, jak i prezydenckich. Dopiero wtedy możliwe stanie się naprawianie zniszczeń.

Co wówczas będzie najpilniejsze? Wprowadzenie podatku bankowego i podatku od hipermarketów pozwoli zdobyć fundusze na niezbędne reformy. Ci, którzy okradali państwo, będą musieli dołożyć się do jego naprawy. Powrót do 22 procent stawki VAT pozwoli ożywić gospodarkę, podobnie jak program mieszkaniowy i program wsparcia dla rodzin. Praca do 67 roku życia pozostanie tylko dla tych, którzy będą tego chcieli. Narodowy Fundusz Zdrowia zostanie zlikwidowany, a wojewodowie będą odpowiedzialni za funkcjonowanie opieki zdrowotnej na swoim terenie. Zlikwidowane zostaną gimnazja, przywrócona czwarta klasa liceum, większe znaczenie odzyska szkolnictwo zawodowe. Zniknie system łapówek, który sprawia, że Polska kupuje np. pociągi za granicą, podczas gdy polskie fabryki muszą zwalniać pracowników.

Do zrobienia jest bardzo wiele, ale trzeba się spieszyć, bo każdy kolejny rok władzy Platformy sprawia, że stajemy się coraz biedniejsi i coraz trudniej będzie odrobić poniesione straty.

Ryszard Terlecki
www.klubygp.pl




  PRZEJDŹ NA FORUM