| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
DLACZEGO NIE DAJĘ OWSIAKOWI – argumenty w punktach | |
| | MareczekX5 | 06.01.2013 13:03:22 |
Grupa: Administrator
Posty: 7596 #1131061 Od: 2012-7-24
| Źródło: http://toczytaelita.nowyekran.pl/post/84936,dlaczego-nie-daje-owsiakowi-argumenty-w-punktach Za: http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2013/01/06/dlaczego-nie-daje-owsiakowi-argumenty-w-punktach/
Młodzieży zbierającej do puszek WOŚP można w prosty sposób wyjaśnić naszą odmowną decyzję. Zamiast dyskutować, wręczać krótki wypunktowany spis argumentów. Wystarczy wydrukować sobie mały zapasik i ruszyć w miasto. Proponuję coś w tym rodzaju:
DLACZEGO NIE DAJĘ OWSIAKOWI PIENIĘDZY
Pieniądze z WOŚP nie trafiają do chorych dzieci, tylko do „chorych” czyli niedofinansowanych instytucji publicznych, jakimi są szpitale. Działalność charytatywna powinna z definicji trafiać do osób (Caritas = miłosierdzie można okazywać osobom, a nie instytucjom)
WOŚP nie pomaga chorym dzieciom, tylko uzupełnia braki wyposażenia szpitali, odciążając w ten sposób budżet państwa z ustawowego obowiązku zapewnienia opieki zdrowotnej swoim obywatelom z zebranych podatków. Wrzucając pieniądze do puszki płacę podatek drugi raz.
Owsiak tylko za część zebranych pieniędzy (ok. 50%) kupuje sprzęt dla szpitali. Reszta idzie na koszty obsługi imprez i koszty własne fundacji. Można to sprawdzić w sprawozdaniu finansowym fundacji dostępnym w internecie. Nie wszyscy artyści grają za darmo, niektórzy pobierają spore gaże. Fundacja wydaje milionowe kwoty na własną siedzibę, nowe samochody, sprzęt studyjny, tzw. „działania propagatorskie”, etaty pracowników itp.
Zgodnie ze statutem fundacji WOŚP, tylko pieniądze z działalności gospodarczej fundacja musi wydać na cele statutowe, czyli ochronę zdrowia. Natomiast pieniądze uzyskane ze zbiórek publicznych, aukcji, darowizn, imprez może legalnie wydać na dowolny cel.
Fundacja WOŚP jest 100% udziałowcem spółki „Złoty Melon”, a J. Owsiak jej prezesem. Spółka w przeciwieństwie do fundacji nie musi ujawniać sprawozdania finansowego. Po co istnieje i dlaczego jest ściśle powiązana z WOŚP?
Zebrane pieniądze Owsiak przetrzymuje do jesieni danego roku obrachunkowego nalokatach, a z odsetek (kilka milionów zł), jak twierdzi, organizowany jest Przystanek Woodstock. Nie chcę, aby z moich datków, a nawet odsetek od nich była finansowana impreza pod hasłem „róbta co chceta”, na której nie obowiązują żadne zasady moralne, a nieletnia młodzież używa narkotyków i alkoholu. Na każdym Przystanku Woodstock promowana jest sekta Hare Kriszna (ma stałą „wioskę”). Jak wygląda ta impreza można zobaczyć wpisując w YT: Przystanek Woodstock (thanks to http://www.ojciec-dyrektor.de)
Koszty obsługi WOŚP są bardzo wysokie. Część Owsiak pokrywa z zebranych pieniędzy poważnie uszczuplając kwotę przeznaczoną na zakup sprzętu. Resztę pokrywają np. budżety telewizji publicznej (czas antenowy), budżety miast (en. elektryczna, ochrona policji i straży miejskiej itp.), budżet Obrony Narodowej (np. przelot Owsiaka samolotem F16 w 2010r.) To wszystko są pieniądze z naszych podatków.
Sprzęt dla szpitali kupowany jest bez przetargów, a szpital nie ma wpływu na wybór firmy i negocjację umowy kupna. Sprzęt często stoi nierozpakowany, bo materiały eksploatacyjne do urządzeń są zbyt drogie, lub szpital nie ma pieniędzy na dodatkowy etat dla osoby obsługującej. Są poważne wątpliwości, na jakiej zasadzie wybierane są firmy od których WOŚP kupuje sprzęt.
WOŚP nie jest apolityczna. Przy okazji tej imprezy promują się politycy (szczególnie jednej opcji).
Caritas zbiera rocznie wielokrotnie większą kwotę bez rozgłosu i wydawania publicznych pieniędzy, a pieniądze trafiają do konkretnych potrzebujących osób.
Owsiak otwarcie promuje eutanazję „Osobiście dopuszczam taki sposób pomocy, bo ja to tak rozumiem - eutanazja to dla mnie pomoc starszym w cierpieniach” – to jego wypowiedź dla „Dziennika”. _________________ http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee
http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp | | | TheAspartam | 07.01.2013 06:01:17 |
Grupa: Administrator
Posty: 1196 #1132084 Od: 2012-7-18
| Mit o Świętym Owsiaku
Mówi się, że święty to taki człowiek, który robi coś bezinteresownie. Może dlatego rzadko mówi się o księżach, że są świętymi przecież robią coś interesownie. Ksiądz zbiera tacę. Ksiądz ma cennik w kancelarii, chociaż z takowym się nie spotkałem. Ksiądz przyjmuje na Mszę św., a przecież powinien odprawić za darmo. Ksiądz jeździ drogim autem a o. Tadeusz Rydzyk mitycznym Mybachem. Od razu rozpocząłem od czepiania się księdza, bo prędzej, czy później i tak to nastąpi. Pewnie nie jeden czytający mógłby przytoczyć kilka przykładów, które albo podała mu Telewizja Polska, albo Gazeta Wyborcza, a które świadczą o rzekomej pazerności duchownego stanu. I chociaż jestem księdzem katolickim, to rozumiem ból tych, którzy doświadczyli nieświętego potraktowania w urzędzie parafialnym czy też w starej, gotyckiej zakrystii. Nie będę bronić. Gdy jednak słyszę o takich sytuacjach pozostaje mi modlitwa za zainteresowanych.
Dlatego, że każde środowisko ma swoje dobre i złe strony, postanowiłem zaglądnąć do sprawozdań finansowych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dumnie i godnie reprezentowanej przez ohydne-czerwone-serduszko. Pomyślałem, że skoro w stanie duchownym bywają ludzie nieświęci, którzy nie powinni się tu znajdować, to z pewnością w Orkiestrze także dopatrzę się jakichś nieświętości. Skoro upadł dla wielu mit świętego duchowieństwa, to postaram się udowodnić, że Święty Owsiak też nie istnieje.
Rok 2003, bo takie pierwsze zeznanie dochodowe znalazłem na stronie WOŚPu. Cytat: „Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej”. Rok 2004. Cytat: „Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej”. Zaraz, zaraz, coś mi tu nie gra ta Orkiestra! Przecież Status Fundacji jasno mówi w par. 13, ust. 1, pkt b, że jednym z dochodów Fundacji jest działalność gospodarcza. Ba! To tylko z tej działalności rzekomo mają być finansowane, według statutu oczywiście, cele statutowe, zawarte w paragrafie 8. Statutu, a które to z kolei trzeba uogólnić, jako wszystkie formy polegające na ratowaniu zdrowia i życia dzieci. Pomyślałem, że coś jest nie tak. Moje obawy okazały się uzasadnione, gdy zerknąłem do zeznania finansowego za rok 2011. Okazało się, że rzeczywiście WOŚP nie prowadzi działalności gospodarczej. Jedynym podmiotem gospodarczym jest jednoosobowa Firma Złoty Melon sp. z o. o, w pełni finansowana przez WOŚP, o czym można sobie poczytać na stronie Złotego Melona. Firma ta w podtytule ma napisane Agencja Koncertowa, czyli jak można się domyślić i doczytać na stronie firmy – zajmuje się ona organizacją Przystanku Woodstock. Czyli nie dość, że Statut WOŚPu zwalnia tak naprawdę Zarząd Fundacji z obowiązku finansowania swoich celów przez zawężenie przeznaczonych na to środków pochodzących z działalności gospodarczej, to jeszcze paradoksalnie takowej działalności nie prowadzi. I bądź tu Polaku mądry. Pomyślałem, co często mi się zdarza, zwłaszcza, gdy idzie o takie podejrzane instrumenty Gazety Wyborczej, jak Fundacja WOŚP, że powinienem zapytać o sprawę właściciela Firmy Kogucik Złoty Melon sp. z o. o. Jednak nie znalazłem informacji, kto tak naprawdę stanowi prezesostwo tejże firmy, a co za tym idzie – kto rozporządza ponad półtoramilionowym kapitałem pochodzącym z WOŚPu, a przeznaczonym na Złoty Melon. Nie wiem i pewnie się nie dowiem. To jest tylko jedna wątpliwość, bo są także i inne.
Jakie? Na przykład takie. W zeznaniu finansowym za rok 2011 znalazłem dwie sprzeczne informacje. Pierwsza, że ze środków Fundacji zostają wypłacone wynagrodzenia dla członków zarządu (za okres zapewne 1 roku) w wysokości prawie 150 tyś złotych i bez mała 10 tyś złotych premii za jeden etat członka zarządu. Informację o etatach znalazłem we wcześniejszych sprawozdaniach finansowych. Druga to taka, że „Osoby wchodzące w skład organów zarządczych nie pobierają wynagrodzenia z tytułu pełnionych funkcji zarządczych”. Niby te same zeznanie, ale inne. Nie wiem, kto sprawdzał zeznania finansowe za rok 2011 i dodatkowe zeznania za ten sam okres, ale ktoś po prostu przeoczył jakieś 160 tyś zł. Ale co to dla Owsiaka? Jakieś 20 minut wydzierania gardła na antenie Dwójki.
Dlaczego także w Statucie WOŚPu jest informacja, że Fundacja będzie podejmować różne działania mające na celu zapobieganie szerzeniu się i ograniczanie zjawisk patologii społecznych, w tym w szczególności narkomanii, alkoholizmu i przemocy (por. par. 9, ust. 1, pkt 7 Statutu WOŚP), a jednocześnie zarząd nie reaguje na ten alkoholizmu i narkomanię oraz przemoc, której jesteśmy świadkami na Przystanku Woodstock?
Tak myślę, że za dużo tu niejasności, żebym popierał te dziwną akcję, która od 21 lat otoczyła immunitetem świętości Jurka Owsiaka, którego nie wolno mi ruszać. A niby dlaczego nie wolno mi tej świętości poddać pod krytykę? Skoro po dwudziestu wiekach istnienia chrześcijaństwa ktoś może publicznie znieważać Krzyż i Chrystusa na nim wiszącego, to zanim mur świętości Owsiaka stanie się tak wielki, że żadna trąba jerychońska go nie zburzy, ja przyglądnę się jego fundamentom. Nie tędy droga. Skoro z pieniędzy WOŚPu organizuje najbardziej demoralizującą imprezę w Europie (jak czytamy na stronach Złotego Melona), to ja mam prawo upomnieć się o tą młodzież, która na Przystanku Woodstock upija się hektolitrami alkoholu i odurza kilogramami narkotyków. Nie zgadzam się na to. Podejmę więc wszystkie możliwe środki, żeby tę sprawę poruszyć.
Pozdrawiam. Niech boli i zmusza do myślenia
ks. Maciej Sroczyński http://www.bibula.com
Nie taki Owsiak święty, jak go malują!
Jerzy Owsiak – to imię i nazwisko sprawia, że kompletnie nie wiem, co mam odczuwać. Miłość do Jezusa zabrania mi nienawiści a jednocześnie zwykły ludzki rozsądek mówi mi – Chłopie, rusz głową, nie taki Jurek święty, jak go malują! Postanawiam zatem sięgnąć do źródeł.
Zapytam ludzi normalnych. Przychodzi mi do głowy prof. Jerzy Robert Nowak, książka „Czerwone dynastie”. Zaglądam i oczom nie wierzę. Cytat: „Deklarujący się jako „niechodzący do kościoła katolik”, wychował się w ateistycznym środowisku – partyjny ojciec byt wysoko postawionym milicjantem, niepartyjna matka była osobą niewierzącą (…) I znów lewicowy rodowód u źródła!” Dobrze, pomyślałem, nie każdy może mieć wzór w domu rodzinnym, jeśli idzie o wiarę czy o Boga. Ale jeśli ktoś uważa się za katolika i przy tym mówi, że jest niechodzącym do kościoła, to podejrzewam u niego jakieś rozdwojenie jaźni. Katolicyzm opiera się na praktykach religijnych. Zresztą co tu dużo mówić, jeśli historia mówiąca o religiach starożytnych zawsze traktuje o praktykach religijnych ludów, to katolik niepraktykujący wydaje mi się nawet obrazą takich ludów. Człowiek od zawsze miał w sobie poczucie obowiązku religijnego, potrzebę kontaktu ze swoim bóstwem czy też bóstwami. Trzeba być szczerze wyjałowionym wewnętrznie, pozbawionym jakichkolwiek uczuć lub zdemoralizowanym, żeby uważać się za „wierzącego niepraktykującego”. Mówi przecież Pismo Święte „Wiara bez uczynków jest martwa”. Do tych uczynków należą także praktyki religijne. Ale jak się nie czyta Pisma Świętego, to można mieć żal tylko do samego siebie.
I tak na chłopski rozum przeanalizowałem – czy ktoś, kto ma korzenie lewicowe i niereligijne, może stać się raptem ekspertem od fundacji charytatywnych? Zdarza się, że tak, ale mimo wszystko postanowiłem sprawdzić. Wpadł mi do ręki Statut Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, której przedstawicielem jest sam Jerzy Owsiak. Zaglądam, wertuję plik PDFu, bo przecież nie będę kupować śmieci. Jest! Paragraf 8 brzmi następująco: „Celem Fundacji jest działalność w zakresie ochrony zdrowia, polegająca na ratowaniu życia chorych osób, w szczególności dzieci, i działanie na rzecz poprawy stanu ich zdrowia, jak również na działaniu na rzecz promocji zdrowia i profilaktyki zdrowotnej”. Zaglądam dalej. Paragraf 13 punkt 2 „Dochody z działalności gospodarczej Fundacja przeznaczy na realizację jej celów statutowych określonych w § 8”. Warto przy tym przytoczyć punkt 1 tegoż paragrafu, bo w tym punkcie owa działalność gospodarcza stanowi tylko jedno z sześciu źródeł dochodów całej działalności Jerzego Owsiaka i jego podejrzanej ekipy. Cały punkt 1 paragrafu 13 brzmi następująco: „1. Dochody Fundacji pochodzą w szczególności z: a) darowizn, spadków i zapisów , b) subwencji osób prawnych , c) dochodów ze zbiórek i imprez publicznych, w szczególności uzyskiwanych pod nazwą „Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” , d) dochodów z majątku nieruchomego i ruchomego , e) dochodów z działalności gospodarczej prowadzonej przez Fundację, f) aukcji internetowych ”. A zatem, tylko z tej działalności zapisanej pod punktem e Owsiak ma narzucony przez Statut obowiązek szeroko pojętego ratowania życia. A reszta? No cóż. Róbta co chceta. Świadczy o tym kolejny paragraf Statutu, który brzmi następująco: „Dochody pochodzące z subwencji, darowizn, spadków i zapisów mogą być użyte na wybraną przez Fundację, dowolną realizację jej celu, o ile ofiarodawcy nie postanowili inaczej”.
Powstaje zatem pytanie retoryczne: Czy rzeczywiście to, co bezmyślnie wkładamy do puszki nic nieświadomym młodym ludziom, zbierającym pod sztandarem ohydnego-czerwonego-serduszka, idzie na ratowanie życia? Przecież według Statutu WOŚP „dochody ze zbiórek i imprez publicznych, w szczególności uzyskiwanych pod nazwą Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy” (por. paragraf 13, punkt 1, ust. b) nie należą do dochodów z działalności gospodarczej. Śmiem zadać pytanie – Gdzie idą te pieniądze? No tak, przecież nikt z nas, wrzucających do puszki z ohydnym-czerwonym-serduszkiem nie zastrzega sobie, żeby te pieniądze poszły na cokolwiek. A zatem pieniądze te przepadają głęboko w otchłań Fundacji, której prawidłowa nazwa powinna brzmieć „Róbta, co chceta!”. Co się z nimi dzieje? Nie wiemy. Róbta, co chceta, a i tak prawdy nie dojdzieta.
Drążę dalej temat. Jestem ciekawy, co dzieje się z pieniędzmi milionów Polaków. Internet jest dobrym źródłem informacji, o ile się wie, czego się szuka. Wpisuję hasło „prawda o Jerzym Owsiaku”. Otwieram zakładkę Wikicytaty, w których są wypowiedzi Owsiaka. Natrafiam na wiele ciekawych jego wypowiedzi, ale ta przykuła moją uwagę: „Może ojciec Tadeusz Rydzyk jeszcze o tym nie wie, ale na 27 mln zł zebranych podczas ostatniego finału, tylko 1 mln 200 tys. kosztowało nas zorganizowanie Przystanku Woodstock. Te pieniądze spokojnie otrzymujemy z procentów”. Jest to wypowiedź Owsiaka skierowana do o. Tadeusza Rydzyka po emisji w TV Trwam filmu Przystanek Woodstock – przemilczana prawda. Więc te pieniądze idą na zorganizowanie Przystanku Woodstock. Z pieniędzy, które ofiarujemy do puszki-z-ohydnym-czerwonym-serduszkiem, utrzymywana i finansowana jest najbardziej demoralizująca impreza w Polsce! Od razu chce się wziąć telefon i zadzwonić do fundacji z pretensjami, ale gdy to zrobię, pewnie usłyszę wyrafinowany głos, który pewny siebie zwiąże mi ręce: „Proszę księdza, ale Przystanek Woodstock jest finansowany z odsetek, a nie z tych pieniędzy”. Oczywiście będą mieli rację, bo przecież działają według swojego Statutu zatwierdzonego przez odpowiednie organy państwowe. A Statut ten według paragrafu 14 mówi po prostu Róbta, co chceta! No tak, przecież kilka milionów złotych idzie na opłacenie organizacji WOŚP oraz organizatorów, bo choć uważam się za wierzącego, to jednak brak mi wiary w to, że oni pracują tam za darmo. O tym przecież już dawno mówił Jezus: „Gdzie jest padlina, tam gromadzą się i sępy”.
Przykro mi, że społeczeństwo jest tak nieświadome tego, co dzieje się pod przykrywką ohydnego-czerwonego-serduszka. Ponieważ ciężko stwierdzić i dojść prawdy, co dzieje się z tymi pieniędzmi, trzeba będzie przyjrzeć się bliżej imprezie, która w Europie Środkowo-Wschodniej uchodzi za najbardziej demoralizującą i deprawującą młode pokolenie. Tak naprawdę Woodstock zaczyna się od niewinnych puszek z ohydnym-czerwonym-serduszkiem. cdn.
Pozdrawiam, ksiądz Maciej Sroczyński http://www.bibula.com
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ FILMY » DARMOWA REJESTRACJA
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|