Ekspert od pogody kosmicznej ostrzega przed potężną burzą słoneczną

Tematykę zagrożeń słonecznych podjęliśmy na łamach portalu ZnZ w czasach, gdy większość ludzi słysząc o wielkim rozbłysku, który może zresetować naszą cywilizację po prostu pukało się w czoło. Od tego czasu wiele się zmieniło a zagrożenia solarne opisywane są w prasie i pojawiają się w mediach elektronicznych. Oznaczać to może, że ryzyko wystąpienia takiego zjawiska zostało w końcu docenione.


Co jakiś czas słyszymy nieśmiało nagłaśniane wypowiedzi kolejnych naukowców stwierdzających, że nasza zależność od elektroniki może być zgubna i grozi nam globalny chaos. Media delikatnie dawkują poziom informacji, aby temat był znany tak zwanej ciemnej masie, jednocześnie dba się też o to, aby nie wzbudzić w społeczeństwie paniki.



Gdyby do ludzi dotarło, że ich wszystkie pieniądze w bankach mogą zniknąć któregoś dnia z pewnością zacząłby się szturm na oddziały bankowe, co raczej na pewno spowodowałoby upadek całego sektora finansowego. Dodatkowo kłopoty nie są potrzebne, bo i bez rozbłysku branża ta zmaga się z gigantycznymi kłopotami. Paradoksalnie wielki reset, który wiązałby się z utratą wszystkich danych z systemów komputerowych mógłby rozwiązać kryzys jednym chirurgicznym cięciem. Oczywiście odbyłoby się to kosztem osób, których pieniądze zostały zdigitalizowane i istnieją tylko w formie zapisów księgowych.



Oczywiście takie zdarzenie stworzyłoby nowy wielki problem. Brak prądu i zniszczenie całej ziemskiej elektroniki będą tylko dodatkiem do zagrożeń w wyniku nieuchronnej anarchii. Każdy, kto sądzi, że się przygotuje jest po prostu naiwny. Wielu takich, co nie będą mieli nic po prostu przyjdzie z maczetą czy pałką i odbierze sobie to, co sami przygotowaliśmy.



Naukowcy, w tym doradca rządu USA, profesor Mike Hapgood, wzywają do opracowania procedur awaryjnych, które mogłyby być wdrożone wtedy, gdy dojdzie do rozbłysku. Wiele urządzeń mogłaby przetrwać gdyby były na czas wyłączone. Dotyczy to zwłaszcza sieci energetycznych, ale również telekomunikacyjnych. Rozważa się nawet czasowe wyłączenie niektórych systemów satelitarnych. Cel jest prosty, przeczekać nawałnicę a potem, gdy niebezpieczeństwo minie spróbować włączyć je ponownie.



Jak twierdzi prof. Hapgood Słońce osiąga właśnie szczyt aktywności w jego 11 letnim cyklu a to powoduje, że znacznie rośnie prawdopodobieństwo wystąpienia takiego ekstremalnego zjawiska kosmicznego. Zresztą uważa on, że ryzyko wielkiego rozbłysku jest cały czas a nie tylko w okresach maksymalnej aktywności. Naukowiec zwrócił też uwagę na zjawisko, jakie miało miejsce 21 lipca tego roku. Doszło wtedy do dużego rozbłysku i CME, które z pewnością spowodowałyby wielką burzę magnetyczną gdyby nie miały miejsca z drugiej strony Słońca.

http://zmianynaziemi.pl


Sztuka przetrwania w godzinę klęski żywiołowej
http://monitorpolskislowian.iq24.pl/default.asp?grupa=189713


  PRZEJDŹ NA FORUM