Grupa: Administrator
Posty: 7596 #1136677 Od: 2012-7-24
| Za: http://marucha.wordpress.com/2012/05/19/general-tadeusz-jordan-rozwadowski/
19 maja 2006 r minęła niepostrzeżenie 140 rocznica urodzin generała Tadeusza Jordan – Rozwadowskiego. Ten wielki obrońca Ojczyzny z lat 1919/1920 jest dziś niemal zupełnie zapomniany. Tymczasem zasługi dla Polski stawiają Go w szeregu najwybitniejszych Polaków nie tylko w XX wieku, ale w całej historii Narodu.
Generał pochodził z rodziny o tradycjach patriotycznych i wojskowych. Jego przodkowie brali udział we wszystkich polskich wojnach okresu zaborów.
Urodził się 19.V.1866 r. Zdobył wszechstronne wykształcenie i doświadczenie wojskowe i dyplomatyczne w armii austrowęgierskiej, w której dosłużył się stopnia generała broni. W odrodzonej Ojczyźnie, jako dyplomata wystąpił, m.in., z programem granic wschodnich Polski. Jako żołnierz wsławił się jako obrońca Lwowa i Małopolski Wschodniej przed Ukraińcami.
Jednak życiową rolę odegrał w trudnych dniach agresji bolszewickiej na Polskę w 1920 r. Mianowany Szefem Sztabu Generalnego 22 lipca 1920 r. swoim entuzjazmem wyrwał współpracowników z marazmu i poczucia klęski. W początkach sierpnia przygotował, wydany 6.VIII przez Sztab, a podpisany przez Niego, plan-rozkaz operacyjny Bitwy Warszawskiej, w którym zadanie ofensywne wyznaczył grupie manewrowej znad Wieprza. 9.VIII rozkazem operacyjnym nr 10000 wprowadził zmiany do planu wyznaczając zadania ofensywne również armii gen. Sikorskiego operującej nad Wkrą na północ od Stolicy. Był to tzw. „manewr kanneński”. Plan został zrealizowany przynosząc nam historyczne zwycięstwo, które obroniło młode państwo polskie przed niewolą, a Europę przed zalewem bolszewizmu.
Gen. Rozwadowski kierował w Warszawie całością bitwy, będąc wówczas, de facto, głównodowodzącym polskimi siłami. W wolnej Ojczyźnie był autorem m.in. planu przezbrojenia armii z kawalerii na broń pancerną. W czasie zamachu majowego stanął w obronie Konstytucji za co spotkały go później, moralne (oszczerstwa w prasie) i fizyczne (więzienie bez sądu), prześladowania. Wypuszczony z więzienia, ze złamanym zdrowiem (najprawdopodobniej podano mu wolno działającą truciznę), zmarł 18.X.1928r. Został pochowany wśród swoich żołnierzy na Cmentarzu Orląt we Lwowie. Cześć Jego pamięci !
Młodość – lata 1866 – 1914
Tadeusz Rozwadowski urodził się 19 maja 1866 roku na wschodniej Galicji w wiejskim dworku polskim we wsi Babin nad Łomnicą niedaleko Stanisławowa. Pochodził z rodziny o bogatych tradycjach patriotycznych. Pradziad Jego Kazimierz, brygadier Kościuszkowski, który razem z ziemiaństwem podolskim, ufundował, organizował, a później dowodził 8 pułkiem ułanów w roku 1809. Natomiast dziad Tadeusza, Wiktor, był oficerem Wojsk Polskich 1830-31, za swe męstwo w bitwie pod Dębem Wielkim otrzymał Krzyż “Virtuti Militari”. Ojciec Tomisław, oficer i dowódca oddziału jazdy powstańczej w 1863 roku, był także posłem na Sejm galicyjski i do parlamentu wiedeńskiego.
Tak więc od najmłodszych lat słyszał o zmaganiach Polaków w walce niepodległościowej. Opowiadania przekazywane przez ojca wywarły niezatarty wpływ na młodego człowieka. Postanowił iść więc w ślady swoich przodków. Po ukończeniu niższego gimnazjum we Lwowie, wstąpił do szkoły wojskowej w Hranicach na Morawach. Wiedział, że tylko dysponując wysokimi kwalifikacjami, będzie pomocny odradzającej się Polsce.
Z bardzo dobrymi wynikami przeszedł do Wojskowej Akademii Technicznej we Wiedniu i otrzymał 18 sierpnia 1886 roku nominację na podporucznika artylerii, jako premjant /prymus/. Z tego tytułu miał prawo wyboru i na własne życzenie otrzymał przydział do pierwszego pułku artylerii w Krakowie. W pierwszym roku służby poznano w nim odważnego i dzielnego jeźdźca, w związku z tym po pewnym czasie przeniesiony został do artylerii konnej w Jarosławiu. Po trzech latach służby liniowej zdał egzaminy wstępne do austriackiej szkoły wojennej /Kriegsschule/. Dwa lata później ukończył szkołę z wynikiem bardzo dobrym w stopniu porucznika. Z zamiłowania do kawalerii, wchodząc w skład sztabu generalnego, otrzymał przydział do brygady kawalerii w Marburgu /Styrja/.
W maju 1894 roku Rozwadowski mianowany został kapitanem sztabu generalnego i otrzymał przydział do dywizji piechoty w Budapeszcie. Oprócz normalnej służby, otrzymał nietypowe zadanie, a mianowicie powierzono mu kształcenie wojskowe arcyksięcia Władysława – wnuka palatyna węgierskiego. W tym okresie zawiera związek małżeński z Marią z hr. Komorowskich.
W dalszych latach przebywa na misji dyplomatycznej w Bukareszcie, co umożliwiało Mu zdanie kolejnych egzaminów by zostać oficerem sztabowym w sztabie generalnym – został porucznikiem, a w roku 1905 podpułkownikiem. Austriacki szef sztabu generalnego hr. Beck napisał na dyplomie Rozwadowskiego własnoręcznie: “der Erste unter allen” tj. pierwszy między wszystkimi.
W 1907 wraca na stałe do kraju. Przydział dostaje do artylerii polowej by 1 maja objąć dowództwo 31 pułku artylerii polowej w Stanisławowie. Uczestniczy w wielu manewrach, dowodząc o swoich zdolnościach taktycznych i organizacyjnych.
W kwietniu 1913 roku został mianowany dowódcą I brygady artylerii polnej, a w maju generał-majorem.
Okres przedwojenny: Tadeusz Rozwadowski interesował się polskimi organizacjami : drużyny bartoszowe, strzeleckie i sokole w Galicji. Nawiązał kontakty z organizatorami: Józefem Piłsudskim, Józefem Hallerem i Władysławem Sikorskim.
Na froncie
Na wojnę wyruszył 1 sierpnia 1914 roku na czele 1 brygady artylerii polowej, wchodzącej w skład 12 dywizji piechoty I Armii pod dowództwem generała Dankla. wyruszył w bój z Moskalami, szczęśliwy, gdyż z tego zamętu Polska odrodzić się może.
Dopiero 23 sierpnia 1914 odbyła się większa bitwa pod Annopolem. Sukces wojsk Austriackich w tej bitwie przypisuje się generałowi Rozwadowskiemu, który dokonał niezwykle śmiały napad ogniowy na dwie rosyjskie brygady strzeleckie i większą część sztabu. Manewr ten pozwolił 12 dywizji austriackiej prawie bez strat przeć w kierunku na Lublin.
Dalej tj. 4 września 1914 odbyła się bitwa pod Borowem. W wyniku której raz jeszcze dał dowód, że nie traci nerwów i zimnej krwi. w chwili największego załamania przełożonych i ich niezaradności, przejmuje dowództwo nad wszystkim co pozostało na polu walki, wydaje rozkazy nawet nad daleko starszym rangą dowódcom, nakazuje utrzymanie frontu zawrócił z powrotem 20 pułk piechoty i wreszcie opanowuje sytuację. Na domiar tego postanawia uprzedzić Rosjan i robi wypad na ich wojska we wsi Borów, biorąc do niewoli ok.1000 jeńców. Po czterech latach tj. 17 sierpnia 1918 roku, za ten akt odwagi, odznaczony zostaje najwyższym bojowym orderem austriackim Krzyżem Marii Teresy.
Z nadchodzącą zimą 1914-1915, po wielkich bitwach pod Łodzią i Limanową, ustalił się front i nastała wojna pozycyjna. W następnym roku, na wiosnę, front przeniósł się w pobliże Gorlic, gdzie to miała rozegrać się jedna z ważniejszych bitew tej wojny. Bitwa odbyła się 2 maja 1915 roku, w której sukces odniosły państwa osi. Oprócz przewagi liczebnej, decydującym elementem była zmiana taktyki i wykorzystania artylerii tzw. ruchomej zapory ogniowej. Autorem tego pomysłu był Rozwadowski.
Bitwa ta była przełomowa, gdyż nigdy więcej wojska rosyjskie nie zgromadziły takiej siły wojska w jednym miejscu, a nowa metoda użycia artylerii na stałe weszła w użycie. 20 maja 1915 roku zostaje oznaczony przez samego cesarza niemieckiego Wilhelma II Krzyżem Żelaznym I Klasy, który na własne oczy widział skuteczność ognia artyleryjskiego zakończony całkowitym rozbiciem rosyjskiej dywizji w rejonach Jarosławia.
Idąc cios za ciosem, generał dowodząc 12 dywizją piechoty, wręcz gonił Rosjan poprzez Jasło, Lisko, Dobromil, daleko na wschód, pomimo wypowiedzenia wojny Austrii przez Włochy tempo nie malało.
Dnia 25 maja 1915 zostaje dowódcą 43 bukowińskiej dywizji piechoty. Zadaniem Jego było odbicie Lwowa z rąk Rosjan. Cel został osiągnięty 22 czerwca wyzwalając po drodze Przemyśl i inne mniejsze miejscowości. Zwycięzcy przemaszerowali przy dźwiękach muzyki przez centrum miasta, a ludność miasta zgotowała generałowi i wszystkim oswobodzicielom entuzjastyczne przyjęcie.
W między czasie, w wyniku zasług odniesionych na polu walki, dowództwo austriackie awansuje Tadeusza Rozwadowskiego na stopień marszałka polnego-porucznika, a nawet jest wystawiony na kandydata urzędu namiestnika Galicji. W rezultacie namiestnikiem został generał Collard.
W wyniku konfliktu z dowódcą V korpusu generałem Goglją, sztab generalny mający też porachunki z Rozwadowskim za memorandum złożone cesarzowi Franciszkowi Józefowi w sprawie nadużyć przez wojsko na ludności przyfrontowej, postanawia przenieść w stan spoczynku Tadeusza Rozwadowskiego. W taki to sposób, dowództwo austriackie, pozbyło się jednego ze swoich najzdolniejszych generałów.
Pierwszy Wódz
W roku 1917 roku, generał pomagał uciekającym z wojska austriackiego żołnierzom polskiego pochodzenia, dostać się w szeregi przyszłego Wojska Polskiego.
W tymże roku rewolucja w Rosji doprowadziła do ich klęski na całym froncie. W wyniku czego Niemcy i Austria zawarły dnia 9 lutego 1918 roku w Brześciu Litewskim pokój z Rosją Radziecką, który był niekorzystny dla Polski. W odpowiedzi generał wraz z Radą Regencyjną 14 lutego 1918 wydaje odezwę do Narodu Polskiego zawierający oficjalny protest przeciwko pokojowi w Brześciu L. bez polskiego delegata. Uznając ten czyn jako nowy rozbiór Polski.
W tym czasie, wykorzystując swoje wpływy ratuje znaczną część żelaznej brygady generała Józefa Hallera, którzy to byli w obozie jenieckim w Huszt na Węgrzech.
Dnia 7 października 1918 roku Rada Regencyjna ogłosiła niepodległość narodu i proklamowała “Wolną Polskę”. Generała Rozwadowskiego regenci mianują 23 października 1918 roku na Naczelnego Wodza i równocześnie Szefa Polskiego Sztabu Generalnego, nakazując Mu organizację regularnej armii polskiej.
W czasie nawały pracy, w organizowaniu wszystkich komórek państwa, jak grom z jasnego nieba przyszła wiadomość iż Lwów znów oblężony jest przez Rosjan, a na Lubelszczyźnie lewicowcy ogłosili republikę Lubelsko-Krakowską.
Położenie więc generała jako Naczelnego Wodza było nie do pozazdroszczenia.
Umacnianie granic
Będąc na stanowisku Naczelnego Wodza był głównym organizatorem odsieczy Lwowskiej. 18 listopada 1918 roku po powrocie Józefa Piłsudskiego z Magdeburga, generał zostaje mianowany na dowódcę “Armii Wschód”. Praktycznie był jej twórcą od podstaw, dzięki której skutecznie wyparł wojska ukraińskie z Galicji Wschodniej, a z Lwowa w szczególności. Dowodził nią przez cztery miesiące zastąpiony później przez generała Iwaszkiewicza.
Następny okres to służba dyplomatyczna. Z misją francuską łączy się memoriał w sprawie granic wykazujący znaczenie Lwowa dla Polski. Razem z szefem placówki dyplomatycznej w Paryżu Romanem Dmowskim przeciwstawiał się koncepcji angielskiej, w myśl której Lwów ma być autonomiczny na okres 25lat, a następnie przeprowadzi się plebiscyt. Kolejna misja dyplomatyczna skierowała go do Bukaresztu, aby zawarł polsko-rumuńską konwencję wojskową. Jest to dowód na to, że na polu dyplomatycznym radził sobie równie dobrze co na polu walki.
Nastał rok 1920. Wojna z Rosją Radziecką. Generał Tadeusz Rozwadowski został powołany przez Piłsudskiego na Szefa Sztabu, gdyż swym doświadczeniem, odwagą i pomysłowością będzie niezastąpiony podczas walki. W istocie, w przełomowym momencie, gdy szale zwycięstwa przechylały się na stronę Rosjan, generał opracowuje manewr taktyczny: podwójny Kanneński manewr skrzydłowy, który szczegółowo rozpisał w słynnym rozkazie operacyjnym nr 10000 z dnia 9 sierpnia 1920. Pomysł na zwycięstwo przelał na język rozkazów, dokładnie zaznaczając kierunki uderzeń poszczególnych oddziałów, zarazem widmo ostatecznej klęski przerodziło się w błyskotliwe zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej.
Po wojnie w liście z dnia 1-2 kwietnia 1921 roku sam Piłsudski przesyła pod jego adresem słowa najwyższego uznania, jednocześnie mianując Go generałem broni.
Na wskutek wniosku Jego samego został zwolniony ze stanowiska szefa sztabu i otrzymał stanowisko inspektora II armii oraz członka ścisłej rady wojennej. Zmiana ta umożliwiła Mu kształcenie i przygotowanie do boju kawalerii wojska. Efekty reorganizacji można było już zaobserwować na letnich manewrach 1923-1924, kiedy to dało się dostrzec ogromną zmianę na lepsze pod względem wydawania rozkazów i celowego, logicznego myślenia. Na wielkich manewrach kawalerii w 1925 pod Jego kierownictwem, zaproszeni attache wojskowi innych państw nie mogli wyjść z zachwytu dla jej organizacji i sprawności w działaniu.
Żołnierska przysięga
Po tych wydarzeniach granice Polski ustabilizowały się. Zaś sytuacja wewnątrz kraju, życie polityczne i parlamentarne, a co za tym idzie gospodarcze przedstawiało się bardzo niekorzystnie. Obierane sejmy nie wnosiły nic postępowego, rządy zmieniały się w bardzo szybkim tempie. 26 kwietnia 1926 roku nastało “bezkrólewie”, po którym premierem został Wincenty Witos. Opozycja w tym czasie, tj. Polska Partia socjalistyczna, Wyzwolenie i mniejszości narodowe miały dość tych roszad w rządzie oraz nie będąc pewne nowego premiera czy sobie poradzi, zdecydowała się dokonać zamachu stanu.
Działo się to około 12 maja 1926. Tego samego dnia, Prezydent Rzeczypospolitej – Stanisław Wojciechowski, mianuje generała Rozwadowskiego na naczelnego dowódcę wojsk wiernych złożonej przysiędze z rozkazem by bronić legalną władzę. Po 1 po południu nastąpiło słynne spotkanie prezydenta i Piłsudskiego na moście Poniatowskiego. Prezydent wezwał go zaprzestania walki, jednak spotkał się z ze stanowczym sprzeciwem. W dalszych dniach polała się krew z obu stron. Obrońcy prezydenta walczyli w mniejszości, posiłki z kraju dopiero miały nadejść. Po nierównej walce około 14 maja Prezydent złożył swoją rezygnację na ręce marszałka Rataja. Zaś Generałowi i reszcie dowódców wydał rozkaz zaprzestania walki. W tym czasie nadeszły doborowe oddziały w dużej liczbie, które można było użyć w każdej chwili. Decyzję taką mógł podjąć marszałek Rataj, który pełnił w tym momencie najwyższą władzę w państwie, jednak nie zrobił tego. Generał Rozwadowski walki więc nie przegrał, były szanse na ostateczne zwycięstwo, walkę zaprzestał bo posłuchał – karnym był żołnierzem.
W stanie spoczynku
Bezpośrednio po wydarzeniach majowych, generałowie: Rozwadowski, Zagórski i Jaźwiński, zostali osadzeni w więzieniu wojskowym w Warszawie przy ul. Dzikiej, gdzie przesiedzieli kilka dni w ciężkich warunkach. Następnie Rozwadowskiego przewieźli do więzienia na Antokolu w Wilnie. Nie załamał się, po pewnym czasie pozwolono Mu na sprowadzenie różnej literatury, zaczął pisać pamiętniki. Domagał się szybkiego prowadzenia śledztwa, doręczenia aktu oskarżenia, wyznaczenia rozprawy, ponieważ był przekonany o niesłusznym oskarżeniu. Po roku więzienia żądania Generała i interwencje społeczeństwa zostały spełnione. 18 maja 1927 roku na rozkaz Piłsudskiego zostaje zniesiony areszt śledczy. Powraca do Lwowa 31 maja, gdzie wziął udział w uroczystości na grobie lotników amerykańskich na cmentarzu Orląt.
Pobyt w więzieniu zmienił jednak Generała. Najbliżsi od razu zauważyli, że to już nie ten sam zdrowy, silny i odporny człowiek, jakiego pamiętali przed rokiem. Jeden z jego podkomendnych zobaczywszy wodza rozpłakał się jak dziecko mówiąc do jednego z obecnych: “Takiego człowieka więziono w wolnej Polsce rok cały”.
Generał zapadał na zdrowiu coraz częściej, pojawiały się dziwne gorączki, z którymi ówcześni lekarze nie dawali sobie rady. Nawroty były coraz częstsze. We wrześniu i październiku 1928 ataki choroby wracały już co kilka dni.
Dnia 18 października 1928 roku o godzinie 2-giej popołudniu umiera w Warszawie w lecznicy św. Józefa przy ul. Hożej, jak donosiła “Polska Zbrojna”: “…na zakażenie krwi, wywołane owrzodzeniem miejscowym…”. Ciało zmarłego przewieziono do Lwowa, gdzie rano 22 października 1928 roku odbył się uroczysty pogrzeb Generała. Pochowany został na cmentarzu Orląt Lwowskich. Władze nie chciały większego rozgłosu związanego z pogrzebem, starano się ograniczyć do minimum. Przemowę nad grobem wygłosił między innymi dawny jego adiutant Aleksander Skrzyński, który ograniczył się tylko do wyliczenia zasług z I wojny światowej i nie wspominając ani słowa o bitwie warszawskiej czy obronie Lwowa.
Podzwonne dla Generała
Zmarł znakomity wojskowy, rycerz Drugiej Rzeczpospolitej. Nie doczekał się swojej rehabilitacji, nie doczekał się odszkodowania za swoje krzywdy. Doczekał się natomiast odrodzenia Polski, do której On sam też dążył. Poprzez te wszystkie lata spędzone w szkołach austriackich jak i później na froncie I wojny światowej, zdobywał doświadczenie z głęboko zakorzenioną myślą “…to się Polsce przydać musi…”. W każdej chwili, w każdym momencie był gotowy służyć swojej ojczyźnie. Po śmierci, próżno było szukać pomników, opracowań, książek – nawet tych do historii sławiące imię Jego. Do dzisiejszych czasów, historia milczała, odkrywając gdzieniegdzie życie generała. Nie można więc wymagać u zwykłego człowieka wiedzy, którą skrzętnie chowano w głębokich archiwach. Teraz, gdy nastała Trzecia Rzeczpospolita, zabłysło światło nadziei, dla tych wszystkich, których niesłusznie los potraktował. Niech wrócą na miejsce należne im w historii, a wśród nich bohater Warszawy i Lwowa – Generał Broni Tadeusz Jordan Rozwadowski.
Generał odznaczony był Krzyżami:
- “Virtuti Militari” 2-giej i 5-tej klasy - Krzyżem Walecznych 4-krotnie - Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski - Krzyżem Komandorskim francuskiej Legi Honorowej - Gwiazdą i Koroną Rumunii I-szej klasy - estońskim Krzyżem Wolności I-szej klasy - Koroną Włoch I-szej klasy - w czasie służby w armii austrowęgierskiej najwyższym orderem wojennym “Marii Teresy”, za najwybitniejsze czyny wojenne
http://www.kurkiewicz-family.com _________________ http://www.youtube.com/user/MareczekX5?feature=mhee
http://praca-za-prace.iq24.pl/default.asp |