NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » CZARNE DOSSIER 2: HSBC I HANDEL NARKOTYKAMI NA GLOBALNĄ SKALĘ

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Czarne dossier 2: HSBC i handel narkotykami na globalną skalę

  
MareczekX5
20.11.2012 10:31:36
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Administrator 

Posty: 7596 #1053590
Od: 2012-7-24
Black Dossier 2: HSBC & the Global Drug Trade

http://antifascist-calling.blogspot.com/2012/09/black-dossier-2-hsbc-global-drug-trade.html

Autor: Tom Burghardt, 24 IX 2012 r.; przekład: Ussus
Obrazek

Kara śmierci to nic… dopóki dotyczy ludzi którzy nie boją się umrzeć jak…bankierzy piorący pieniądze z narkotyków. Bankierzy, którzy piorą pieniądze. Zapomnij o dilerach; chcesz ograniczyć handel narkotykami – musisz skasować kilku z tych piep***** bankierów. Białych, klasa średnia republikanów, bankierów. — George Carlin, „Back in Town Special”, 1996.

W poprzednim śledztwie zaprezentowałem sprawę konspirowania brytyjskiego bankingu i finansowego giganta HSBC; dotyczyło to także udokumentowanych powiązań z finansowaniem terroryzmu, także finansowego wsparcia 11 IX.

Czerpiąc z dowodów opublikowanych przez Senate Permanent Subcommittee on Investigations w jego ogromnym raporcie, „U.S. Vulnerabilities to Money Laundering, Drugs, and Terrorist Financing: HSBC Case History”, dowiedzieliśmy się, że wyżsi pracownicy HSBC, wbrew obawom wyrażanym w wewnętrznej korespondencji, zdecydowali się na kontynuowanie zyskownych relacji z Saudi Arabia’s Al Rajhi Bank, opisywanym przez amerykańskie organy ścigania jako „człowiek z pieniędzmi” dla specjalistów fałszywych flag CIA – al-Kaidy.

Ta sama bezduszna obojętność byłą modus operandi HSBC, gdy przychodziło mu finansować terrorystów; takoż jak przy praniu pieniędzy największych gangsterów na ziemi.

Z „wszelkimi kryminalnymi sprawami… dochodzącymi do 3,6 % GDP lub około 2,1 biliona dolarów w 2009 r., United Nations Office on Drugs and Crime (UNODC) spuentowało w 2011 r. w raporcie Estimating Illicit Financial Flows Resulting from Drug Trafficking and Other Transnational Crimes, że motywacje dla wielkich banków do kontynuowania pompowania swoich bilansów z globalnych przestępstw są nie do odparcia.

Wspieranie Chapo

Mówi się, że zbrodnia nie popłaca. Jest to prawda tylko jeśli nie należysz do grupki uprzywilejowanych z wystarczającą gotówką i odpowiednimi powiązaniami by uniknąć odsiadki.

Podczas ostatniej dekady, śledczy Senatu donieśli, że „U.S. Senate Permanent Subcommittee on Investigations pracowała nad wzmocnieniem wysiłków U.S. AML [system mający na celu zapobieganie praniu brudnych pieniędzy - Ussus] w dociekaniu jak piorący pieniądze, terroryści, zorganizowana przestępczość, skorumpowani urzędnicy, poborcy podatkowi oraz inni niszczyciele przystosowali amerykańskie instytucje do ukrywania, transferowania i wydawania podejrzanych funduszy.”

Po atakach 11 IX, Podkomitet skupił się na tym „jak amerykańskie banki, poprzez usługi oferowane zagranicznym instytucjom, stały się kanałami nielegalnych procederów powiązanych ze zorganizowaną przestępczością, przemytem narkotyków i finansowymi oszustwami.”

Raport podkreślał kluczową rolę bankowości korespondencyjnej w praniu brudnych pieniędzy systemu. Śledczy zapewniali, że „Bankowość korespondencyjna pojawia się, gdy instytucje finansowe świadczą usługi innym instytucjom finansowym w przenoszeniu funduszy, wymianie walut lub innych transakcjach.”

Dla mistrzów HSBC’s Canary Wharf wejście do USA było kluczową częścią strategii ekspansji na lukratywnym rynku Ameryki Północnej; zrobili to poprzez założenie HSBC Bank USA N.A. (HNAH), lepiej znanego jako HBUS.

W rzeczy samej, starszy dyrektor powiedział Podkomitetowi, że bank „nie wszedł do Ameryki po to, by konkurować z innymi amerykańskimi bankami o klienta, ale głównie dlatego aby dostarczyć USA platformę dla ich nieamerykańskich klientów oraz aby używać swojego amerykańskiego oddziału jako punktu sprzedażowego przyciągającego jeszcze więcej nieamerykańskich klientów.”

Klientów jak Chapo Guzmán, poszukiwany milioner, kierujący Mexico’s Sinaloa Cartel.

Śledczy odkryli, że „do niedawna”, gdy tylko wyżsi urzędnicy zostali poinformowani o wzmożonych kontrolach, „polityka grupy HSBC zalecała swoim filiom działać według standardów Group’s AML – otwierać rachunki korespondencyjne bez żadnych dodatkowych kontroli.”

„Od lat”, zanotował członek personelu Senatu, „HBUS podąża tą polityką, otwierając konta dla zaafiliowanych przy HSBC bez przeprowadzania jakichkolwiek należnych badań. Z kolei oni stali się największymi klientami banku.” Innymi słowy, przejrzystość, regulacje odnoszą się tylko do „maluczkich”.

„Np. w 2009 r. HBUS zdecydował, że „filie HSBC Group wyczyściły wirtualnie wszelkie płatności dolarowe poprzez konta HBUS, stanowiące 63 % wszystkich dolarowych płatności prowadzonych przez HBUS.” HBUS zawiódł w prowadzeniu odpowiedniej pilności przy filiach HSBC mimo że amerykańskie prawo od 2002 r. wymaga od wszystkich banków prowadzenia dokładnej kontroli przed otworzeniem nowego rachunku korespondencyjnego dla każdej zagranicznej instytucji, bez wyjątków dla zagranicznych filii.”

Pewną filią HSBC, z szemranymi skłonnościami, była HSBC Mexico, znana jako HBMX. Podkomitet stwierdził, że „HBUS powinien, ale nie uczynił tego, potraktować HBMX jako ryzykownego klienta i poddać go szczególnemu monitoringowi. HBMX działał w Meksyku, kraju ogarniętym handlem narkotykami, przemocą, finansowymi szwindlami; posiadał „ryzykownych” klientów np. meksykańskie kantory wymiany walut, czy amerykańskie pieniężne serwisy biznesowe; oferował bardzo ryzykowne produkty np. konta dolarowe na Kajmanach.”

Pomimo ryzyka, „od 2007 r., poprzez 2008, HBMX był największym pojedynczym eksporterem dolarów amerykańskich do HBUS, wysyłając 7 miliardów dolarów w gotówce do HBUS przez ponad dwa lata, przewyższając większe meksykańskie banki i inne filie HSBC.”

Podkomitet zanotował: „Władze meksykańskie i amerykańskie wyrażały niepokój, że rozmiary przelewów HBMX mogły osiągnąć taki poziom tylko przy uwzględnieniu nielegalnego narkobiznesu. Handlarze narkotyków nie mogą składać dużych kwot w amerykańskich bankach ze względu na kontrole AML; transportują amerykańskie dolary do Meksyku, tu wkładają je do banków i używając meksykańskiego systemu finansowego, wprowadzają pieniądze do systemu amerykańskiego.”

Jednak jak już wcześniej wspomniano, gdy ukazywaliśmy powiązania podejrzanych o finansowanie terroryzmu z Al Rajhi Bank i HSBC’s London Banknotes, starsi managerowie nie przejmowali się tym iż miliardy dolarów wpływające do USA przez Meksyk pochodzą z handlu narkotykami.

Brama dla narkodolarów

Jedną ze szczególnie lukratywnych „linii biznesowych” dla banków i ich klientów – narkotykowych bonzów – był oddział “Global Banking and Markets”. Działający w około 60 krajach, dostarczał szeroki zakres usług, „dopasowanych rozwiązań finansowych” dla rządów, korporacji i klientów instytucjonalnych.

„W skład tej linii biznesowej”, stwierdzają senaccy śledczy, „wchodzi cała obszerna sieć bankowości korespondencyjnej, którą HSBC zaopatruje banki z innych krajów w dolary amerykańskie w celu prowadzenia transakcji w USA. Poprzez te filie w ponad 80 krajach, HSBC jest jednym z największych usługodawców bankowości korespondencyjnej na świecie.”

Oddziały te są szczególnie podatne na manipulację przez możliwości jakie oferują: „dostęp do amerykańskiego systemu finansowego poprzez obsługę międzynarodowych transferów, rozmaitość dolarowych-pieniężnych instrumentów, obsługę czeków podróżnych, przekazów pieniężnych, wymianę zagranicznych walut. HBUS Payment i Cash Management (PCM) są kluczowymi oddziałami, zlokalizowanymi w Nowym Jorku, które wspierają bankowość korespondencyjną HBUS.”

Członkowie Senatu oświadczyli, że do 2010 r. „HBUS mieścił Global Banknotes Department, który używał biur w Nowym Jorku, Londynie, Hong Kongu i w innych miastach do kupowania oraz sprzedawania wielkich sum fizycznych amerykańskich dolarów.”

„The Banknotes Department”, ujawnili śledczy, „wywodził swoje wpływy z handlu, transportu i przechowywania wielkiej gotówki, prowadząc interesy głównie z innymi bankami oraz przedsiębiorstwami wymiany walut, ale również z filiami HSBC.”

Nie trzeba być naukowcem by zacząć podejrzewać, że nieskrupulatni managerowie, gdy koła zostały raz dobrze posmarowane przez klientów takich jak Chapo Guzmán lub człowieka z kartelu Pedra Alatorre, nie powrócili na drogę czystych transakcji.

Mimo podejrzeń „przez wiele lat HBUS miał kontrakty U.S. Federal Reserve Bank of New York (FRBNY) na prowadzenie kantorów dolarowych w kilku miastach na całym świecie w celu prowadzenia fizycznej dystrybucji amerykańskich dolarów do banków centralnych, dużych banków komercyjnych oraz innych instytucji wymiany walut.”

Niewątpliwie czytelnicy orientują się, że obecny sekretarz skarbu Timothy Geithner, były pracownik Kissinger Associates, był prezesem FRBNY. Od usadzenia w New York Fed, Geithner sumiennie pracował nad pomysłem zmniejszenia kapitału wymaganego do prowadzenia banku, dodatkowym czynnikiem który przyczynił się do kryzysu w 2008 r.

Protegowany byłego sekretarza skarbu, Robert Rubin, prezes zarządu Goldman Sachs, dyrektor generalny Citigroup (powiązania z handlem narkotykami), Geithner w dodatku, jako „starszy członek” Rady Stosunków Zagranicznych, nadzorował szwindel na 350 miliardów dolarów znany jako Troubled Asset Relief Program (TARP), który to wsparł jego dobrych przyjaciół z Goldmana, AIG w czasie upadku Lehman Brothers.

Członkowie Senatu odnotowali, że HBUS Global Asset Management oferuje usługi dla klientów z całego świata, zarządza aktywami wartości 400 miliardów dolarów. Jest to jeden z największych biznesów na świecie.

Poprzez bankowość korespondencyjną i Payments and Cash Management „HBUS stał się jednym z największych ‘katalizatorów’ transferów gotówkowych na świecie. Pomiędzy 2005 a 2009 r., informują nas śledczy, „całkowita liczba transakcji PCM w HBUS wzrosła z 20,4 do 30,2 milionów transferów rocznie, zaś ich roczna wartość z 62,4 do 94,5 miliardów dolarów.”

W samym 2008 r., według ustaleń Podkomitetu, „HBUS przeprowadzał około 600 tysięcy transferów tygodniowo. W 2009 r., PCM był trzecim największym udziałowcem w usługach transferowych CHIPS obsługujących ponad 95 % transferów dolarowych poza granice USA i prawie połowę transferów wewnątrz USA, w sumie 1,5 biliona dolarów dziennie i ponad 400 bilionów w 2011 r.”

Ile z tych pieniędzy transferowanych przez HBUS było rezultatem prania pieniędzy przez gangsterów narkotykowych? Według oszacowań United Nations Office on Drugs and Crime, około 3,6 % PKB pochodzi z „działalności przestępczej”, co wyniosło około 2,1 biliona dolarów tylko w 2009 r.; wyprane miliardy w amerykańskim systemie finansowym, których nikt nie szukał.

Załatwienie posłańca

Gdy wyżsi pracownicy przymykali oko na kryminalne praktyki banku, uczciwi – próbujący zwrócić ich uwagę na pewne braki w systemie monitoringu transakcji – spotkali się z szykanami.

W rezultacie strat poniesionych przez HSBC po zakupie Household International wraz z jego złą hipoteką, bank odrzucił żądania zwiększenia zatrudnienia w oddziale Anti-Money Laundering.

Mimo faktu, że „Stosowanie się do poziomów AML było od wielu lat słabe z powodów oszczędnościowych”, senaccy śledczy dowiedzieli się z wewnętrznej korespondencji HSBC, że zarzuty odnośnie monitorowania transakcji były „siłowaniem się ‘z wymaganiami odnośnie monitoringu’ tyczącego się prowadzonej przez bank bankowości korespondencyjnej oraz programami zarządzania pieniędzmi, a także dodatkowymi prośbami personelu.”

Alan Ketley, pracownik do spraw zgodności z AML, napisał, że mimo „bardzo efektownych procesów” jego zespół od zgodności był „zasypywany około 3800 alertów na osobę i został przytłoczony, potencjalnie narażając interes i bank na ryzyko.”

„Mimo próśb o dodatkowe zatrudnienie w AML”, Senat stwierdził że, „HBUS zdecydował utrzymać zatrudnienie na niskim poziomie.”

Carolyn Wind, wieloletnia pracowniczka HBUS od spraw zgodności i dyrektor AML, po redukcji zatrudnienia, podniosła kwestię nieadekwatności zasobów z ławą dyrektorów HNAH. Miesiąc po spotkaniu rady, po siedmiu latach w HBUS jako dyrektorka do spraw zgodności, pani Wind została zwolniona”, kończą senaccy śledczy.

Wind, która spotkała się z ławą HNAH w październiku 2007 r., by przedyskutować problem zatrudnienia, dostała reprymendę od przełożonego, Janet L. Burak Regional Compliance Officer and Senior Executive Vice President, za podjęcie tematu. W e-mailu mającym skompromitować szefa HSBC Group Compliance Davida Bagley, który zrezygnował w dramatycznych okolicznościach – przed kamerami – podczas przesłuchania przez senackich śledczych w lipcu, Burak „wyraziła niezadowolenie” z Wind. Powiedziała Bagley’owi:

„Wskazałam jej [pani Wind] moje poważne zaniepokojenie dotyczące jej zdolności do pracy, której od niej wymagałam; w szczególności w świetle jej komentarzy wyrażonych na wczorajszym spotkaniu komitetu audytowego… Wspomniałam, że jej komentarze spowodowały nieodpowiednie obawy w samym komitecie: podważyły naszą gotowość do opłacania nieodzownych pracowników od zgodności (w szczególności wsparcia AML), oraz pozycję OCC [Office of the Comptroller of the Currency] i nadwątliły poważanie po fuzji .”

Innymi słowy, dlatego że Wind wypomniała nieodpowiednie praktyki personelu, które prowadziły instytucję na niebezpieczne wody, została zwolniona przez „górę” bardziej zainteresowaną balansem i własnymi zarobkami niż działaniem zgodnie z przepisami prawa.

I mimo góry nierozwiązanych „alertów” i „podejrzanych działań”, jedynie z ośmioma pracownikami od spraw zgodności, pod „rygorystyczną presją przejrzenia około 30000 OFAC [Office of Foreign Assets Control ] alertów w tygodniu”, senaccy śledczy znaleźli poważne „braki w jakości pracy”, które wymagały niezależnego dochodzenia. Niezależne dochodzenia wykazało, że 34 % alertów podobno należałoby ponownie rozwiązać.

Podczas gdy HSBC obcięło zatrudnienie o 27000 od 2011 r., bank osiągał 26 % wzrost dochodów w pierwszym kwartale 2012 r. do poziomu 6,8 miliarda dolarów (4,18 miliarda funtów), według The New York Times, przypisywanego „wzrostowi w jego azjatyckich i południowo-amerykańskich interesach, które przyniosły więcej niż Europa pogrążona w kryzysie.”

Gdyby tylko ktoś był skłonny wierzyć w „teorie spiskowe” być może uwierzyłby, że bank obecnie poszukuje pieniędzy handlarzy narkotyków jako świetnych aktywów do podniesienia notowań.

Niczym cętki hieny

Jak i inne banki, ostatnio przyłapane na praniu pieniędzy, meksykańska filia HSBC jest przykładem na to jak banki przykładają rękę do zbrodni. Śledczy odkryli, że przypadek HBMX „pokazuje jak świadczenie bankowości korespondencyjnej i usług ‘dolarowych’ zwiększyło ryzyko AML dla HBUS.”

Utworzony, gdy grupa HSBC kupiła bank Bital w 2002 r.; dowiedzieliśmy się że, „recenzja przed-kupna ujawniła iż bank nie miał działającego programu zgodności mimo prowadzenia działalności w kraju mierzącym się zarówno z handlem narkotykami jak i praniem brudnych pieniędzy.

„Od lat”, oświadcza Senat, „grupa HSBC wiedziała, że HBMX prowadził działalność pomimo wielu braków w systemie AML, świadcząc usługi ryzykownym klientom i sprzedając ryzykowne produkty. Grupa HSBC wiedziała również, że HBMX posiadał ścisłe relacje z HBUS i że podejrzane fundusze przesyłano poprzez konta HBMX, ale nie informowano HBUS o rozmiarach problemów z AML w HBMX; tak więc HBUS nie mógł przyznać HBMX wysokiego poziomu zagrożenia [podatnością na pranie pieniędzy]. Zamiast tego, do 2009 r. HBUS przyznawał dla HBMX niski poziom ryzyka.”

Tak jak w przypadku Wachovia, „HBMX zaangażował się w wiele ryzykownych przedsięwzięć. Otwierał konta dla ryzykownych klientów, np. dla meksykańskich kantorów i innych firm jak Casa de Cambio Puebla i Sigue Corporation w których, jak następnie postępowania sądowe wykazały, prano pieniądze pochodzące ze sprzedaży narkotyków w USA.”

Niezrażony niebezpieczeństwem HBMX „oferował ryzykowne produkty, włączając w to prowadzenie kont dolarowych na Kajmanach dla prawie 50000 klientów z 2,1 miliardem dolarów; wielu z nich nie posiadało informacji KYC [know your customer – system weryfikacji klientów], a niektórzy z nich używali swoich kont dla karteli narkotykowych.”

„HBMX był także największym pojedynczym eksporterem dolarów amerykańskich do HBUS, transferując ponad 3 miliardy dolarów w 2007 r. i 4 miliardy w 2008, przewyższając w tym większe meksykańskie banki i inne filie HSBC”, podsumowują śledczy.

W rzeczywistości „władze meksykańskie i amerykańskie wyraziły obawę, że taki poziom gotówki HBMX mógł osiągnąć tylko przy uwzględnieniu pieniędzy pochodzących z handlu narkotykami, które zostały przeniesione ze Stanów Zjednoczonych z powrotem do Meksyku.”

Jawie krętackie praktyki HSBC, z lat 2006-2009, odkryte przez Senat – „HBUS nie przeprowadził żadnej kontroli AML dotyczącej transakcji z filiami HSBC, włączając w to HBMX, co znaczy iż nie podjęto żadnych wysiłków w celu zidentyfikowania jakichkolwiek podejrzanych działań pomimo dużego ryzyka ich występowania przy tak dużych transakcjach gotówkowych.”

Dowodzi to, że zbrodnia popłaca, jeśli tylko masz znajomości. „HBMX używał tych kont do przeprowadzania dolarowych transferów, obsługi dolarowych czeków podróżnych, akceptowania i tworzenia dużych depozytów pieniężnych; operacje te, jak wykazano, mogły służyć praniu brudnych pieniędzy nie tylko przez HBMX, ale także przez HBUS.”

„Grupa HSBC godziła w system AML także poprzez nie ostrzeganie HBUS o poważnych brakach w systemie w HBMX”, oświadczył Senat. Dlaczego? Pokazanie Carolyn Wind figi z makiem, kiedy prosiła o zwiększenie zatrudnienia w celu wzięcia pod lupę szemranych praktyk w dochodowych filiach meksykańskich, dowodzi iż wyżej postawieni beztrosko przymykają oko na nielegalne działania.

State Department International Narcotics Control Strategy Report (INCSR) z 2006 r. wykazał, że Meksyk jest najbardziej zagrożonym krajem jeśli chodzi o pranie brudnych pieniędzy.

„Departament stanu nieustannie przyznaje, że meksykański handel narkotykami i możliwość prania pieniędzy w tym kraju pozostają na niezmiennym poziomie”, zauważają śledczy.

„W 2008 r. departament stanu napisał, że ‘amerykańskie oficjalne szacunki mówią, że od 2003 r. 22 miliardy dolarów powróciły do Meksyku ze Stanów Zjednoczonych już jako wyprane pieniądze’.”

„Cztery lata później, w 2012 r., Senat zapewniał, „departament stanu przyznał, że kartele narkotykowe używały amerykańskich i meksykańskich instytucji finansowych do prania co rocznie 39 miliardów dolarów’. Według władz amerykańskich, organizacje handlarzy narkotyków wysyłały rocznie od 19 do 39 miliardów dolarów do Meksyku ze Stanów Zjednoczonych’.”

„Jako konsekwencje”, przyznanemu dla HBMX „niskiego ryzyka”, odnotowuje Senat, „wskutek polityki grupy HSBC, klienci z Meksyku nie byli poddawani odpowiedniemu monitoringowi przez HBUS, dopóki nie trafili na listę Special Category Client (SCC), relatywnie szczupłą, a oznaczającą iż wpisani na nią klienci stwarzają zagrożenie dla standardów AML.”

Innymi słowy – rocznie dochodziło do prania 39 miliardów dolarów przez klientów HBUS, którzy nie byli odpowiednio sprawdzani, a to dzięki „podrasowanej gorliwości i monitoringowi”.

W 2009 r. HSBC oszacował ryzyko dla Meksyku na poziomie „2”, co oznaczało „jeden z najgorszych wyników”.

Wypytywany przez senackich śledczych na temat niskiego poziomu, Ali Kazmy pracownik HBUS od spraw zgodności odpowiedzialny za oszacowywanie zagrożenia AML w poszczególnych krajach, „powiedział Podkomitetowi, że od 2006 r. szacunki HBUS nie wiadomo dlaczego nie uwzględniają ocen FinCEN z 2006 r. [amerykańska agenda rządowa zajmująca się przeciwdziałaniem praniu brudnych pieniędzy] odnośnie Meksyku, który co rocznie dostawał 10 kolejnych punktów do swojego wyniku. W rezultacie niskiego wyniku, Meksykowi przyznano „standardowy” poziom zagrożenia praniem brudnych pieniędzy – najniższy z czterech możliwych.”

I tak amerykańskie organy ścigania znalazły się pod presją władz meksykańskich starających się o zwalczanie prania pieniędzy przez amerykańskie banki; „meksykańscy kontrolerzy zaczęli podejrzewać HBMX o narkotykowe transakcje prowadzone przez konta w HBUS.”

W 2009 r. Immigration and Customs Enforcement Agency (ICE) „poinformowała OCC, że ICE badała możliwość prania pieniędzy wiążącej się z rachunkami pieniężnymi w HBUS. ICE wskazało, że meksykańscy handlarze narkotykowi zdają się używać czarnorynkowych peso wymienianych w Nowym Yorku do transferu funduszy poprzez wybrane meksykańskie instytucje, które następnie przesyłają je przez swoje amerykańskie rachunki w HBUS.”

„Amerykańskie organy ścigania wpadły na ten trop, ponieważ handlarze narkotykowi w USA mieli trudności ze znajdowaniem amerykańskich banków etc., które akceptowałyby tak wielkie wkłady gotówkowe – w związku ze ścisłymi kontrolami AML; wielu z nich raczej transportowało dolary do Meksyku i deponowało je w meksykańskich instytucjach.”

„Narkotykowi bonzowie mogli więc trzymać w amerykańskich bankach dolarowe depozyty dzięki bankowości korespondencyjnej świadczonej przez meksykańskie instytucje lub wymieniać dolary na peso”, zauważył Senat. „Meksykańskie banki, kantory wymiany walut i inne instytucje były odbiorcami gotówki zwykle przesyłanej w banknotach dolarowych na ich własne konta w amerykańskich bankach.”

W 2009 r. OCC Deputy Chief Counsel Dan Stipano tak wyjaśnił ten myk dla Sally’ego Belshaw, OCC Examiner-In-Charge at HBUS:

„Schemat… jest podobny do tego zaobserwowanego w Union Bank, Wachovia, and Zions. Zwykle działa to tak, że pieniądze z narkotyków są fizycznie przewożone przez granicę do Meksyku, następnie przelewane do USA przez kantory wymiany walut lub małe meksykańskie banki lub szmuglowane do Stanów Zjednoczonych w opancerzonych samochodach, etc., przed zdeponowaniem w amerykańskich instytucjach. Według AUSA [Assistant U.S. Attorney] Weitz, większość amerykańskich banków zauważa ryzyko i nie wchodzi w ten interes, ale HSBC NY jest jednym z ostatnich z tego grona (mimo że, co ciekawe, powiedział iż HSBC Mexico nie będzie dłużej akceptował amerykańskiej waluty).”

HBMX został wybujany przez skandal, gdy wyszło na jaw iż jeden z jego największych klientów, bogacz z obywatelstwem Chin i Meksyku, Zhenli Ye Gon, został oskarżony przez Drug Enforcement Administration, we współpracy z władzami meksykańskimi, o handel narkotykami na wielką skalę. W marcu 2007 r. meksykański rząd „przejął ponad 205 milionów dolarów, 17 milionów meksykańskich pesos, broń palną oraz ślady międzynarodowych przelewów pieniężnych” z rezydencji Zhenliego.

Media okrzyknęły przejęcie gotówki ukrytej w domu Zhenliego jako największe w historii narkobiznesu.

Zhenli, uważał się za „prominentnego biznesmena”, był „posiadaczem trzech meksykańskich korporacji zaangażowanych w farmację: Unimed Pharm Chem Mexico S.A. de C.V., Constructora e Inmobiliaria Federal S.A. de C.V. i Unimed Pharmaceutical, S.A. de C.V.”

Według ustaleń senackich śledczych, używał tych korporacji jako przykrywek do „importu, produkcji i sprzedaży chemii dla karteli narkotykowych w celu produkcji metaamfetaminy – narkotyku sprzedawanego w Stanach Zjednoczonych. Został także oskarżony o obnoszenie się z ‘niewytłumaczalnie dużym bogactwem’, mimo deklarowania zerowego dochodu ze swoich spółek w latach 2005-2007.”

Chociaż Zhenli został postawiony w stan oskarżenia w Meksyku w sprawie narkotyków, prania pieniędzy oraz broni palnej, „nie mógł być zlokalizowany.” Dlaczego? Ponieważ uciekł do Stanów Zjednoczonych, gdzie oczekuje na ekstradycje do Meksyku w związku z oskarżeniami o handel narkotykami.

W końcu oskarżony przez amerykańskich prokuratorów „za pomoc i nakłanianie do produkcji metaamfetaminy”, dwa lata później, „prokuratura wycofała zarzuty, po tym jak światek odwołał kluczowe zeznanie.”

Szczególnie żenujące w sprawie aresztu Zhenliego dla HBUS było to, że wewnętrzna dokumentacja z HBUS ujawnia iż „konta Unimedu Zhenliego zostały otwarte przez Bital, prowadzone przez HBMX, mieściły się w oddziale HBMX zwanym Personal Financial Services (PFS), chociaż klienci korporacyjni nie powinni być obsługiwani przez ten oddział.”

Mimo szemranej natury tych kont, nie zostały opisane jako „ryzykowne”. John Root, pewien ważny dyrektor HBUS, powiedział Senatowi, że chociaż konta Unimedu „zwracały na siebie uwagę” kontrolerów HBMX i że ci nakazali ich zamknięcie, on i jeszcze jeden wysoki urzędnik, Susan Wright, nie zdawali sobie sprawy z tego iż konta nadal funkcjonują, dopóki pani Wright nie przeczytała artykułu o Unimedzie w 2007 r.”

Wyobrażasz to sobie?!

Kolejny dzień, kolejne „śledztwo”

Kolejne „lapsusy” i „śledztwa” na pół gwizdka.

Ostatnio The New York Times doniósł, że „władze federalne i stanowe badają działalność kilku większych amerykańskich banków w związku z zaniedbaniami dotyczącymi monitorowania transakcji pieniężnych wchodzących i wychodzących z ich oddziałów, błędów mogących umożliwiać dilerom narkotykowym i terrorystom pranie brudnych pieniędzy.”

Cytując „anonimowe źródła”, kontrolerzy „pracujący w Office of the Comptroller of the Currency są blisko podjęcia akcji przeciwko JPMorgan Chase za niewystarczające zabezpieczenia. Agencja zabiera się także za kilka innych gigantów z Wall Street, w tym za Bank of America.”

Jednak zamiast skupić się na wpływie prania brudnych pieniędzy na bilans handlowy wielkich banków, Times cytuje „ekspertów” dowodzących, że „nadużycie są zwykle nieumyślne i często nieszkodliwe, ponieważ nie zawsze są wykorzystywane przez przestępców.”

Kwietniowe zaniechania, wobec Citigroup zamieszanej w narkotyki, są pouczającym przykładem w tej materii. „Luki” w dozorze transakcji gotówkowych określono jako „niedociągnięcia wewnętrznej kontroli włączając w to niepełną identyfikację klientów o podwyższonym ryzyku w wieloaspektowej działalności banku.”

Według nieznanej osoby „blisko związanej z bankiem” „słabości wewnętrznej kontroli” Citi przypisano „wypadkowi kiedy to komputer został odłączony od systemu zapobiegającemu praniu pieniędzy.”

Takie tłumaczenie jest odpowiednikiem szkolnego „pies zeżarł moją pracę domową”, jednak dla amerykańskich gazet tego rodzaju konfabulacje są do zaakceptowania; cóż dziwnego przy trwającej dekady już historii finansowych przekrętów, manipulacji i innych przestępstwach Citigroup, w tym prania narkotykowych pieniędzy.

Dziś stawka jest o wiele wyższa. Jako że kapitalistyczny system zdaje się implodować i coraz bardziej pogrążać w kryzysie, co w niemałej części jest „zasługą” przestępczej działalności elit, ostatnie studium Jamesa Henry’ego, autora The Price of Offshore Revisited, ukazuje iż przynajmniej 21‑32 bilionów dolarów ukryto w rajach podatkowych – są więc już czymś większym niż tylko małymi pralniami pieniędzy.

Według Henry’ego: „Podziemny system, który próbujemy zmierzyć jest jak ekonomiczny odpowiednik czarnej dziury.” W rzeczywistości „Samo istnienie ‘podziemnego’ globalnego systemu, ogromnych sum pieniędzy wolnych od podatków należących do jego klientów, jest gwarantem powstawania tajemnicy: czym w rzeczywistości zajmuje się ten system tj. ukrywaniem i zarządzaniem kapitałami z całej planety bez zadawania jakichkolwiek pytań.

Robert Mazur, były amerykański spec od tych spraw, autor The Infiltrator: My Secret Life Inside the Dirty Banks Behind Pablo Escobar’s Medellín Cartel, wyjaśnia dla Business Insider iż „społeczność międzynarodowa robi dziś to samo co dwadzieścia lat temu BCCI i jego urzędnicy – odnośnie skandalu HSBC z praniem brudnych pieniędzy i rajami podatkowymi dla bogaczy – i mówi BI, że problem jest dużo bardziej poważny niż szacowane 2,1 biliona dolarów generowanych co roku.

Według Mazura HSBC używa metod „zwykle używanych przez banki na wielką skalę w celu ułatwienia ich klientom ukrycia pieniędzy przed rządami” oraz wyjaśnia, że bankierzy dostarczają takich usług „by nakłaniać tych ludzi ku bankom” co ma prowadzić do zwiększenia bankowych depozytów.

Dostosowani do potrzeb swoich „klientów”, by ci pozostali „czyści”, kontrolerzy „nie skupiają się na działalności przestępczej.” W rzeczywistości „nic nie zostanie zrobione aby wyśledzić tą przestępczą działalność.”

„Jedynym prostym rozwiązaniem” powstrzymaniem pracowników bankowych od czerpania korzyści z przestępstw „będzie złamanie bankierów którzy zabiegają o szemrane interesy – jak ci z HSBC – przez posadzenie kilku ‘za kraty na bardzo długi czas’ zamiast karania ich tylko mandatami”, mówi Mazur.

Jest to mało prawdopodobne. W końcu najważniejszą zasadą tego elitarno-kryminalnego biznesu jest ochrona własnych instytucji i ich pracowników; są „zbyt duzi by upaść lub pójść siedzieć”.

Nie ma znaczenia, że takie praktyki umożliwiają prowadzenie przestępczości na globalną skalę w przeróżnych formach – od handlu narkotykami po terroryzm, od imperialistycznych wojen po zwykłą kradzież własności publicznej przez prywatnych „przedsiębiorców” – po prostu kontrolerzy nie odczuwają najmniejszych motywacji do złamania tej korporacyjnej przestępczości.
_________________
http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee



http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » CZARNE DOSSIER 2: HSBC I HANDEL NARKOTYKAMI NA GLOBALNĄ SKALĘ

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny