NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » WENEZUELA ZAGROŻENIEM DLA WASZYNGTONU?

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Wenezuela zagrożeniem dla Waszyngtonu?

  
MareczekX5
06.10.2012 18:43:52
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1024172
Od: 2012-7-24
Venezuela: A Threat to Washington?
http://www.chavezcode.com/2012/07/venezuela-threat-to-washington.html
Eva Golinger – 19.07.2012, tłumaczenie Ola Gordon

Od kiedy Hugo Chavez pierwszy raz został wybrany na prezydenta Wenezueli w 1998 roku, Waszyngton i jego sojusznicy próbowali osłabić jego rząd. Gdy był jeszcze tylko kandydatem na prezydenta, amerykański Departament Stanu odmówił udzielenia mu wizy, by wziął udział w wywiadach TV w Miami. Później, kiedy wygrał wybory, ambasador John Maisto zadzwonił do niego osobiście z gratulacjami i zaoferował mu wizę. Kolejne miesiące były pełne wysiłków “kupienia” nowo wybranego prezydenta. Biznesmeni, politycy i głowy państw z Waszyngtonu i Hiszpanii naciskali na niego by poddał się ich programowi. “Chodź z nami”, nalegał hiszpański premier Jose Maria Aznar, próbując zwabić go propozycjami bogactwa i luksusu w zamian za spełnianie rozkazów.

Kiedy Chavez nie dał się przekupić, obalono go w zamachu stanu 11 kwietnia 2002 roku, zorganizowanym i sfinansowanym przez Waszyngton. Kiedy zamach się nie udał i zwolennicy Chaveza uratowali demokrację i prezydenta w ciągu następnych 48 godzin, nadal podejmowano próby destabilizacji jego rządu. “Musimy utrudniać mu rządzenie” – powiedział były szef Departamentu Stanu Lawrence Eagleberger.

Wkrótce w Wenezueli zapanował sabotaż gospodarczy, strajki w przemyśle naftowym, chaos na ulicach i brutalna wojna medialna, która zniekształcała prawdziwą sytuację w kraju wewnątrz i na szczeblu międzynarodowym. Krajowe służby bezpieczeństwa powstrzymały plan egzekucji Chaveza przez Kolumbijczyków w maju 2004 roku. Kilka miesięcy później wspierana przez USA opozycja próbowała unieważnić jego mandat w referendum, ale znowu naród go uratował głosując 60 do 40.

Im bardziej popularny stawał się Chavez, tym więcej milionów dolarów płynęło z amerykańskich agencji do grup przeciwnych Chavezowi, żeby zdestabilizować, zdelegalizować, obalić lub odsunąć go od władzy wszelkimi możliwymi sposobami. W grudniu 2006 roku Chavez został ponownie wybrany 64% głosów. Jego poparcie rosło w kraju i w Ameryce południowej. Nowe rządy w Argentynie, Brazylii, Boliwii, Ekwadorze, Hondurasie, Nikaragui, Urugwaju i kilku innych krajów karaibskich dołączyły do zachęcanych przez Chaveza inicjatyw regionalnej integracji, współpracy, suwerenności i jedności. Zaczęły zmniejszać się wpływy i kontrola Waszyngtonu nad jego byłym “tylnym ogródkiem”.

Zorganizowano Boliwijski Sojusz Narodów Naszych Ameryk (ALBA), Związek Narodów Ameryki Południowej (UNASUR), PetroCaribe, PetroSur, TeleSUR, Bank ALBA, Bank Południa i Wspólnoty Ameryki Łacińskiej i Krajów Karaibskich (CELAC). Do żadnej z tych organizacji nie włączono ani Waszyngtonu, ani elity wcześniej dominującej w tym regionie.

W styczniu 2005 roku sekretarz stanu Condoleezza Rice powiedziała, że Chavez był “negatywną siłą” w regionie. W marcu CIA umieściła Wenezuelę na liście “5 gorących punktów”. Kilka miesięcy później pastor Pat Robertson publicznie nawoływał do egzekucji Chaveza, twierdząc, że to będzie tańsze od “$2 mld wojny”. W tym samym roku Wenezuela zawiesiła współpracę z amerykańską Agencją ds. Zwalczania Narkotyków (DEA), kiedy odkryto, że zajmowała się szpiegostwem i sabotażem, Waszyngton określił Wenezuelę jako “odmawiającą współpracy w zwalczaniu narkotyków”. Nie przedstawiono żadnych dowodów na rzekomy udział wenezuelskiego rządu w handlu narkotykami.

W lutym 2006 roku dyrektor Państwowego Wywiadu John Negroponte nazwał Wenezuelę “zagrożeniem” dla Stanów Zjednoczonych. Sekretarz obrony Donald Rumsfled porównał Chaveza z Hitlerem. W tym samym roku Waszyngton zorganizował specjalną misję wywiadowczą poświęconą Wenezueli i Kubie, zwiększając zasoby dla operacji przeciwko nim. W czerwcu 2006 roku Biały Dom umieścił Wenezuelę na liście krajów :nie współpracujących wystarczająco w wojnie z terrorem”. To spowodowało sankcje zakazujące sprzedaży Wenezueli sprzętu wojskowego i obronnego z Ameryki, jak również amerykańskich firm stosujących amerykańską technologię. Nie pokazano żadnych dowodów na poparcie tych zarzutów.

W 2008 roku Pentagon reaktywował IV Flotę, regionalne dowództwo w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. W latach 1950 dezaktywowano ją i od tego czasu nie funkcjonowała, aż do chwili kiedy Waszyngton zdecydował o konieczności zwiększenia swojej obecności i “siły” w regionie. W 2010 roku USA podpisały porozumienie z Kolumbią w celu ustanowienia 7 baz wojskowych na jej terytorium. Oficjalny dokument amerykańskich sił powietrznych uzasadnił zwiększenie budżetu na te bazy, żeby przeciwdziałać “zagrożeniu ze strony anty-amerykańskich rządów w regionie”.

Międzynarodowe media nazywają Chaveza dyktatorem, tyranem, narkobiznesmanem, anty-amerykańskim i terrorystą, ale nigdy nie pokażą dowodów na swe zarzuty. Przekształcili obraz Wenezueli na przemoc, niepewność, przestępczość, korupcję i chaos, nie wspominając słówkiem o niewiarygodnych osiągnięciach i postępie społecznym w ciągu ostatniej dekady, czy powodach różnic społecznych pozostawionych po wcześniejszych rządach.

Grupy amerykańskich kongresmenów – demokratów i republikanów – od lat próbują umieścić Wenezuelę na kiście “sponsorowanego przez państwo terroryzmu”. Twierdzą, że relacje między Wenezuelą i Iranem, Wenezuelą i Kubą, a nawet Wenezuelą i Chinami pokazują “wielkie zagrożenie” jakie stanowi ten południowo-amerykański kraj dla Waszyngtonu. Wielokrotnie powtarzają, że Wenezuela i Chavez są zagrożeniem dla USA. “Trzeba go powstrzymać”, mówią, zanim “użyje przeciwko nam irańskie bomby”.

W wywiadzie przeprowadzonym kilka dni temu, prezydent Obama powiedział, że Chavez nie stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa USA. Republikański kandydat prezydencki Romney powiedział, że jednak stanowił. Na Obamę spadł gniew kubańsko-wenezuelskiej wspólnoty w Miami. Ale nie powinni się martwić, bo Obama zwiększył tegoroczne wsparcie finansowe dla grup przeciwnych Chavezowi. Z amerykańskich agencji przesłano ponad 20 mln dolarów od amerykańskich podatników na sfinansowanie kampanii oporu w Wenezueli.

Czy Wenezuela stanowi zagrożenie dla Waszyngtonu? W Wenezueli jedynymi “terrorystami” są grupy usiłujące zdestabilizować kraj, większość z politycznym i finansowym wsparciem z USA. Handlarze narkotyków są w Kolumbii, gdzie produkcja i przemyt narkotyków zwiększył się podczas amerykańskiej inwazji przebranej za Plan Kolumbia. Relacje z Iranem, Kubą, Chinami, Rosją i resztą świata są zwykle dwustronne i wielostronne – więzi między krajami. Nie ma bomb, żadnych planów ataku, żdnych złowrogich tajemnic.

Nie, Wenezuela nie stanowi tego rodzaju zagrożenia dla Waszyngtonu.

Biedę zredukowano o ponad 50% od czasu dojścia do władzy Chaveza w 1988 roku. Polityka integracyjna jego rządu stworzyła społeczeństwo masowo uczestniczące w decyzjach gospodarczych, politycznych i społecznych. Jego programy społeczne – zwane misjami – zagwarantowały darmową opiekę zdrowia i edukację, od poziomu podstawowego do uniwersyteckiego, i zapewnił podstawową żywność o przystępnych cenach, jak również narzędzia do zakładania i utrzymania spółdzielni, małych i średnich biznesów, organizacji wspólnotowych i wspólnot.

Uratowano i doceniono wenezuelską kulturę, uzdrowiono dumę narodową i tożsamość, i stworzono poczucie godności zamiast kompleksu niższości. Media rozwinęły się w ostatniej dekadzie, dając przestrzeń dla wyrażania opinii przez wszystkich.

Przemysł naftowy, znacjonalizowany w 1976 roku, ale działający jako firma prywatna, został odzyskany z korzyścią dla kraju, a nie koncernów międzynarodowych i elity. Ponad 60% rocznego budżetu przekazuje się na krajowe programy społeczne, ze szczególnym uwzględnieniem likwidacji biedy.

Upiększono stolicę Caracas. Parki i place zamieniły się na miejsca zgromadzeń, radości i bezpieczeństwa dla odwiedzających. Na ulicach jest muzyka, na ścianach budynków sztuka i bogate debaty wśród mieszkańców. Nowa polityka wspólnotowa współpracuje w swojej okolicy w zwalczaniu przemocy i przestępczości, zwracając uwagę na ich przyczyny.

Przebudzenie się w Wenezueli rozeszło się po całym kontynencie i na północ na Karaiby. Poczucie suwerenności, niezależności i jedności w regionie zakopały cień zahamowanego rozwoju i podporządkowania nałożonych przez potęgi kolonialne w minionych stuleciach.

Nie, Wenezuela nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa USA. Wenezuela jest przykładem tego jak podniesiony naród mający na swojej drodze najtrudniejsze przeszkody i brutalną siłę imperium, może zbudować model, w którym rządzi sprawiedliwość społeczna, a dobrobyt człowieka szanuje się bardziej niż bogactwo gospodarcze. Wenezuela to kraj w którym dostrzega się miliony niedostrzegane wcześniej. Teraz one mają głos i siłę decydowania o przyszłości swojego kraju, bez obawy o duszenie ich przez obce ręce. Obecnie, dzięki rewolucji pod przywództwem prezydenta Chaveza, Wenezuela jest jednym z najszczęśliwszych krajów na świecie.

I to jest zagrożenie ze strony Chaveza i Wenezueli dla Waszyngtonu. Zagrożenie dobrym przykładem.
_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » WENEZUELA ZAGROŻENIEM DLA WASZYNGTONU?

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny