Śmierć pacjenta w szpitalu w Rudzie Śląskiej to morderstwo!

Jakie procedury przewidują zabicie pacjenta psychotycznego będącego pod opieką szpitala? (…) Nawet na polu do chorego zwierzęcia nie strzela się tylko usypia – mówi w rozmowie z Iwoną Schymallą, prof. Waldemar Halota z Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, były dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy.

Panie profesorze, dlaczego na terenie szpitala w Rudzie Śląskiej mogło dojść do tak dramatycznego zdarzenia, jak śmierć pacjenta po interwencji policji ?

- Jestem przerażony i zbulwersowany próbą tłumaczenia tej sytuacji. Nie rozumiem o co tam poszło. Nie rozumiem interpretacji tego dramatu. Zabito chorego w szpitalu, pod opieką którego on przebywał. Wychodzi przedstawiciel szpitala przed kamery tv i mówi, że najważniejsze dla szpitala jest bezpieczeństwo pacjentów. Czy ten pacjent nie był właśnie ich pacjentem w momencie tego morderstwa? Powiedziano, że postąpiono zgodnie z procedurami. Jakie procedury zatem przewidują zabicie pacjenta psychotycznego będącego pod opieką szpitala? To niewyobrażalny skandal!

Być może lekarze nie rozpoznali psychozy ?

- Jeżeli pacjent zaczyna zachowywać się w sposób dziwaczny, to wiadomo że coś z nim jest nie tak, mówiąc najbardziej lapidarnie. Co ten pacjent takiego zrobił? Zerwał sobie opatrunki i wybił parę szyb. Pytam uprzejmie: czy za wybicie paru szyb grozi kara śmierci? To niewspółmierna do jego wykroczeń kara. Tym bardziej, że wszyscy wiedzieli, że to człowiek chory, nie terrorysta.

Kolejna kwestia – pytanie o to, czy on naprawdę komuś zagrażał? Mam wątpliwości. Być może sprawiał wrażenie, hipotetycznie zagrażał. Trochę hałasu na oddziale, to jeszcze nie jest zagrożenie. Kolejna rzecz to narzędzia, które miał przy sobie. Pani była kiedyś na oddziale takiego szpitala i ma świadomość jak wyglądają tam noże. Nie można nimi ukroić chleba, co najwyżej czymś posmarować. W mediach usłyszeliśmy, że pacjent ten był uzbrojony, zagrażał policji.

Do tego pacjenta została wezwana policja. Czy są jakieś procedury, którymi kieruje się szpital, jeśli ma do czynienia z agresywnym pacjentem?

- Tak, ale wzywając policję, nikomu do głowy nie przyjdzie, że może ona pacjenta zabić! Przecież nie po to się prosi o pomoc policję. Nawet jeśli wytworzy się zamieszanie, to policja ma je opanować, a nie zabijać chorego.

Po co policja wyciągała tego nieszczęśnika, jeśli się on gdzieś schował? Dlaczego w tej sytuacji nie było z policją lekarza? Policja zagrożona pseudo nożami wyciąga ostrą broń i strzela do pacjenta dwa razy. Pacjent dostał w brzuch, mówi się o miednicy, ale to jest to samo. Współczuję w takim momencie temu człowiekowi i jego rodzinie. Ten człowiek poszedł przecież do szpitala.

Leży mi to na sercu: lekarze nie rozpoznali u pacjenta psychozy, ale być może ona powstała w wyniku błędu lekarskiego, zaniechania. Bo to, że było jakieś niedopatrzenie, to jest oczywiste. Czy kula z broni jest metodą leczenia psychozy, choroby w jakiej się ten pacjent znalazł? Mnie irytuje fakt mówienia, że wszystko odbyło się zgodnie z zasadami i regułami gry. Ja takimi regułami nie chcę grać. Absolutnie! Nie ogarniam tego zdarzenia i nie mogę się do tej pory uspokoić.

Jestem też myśliwym. Zwracam uwagę, że nawet na polu do chorego zwierzęcia nie strzela się tylko usypia. Może zbyt mocno biorę to do siebie, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego nie było negocjatora policyjnego, nie rozumiem takiego krętactwa. Jeśli się mylę, wszystkich których krzywdzę przepraszam.

Iwona Schymalla
http://www.medexpress.pl
taki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwnytaki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM