Ukraina-ukryte fakty |
"Stalowi Rosjanie" - billboard jak z filmu Billboard separatystów na posterunku w drodze do Słowiańska, nawiązujący do filmu "300" o bitwie pod Termopilami. Na pierwszym planie Igor Girkin, znany również jako Igor Striełkow, głównodowodzący tzw. Samoobrony Donieckiej Republiki Ludowej. Napis głosi: "Striełkowcy. Stalowi Rosjanie". Separatyści ze Słowiańska Atmosfera napięta. Rebelianci domagali się pokazania wszystkich zdjęć, nie godzili się na zdjęcia twarzy, niektórzy nie pozwalali fotografować karabinów snajperskich Dragunov. - Jesteście z Polski? Dla mnie to nie problem. Mogę zabijać Polaków - groził jeden z nich. Posterunek w Semionówce Posterunek prorosyjskich rebeliantów we wsi Semionówka pod Słowiańskiem. Separatyści są tu regularnie ostrzeliwani przez ukraińskie siły, rozlokowane na pobliskim wzgórzu z wieżą telewizyjną. Posterunek separatystów Jeden z posterunków po wyjeździe z Doniecka. Mężczyzna z prawej strony przed rebelią na wschodzie Ukrainy zajmował się odrestaurowywaniem ikon. Miauczenie na posterunku - Chodźcie, pokażę wam, jacy z nas separatyści - powiedział zamaskowany mężczyzna na posterunku pomiędzy Donieckiem a Słowiańskiem. Spodziewaliśmy się składu amunicji, jakiejś broni. Widok nowo narodzonych kotów, ukrytych w opinie, był ostatnim, czego oczekiwaliśmy. Zniszczenia w Słowiańsku Zniszczony po ukraińskim ostrzale samochód na jednym z podwórek w Słowiańsku. Posterunek "Warszawa" Denis Szpakowski z posterunku "Warszawa" w Słowiańsku pokazuje swoją broń. - Dobra tylko na krótki dystans, do 10 metrów - opowiada. Jak tłumaczy, posterunek wziął nazwę od dzielnicy. - Przed rewolucją, a potem w okresie międzywojennym mieszkali tu Polacy. Zbudowali zakład mięsny, można zobaczyć dom Polaka, który go zbudował, dawną studnię z tamtych czasów - powiedział. "Dekoracja" na posterunku separatystów Kukła wisząca przy jednym z posterunków w Słowiańsku. Widok zza barykady Świat przed barykadą jest o wiele ładniejszy. W Doniecku nie brakuje pięknych parków, budynków, placów i innych widoków... Miasto naklejek Naklejki Donieckiej Republiki Ludowej widoczne są w całym mieście. Che w Doniecku Wszechobecny w Doniecku Che Guevara na murze budynku administracji obwodowej, aktualnej siedziby władz nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Zbaw i chroń Znak wjazdowy do Dobropola - ostoi ukraińskiego patriotyzmu na wschodzie kraju. Posterunek Posterunek ukraińskiego wojska na trasie z Doniecka do Dobropola. Konflikt pomiędzy separatystami Barykada przed budynkiem SBU, przed którym niedawno doszło do wymiany ognia, najprawdopodobniej pomiędzy zwaśnionymi obozami prorosyjskich rebeliantów. Rebeliancka sztuka Swoistą wystawę zorganizowali prorosyjscy rebelianci w pobliżu siedziby władz tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Przed barykadami otaczającymi budynek administracji obwodowej pojawiły się obrazy narzeczonej jednego z separatystów. Napis na obrazie: "Donbas, bądź dumny!" Wojsko nie wzięło poprawki na wiatr - oto efekt W piątek rano na dzielnicę zwaną Warszawą (kiedyś mieszało tu wielu Polaków) w Słowiańsku spadły pociski ukraińskiej armii, która ze wzgórza z wieżą telewizyjną, ostrzeliwuje położone niżej pozycje prorosyjskich separatystów. Tym razem trafiły w domy cywilów. Zniszczony został samochód, dach jednego z budynków, elewacja, okna i rura, którą płynie gaz - informują reporterzy WP.PL z Ukrainy. Tatiana, mieszkanka ostrzelanego domu, ze łzami w oczach opowiada o sytuacji w Słowiańsku. - To jeden wielki koszmar! Całymi nocami słychać wybuchy. Mam już prawie 70 lat i mocny charakter, ale co to za życie - mówi. - A jak dzieci mogą wytrzymać w tej atmosferze? Boimy się nawet wyjść na ulicę: tu strzelają, tam strzelają, ze wszystkich stron strzelają! Kiedy to się skończy? - martwi się. Inny mieszkaniec okolicy opowiada, że odpoczywał nad rzeką, gdy usłyszał wybuch. - Wyszedłem na pagórek i zobaczyłem, że pali się dom. A inny kilkaset metrów dalej - opowiada. Jego zdaniem, Ukraińcy nie wzięli poprawki na wiatr. - Około 700 metrów stąd stał czołg ze Słowiańska, który strzelał po wzgórzu, na którym jest ukraińska Gwardia Narodowa. Tamci w odpowiedzi też zaczęli strzelać, trafili w teren mieszkalny. "Wyjeżdżajcie, zaraz będą strzelać" - zdjęcia Kontrolowany przez prorosyjskich rebeliantów Słowiańsk i jego obrzeża pod coraz silniejszym ostrzałem ukraińskich sił. W piątek pocisk spadł tam na jedno z podwórek, niszcząc samochód i uszkadzając budynek. Do wsi Semionówka pojechaliśmy z kolei pod zniszczony nad ranem dom - relacjonują reporterzy WP.PL z Ukrainy. Ze zgliszczy jeszcze unosił się dym. - Wyjeżdżajcie stąd, zaraz będą strzelać - powiedział jeden z separatystów. Kilkaset metrów dalej zatrzymujemy się na chwilę przy posterunku rebeliantów. Chętnie rozmawiają, pozują do zdjęć. Po chwili, 30-40 metrów od posterunku, spada pierwszy pocisk. Wszyscy chronią się za betonowymi zaporami (na zdjęciu). Dowodzący posterunkiem każe odjeżdżać. - To nie koniec na dzisiaj - zapowiada. Sytuacja w mieście i okolicach jest coraz gorsza. Mieszkańcy mają już dość wybuchów i strzałów. Najgorzej jest w nocy. Chociaż na ulicach pomiędzy kolejnymi barykadami i posterunkami rebeliantów toczy się normalne życie, większość chce już tylko jednego: spokoju. Odjeżdżając z Semionówki słyszymy kolejny wybuch. Po wyjeździe ze Słowiańska kilka kolejnych. Nad miastem widocznym dobrze ze wzgórza, znów unosi się dym. Separatysta Szpakowski walczy dla córki - zdjęcia Słowiańsk. Posterunek separatystów. Przed nim napis... Warszawa. Od nazwy całej dzielnicy. - Przed rewolucją, a potem w okresie międzywojennym mieszkali tu Polacy. Zbudowali zakład mięsny - opowiada Denis Szpakowski, separatysta, który pilnuje w tym miejscu przejazdu. Wciąż stoi tam dom polskiego przedsiębiorcy i studnia, którą zbudował. Czy są tu jeszcze jacyś Polacy? - W sumie tak, tylko że już dawno stali się Ukraińcami - zaznacza. Sam też ma polskie korzenie. To ułatwia rozmowę, bo w większości prorosyjscy rebelianci reagują na Polaków agresywnie. Czego broni Denis? - Stoję tu po to, aby moja 10-letnia córka spokojnie spała w domu - mówi. Dodaje, że "odłoży karabin dopiero wtedy, gdy oni go odłożą". - Z drugiej strony możemy zebrać większe siły i pójść dalej na zachód - ostrzega. Jakie są postulaty separatystów? - Chcemy spokoju, chcemy żyć w Donieckiej Republice Ludowej, chcemy autonomii, chcemy być niezależni od Kijowa - tłumaczy. Jego zdaniem, ukraińskie władze "doiły" region i zaczęły sprzedawać ich ziemię, by wydobywać gaz łupkowy. - Dogadali się tam na górze, dostali łapówki. Wszyscy zadowoleni, oprócz narodu - mówi. |