Kto uczynił Lwów ukraińskim miastem?
Кто сделал Львов украинским городом?
Леонид Соколов
http://ukrstor.com/ukrstor/sokolov_lvovua.html

Do Lwowa mocno przylgnęła sława miasta „najbardziej ukraińskiego ze wszystkich miast ukraińskich”. To właśnie stąd Ukrainę nieustannie się poucza, jaką ma być w rzeczy samej Ukrainą, a nie „Małorosją”. Ale oto ciekawy fakt: Lwów stał się ukraińskim miastem stosunkowo niedawno i wyłącznie dzięki władzy sowieckiej, którą galicyjscy patrioci nacjonalistyczni przy każdej wygodnej okazji przeklinają na czym stoi świat. Na liście tych oskarżeń ważne miejsce zajmuje rusyfikacja – przyszli oto “moskale – okupanci i rusyfikowali ukraińskie miasto Lwów”.

Na przykład, w latach 30 – tych we Lwowie mieszkało zaledwie kilkuset wychodźców z Rosji, a do roku 1989 liczba Rosjan w mieście osiągnęła 127 tysięcy osób; do 1939 roku we Lwowie nie było ani jednej szkoły rosyjskiej, a 50 lat później było ich 24. Oto ona, rusyfikacja ukraińskiego Lwowa”! A niektórzy nawet skarżą się, że “Moskale” zajęli luksusowe mieszkania w prestiżowych częściach miasta, wysiedliwszy stamtąd … Ukraińców.

I napływ ludności rosyjskiej i pojawienie się rosyjskich szkół przy władzy sowieckiej, to wszystko było. Ale czy ten proces odbył się kosztem Ukraińców? Czy towarzyszyło mu zmniejszenie się liczby Ukraińców w mieście, obniżenie ich statusu społecznego i zawodowego? I czy był w ogóle Lwów ukraińskim miastem przed ustanowieniem władzy sowieckiej w Galicji?

27 stycznia 1938 r. na posiedzeniu Komisji Statystycznej “Naukowego Towarzystwa im. Szewczenki” we Lwowie dr Władimir Ogonowskij wystąpił z referatem na temat “Narodowa, społeczna i zawodowa struktura ludności Lwowa według Spisu Powszechnego z dnia 09.12.1931 r.” Tekst niniejszego referatu został opublikowany w 1938 roku w postaci broszury pod tytułem “Lwów w liczbach”. Na podstawie danych, przedstawionych w tej broszurze, całkowita liczba mieszkańców miasta według stanu na dzień 9.12.1931 wynosiła 312.231 osób. Pod względem wyznaniowym ludność ta była podzielona w następujący sposób:

• grekokatolicy 49.747 osób lub 15.9%
• prawosławni 1077 osób lub 0,3%
• katolicy 157.490 osób lub 50,5%
• żydzi 99,595 osób lub 31,9%
• pozostali 4322 osób lub 1,4%

Natomiast gdy chodzi o podział według cechy narodowości, to należy uwzględnić, że narodowość wtedy, jak i przedtem za czasów Austrii, była określana według języka mówionego. Skład ludności Lwowa “co do mowy najbliższej” wyglądał następująco:

• Ukraińcy 24245 osób lub 7,8%
• Rusini 10892 osób lub 3,5%
• Polacy 198.212 osób lub 63,5%
• Żydzi 75.316 osób lub 24,1%
• Pozostali 3566 osób lub 1,1%

Wymagane jest tutaj wyjaśnienie, dlaczego została ukazana osobno liczebność Ukraińców i Rusinów, i co to oznacza. W przeszłości termin “Rosjanie” (ros. – “русские”) był ogólną nazwą dla Wielkorusów, Małorusów, Białorusów (ros. великороссов, малороссов, белорусовoczko, tj. dla wszystkich Słowian wschodnich, mieszkających kiedyś na terytorium starożytnej Rusi. (W Rosji po rewolucji 1917 roku bolszewicy pozostawili nazwę “Rosjanie” tylko dla jednej z gałęzi narodu rosyjskiego – dla Wielkorusów, a Ukraińców i Białorusinów oficjalnie uznali za odrębne narody, przez co okazali nieocenioną usługę dla lokalnych nacjonalistów).

Również rdzenna ludność Rusi Galickiej (Galicyjskiej) nazywała siebie Rusinami, Rosjanami. W drugiej połowie XIX wieku w środowisku galicyjskich Rusinów nastąpił podział na tzw. Starorusinów, którzy, pozostając na gruncie tradycji historycznej, uważali się za część jednolitego narodu rosyjskiego (Polacy nazywali zwolenników tego ruchu “Moskwofilami”) oraz na Młodorusinów lub Ukrainofilów, którzy przyjęli ideę odrębności małoruskiego (ukraińskiego) narodu. Stopniowo Ukrainofile zrzekli się nazwy “Rusini”, początkowo nazywając siebie Rusinami – Ukraińcami, a następnie po prostu Ukraińcami. W czasach Austrii termin “Ukraińcy” nie był uznawany oficjalnie jako oznaczenie narodowości i służył jako nazwa pewnego ruchu politycznego wśród galicyjskich Rusinów. Dopiero w czasie Pierwszej Wojny Światowej, kiedy galicyjski – rosyjski (“moskwofilski”) ruch w Galicji został rozgromiony, władze austriackie uznały termin “Ukraińcy” jako oznaczenie narodowości.

Ale po Pierwszej Wojnie Światowej galicyjsko – rosyjski ruch od nowa się reaktywował i w Polsce, w 1931 roku, jak widzimy, była używana zarówno jedna jak i druga nazwa. Przewagę mieli już wtedy Ukraińcy, których we Lwowie było ponad dwa razy więcej niż tych, którzy nadal uważali się za Rusinów.

W tym samym czasie, według spisu ludności w 1931 roku w trzech województwach – Lwowskim, Tarnopolskim i Stanisławowskim ogólna przewaga Ukraińców nad Rusinami nie była tak wielka, ponieważ pośród grekokatolików w tych trzech województwach do Ukraińców zaliczyło się 1.660.826 osób, do Rusinów – 1.116.166 osób.

Wymaga również wyjaśnienia ten fakt, że w sumie liczebność Ukraińców i Rusinów jest mniejsza od liczebności grekokatolików. Jest to skutek faktu, że narodowość była określana według języka, i oznacza, że pozostali grekokatolicy zgłosili jako swój mówiony język polski i zostali zaliczeni do narodowości polskiej. Tym też tłumaczy się to, że Żydów jest mniej niż osób wiary mojżeszowej, a Polaków więcej niż rzymskich katolików.

Wśród mieszkańców Lwowa, ludzi świadomie uważających się za Ukraińców, było zaledwie 7,8%, ale w podliczeniach, przeprowadzonych przez dra W.Ogonowskiego za podstawę została wzięta cecha wyznaniowa i termin “Ukraińcy” stosuje się do wszystkich grekokatolików, którzy stanowili jak podano, 15,9% ogółu mieszkańców Lwowa.

Jakaż była wtedy struktura społeczna i zawodowa ludności Lwowa?

Liczba wykształconych wśród Polaków i Żydów w wieku starszym od 10 lat dochodziła we Lwowie 92%, wśród Ukraińców – 77%. Wśród zatrudnionych Ukraińców 73% – to byli robotnicy pracy fizycznej, wśród Polaków – 50%, a wśród Żydów – 32%. Wśród pracowników pracy umysłowej wśród zatrudnionych Polaków i Żydów było po 20%, podczas gdy wśród Ukraińców tylko 7%.

Polacy we Lwowie przeważali w administracji (71%), transporcie i łączności (76%), w sferze edukacji i przemyśle. Żydzi dominowali w handlu – 62%; Polaków zatrudnionych w handlu było 27%, a 11% Ukraińców. W adwokaturze, notariacie, wśród praktykujących lekarzy Żydzi stanowili 71%, natomiast Ukraińcy po 7%.

Za to 45% wszystkich Ukraińców było zatrudnionych jako służba domowa, Żydów – 4%. Z pracujących Ukrainek pomocą domową zajmowało się 64%, z pracujących Polek – 25%, Żydówek – 5%.

Natomiast gdy chodzi o najbogatszych mieszkańców miasta, tych, którzy wykorzystywali najemną siłę roboczą, to wraz z członkami swoich rodzin stanowili oni 6% ogółu ludności miasta, 11% ludności żydowskiej, 4% polskiej i 2% ludności ukraińskiej.

Podsumowując, referent w następujący sposób scharakteryzował położenie Ukraińców we Lwowie (tłumaczenie z języka ukraińskiego):

“A więc Ukraińcy we Lwowie – to głównie młody, wolny (tj. nie pozostający w związku małżeńskim), napływowy, nie bardzo wykształcony, element głównie roboczy. Na 30.000 wszystkich Ukraińców i Ukrainek, zarobkujących we Lwowie, jest 9700 sług (służących), 2.000 stróżów, 1.400 robotników niewykwalifikowanych i 9.000 robotników wykwalifikowanych i rzemieślników. Oprócz pomocy domowych, Ukraińcy nigdzie nie stanowią stosunkowo wielkiej liczby, co zaś dotyczy 11% w handlu, to tam na 4000 Ukraińców połowę stanowią stróże… O zawodach inteligenckich nie warto i mówić. Jeszcze w przemyśle ukraińscy robotnicy odgrywają pewną rolę, ale jako siła najemna.”

Każdy, kto jest zdolny obiektywnie przeanalizować przytoczone dane, łatwo zrozumie, jakie miejsce zajmowali Ukraińcy we Lwowie w latach 30-ych XX wieku. Według składu narodowościowego Lwów był wówczas miastem polsko-żydowskim, w żadnej mierze nie ukraińskim. Ukraińcy ustępowali Polakom i Żydom nie tylko liczebnością, ale byli również daleko za nimi w tyle pod względem swego poziomu socjalnego i zawodowego.

A propos, o luksusowych mieszkaniach w prestiżowych częściach miasta, skąd rzekomo wysiedlono Ukraińców. Jeśli do 1939 roku pojawiał się tam Ukrainiec, to chyba jako pomoc domowa. Skarżyć się na eksmisję mogli by Polacy i Żydzi, którzy wtedy zajmowali te mieszkania. Lwowskich Żydów podczas niemieckiej okupacji zlikwidowali hitlerowcy. Po wojnie władza sowiecka zmusiła lwowskich Polaków do wyjazdu do Polski. W ten sposób miasto utraciło swój charakter polsko-żydowski …

Dzisiaj galicyjscy nacjonaliści nazywają władzę sowiecką “moskalską”, władzą rosyjską, starając się zwalić na Rosjan pełną odpowiedzialność za represje w czasach stalinowskich. Jednak, jakby się kto nie starał to przedstawić, władza sowiecka nie była ze swojej natury władzą rosyjską. Dowodem na to jest los galicyjskich Rusinów.

Pomimo ciężkich strat poniesionych przez ruch galicyjsko-rosyjski w czasie I Wojny Światowej, w latach 30-tych jeszcze ponad milion Galicjan uważało się za Rusinów, Rosjan, za część narodu rosyjskiego w starym, tradycyjnym znaczeniu tego pojęcia. I gdyby władza, która przyszła na ziemie Rusi Galickiej w 1939 roku, była władzą rosyjską, to powinna ona, logicznie myśląc, w pełni popierać organizacje galicyjsko – rosyjskie, sprzyjać rozprzestrzenianiu idei rosyjskiej jedności w Galicji. Jednak organizacje te zostały zamknięte, a sowieccy urzędnicy wszystkich galicyjskich Rusinów przymusowo, wbrew ich woli, zarejestrowano jako Ukraińców.

Oczywiście, w 1939 r. reżim sowiecki zamknął również galicyjsko-ukraińskie organizacje, które istniały w tamtym czasie. Ale ukraińscy nacjonaliści mieli potężną bazę za granicą, gdzie kontynuowali swoją działalność.

Natomiast na sowieckiej Ukrainie władza dołożyła wszelkich starań, aby zniszczyć nawet pamięć o istnieniu ruchu galicyjsko – rosyjskiego, o ludziach, którzy mimo prześladowań przez władze polskie i austriackie, zachowali wierność idei narodowo – kulturowej jedności Rosji.

W ten sposób to, czego nie mogli dokonać Polacy, tłumiąc “moskofilstwo” w XIX wieku, czego nie mogli dokonać Austriacy, wysyłając w latach I Wojny Światowej dziesiątki tysięcy galicyjskich Rusinów na rozstrzelanie i szubienice, za druty kolczaste Talerhofu i do kazamatów Teresina, tego dokonała władza sowiecka – ostatecznie wykorzeniła w świadomości Galicjan ideę rosyjskiej jedności.

W miarę budownictwa w powojennym Lwowie przedsiębiorstw przemysłowych, otwarcia nowych uczelni i szkół, ludność miasta wzrastała, przy czym w większej części dzięki mieszkańcom Galicji, przybyszom z miejscowości wiejskich, którzy uzyskując we Lwowie wykształcenie, zawód, uzupełniali szeregi klasy robotniczej i inteligencji. Tak właśnie przy władzy sowieckiej Lwów przekształcił się w ukraińskie miasto, gdzie Ukraińcy stali się narodowością, dominującą liczebnie, a pod względem zawodowym wyróżniali się nie liczbą służby domowej i stróżów, a zajęli zaszczytne miejsce w przemyśle, nauce, edukacji, medycynie, itp.

Ocena działań władzy sowieckiej w Galicji nie może być jednoznaczna. Można rozpatrywać to jako pewnego rodzaju historyczny paradoks, ale faktem jest, że reżim sowiecki, bezlitośnie zwalczający nacjonalizm ukraiński, praktycznie wykonał te główne zadania, których rozwiązać swoimi siłami galicyjscy nacjonaliści nie byli w stanie. Reżim oderwał Galicję od Polski i wysiedlił Polaków, zlikwidował galicyjsko -rosyjskie organizacje i zarejestrował wszystkich galicyjskich Rusinów jako Ukraińców, stworzył przemysł i naukę, przygotował dla nich lokalne narodowe kadry, a następnie po cichu zszedł ze sceny, wręczając na pożegnanie nacjonalistom prezent w postaci “niezależnego ukraińskiego państwa” (ukr. – “незалежноï Украïнcькоï держави”) oraz, w szczególności, zostawiwszy po sobie rzeczywiście „ukraińskie miasto Lwów” (ukr. – “украïнське мiсто Львiв”).

Na wieży miejskiego ratusza powiewa teraz niebiesko-żółta flaga, pomniki z epoki sowieckiej zostały przeważnie zniesione i ulice przemianowane, “Moskali” z kierownictwa usunięto, dobija się rosyjskie szkoły – to sukcesy, każdy widzi! Tylko przemysł Lwowa stacza się nieustannie do poziomu, na którym znajdował się w czasach Polski, i tysiące mieszkańców Galicji, porzucając “украïнське мiсто Львiв” z jego niebieskimi i żółtymi flagami i przemianowanymi nazwami ulic, znów uczy się zawodu służby domowej w krajach na Zachodzie. Jednak w latach 30- tych lwowskiemu Ukraińcowi do tego, aby nająć się do Polaka za pracownika fizycznego lub pomoc domową, nie trzeba było przynajmniej wyrabiać paszportu zagranicznego, a teraz trzeba będzie.

I oto z powodu tych “przeklętych Moskali” – oderwano Galicję do Polski, a Ukraińcy teraz męczą się”.

Tłumaczył Andrzej Leszczyński
http://gazetawarszawska.com


  PRZEJDŹ NA FORUM