Opublikowano mapę podzielonej Ukrainy

Wy­daw­nic­two Na­tio­nal Geo­gra­phic opu­bli­ko­wa­ło na swo­ich stro­nach in­ter­ne­to­wych mapę wschod­niej Ukra­iny. Uwzględ­nio­no na niej za­sięg wy­stę­po­wa­nia lud­no­ści mó­wią­cej ję­zy­kiem ukra­iń­skim. Mię­dzy zbun­to­wa­ny­mi re­gio­na­mi na wscho­dzie a za­chod­nią gra­ni­cą wy­stę­po­wa­nia „więk­szo­ści” ro­syj­skiej, uwzględ­nio­no hi­sto­rycz­ną kra­inę o na­zwie „No­wo­ro­sja”. Ukra­iń­cy uwa­ża­ją takie przed­sta­wie­nie re­gio­nu za skan­dal, który le­gi­ty­mi­zu­je dzia­ła­nia Rosji.

Mapka opublikowana przez National Geographic
National Geografik Ukraina

„Au­to­rzy mapy po­mie­sza­li fik­cję z rze­czy­wi­sto­ścią” – czy­ta­my na stro­nach Eu­ro­ma­idan­Press. Po licz­nych pro­te­stach i in­ter­wen­cji Ukra­iny wy­daw­ca zmie­nił mapę, usu­wa­jąc naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­ne gra­ni­ce, uka­zu­ją­ce za­sięg lud­no­ści ro­syj­sko­ję­zycz­nej. Jed­nak zda­niem me­diów sama pu­bli­ka­cja „prze­kła­ma­nej” mapy sta­no­wi jasny sy­gnał: „No­wo­ro­sja” ma pod­sta­wy do tego, żeby wal­czyć o swoją pań­stwo­wość.

Przed zmia­na­mi mapa Na­tio­nal Geo­gra­phic od­wo­ły­wa­ła się do struk­tu­ry et­nicz­nej po­szcze­gól­nych re­gio­nów. Gra­ni­cę „No­wo­ro­sji” sta­no­wi­ła więc linia, poza którą więk­szość lud­no­ści mieli sta­no­wić lu­dzie mó­wią­cy od uro­dze­nia po ro­syj­sku.

Jed­nak Eu­ro­ma­idan­Press opu­bli­ko­wa­ło wła­sną mapę, która zu­peł­nie ina­czej przed­sta­wia te sto­sun­ki. Wy­ni­ka z niej, że oby­wa­te­li mó­wią­cych po ro­syj­sku jest wię­cej je­dy­nie w trzech ob­wo­dach na wscho­dzie Ukra­iny. Ko­lej­ne czte­ry ob­wo­dy to ob­szar, w któ­rym wy­stę­pu­je rów­no­wa­ga mię­dzy ludź­mi mó­wią­cy­mi po ro­syj­sku i po ukra­iń­sku.

W świe­tle tych da­nych ob­szar przed­sta­wio­ny przez Na­tio­nal Geo­gra­phic jako te­ry­to­rium w prze­wa­ża­ją­cej czę­ści za­miesz­ka­ne przez Ro­sjan zo­stał znacz­nie po­sze­rzo­ny.
Mapa dominujących języków w ukraińskich regionachMapa dominujących języków w ukraińskich regionachFoto: http://euromaidanpress.com / Materiały prasowe

Eu­ro­ma­idan­Press pod­kre­śla, że ob­szar, na któ­rym prze­wa­ża­ją Ro­sja­nie, po­kry­wa się z ob­sza­rem oku­po­wa­nym przez woj­ska se­pa­ra­ty­stów.

Tuż po pu­bli­ka­cji mapy na por­ta­lu Na­tio­nal Geo­gra­phic, po­ja­wi­ły się głosy sprze­ci­wu ze stro­ny ukra­iń­skiej. In­ter­nau­ci nie mogli uwie­rzyć, że tak sza­no­wa­ne wy­daw­nic­two mogło po­peł­nić po­dob­ną „gafę”.

Eu­ro­ma­idan­Press pod­kre­śla, że mapa Na­tio­nal Geo­gra­phic włą­cza w kon­flikt mię­dzy Ukra­iną i Rosją ob­sza­ry, które nie mają nic wspól­ne­go z Ro­sja­na­mi. Co praw­da w wielu mia­stach „No­wo­ro­sji” do­cho­dzi­ło do pro­ro­syj­skich ma­ni­fe­sta­cji, lecz miały one mar­gi­nal­ny cha­rak­ter i za­koń­czy­ły się wraz z za­mknię­ciem gra­ni­cy mię­dzy Rosją i Ukra­iną.

Na­tio­nal Geo­gra­phic prze­mil­cza­ło także pro­te­sty Ukra­iń­ców, któ­rzy ma­ni­fe­sto­wa­li swoje po­par­cie dla władz w Ki­jo­wie. Zda­niem Eu­ro­ma­idan­Press, pro­te­sty te ob­ję­ły znacz­nie więk­szy ob­szar kraju i od­by­wa­ły się także w re­gio­nach, w któ­rych do­mi­nu­ją Ro­sja­nie.

Po in­ter­wen­cji stro­ny ukra­iń­skiej Na­tio­nal Geo­gra­phic do­ko­na­ło ko­sme­tycz­nych po­pra­wek na mapie, przede wszyst­kim usu­wa­jąc gra­ni­ce su­ge­ru­ją­ce za­sięg wy­stę­po­wa­nia więk­szo­ści mó­wią­cej po ro­syj­sku.

Opracowanie Onet.pl na podstawie: EuromaidanPress


  PRZEJDŹ NA FORUM