NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NARODOWE SIŁY ZBROJNE – WOJNA NA DWÓCH FRONTACH

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Narodowe Siły Zbrojne – wojna na dwóch frontach

  
MareczekX5
17.01.2013 23:08:31
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1146303
Od: 2012-7-24
Za: http://marucha.wordpress.com/2012/09/21/narodowe-sily-zbrojne-wojna-na-dwoch-frontach/

Leszek Żebrowski dla PCh24.pl

Dla tej organizacji nie było wroga numer jeden, czy wroga numer dwa. Wyrażano to jasno i bez kamuflażu. Był jeden wróg, obojętne, jak się nazywał, Niemiec czy bolszewik - przypomina Leszek Żebrowski, historyk i badacz dziejów Narodowych Sił Zbrojnych.

Obrazek

Elity III RP niechętnie mówią o Narodowych Siłach Zbrojnych. Tymczasem była to duża organizacja, z wieloma sukcesami militarnymi, i całą koncepcją polityki po zakończeniu wojny. Proszę krótko przybliżyć czym był NSZ.

Dziś w ogóle historia polskiej konspiracji niepodległościowej w czasie okupacji 1939-1945 i po wojnie zeszła na dalszy plan. To naturalny proces, wszak tamto pokolenie wymiera w przyśpieszonym tempie, a dla ludzi młodych to bardzo odległa historia.

Z NSZ jest problem zaszłości – przez cały powojenny okres dla propagandy komunistycznej to był najgorszy straszak. Było to uosobienie najgorszego zła, kolaboracji z Niemcami, „faszyzmu” i reakcji.

Tymczasem to przecież komuniści mając na sumieniu najgorsze grzechy, to oni potrafili wydawać Niemcom ludzi z podziemia niepodległościowego. To oni podstępnie atakowali i mordowali przeciwników z AK czy NSZ. Mordowali ukrywających się Żydów a po wojnie skazywali za to żołnierzy podziemia niepodległościowego, w tym NSZ. Ale też były wewnętrzne, utajone śledztwa przeciwko własnym działaczom, stąd o tym dużo dziś wiemy.

NSZ były obok AK jedyną dużą, profesjonalną organizacją wojskową w konspiracji. Były świetnie zorganizowane, z ogromnym zapleczem propagandowym (prasa, książki, broszury, opracowania). Wspaniałą kartą jest ich wywiad, rozciągnięty daleko poza terytorium II RP, ogarniający całą III Rzeszę. Ich oddziały brały znaczący udział w akcji „Burza” i przede wszystkim w Powstaniu Warszawskim, choć politycznie ich kierownictwo nie zgadzało się z taką koncepcją, uważając, że obowiązuje nas „ekonomia krwi”, czyli szczególna ochrona ludności polskiej przed wyniszczeniem.

Była to organizacja całkowicie niezależna od obcych politycznych i ideologicznych wpływów, samowystarczalna materialnie, więc nikt nie mógł jej dyktować warunków postępowania i działania.

NSZ miały też program europejski (tak!), plan reformy rolnej, reform ustrojowych i społecznych. To był potężny ruch umysłowy o ogromnym wpływie na młode pokolenie, na młodą polską inteligencję, wykształconą po zaborach już w II RP. Ich program przyciągał oryginalnością i świeżością, było wśród nich bardzo dużo ludzi naprawdę wybitnych, choć nie zawsze mocno zaangażowanych politycznie.

W Deklaracji NSZ, ujawnionej w lutym 1943 roku, NSZ postawiło za cel walkę o granicę na Odrze i Nysie, a na wschodzie w oparciu o postanowienia pokoju brzeskiego. Organizacja ta od początku zakładała więc walkę z dwoma zaborcami.

Tak, NSZ od początku głosiły taki program graniczny, przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo Polski, ponadto, aby zniszczyć na długo potęgę Niemiec w Europie, które zagrażały sąsiadom od setek lat. Polska zapłaciła przecież za takie sąsiedztwo rozbiorami i katastrofą dziejową.

Dla tej organizacji nie było wroga numer jeden, czy wroga numer dwa. Wyrażano to jasno i bez kamuflażu, że jest wróg jeden, obojętne, jak się nazywa, Niemiec (pamiętajmy, że podczas wojny nikt nie mówił o jakichś tajemniczych „faszystach”, czy „nazistach”, to byli Niemcy), czy bolszewik. W dodatku oni pisali wprost, że mamy też „drugą okupację”, w postaci band sowiecko-komunistycznych, które przygotowują grunt pod powojenne zmiany na korzyść Stalina. Inni widzieli w nich prawie do końca „sojuszników”…

Warto też dodać, że sami Niemcy uznawali w polskiej konspiracji NSZ za wzór najlepszej organizacji i najbardziej obawiali się ich programu granicznego. Dziś mamy już dostęp do takich dokumentów, które NSZ-owi przynoszą chlubę.

Jakie były różnice między NSZ a AK w definiowaniu wroga? AK nie od początku orientowała się na walkę Rosją.

Różnice zawsze były, ale nie tak istotne. Zarówno AK jak i NSZ jako główny cel stawiały sobie odzyskanie niepodległości i odbudowę Państwa Polskiego na nowych zasadach. Jak to miało wyglądać? Na ten temat trwały spory w całym podziemiu. Pamiętajmy, że w konspiracji nie było cenzury, jak w II RP. Pisali więc wszyscy i o wszystkim. To była prawdziwa eksplozja pomysłów, planów, marzeń… Niektóre były naiwne, inne zaś aż do dziś dnia są niezwykle wartościowe.

AK była skrępowana stanowiskiem naszych aliantów, a ci przecież od początku stawiali na Rosję, w Stalinie widząc przede wszystkim swojego, a zatem i „naszego” sojusznika. My byliśmy jedynie pożytecznym narzędziem. Wiadomo, że wyszliśmy na tym fatalnie. Zrobiliśmy swoje i oddano nas w pacht bolszewikom na prawie pół wieku. Polska długo nie odrodzi się z tych popiołów, jakie z niej zostały. W wielu dziedzinach cofnęliśmy się nawet o kilkadziesiąt lat!

Na NSZ ciążą liczne oskarżenia o antysemityzm, żołnierzom tej organizacji odebrane zostały w okresie komunizmu zasługi bojowe (np. zamach na gen. Kurta Remera i jego sztab). Jaki jest dzisiaj stan pamięci o NSZ?

Oskarżenia są wtedy ważne i istotne, gdy są udowodnione. Tej formacji tego nigdy nie udowodniono, przeciwnie, żołnierze NSZ mają zasługi także w ratowaniu Żydów a wielu obywateli polskich narodowości żydowskiej służyło w ich szeregach, pełniąc nawet bardzo eksponowane funkcje.

Kiedyś jednak wiedzy tej nie było. NSZ-owcy zostali wymordowani lub siedzieli w więzieniach po kilkanaście lat, także po 1956 roku! Dokumenty były skrzętnie ukrywane i preparowane. Historia w Polsce Ludowej była przecież wyłącznie propagandowym narzędziem, służąc jako inwektywa. Nikt inny nie miał prawa głosu, nie było niezależnej myśli i takich badań. Zatem na Zachód szedł fałszywy przekaz, wzmacniany zresztą głosami kolejnych emigracji z aparatu władzy i bezpieki, w tym w 1968 roku. I taki obraz został bardzo mocno utrwalony.

NSZ-owców obdzierano, tak, dosłownie obdzierano z dorobku organizacyjnego i bojowego, uważając, że i tak muszą siedzieć cicho. Tak było m.in. z akcją na gen. Kurta Rennera i jego sztab na Kielecczyźnie 26 sierpnia 1943 r. Po wojnie przywłaszczali to sobie inni, przede wszystkim komuniści, ale z przykrością muszę powiedzieć, że nie tylko…

Dziś mamy już tylko pamięć o tych ludziach i ich dokonaniach. Zakres podstawowych badań jest jeszcze skromny, ale co najważniejsze – uczciwy. Jest młode pokolenie badaczy, które potrafiło i potrafi patrzeć na NSZ bezstronnie, bez ideologicznej skazy. A to jest przecież warunek uczciwego poznawania naszej przeszłości.

Rozmawiał: Krzysztof Gędłek
http://www.pch24.pl
_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NARODOWE SIŁY ZBROJNE – WOJNA NA DWÓCH FRONTACH

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny