NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » I PO ŁUPKACH

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

I po łupkach

  
MareczekX5
20.05.2013 11:24:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1453871
Od: 2012-7-24
Za: http://marucha.wordpress.com/2013/05/20/i-po-lupkach/


Rozmowa Anny Rudy z Andrzejem Szczęśniakiem, publicystą gospodarczo-politycznym, ekspertem rynku ropy, paliw, gazu i polityki energetycznej.

Obrazek

- Dwaj energetyczni giganci: amerykański Marathon Oil i kanadyjski Talisman Energy, poinformowali o zakończeniu swojej działalności w Polsce i zaprzestaniu poszukiwań gazu łupkowego. Gazety komentowały:„pękła łupkowa bańka mydlana”, „koniec snów o łupkowej potędze”. To rzeczywiście koniec mitu o łupkach?

Tytuły bardzo trafione, bo mieliśmy w kraju do czynienia z ogromną polityczno-medialną bańką gazu łupkowego. W 2010 r. zaczął się istny szał na łupki i opowiadano takie rzeczy, że aż dziw bierze, skąd takie pomysły się w ogóle brały. Sam premier obiecywał, że w 2014 r. ruszy wydobycie gazu łupkowego i będą z niego finansowane emerytury. To były obietnice zupełnie niepoważne. Koniec mitu i rozbudzania nadziei bez żadnych podstaw się skończył. Decyzje o wycofaniu się z poszukiwań w Polsce to dla koncernów poważna sprawa, oznaczają dla nich stratę kilkudziesięciu mln dolarów, i to lekko licząc. One przecież utworzyły u nas swoje oddziały, pozakładały biura, wykonały otwory wiertnicze! Teraz muszą te wszystkie interesy pozamykać. To są ogromne koszty, bez sukcesu.

- Wcześniej z Polski wycofał się Exxon-Mobil. Czy to oznacza, że w Polsce nie ma gazu łupkowego albo jest tak mało, że wydobycie nie będzie opłacalne?

To oznacza jedno – że Amerykanie nie potrafią naszego gazu wydobyć, ich technologie, które dobrze pracują w Stanach, nie pracują w Polsce. Metody ze Stanów – a warto pamiętać, że pracowano nad nimi nie rok a 20 lat – muszą być dostosowane do polskich warunków geologicznych. Druga rzecz – wciąż nie wiemy, ile gazu jest. Szacunki badania były przeprowadzane tylko w 39 otworach wywierconych do 1990 r. To są historyczne dane, mała próbka, oczywiście dająca pewien pogląd. Natomiast bańka spekulacyjna oparta była na danych o bardzo słabych postawach naukowych.

- Przypomnijmy, że w 2010 r. szacowano zasoby polskiego gazu łupkowego na 5,3 bln m sześc.

Przy bilionach ludziom brakuje już wyobraźni. Opisowo rzecz ujmując – to taka ilość, która miała wystarczyć na 380 lat polskich potrzeb gazowych przy dzisiejszym zużyciu. Urywało wręcz głowę! Raport firmowała amerykańska Agencja Energetyczna, ale ta zleciła to firmie konsultingowej. Okazał się zupełnie niewiarygodny. Natomiast ostatnie dane geologów polskich i amerykańskich, mówiące o zasobach wielkości kilkuset miliardów m sześc., są już bliskie rzeczywistości.

Jeśli popatrzymy na przykład amerykański – a jest to jedyny kraj, który ma doświadczenia w rozwoju tego sektora – to można się spodziewać, że te szacunki będą się zwiększać. Tym niemniej trzeba po prostu obniżyć nasze oczekiwania wobec łuków i dać czas geologom, wiertnikom, gazownikom, żeby ten gaz opanowali.

- Czy to znaczy, że prace nad poszukiwaniem gazu łupkowego w Polsce nie staną, tylko trzeba szukać nowej metody ich wydobycia?

To zależy od decyzji polskiego rządu, który do tej pory działał wg strategii: „szybko, szybko, natychmiast, przed wyborami”. I ta strategia właśnie się rozsypała. Natomiast jeżeli rząd przyjmie strategię co najmniej 10-letnia: szukamy gazu, wiercimy, badamy metody wydobycia (przy czym najlepiej byłoby to robić polskimi firmami) – wtedy jest szansa na sukces. Poza tym mamy przecież złoża gazu klasycznego – znane, udokumentowane, a niewykorzystane. Ale rząd może pójść w innym kierunku i postanowić, że kupujemy gaz np. w Ameryce. Wówczas żadnych badań nie będzie.

- Czy polskie firmy udźwignęłyby ciężar finansowy takich poszukiwań?

Za gaz zawsze płaci klient, końcowy, ostateczny odbiorca. I nie ma zmiłuj się. Czy będzie to robiła polska czy amerykańska firma – zawsze jest tak samo. Tylko jest pytanie, jak sfinansować inwestycje. Jeśli rząd myślałby o tym poważnie, to nie wyganiałby PGNiG z inwestycjami do Norwegii, daleko na Morze Norweskie. Na te poszukiwania PGNiG wydawał 40 proc. swojego budżetu inwestycyjnego. Zamiast wiercić w Polsce i mieć tani gaz. Jeżeli rząd ma takie fanaberie, to oczywiste, że nie można się skoncentrować się na krajowych zasobach.

Rozmawiała Anna Rudy
Tygodnik Zamojski
http://szczesniak.pl
_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » I PO ŁUPKACH

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny