Ks. Stanisław Małkowski: DOBRE WINO VERSUS JAGODZIANKA NA KOŚCIACH (DENATURAT)
Ks. Stanisław Małkowski: SAPIENTI SAT, CZYLI: MĄDREJ GŁOWIE DOŚĆ DWIE SŁOWIE



Słowo Boże niedzielnych czytań 27 lipca wzywa nas słuchaczy do mądrości. W pierwszej lekcji Bóg mówi do Salomona: „Proś o to, co mam ci dać”, a Salomon modli się o mądrość jako rozróżnianie dobra i zła; podoba się Bogu ta prośba i spełnia ją (1 Krl 3, 5-12).

Ten dar stracił Salomon na stare lata, gdy uległ słabości do kobiet obcej narodowości, a one uwiodły jego serce ku fałszywym bożkom. To odstępstwo króla ściągnęło nieszczęście na cały naród i przyczyniło się do podziału królestwa Dawida.

Podobnie usłużne bałwochwalstwo dzisiejszych władców III RP, ich głupota i niewierność wobec prawa Bożego, mimo deklarowanej i praktykowanej świętokradzko wiary, może prowadzić do kolejnego, piątego już rozbioru Polski, bo ryba psuje się od głowy, zwłaszcza, gdy taką głowę wybiera. Ostatnio popisała się swoją głupotą prezydent Warszawy, karząc za dobro i nagradzając za zło w sprawach prof. Bogdana Chazana i sodomskiej tęczy.

„Bóg współdziała z tymi, którzy Go miłują dla ich dobra”, słyszymy w drugiej lekcji (Rz 8,28-30). Czyli, nasze dobro nie jest możliwe bez Boga, bez posłuszeństwa Bożej władzy i Bożemu prawu. Przepisy ludzkie nie obowiązują, gdy są sprzeczne z Dekalogiem.



W Ewangelii Jezus głosi kolejne przypowieści (Mt 13, 44-52). „Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli”. Po to, by zdobyć skarb, warto sprzedać wszystko i kupić rolę, bo właściciel ziemi, według ówczesnego prawa, posiadał to, co w ziemi się kryje. Skarbem jest szczęście wieczne a rolą jest doczesność wraz z jej trudem i cierpieniem aż po śmierć. Podobnie w Kościele trzeba przyjąć wymiar ludzki, cielesny, społeczny, materialny, aby w tym, co Boże, duchowe, nieomylne i wieczne uczestniczyć. Brak zgody na doczesność, na wszystkie konsekwencje wcielenia Syna Bożego i założenia Kościoła jako widzialnej wspólnoty nowego Przymierza zamyka drogę do wieczności. Chrystus cierpi w swoim mistycznym ciele Kościoła.



W następnej przypowieści kupiec gotów jest sprzedać wszystko po to, by kupić drogocenną perłę, która oznacza wspólnotę z Bogiem na zawsze. Perły tworzą się w żywych organizmach małży zw. perłopławami jako gładka, szklista obrona przed raniącym ziarenkiem. I w ludzkim życiu to, co boli, może stać się miejscem tworzenia się perły modlitwy, wiary, miłości i nadziei w doświadczeniu Krzyża.



W trzeciej niedzielnej przypowieści porównuje Jezus Królestwo niebieskie do sieci zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Z morza chaosu sieć Ewangelii wydobywa ludzi różnych: świętych i grzesznych, dobrych i złych, wyznawców szczerych i zakłamanych. Dopiero przy końcu połowu nastąpi ostateczne wyłączenie złych spośród sprawiedliwych. Na razie zła ludzka ryba może się poprawić, a i dobra – zepsuć. Doczesne wybory, czyny, decyzje sprzyjają wiecznemu dobru albo prowadzą w stronę rozpalonego pieca, w którym będzie płacz i zgrzytanie zębów. Nie do pozazdroszczenia jest więc los tych, którzy dla doraźnego interesu czynią zło z zawziętością i uporem. Przy tym źli lubią uzależniać i psuć innych, bo to wzmacnia ich władzę i daje poczucie siły spokoju zwycięskiej większości. Ów fałszywy spokój, zw. „świętym”, daje złudzenie pokoju, ale przecież „nie ma pokoju dla bezbożnych – mówi Pan” (Iz 48, 22). Mądrość prowadzi do pokoju. Uznanie społecznego panowania Jezusa Chrystusa Króla przez intronizację w odpowiedzi na detronizację daje pokój już teraz. Bóg dopuszcza, aby fałszywy pokój za cenę zła był burzony przez widzialne i odczuwalne znaki wojny jawnej, która jest bolesnym symptomem wojny ukrytej wypowiedzianej Bogu i ludziom.

Uczeń Chrystusa Króla staje się podobny do ojca rodziny, „który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare”, nową i starą mądrość zawartą w słowach Starego i Nowego Testamentu, którego znajomość pozwala odróżniać dobro od zła – żyć mądrze.

Ks. Stanisław Małkowski


  PRZEJDŹ NA FORUM