NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROCES! JERZY OWSIAK SCHOWAŁ SIĘ ZA WOŚP I ART. 212 KK., ABY BRONIĆ DOBREGO IMIENIA „ZŁOTEGO MELONA”

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Proces! Jerzy Owsiak schował się za WOŚP i art. 212 kk., aby bronić dobrego imienia „Złotego Melona”

  
MareczekX5
16.09.2013 10:57:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1601008
Od: 2012-7-24
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/09/14/proces-jerzy-owsiak-schowal-sie-za-wosp-i-art-212-kk-aby-bronic-dobrego-imienia-zlotego-melona/

Pewien sześćdziesięciolatek biegający co roku w czerwonych portkach i żółtej koszuli, który przy 40 milionie wrzuconym do puszki rytualnie traci głos, przypomniał sobie, że jest synem milicjanta. Jako przedstawiciel przewodniej i nietykalnej siły narodu obraził się na przedstawiciela ludu reprezentowanego przez Matkę Kurkę i z fochem poszedł do sądu.

Obrazek

Powszechnie wiadomo, że w RPIII obowiązuje pełna wolność słowa, która pozwala rzucić chu..m w papieża, kur..stwem w prawicowego polityka, sektą smoleńską w moherową babcię, ale za pana „Grodzkiego” albo „syna esbeka” idzie się pod medialny topór lub/i sąd z komunistycznego paragrafu 22.

Jerzy Owsiak, syn milicjanta i bożek establishmentu, poczuł się urażony następującymi stwierdzeniami: „król żebraków”, „rumuński macho”, „guru sekty” oraz paroma zarzutami o niegospodarność połączoną z kłamstwami.

Obrażony zadzwonił do kancelarii mecenasa Jacka Zagajewskiego, a tenże przysłał za pośrednictwem Sądu Rejonowego w Złotoryi zaproszenie na posiedzenie pojednawcze. Kilkustronicowy tekst spisany w formie rozprawki, zawierający przezabawne sformułowania i jeszcze bardziej śmieszne błędy formalne dotyczące miejsca i sprawcy świętokradztwa, przeczytałem po łebkach, co paradoksalnie nie jest przejawem lekceważenia [To fakt, gajowy zetknął się parę razy z pismami polskojęzycznych adwokatów. Żenada, Kiepska polszczyzna, błędy rzeczowe. - admin]

Traktuję tę próbę wyrwania mi języka i obcięcia ręki, która się uniosła w kierunku pupila władzy niezwykle poważnie, bo po pierwsze syn milicjanta piórem mecenasa sporządził prywatny akt oskarżenia z art. 212 kk., a po drugie takiej okazji do sądowego ustalenia ile kasy z WOŚP idzie do spółki „Złoty Melon” dotąd nie było.

Pan mecenas reprezentujący króla żebraków zapewne liczył, że pierwszym panicznym odruchem oskarżonego będzie prośba o litość, bo to przecież każdy taki odważny przed komputerem, ale na sali sądowej inna rozmowa. Pudło panie mecenasie, pudło guru sekty w czerwonych porciętach. Na sali sądowej będzie taka sama rozmowa o tych samych kwestiach, które w rozprawce mecenasa nie zostały podważone jednym zdaniem. Na 12 stron wylanych żalów, nie ma jednego zdania, nawet równoważnika, który zakwestionowałby podane przeze mnie liczby i fakty opublikowane w dwóch inkryminowanych artykułach: Jerzy Owsiak – król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP i Jerzy Owsiak, król żebraków i łgarzy pracuje na nowy tytuł – hiena cmentarna!.

O tym, panie mecenasie będziemy rozmawiać, z udziałem biegłych i dokumentów, nie o przezywaniu, które każdy cywilizowany człowiek puszcza mimo uszu, publikuje ripostę albo oddaje do sądu cywilnego i tylko syn milicjanta korzysta z dorobku ojca – art. 212 kk. Guru sekty pominął dorobek cywilizacyjny i skorzystał z innego trybu, wynajął mecenasa, swoją drogą będę pytał czy w związku z wynajęciem coś zostało wyjęte „z puchy”, czy też przedsięwzięcie sponsoruje „Złoty Melon”, w każdym razie mecenas reprezentujący syna milicjanta, poskarżył się policji, nie sądowi. Klient i usługodawca w pisemnej skardze adresowanej do Komendy Rejonowej Policji w Złotoryi, domagają się rzucenia na glebę o 6.00 rano, zabezpieczenia komputera i przeczesania serwerów.

Mecenas Zagajewski wskazuje konkretnych winowajców wśród, których znajduje się Bogu ducha winien blog założony na WordPress i jakiś tajemniczy nick „Złota Kurka”. Policja ostatnio zachowuje się dużo rozsądniej niż podnieceni perspektywą utraty władzy przedstawiciele władzy i ich podopieczni, co zaowocowało brakiem jakichkolwiek czynności i skończyło się przesłaniem na mój adres zwykłego aktu oskarżenia.

Teoretycznie można mówić o pierwszej porażce w taktyce „po cichu wyrwiemy ci plugawy jęzor”, ale termin porażka warto zarezerwować na potrzeby procesu. Tym razem linia obrony oskarżonego będzie nieco inna niż to miało miejsce poprzednio, w sprawie „komu wolno być biłgorajskim bimbrownikiem, a kto musi stulić dziób”. Gdybym był odrobinę rozsądny, na pierwszym spotkaniu w sądzie wniósłbym o odrzucenie wniosku z przyczyn formalnych (nieprawidłowe wskazanie miejsca, okoliczności i sprawcy czynu) , ale nie będę takim sztywniakiem, proces z „rockandrollowcem” powinien zachować formułę „będzie się działo”.

Dobrze się składa, ponieważ pierwszy termin sąd wyznaczył na 2 października, zatem jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że będzie się działo w trakcie kolejnej hucpy żebraczej, zwanej „Finałem”. Pierwszy raz donatorzy będę mieli okazję zweryfikować dokumenty i fakty, a nie kto kogo łopatką w piaskownicy, pierwszy razy wrzucający do puszki będą wiedzieć ile wrzucają na WOŚP, ile do „Złotego Melona”. Skąd będą wiedzieć? Żywię głęboką nadzieję, że z mediów, którym wszystkie ustalenia sądowe będą dostarczane w formie potwierdzonych dokumentów, bo przypominam, że WOŚP jest fundacją zobligowaną prawnie do pełnej jawności w dziale „księgowość”.

Do tej pory słyszeliśmy ze strony króla żebraków kłamstwo „nie bierzemy z puchy” i to kłamstwo należałoby wreszcie rozbroić na czynniki pierwsze, czyli wszystkie faktury jakie przepływają między WOŚP i „Złotym Melonem”. Innymi słowy pojawiła się niebywała okazja, która mam nadzieję uczyni dyskusję wokół WOŚP konkretną, dającą wiedzę zamiast domysłów w postaci „usługi obce”, „działalność reklamowa”.

Sam pan mecenas i jego klient dostarczyli nadziei na pierwszy rzeczowy audyt, ponieważ obaj żalą się nie tylko na przezywanie, ale też na „kłamstwa” i „manipulacje”, co oczywiście pan mecenas będzie musiał udowodnić i ma o tyle trudne zadanie, że WSZYSTKIE DANE POCHODZIŁY Z ROZLICZEŃ WOŚP.

Na koniec chciałbym jeszcze przekazać drobne uwagi. Są ludzie, którzy mnie znają z prawie wszystkich stron i wiedzą, że prócz pyskatej gęby mam również tę właściwość, że za opowiadanie bzdur wylewnie przepraszam. Nie stanowi dla mnie żadnego problemy, by wyjmującego z puszki przeprosić za króla żebraków i rumuńskiego macho, chociaż nie mam pojęcia, które z tych słów jest obraźliwe, ale wcześniej muszę usłyszeć i zobaczyć, że się myliłem. Jeśli się okaże, że nie ma żadnych faktur przepływających między WOŚP i „Złotym Melonem”, odszczekam „króla żebraków”. Jeśli nieprawdą jest, że Owsiak, podpisując się jako prezes WOŚP, nad grobem dziecka odpalił syreny wzywające do „szkoleń”, a potem złożył ofertę na ciężki szmal, jako prezes „Złotego Melona”, to przeproszę za „hienę cmentarną”.

Póki co będę się upierał, że król żebraków wyjmuje ze skarbonki dzieci, aby finansować imprezy, z których czerpie garściami „Złoty Melon”. Póki co będę twierdził, że hiena cmentarna wykorzystała szyld WOŚP, a potem usiłowała wyrwać dla „Złotego Melona” kontrakt na „szkolenia” ratowników i dyspozytorów pogotowia ratunkowego.

MatkaKurka
http://www.kontrowersje.net

Sukces medialny – ba, samo istnienie – Wielkiej Owsiakowej Hucpy jest dowodem, że większość Polaków ma w głowie gówno rzadkie zamiast mózgu.
Nie pomogą wyliczenia “zysków” WOŚP, nie pomogą fakty o szwindlach – leming ma jedną odpowiedź “Ale Owsiak tyle robi dla chorych dzieci”.
Admin
_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROCES! JERZY OWSIAK SCHOWAŁ SIĘ ZA WOŚP I ART. 212 KK., ABY BRONIĆ DOBREGO IMIENIA „ZŁOTEGO MELONA”

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny