Boni „dostał w zęby”. Korwin-Mikke policzkuje europosła.

Michał Boni nazwał Korwina-Mikke – w 1992 – „idiotą i oszołomem”. Dziś przed godziną 13:00 został za to uderzony w twarz przez szefa Kongresu Nowej Prawicy.

Poszło o sprawę sprzed lat, kiedy Korwin nazwał Boniego agentem SB. Boni odpowiedział mu w niewybrednych słowach. Po latach okazało się, że Korwin-Mikke miał rację.

O godzinie 13:39 Michał Boni opublikował na Twitterze wpis w którym żali się że został uderzony po tym jak przywitał się z Januszem Korwinem-Mikke. Powiedziałem „dzień dobry”, a on odsunął się na dwa kroki i uderzył mnie w twarz – mówi chwilę później mediom.

Chwilę później na swojej stronie, na Facebooku Janusz Korwin-Mikke napisał:

Zgodnie z zapowiedzią spoliczkowałem właśnie p.Michała Boniego.
Zrobiłem to w miejscu dyskretnym, w saloniku MSZ, w obecności kilkunastu osób na poziomie – by oszczędzić p.Boniemu wstydu publicznego. Ku mojemu zdumieniu ta gnida, zamiast przysłać mi sekundantów żądając satysfakcji, natychmiast się tym pochwaliła!!!
Gdyby wiedział, to bym, zamiast policzkować, napluł mu w twarz…
Dla nieświadomych: jestem autorem Uchwały Lustracyjnej – która ujawniła nazwiska byłych agentów SB i UB (tych, co nadal pracowali dla bezpieki III RP, Antoni Macierewicz niestety nie ujawnił…). Po tej Uchwale p.Boni pojawił się w telewizji, publicznie mnie zbeształ, zwymyślał od ostatnich – i oświadczył, że muszę być niespełna rozumu. Po czym po kilku latach przyznał się, że agentem był – i nigdy mnie za te słowa nie przeprosił.

Niedługo później na stronie MSZ pojawił się komunikat o treści:

[...]Na początku spotkania doszło do niedopuszczalnego incydentu naruszenia nietykalności cielesnej posła Michała Boniego przez posła Janusza Korwina – Mikke.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych kieruje zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zaistniałego incydentu.
Marcin Wojciechowski
Rzecznik Prasowy MSZ

http://www.pch24.pl/


  PRZEJDŹ NA FORUM