STANISŁAW MICHALKIEWICZ
Stanisław Michalkiewicz: Cywile libijscy i polscy

Felieton • Radio Maryja • 31 marca 2011

Szanowni Państwo!
Teoria ludowładztwa, czyli demokracji, wzbogaciła się ostatnio o nowy, charakterystyczny szczegół. Zgodnie z zasadą samostanowienia narodów, każdy naród może, a nawet powinien sam zdecydować, w jaki sposób rządzić swoim państwem. Ale – podobnie jak kraje socjalistyczne za pierwszej komuny – również narody powinny respektować pewne zasady ogólne. Kraje socjalistyczne na przykład były suwerenne – o czym zapewniał nas wielokrotnie sam generał Jaruzelski, który nigdy przecież nie podjął decyzji, co nie byłaby absolutnie suwerenna. Jednocześnie jednak kraje socjalistyczne były socjalistyczne, a najbardziej socjalistyczny był oczywiście Związek Radziecki. Dlatego też Związek Radziecki zawsze pierwszy zauważał, czy w jakimś kraju socjalistycznym nie zalęgły się aby błędy i wypaczenia i jeśli się zalęgły – natychmiast udzielał takiemu krajowi bratniej pomocy – albo oficjalnie, albo wyręczając się tubylczymi generałami Jaruzelskimi. Pamiętamy przecież, jak to generał Jaruzelski wymyślił hasło, że socjalizmu będziemy bronić jak niepodległości. Wynikało zeń jasno, że niepodległość z towarzyszącą jej zasadą samostanowienia narodów – owszem – ale socjalizm jest najważniejszy.

Dlatego nie dziwi nas decyzja podjęta przez uczestników konferencji w Londynie, że wprawdzie naród libijski sam o wszystkim zdecyduje, ale tylko pod warunkiem, że Kadafi musi odejść. Ten Kadafi jest rzeczywiście tyranem spod ciemnej gwiazdy; inaczej przecież generał Jaruzelski by się z nim nie zaprzyjaźnił i nie wysyłał do niego najlepszych synów socjalistycznej ojczyzny w osobach Grzegorza Korczyńskiego i Albina Siwaka – ale taki kategoryczny rozkaz, że musi z Libii się wynosić, otwiera zarówno w teorii ludowładztwa, jak i w stosunkach międzynarodowych nową epokę.

Nawiązuje ona do wynalazków już dokonanych, a konkretnie – do starej, poczciwej doktryny Breżniewa, wykorzystanej przy inwazji pięciu państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Jak pamiętamy, inwazja została przedsięwzięta na prośbę tamtejszych komunistów, zwłaszcza jednego – niejakiego Vasila Bilaka. W Libii podobnie; grupa kontaktowa – korzystając z rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ o zakazie lotów nad Libią – rozpoczęła intensywne naloty na ten kraj, gwoli ochrony tamtejszych cywilów. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z francuskimi planami stworzenia kieszonkowego imperium w postaci Unii Śródziemnomorskiej, obejmującego również obszar Afryki Północnej – chodzi wyłącznie o cywilów, którym nic tak dobrze nie robi na samopoczucie, jak bombardowania.

Odnotowując to wzbogacenie teorii ludowładztwa i nowy etap w stosunkach międzynarodowych, niepodobna nie zauważyć dwóch rzeczy: po pierwsze – tyran Kadafi będzie musiał wyemigrować na tamten świat, bo nie sądzę, żeby jakiś kraj na świecie zechciał go gościć zwłaszcza w sytuacji, gdy grupa kontaktowa zagrabi mu całe 144 tony złota, jakie podobno jeszcze trzyma na terenie Libii, nie mówiąc już o konfiskacie pieniędzy, które schował w bankach zagranicznych. Druga, znacznie ważniejsza sprawa, to oczywiście cywile.

Nie jest przecież żadną tajemnicą, że cywile są nie tylko w Libii. Cywile żyją sobie we wszystkich krajach świata; również w Polsce, gdzie przynajmniej spora ich część nie jest zadowolona ani z rządów premiera Donalda Tuska, ani z poczynań pana prezydenta Komorowskiego. Czy ci cywile mogą spodziewać się jakiejś ochrony – na przykład przed popadaniem w coraz głębszą niewolę u lichwiarskiej międzynarodówki? Warto zauważyć, że na skutek rozrzutności rządu, który na dodatek zamierza politycznie korumpować nawet małe dzieci kupując im laptopy, koszty samej obsługi długu publicznego sięgną w tym roku co najmniej 38 miliardów złotych – a to przecież zaledwie kropla w morzu tego, co rząd premiera Tuska będzie musiał tutejszym cywilom skonfiskować.

W tej sytuacji jedyny ratunek może przyjść ze strony jakiejś grupy kontaktowej, która skrzyknie się przy pomocy SMS-ów i przyjdzie w sukurs bezbronnym polskim cywilom, uwalniając ich od rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Tak by to teoretycznie wyglądało; niestety w praktyce sprawa się komplikuje. Nie tylko dlatego, że na terytorium naszego kraju Francja żadnej Unii Śródziemnomorskiej nie planuje, ale przede wszystkim dlatego, że potencjalni uczestnicy ewentualnej grupy kontaktowej, która mogłaby przyjść w sukurs bezbronnym polskim cywilom, uczestniczą w tym rabunku. Nie mają zatem żadnego interesu, by bezbronnym polskim cywilom pomagać. Przeciwnie – w ich interesie leży doprowadzenie ich do stanu jeszcze większej bezbronności, bo wtedy rząd pana premiera Tuska, podobnie jak rząd, który zostanie sformowany po jesiennym głosowaniu, będzie miał znacznie ułatwione nadzorowanie tutejszych cywilów, żeby wszystko, czego starsi i mądrzejsi od nich zażądają, spłacili co do ostatniego srebrnika.

Mówił Stanisław Michalkiewicz

www.michalkiewicz.pl

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Myśląc Ojczyzna” jest emitowany w Radiu Maryja w każdą środę o godz. 20.50 i powtarzany w czwartek. Komentarze nie są emitowane podczas przerwy wakacyjnej w lipcu i sierpniu.


  PRZEJDŹ NA FORUM