| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Doszło do wybuchu w elektrowni atomowej na Zaporożu na Ukrainie, a radioaktywny obłok przesunął się | |
| | TheAspartam | 03.12.2014 17:46:09 |
Grupa: Administrator
Posty: 1196 #1995650 Od: 2012-7-18
Ilość edycji wpisu: 2 |
Na wstępie przypomnę co działo się w Polsce gdy doszło do wybuchu kilku reaktorów atomowych w Fukushimie,na 3 stacje pomiarów radioaktywnych w Polsce 2 zostały wyłączone a jeden nie pokazywał żadnego wzrostu gdy chmura radioaktywna była nad Europą,za to Niemcy mieli dziesiątki stacji podających pomiary zwiększonego promieniowania na specjalnej stronie dla swoich obywateli Niemiec ,korzystając z tej strony z niedowierzaniem patrzyłem jak Polska kpi sobie z zagrożeń obywateli, i albo wyłącza monitoring stacji pomiarowych albo zakłamuje że nie ma żadnego wzrostu promieniowania, historia lubi się powtarzać, taki sam schemat działania obecnie dzieje się gdy jest zagrożenie to znowu wyłączyła pomiar ,nachodzi pytanie po jaką holere mamy te stacje monitorujące ?Szukajcie stacji pomiarowych promieniowania na niemieckich stronach i podawajcie linki bo na pewno media ogłoszą że jesteśmy skażeni po fakcie .
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/112722,radioaktywna-chmura-nad-polska Doszło do wybuchu w elektrowni atomowej na Zaporożu na Ukrainie, a radioaktywny obłok przesunął się nad Polskę. Tak głosi plotka, która zatacza coraz to szersze kręgi. Czy mamy się czego obawiać?
We wschodniej Polsce od wczoraj krążą pogłoski o wybuchu w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej na Ukrainie.
Jak się dowiedzieliśmy, do aptek zgłasza się wielokrotnie więcej osób pytających o płyn Lugola, niż zazwyczaj. Odbieramy maile od naszych czytelników, którzy zaniepokojeni tymi informacjami proszą nas o zbadanie tematu.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) jest na bieżąco informowana o wszystkich incydentach do których dochodzi w obiektach atomowych na całym świecie.
Jeśli którykolwiek czujnik odnotuje podwyższony poziom skażenia, natychmiast odczyty są analizowane, a następnie, o ile nie jest to błąd pomiaru, uruchamia się całą procedurę alarmową.
Powiadamiane są służby publiczne, a następnie mieszkańcy zagrożonych obszarów. Informacja upubliczniona zostaje przez wszystkie media, czy to telewizyjne czy też internetowe.
Jeden z czujników mierzących na bieżąco promieniowanie znajduje się na terenie Zakładu Metod Jądrowych na Instytucie Fizyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Niestety na stronie internetowej pojawiła się informacja, że czujnik został uszkodzony 11 lipca przez wyładowanie atmosferyczne i obecnie jest w trakcie konserwacji. Tymczasem na witrynie Polskiej Agencji Atomistyki (PAA) widniej jasna informacja wraz z mapką "brak jakichkolwiek zagrożeń radiacyjnych"... zobacz
Zwróciliśmy się więc do rzeczników prasowych tej instytucji i uzyskaliśmy informację, że to tylko plotka, żadnego przekroczenia dopuszczalnych norm promieniowania radioaktywnego nie odnotowano ani w Polsce, ani też u naszych sąsiadów. Po południu mieszkańców uspokajał m.in. wojewoda świętokrzyski.
Zaporoska Elektrownia Atomowa, jak wynika z oficjalnej strony internetowej, działa w trybie normalnym, wszystkie bloki są włączone, a poziom generowanej energii standardowy. Niestety nie można ustalić źródła owej plotki.
Sprawdziliśmy też, czy potencjalny obłok radioaktywny mógłby dotrzeć nad nasz kraj. Od kilku dni podczas fali upałów w całym kraju wiało z południa, a nie ze wschodu. Podobnie było na Ukrainie i nadal jest.
Model HYSPLIT amerykańskiego Narodowego Urzędu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA), pokazuje, że potencjalna chmura radioaktywna przesuwałaby się wraz z ruchem mas powietrza na północ w kierunku pogranicza Białorusi i Rosji (aż 500 kilometrów na wschód od granic Polski), a następnie dalej ku północno-zachodniej Rosji nad wybrzeża Morza Barentsa, co pokazuje poniższa grafika. Cały artykuł z mapą
[url]http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/112722,radioaktywna-chmura-nad-polska
ZAPRASZAM DO DZIAŁU-KONTROWERSYJNE TEORIE
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
| | | TheAspartam | 03.12.2014 18:34:53 |
Grupa: Administrator
Posty: 1196 #1995694 Od: 2012-7-18
| PAA odnosi się do elektrowni w Rostowie a nie do elektrowni Zaporoże. Ponadto ta informacja z PAAA była podana 05.11.14 a awaria z Zaporoża z dn 28.11.14 więc mowa jest o dwóch różnych elektrowniach. | | | TheAspartam | 01.01.2015 11:29:41 |
Grupa: Administrator
Posty: 1196 #2012703 Od: 2012-7-18
| Ukrywano poważną awarię elektrowni w Zaporożu
Opublikowano: 01.01.2015 | Kategorie: Wiadomości ze świata
W ciągu ostatnich kilku tygodni na Ukrainie już dwukrotnie doszło do wypadków w największej w Europie elektrowni atomowej w Zaporożu. Początkowo strona ukraińska nie informowała zupełnie o problemach w siłowni, ale potem przyznano, że doszło tam do niegroźnych incydentów. Media rosyjskie twierdzą jednak, że sytuacja w Zaporożu jest znacznie bardziej niebezpieczna.
Pojawiły się doniesienia, że w elektrowni atomowej w Zaporożu doszło do poważnego wycieku radioaktywnego. Rosyjskojęzyczny portal LifeNews twierdzi, że dotarł do raportu ukraińskich służb, z którego wynika, że oświadczenia władz elektrowni, jakoby nie doszło do skażenia radioaktywnego, są nieprawdziwe. Ostatni incydent, jaki miał tam miejsce w zeszłą niedzielę spowodował wyłączenie jednego z bloków energetycznych, konkretnie reaktora numer 6. Informacje o tej awarii podali sami Ukraińcy, ale twierdzą oni, że wszystko jest pod kontrolą. Tymczasem z dokumentów, na jakie powołuje się portal LifeNews wynika, że od wypadku poziomy promieniowania przekraczają normę aż szesnastokrotnie.
Wspomniany portal opublikował dwa dokumenty, które wskazują na to, że wielkość skażenia radioaktywnego wcale nie jest na poziomie tła, jak twierdzi strona ukraińska. Rosyjskie media oskarżają ich również o ukrywanie skali incydentów przed Międzynarodową Agencją Atomową, która przez to daje się wykorzystywać w propagandowej grze Kijowa.
Ukraińskie elektrownie atomowe to przestarzałe konstrukcje poradzieckie, które stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy. Społeczność międzynarodowa zdaje się jednak nie zauważać tego niebezpieczeństwa, a media zachodnie, zwłaszcza w ostatnim czasie, konsekwentnie wspierają Ukrainę propagując lub wyciszając pewne informacje. Oznacza to, że nawet gdyby doszło tam do poważnej awarii, na przykład takiej jak ta z Czarnobyla, to dowiemy się o tym dopiero wtedy, gdy nie będzie już innego wyjścia, a skażenie będzie zaczynało stanowić zagrożenie dla naszej części Europy.
Źródło: Zmiany na Ziemi |
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|