Powoli zaczyna powstawać Międzymorze, albo raczej Unia Słowiańska

Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy świadkami powstawania nowego tworu politycznego w Europie zdominowanej dotychczas przez wszechwładzę podporządkowanej Niemcom Unii Europejskiej. Jego zaczyn okazuje się stanowi tak zwana grupa wyszehradzka, inaczej V4, składająca się z Węgier, Słowacji, Czech i Polski. Wygląda na to, że jest na to zapotrzebowanie w Europie, aby powstało postulowana jeszcze przez marszałka Józefa Piłsudskiego, tak zwane Międzymorze.

Jeszcze kilka miesięcy temu grupa wyszehradzka istniała tylko teoretycznie. Dobitnie udowodniło to głosowanie za przyjmowaniem tak zwanych islamskich uchodźców, które okazało się pretekstem do zdradzenia sojuszników z Europy Wschodniej przez pozostającą najwyraźniej pod wpływem władzy z Berlina, poprzednią partię rządzącą.



Obecnie krystalizuje się coś jak koncept utworzenia silnej konfederacji państw będących w awangardzie do lewackiej Europy i ewidentnie wzbudza to panikę niektórych kół politycznych. To dlatego właśnie jesteśmy świadkami kolejnych, coraz bardziej zajadłych ataków na Polskę. Strach przed takim upodmiotowieniem się części państw tak zwanej nowej unii, jest tym silniejszy, że kraje dawnych demoludów ostatnio wyraźnie integrują się, a ich przywódcy publicznie wyrażają słowa poparcia dla ewentualnego polskiego przywództwa w tej części Europy.



Inicjatywa zjednoczenia narodów słowiańskich przeciwko islamskiej inwazji na Europę długo wydawała się mrzonką i nadal tak to wygląda dla wielu osób, ale trzeba przyznać, że przynajmniej pojawił się jakiś zarys takiej inicjatywy. Z kolei rozpaczliwe próby jej zdyskredytowania przez siły wrogie Polsce, wskazują na to, że jest to właściwy kierunek.



O dziwo wokół inicjatywy stworzenia Intermarium (inna nazwa Międzymorza) nie robi szczególnego szumu Rosja. Wygląd to wręcz na zachęcanie do tego. Można tylko podejrzewać, że dzieje się tak dlatego, że Federacja Rosyjska od dawna już obrała kurs na osłabianie Unii Europejskiej i to doskonała okazja ku temu. Co więcej zauważa się pewne symptomy odwilży w stosunkach polsko-rosyjskich. Nadal granicę postępu wyznacza jednak ropiejący wrzód zwany "wrakiem smoleńskim", ale przynajmniej Rosjanie chcą teraz rozmawiać, bo istnienie poprzedniej ekipy zupełnie ignorowali.



Czas pokaże, co wyjdzie z próby uzyskania przywództwa w Europie Wschodniej przez Polskę i czy się to powiedzie. Jest ku temu bliżej niż kiedykolwiek, bo władze w Czechach, na Węgrzech a nawet w Chorwacji zachęcają wręcz Polskę aby stanęła na czele oporu wobec islamizacji i wszystkiego czym niektórzy wierzyli, że Unia Europejska nie jest. Z pewnością jest to dziejowa szansa dla Polski, ale siły temu niechętne są bardzo potężne i może to skutkować wielkimi zawirowaniami. Poza tym czy dzisiaj jest w ogóle w Polsce ktoś zdolny do tego, aby zrealizować tak śmiałe przedsięwzięcie?


  PRZEJDŹ NA FORUM