Donald Tusk sprzedał Polaków w zamian za dobrze płatną synekurę w Brukseli?

Skrupulatne wypełnianie wytycznych płynących z Berlina i Brukseli oraz utrwalenie roli Polski jako gospodarczej kolonii i dostarczyciela taniej siły roboczej musiało zaowocować odpowiednią gratyfikacją finansową. Tusk za to, że sprzedał Polaków dostał dobrze płatne stanowisko szefa Rady Europejskiej. Jemu będzie się żyło lepiej. Polakom - niekoniecznie.

Donald Tusk dopiął swego. Za długoletnią posługę wobec Angeli Merkel oraz unijnych biurokratów załatwiono mu intratną synekurę asesora europejskiej wspólnoty, na której będzie zarabiał bardzo poważne pieniądze. Premier spełnił tym samym swoją przedwyborczą obietnicę. Jemu "żyje się lepiej". On będzie miał ponad 100 tys. zł miesięcznego wynagrodzenia oraz 20 tys. zł emerytury. Aby jednak było to możliwe musiał dokonać bardzo wielu szkodliwych wobec Polaków posunięć. Zgodnie z dyspozycjami płynącymi z Berlina i Brukseli miał przede wszystkim utrwalić znaczenie naszego kraju jako gospodarczej kolonii. To Polska, za czasów jego rządów, miała dostarczać na Zachód miliony młodych, zdolnych, ale przede wszystkim - tanich pracowników. To Polska miała ograniczyć swój potencjał, stać się zarówno gospodarczym jak i politycznym wasalem Niemiec. To Polska miała przyjąć, niezwykle szkodliwe i ograniczające naszą konkurencyjność, zapisy pakietu klimatycznego. To Polska miała zrezygnować z suwerenności w zakresie polityki międzynarodowej. To Polska miała zrezygnować z budowy nowoczesnej i innowacyjnej gospodarki, która byłaby śmiertelnym zagrożeniem dla gospodarki Niemiec. To wszystko zostało zrealizowane z nawiązką w okresie rządów Donalda Tuska. Nie zaklinajmy rzeczywistości statystykami, z których i tak wynika, że jesteśmy w tyle. Donald Tusk doprowadził do istotnego ograniczenia naszego potencjału.

akby tego było mało - negocjując poparcie Davida Camerona dla swojej osoby w wyścigu o stanowisko szefa Rady Europejskiej, zgodził się na ograniczenie praw socjalnych Polaków w Wielkiej Brytanii. Zaszkodził zatem nie tylko rodakom znad Wisły, ale również tym, którzy w poszukiwaniu lepszego życia "Zieloną Wyspę" opuścili. W nagrodę otrzymał nic nie znaczące, ale dobrze płatne stanowisko w europejskich strukturach oraz immunitet chroniący go przed karną odpowiedzialnością. By żyło się lepiej...

niewygodne.info.pl


  PRZEJDŹ NA FORUM