Doszło do wybuchu w elektrowni atomowej na Zaporożu na Ukrainie, a radioaktywny obłok przesunął się


Na wstępie przypomnę co działo się w Polsce gdy doszło do wybuchu kilku reaktorów atomowych w Fukushimie,na 3 stacje pomiarów radioaktywnych w Polsce 2 zostały wyłączone a jeden nie pokazywał żadnego wzrostu gdy chmura radioaktywna była nad Europą,za to Niemcy mieli dziesiątki stacji podających pomiary zwiększonego promieniowania na specjalnej stronie dla swoich obywateli Niemiec ,korzystając z tej strony z niedowierzaniem patrzyłem jak Polska kpi sobie z zagrożeń obywateli, i albo wyłącza monitoring stacji pomiarowych albo zakłamuje że nie ma żadnego wzrostu promieniowania, historia lubi się powtarzać, taki sam schemat działania obecnie dzieje się gdy jest zagrożenie to znowu wyłączyła pomiar ,nachodzi pytanie po jaką holere mamy te stacje monitorujące ?Szukajcie stacji pomiarowych promieniowania na niemieckich stronach i podawajcie linki bo na pewno media ogłoszą że jesteśmy skażeni po fakcie .

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/112722,radioaktywna-chmura-nad-polska
Doszło do wybuchu w elektrowni atomowej na Zaporożu na Ukrainie, a radioaktywny obłok przesunął się nad Polskę. Tak głosi plotka, która zatacza coraz to szersze kręgi. Czy mamy się czego obawiać?

We wschodniej Polsce od wczoraj krążą pogłoski o wybuchu w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Ukrainie.

Jak się dowiedzieliśmy, do aptek zgłasza się wielokrotnie więcej osób pytających o płyn Lugola, niż zazwyczaj. Odbieramy maile od naszych czytelników, którzy zaniepokojeni tymi informacjami proszą nas o zbadanie tematu.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) jest na bieżąco informowana o wszystkich incydentach do których dochodzi w obiektach atomowych na całym świecie.

Jeśli którykolwiek czujnik odnotuje podwyższony poziom skażenia, natychmiast odczyty są analizowane, a następnie, o ile nie jest to błąd pomiaru, uruchamia się całą procedurę alarmową.

Powiadamiane są służby publiczne, a następnie mieszkańcy zagrożonych obszarów. Informacja upubliczniona zostaje przez wszystkie media, czy to telewizyjne czy też internetowe.

Jeden z czujników mierzących na bieżąco promieniowanie znajduje się na terenie Zakładu Metod Jądrowych na Instytucie Fizyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Niestety na stronie internetowej pojawiła się informacja, że czujnik został uszkodzony 11 lipca przez wyładowanie atmosferyczne i obecnie jest w trakcie konserwacji. Tymczasem na witrynie Polskiej Agencji Atomistyki (PAA) widniej jasna informacja wraz z mapką "brak jakichkolwiek zagrożeń radiacyjnych"... zobacz

Zwróciliśmy się więc do rzeczników prasowych tej instytucji i uzyskaliśmy informację, że to tylko plotka, żadnego przekroczenia dopuszczalnych norm promieniowania radioaktywnego nie odnotowano ani w Polsce, ani też u naszych sąsiadów. Po południu mieszkańców uspokajał m.in. wojewoda świętokrzyski.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, jak wynika z oficjalnej strony internetowej, działa w trybie normalnym, wszystkie bloki są włączone, a poziom generowanej energii standardowy. Niestety nie można ustalić źródła owej plotki.

Sprawdziliśmy też, czy potencjalny obłok radioaktywny mógłby dotrzeć nad nasz kraj. Od kilku dni podczas fali upałów w całym kraju wiało z południa, a nie ze wschodu. Podobnie było na Ukrainie i nadal jest.

Model HYSPLIT amerykańskiego Narodowego Urzędu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA), pokazuje, że potencjalna chmura radioaktywna przesuwałaby się wraz z ruchem mas powietrza na północ w kierunku pogranicza Białorusi i Rosji (aż 500 kilometrów na wschód od granic Polski), a następnie dalej ku północno-zachodniej Rosji nad wybrzeża Morza Barentsa, co pokazuje poniższa grafika.
Cały artykuł z mapą

[url]http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/112722,radioaktywna-chmura-nad-polska



ZAPRASZAM DO DZIAŁU-KONTROWERSYJNE TEORIE
http://monitorpolskislowian.iq24.pl/default.asp?grupa=189708


  PRZEJDŹ NA FORUM