Grupa: Administrator 
Posty: 1196 #987308
Od: 2012-7-18
Ilość edycji wpisu: 1 | 
Służby specjalne w Polsce działają bezkarnie. Mogą z każdym z nas zrobić wszystko – uwikłać, podsłuchiwać, zniszczyć. Przeciętny obywatel nie ma nawet możliwości poskarżenia się na nie. Chyba, że... zacznie spalać agentów. Na własne ryzyko
Trudno pojąć, dlaczego przez ponad dwie dekady demokratycznej Polski żadne ugrupowanie polityczne nie zdecydowało się uregulować zasad obowiązujących służby specjalne. Poziom bezkarności wszelkiej maści nadwiślanskich agentów jest tak duży, że nawet kremlowska FSB po cichu zadrości polskim kolegom po fachu. Nie tylko im zresztą – nawet policja ma dzisiaj uprawnienia, o jakich chłopcom z FSB nawet się nie śniło.
Dr Karol Pachnik, adwokat, złożył niedawno dwie skargi do Trybunału Konstytucyjnego – skargi niemal bliźniacze w treści, lecz dotyczące dwóch różnych służb, wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Choć tak naprawdę problem bezkarności dotyczy niemal wszystkich służb, które w statutach mają działalność operacyjną dotyczącą obywateli. Również zwykła policja może o nas gromadzić dane, przechowywać je – a my... przy odrobinie szczęścia uda nam się przeżyć życie bez wyciągania na światło dzienne grzeszków i grzechów z przeszłości. Być może jest to na rękę nie zmieniającym się od dekad politykom, którzy doskonale wiedzą, że nikt nowy na polskiej scenie politycznej nie pojawi się bez powszechnej akceptacji zespołów służb i liderów partii politycznych.
Przykładem bezkarności służb była choćby sprawa naszej blogerki Grażyny Niegowskiej, której życie niszczono bezkarnie, i która – mimo posiadanych dowodów nadużyć służb – niespecjalnie mogła cokolwiek z tym zrobić.
- To prawda, służby nie muszą się tłumaczyć obywatelowi z tego, co wobec niego robią – mówi dr Karol Pachnik, adwokat i autor skarg konstytucyjnych. - Jest nadzór nad służbami ze strony Sejmu. Jednak każdy obywatel musi się liczyć z tym, że służby mogą mieć na jego temat dowolne dokumenty. Nie wie, co czego będą używane, z pewnością natomiast może założyć, że te dokumenty nie będą zniszczone.
Tymczasem każdy z nas powinien mieć możliwość poznania prawdy na temat tego, czy i co zbierały na niego służby. Dochodzi więc do przypadków, w których zwykła policja posiada na nasz temat materiały, jakie powinny być dawno zniszczone. Policja może je wykorzystywać przeciwko nam – i często tak robi. To świadczy o słabości polskiego państwa, w którym prawdziwą władzę mają spadkobiercy SB.
Co stanie się z wniesionymi do Trybunału Konstytucyjnego skargami? - Możliwości są dwie – mówi dr Pachnik. - TK może przyjąć skargę do rozpoznania, albo odmówić jej przyjęcia. Jeżeli przyjmie, to będzie musiał pochylić się nad pojęciem konstytucyjności działalności służb specjalnych w Rzeczpospolitej.
A ze strony służb grozi nam bardzo dużo. To nie tylko podsłuchy, czy przeglądanie korespondencji – oczywiście bez wiedzy inwigilowanego. To także ryzyko prowokacji, w których służby są doskonałe.
W walce ze służbami nie mamy szans. Polskie prawo nie przewiduje możliwości poskarżenia się na służby. Tak naprawdę jedyne, co możemy zrobić to zdekonspirować ludzi, o których wiemy, że w służbach pracują. Oczywiście na własne ryzyko. Bo później może nam się przydażyć wypadek. Lub popadniemy w depresję i odbierzemy sobie życie.
Oto Polska AD 2012.
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
|
