Cena pokoju
Imperium a sprawa polska

„Celem Gry nie jest tym razem zwycięstwo jednego z bloków, czyli nowa hegemonia, ale utworzenie sieci powiązań która będzie w stanie uratować światową gospodarkę „, w tym miejscu musieliśmy się pobłażliwie uśmiechnąć, skąd autor takie fantazje wyszukał ? Przy okazji zwracamy ponownie na parę pożytecznych pojęć.

„Pytaniem dla Polski jest czy w porę złapie się za ręce z tymi, którzy już zastanawiają się co będzie dalej, kiedy ze spekulacyjno-petrodolarowego balonu w całości zejdzie powietrze. „, to pytanie jest aktualne już od czasu przed tzw. „transformacją ustrojową”, jak wiemy „elity” w Polsce wybrały drogę kamienia u szyi.

„W interesie polskim jest jak najszybsze zakończenie konfliktu na Ukrainie – podobnie jak i leży w nim dalsze kontynuowanie przez Rosję takiej aktywności międzynarodowej, która ostatecznie stanie się dla alternatywą dla niewydolnego i szkodliwego systemu zachodniego, z korzyścią także dla Polski.” System oparty na dominacji zbankrutowanych USA stał się anachroniczny i to jest jego problem. Ausserdem konieczny demontaż USA będzie nieco trudniejsze i bardziej ryzykowne niż demontaż ZSRR, bowiem zasoby broni atomowej i rozliczne bazy (atomowe) czynią tak trudną operację tego demontażu. Musimy myśleć o okresie dziesięciolecia.

Wydaje się, że większość aktorów politycznych w Polsce jest kierowana przez oficerów prowadzących z Zachodu. Naturalnie zasada funkcjonowania systemu jurgieltników się nie zmieni, jedynie sprytniejsi przejdą/przeszli na jurgielt w rublach i renminbi, Zastanawiający w artykule jest brak istotnego związku z Chinami, które zarówno w Syrii jak i Ukraine muszą odgrywać istotną rolę, bowiem należy oczekiwać, że Chiny, które już dziś osiągnęły zdolność wytwórczą USA i EU, chętnie zajmą daleko bardziej dominującą rolę, także militarnie, zresztą będę po rozpadzie USA do tego zmuszone,

W sumie jest ten artykuł, pomimo pewnych słabości, interesującą próbą ogarnięcia całokształtu problematyki sytuacji Polski w świecie. Czy obecnie zarządzająca w Polsce „elita” jest w stanie sensownie zarządzać naszym krajem, byłbym pesymistą, wszakże są bezspornie liczni w niej uczestnicy, którzy są w stanie pojąć implikacje naszych czasów nie gorzej niż Konrad Ręka i to jest jedyna nadzieja.


  PRZEJDŹ NA FORUM