Szlachta-gołota
Jedność moralno-polityczna III RP
Elity postsolidarnościowe dużo mówią w wolności, także o wolności słowa, o którą – jak się chwalą – ciężko walczyły. Nawet pod dawnym budynkiem cenzury na Mysiej w Warszawie odsłonięto pomnik „wolnego słowa”. Nie chcą zauważyć, że stworzyły system, w którym urzędowej cenzury nie ma, ale zastąpiła ją nie mniej opresyjna cenzura poprawności politycznej, cenzura redakcyjna, wreszcie najgorsza z możliwych – autocenzura.

Spis tematów zakazanych nie jest może długi, ale za to dotyczy kwestii zasadniczych. Na czoło wysuwają się dwie – interpretacja najnowszej historii Polski, czyli tzw. solidarnościowej rewolucji („obalenie komuny”) i stosunek do Rosji.

Wizja „obalenia komuny” przypomina słynny bolszewicki „Krótki kurs WKP (b)”, natomiast w odniesieniu do Rosji obowiązuje teza o odwiecznym „rosyjskim imperializmie” zagrażającym Polsce i światu, mimo że nawet przeciętny uczeń szkoły średniej wie doskonale, że to inne potężne państwo jest imperialistyczne, a Rosja mniej lub bardziej udanie się broni.

Kryzys ukraiński uświadamia nam w całej rozciągłości, jak ten system nowej cenzury działa. Nie ma ani jednaj stacji radiowej i telewizyjnej (prywatnej czy państwowej), nie ani jednej gazety, która by wyłamała się z tego frontu jedności. Od „Naszego Dziennika” po „Gazetę Wyborczą”, od „Gazety Polskiej” po „Newsweek”, od Radia WNET do Radia ZET – mamy ten sam przekaz, te same kłamstwa i oszustwa, te same tendencyjne i prostackie komentarze. Nikt się nie wychyli, bo zostanie szybko spacyfikowany.

Połowa narodu, mająca zdanie odmienne w tej sprawie (tak jednoznacznie wykazują badania opinii publicznej), nie ma gdzie się wypowiedzieć, nikt tej części narodu nie reprezentuje. Ci nieliczni, którzy głośno mówią inaczej niż obowiązujący kanon – są piętnowani a nawet denuncjowani (wezwania o interwencję ABW były formułowane publicznie).

Najbardziej spektakularny jest przypadek prof. Anny Raźny z Uniwersytetu Jagiellońskiego, która w głośnym Liście na Narodu Rosyjskiego i władz Federacji Rosyjskiej naruszyła tabu. O swoich kłopotach z tego powodu mówi w wywiadzie dla „Myśli Polskiej” (nr 25-26, od wtorku kioskach).

Prof. Andrzej Nowak, główny ideolog rusofobii politycznej w Polsce, zamiast bronić wolności wypowiedzi – wyraził tylko zdziwienie, że jest ktoś z tytułem naukowym, w dodatku z przeszłością solidarnościową, kto ma inne zdanie niż obowiązujące. Jego reakcja dowodzi raz jeszcze, że tocząca się w Polsce walka polityczna i ideologiczna między PO i PiS to mistyfikacja. Obie strony mają takie samo oblicze ideowe, obie stworzyły system, w którym nie ma wolności dla wrogów wolności. Ich „wolności”.

Jan Engelgard
http://mysl-polska.pl

Dodam komentarz Stanisława Michalkiewicza:



  PRZEJDŹ NA FORUM