NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » JAK SOBIE WYOBRAŻAM SYSTEM EDUKACJI W POLSCE

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Jak sobie wyobrażam system edukacji w Polsce

  
marcus
08.06.2014 14:56:21
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 2112 #1860413
Od: 2014-5-4

Obrazek
Poproszony niedawno przez pana Marka Bekiera o przedstawienie swego punktu widzenia na temat edukacji, zacząłem o tym mimochodem rozmyślać w każdej swojej wolnej chwili. Wykrystalizował mi się taki mniej więcej schemat, który pewnie dosyć znacznie odbiega i od liberalnych poglądów próbujących oprzeć całą edukację jedynie o widzimisię rodziców, i odbiega też myślę w jakimś stopniu od etatystycznych poglądów tak prawicy, jak i każdej lewicy (z którą nawet nie chce mi się polemizować), próbującej nadzorować każdy obszar rozwoju dziecka łącznie z tym, że rączki muszą być na kołderce i już. A każdą indywidualność należy natychmiast nazwać ADHD i otruć pigułkami.

Problem bowiem jest w tym, że rodzic dzisiaj nie jest w stanie zapanować nad własnym życiem, a więc z całą pewnością tym bardziej nie zapanuje nad życiem swoich dziatek w sposób oczekiwany przez społeczeństwo. Pomysł więc edukacji prywatnej powinien być rozszerzeniem dla szkół opartych o państwowy program edukacyjny. Nikt nie powinien zabronić rodzicowi posłać dziecko do szkoły prywatnej z rozszerzonym programem albo po prostu wykupieniem dla niego zajęć dodatkowych. Szczególnie, że system edukacji nie powinien istnieć po to, aby organizować dziecku czas przez cały dzień, aby rodzic czuł się lepiej i spokojniej w pracy.

Szkoła powinna dać dziecku to, co jest oczekiwane w dojrzałym społeczeństwie znającym swoją wartość i tworzącym silne państwo. Na pewno szkoła powinna zająć się intensyfikowaniem nauczania jak najbardziej dopasowanym do rozwoju psychofizycznego. Nie ma sensu przez pięć lat od trzeciego roku życia uczyć dziecko napisania literki A, bowiem się ono znudzi i po prostu zamiast chłonąć wiedzę będzie się zwyczajnie nudzić.

Lepiej więc wystartować ze szkołą później, ale za to intensywniej. Szybciej. Bez nieustannego powtarzania materiału i zanudzania dzieci. Bez sadzania dzieci przed komputerem z nakazem szukania wiedzy samodzielnie (SIC!). Dziecko musi mieć MISTRZA. Przynajmniej w nauczaniu aż do liceum. Później jest zdolne do chłonięcia wiedzy coraz bardziej samodzielnie, bowiem wzorce zaczyna już opierać na samym sobie.

Tak więc nie może dziecko być uczone przez tysiące miałkich nauczycieli nie mających cech charakteru WZORCA osobowego dla dzieci. Lepiej mniej przedmiotów, mniej nauczycieli, intensyfikacja. Nie marnowanie sił na dzieci, które NIE CHCĄ i nie mają daru do tego, aby czegoś się nauczyć. Łopata też musi być obsługiwana, a nie potrzeba do niej żadnej wysokiej inteligencji. Im więcej naprawdę inteligentnych obywateli, tym państwo jest silniejsze. Siła i bogactwo idą z produkowania. A nie z papierków i statystyk.

Moja wizja wygląda tak jak poniżej. Nie jest oczywiście zamknięta (może coś dodać, albo i coś ująć?) :-)

—————————
System kształcenia:

1. Cel podstawowy systemu edukacji – kluczowy (utylitarny)

a. Dać wiedzę i wskazać dostępną możliwość rozwoju
b. Logika
c. Synteza
d. Matematyka
e. Język ojczysty
f. Historia

2. Podział zgodny ze standardami rozwoju i doświadczeniami

a. Nauczanie początkowe – 2 klasy

i. Kaligrafia
ii. Czytanie
iii. Matematyka
iv. Muzyka
v. Plastyka

b. Nauczanie podstawowe – 3 klasy

i. Konstrukcje logiczne – wstęp i zasady logiki
ii. Literatura i poezja
iii. Matematyka
iv. Gramatyka
v. Przyroda
vi. Fizyka
vii. Historia (kultury świata i ich dzieje)

c. Gimnazjum – 3 klasy

i. Język ojczysty (literatura, poezja, epoki historyczne)
ii. Matematyka
iii. Fizyka
iv. Chemia
v. Biologia
vi. Historia (Europa i Polska, reszta świata jako kontekst)
vii. Geografia

d. Liceum / szkoły zawodowe – łącznie np. 4 klasy (do 18 roku życia)

[szkoły zawodowe celem opanowania zawodu, przywrócenie zaś roli matury jako cenzury dającej wykształcenie klasyczne, dające furtkę do studiowania]

i. Język ojczysty
ii. Języki obce
iii. Historia (pełna, klasyczna)
iv. Geografia
v. Chemia
vi. Matematyka
vii. Geometria
viii. Synteza, wyszukiwarka, psychologia, politologia
ix. Fizyka
x. Filozofia
xi. Biologia

3. Program nauczania przygotowywany przez ministra Edukacji, mającego podległych urzędników kuratorów szkolnych sprawujących funkcję kontrolną i przekazujących informacje zwrotne ministrowi. Program nauczania zatwierdzany przez parlament z vacatio legis co najmniej trzy letnim.

Autor: Ireneusz
http://prawica.net
  
marcus
08.06.2014 14:59:11
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 2112 #1860416
Od: 2014-5-4
Tak w skrócie:

1) DOGMATYZOWANIE FORM ORGANIZACYJNYCH – państwowa, prywatna, domowa ?
Z tego co zauważyłem bardzo wielu ludzi najchętniej widziałoby system edukacji jako tylko państwowy albo tylko prywatny. Oba podejścia uważam za błędne. Jest to wręcz zamach… na rozwój człowieka i społeczności. Wszystkie te formy edukacji powinny współistnieć, ba powinna również istnieć możliwość ŁĄCZENIA tych form. Tylko bogactwo i nieskrępowana możliwość rozwoju form organizacyjnych spowoduje wykorzystanie potencjału jaki drzemie w ludziach.

2) IDEOLOGIZOWANIE SYSTEMU EDUKACJI – czy człowiek ma prawo do posiadania własnego światopoglądu? Czy we wszystkich szkołach powinien pojawić się krzyż czy też może gwiazda Dawida? Czy państwo może narzucać, które książki czytać a których nie. TAK każdy człowiek ma prawo do własnego światopoglądu.Spójrzmy na obecną sytuacje. Elity na służbie NWO za wszelką cenę zawłaszczają system edukacji by „wyhodować” posłusznych głupków w duchu Talmudu. Wielość AUTONOMICZNYCH form organizacyjnych uchroniłaby przed… zamachem na edukacje.

3) SYSTEM OCENY – Bardzo ważnym elementem w edukacji powinien stać się system oceny. System oceny nie może ograniczać się tylko do sprawdzenia czy człowiek rozwinął się na tyle by przejść na wyższy poziom. System oceny powinien opierać się na dwóch zasadach:
a) sprawdzanie postępu w rozwoju człowieka
b) sprawdzanie sprawności formy organizacyjnej (na tle innych)
By tego dokonać należy egzaminować ucznia, studenta PRZYNAJMNIEJ RAZ W ROKU. Ba, egzamin powinien być dwuczęściowy. Pierwsza część ustalana przez system państwowy a druga część stworzona w ramach kooperacji jednostek prywatnych. Dwa źródła zabezpieczą przed sytuacją tworzenia systemu oceny „pod siebie”.

4) FINANSOWANIE – należy określić średni jednostkowy koszt wyedukowania człowieka przez system państwowy. Rodzic korzystający z innej formy niż system państwowy powinien mieć możliwość zwrotu pieniędzy przy założeniu, iż uczeń, student w systemie oceny jest na podobnym poziomie jak jego koledzy korzystający z systemu państwowego. Antypedagogika.
Głoszący wolność od wychowania nurt antypedagogiczny został zapoczątkowany powstaniem Ruchu Praw Dziecka około 1970 roku; błyskawicznie rozprzestrzenił się po Europie, jego prekursorami są m.in. C. R. Rogers, F. Leboyer, M. Mead, H. von Schoenebeck. Antypedagogika głosi, że dziecko od urodzenia powinno być traktowane jak w pełni ukształtowany człowiek, nie musi być wychowywane i powinno korzystać z pełni praw dorosłych. Antypedagogika patrzy na dzieci jako na grupę mniejszościową. Dorosły powinien jedynie dziecko wspierać, ale nie wychowywać. Rodzice to przyjaciele dzieci, którzy nie ponoszą za nie odpowiedzialności. Odrzucony jest przymus uczenia się, świat postrzegany jest jako rzeczywistość subiektywnie doświadczana, prawda obiektywna nie istnieje. Antypedagogika mówi także o prawie dziecka do seksualnego samookreślenia się, a także do kontaktów seksualnych.
Wypływająca z postmodernizmu antypedagogika jest naiwna i niezgodna z codzienną praktyką życia, nie wyjaśnia człowieka, lecz projektuje go. Istotą rzeczywistego wychowania jest bowiem prowadzenie dzieci i ludzi młodych ku pełni człowieczeństwa, pozostawianie im coraz większej przestrzeni wolności, aż do momentu w którym – jako ludzie dorośli – przejmą pełnię odpowiedzialności za swój los i decyzje.
źródło: http://www.newage.info.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=291&Itemid=291

——————

Dywersja ideologiczna


TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ FILMY » DARMOWA REJESTRACJA

  
marcus
08.06.2014 15:02:35
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Posty: 2112 #1860422
Od: 2014-5-4
Komentarz z neta
Proces nauczania powinno sie zaczac od programow szkolnych dopasowanych do rozwoju dziecka i potrzeb spoleczenstwa. (Tu sie zgadzam)
Dlatego programy nauczania powinni przygotowywac nauczyciele, pedagodzy, psychologowie od psychologii rozwojowej i…… doktorzy.

W programach nauczania powinny byc uwzglednione potrzeby kraju, bo przeciez to nauczanie musi miec jakis cel.
Kiedy Polska po wojnie miala stanowic w Pakcie Warszawskim zaplecze techniczne – w Polsce bardzo sie rozwinela i przydala nauka matematyki, fizyki i chemii; zawodowe szkoly i technika oraz programy akademickie na politechnikach uniwersytetach i akademiach.
W Polsce tej ‚komunistycznej’ nie zabraklo przedmiotow humanistycznych.
Nie zabraklo sal gimnastycznych i regularnych lekcji wychowania fizycznego; obozy wedrowne, harcerskie i sportowe dopelnialy program rozwoju fizycznego.

Bardzo wazna w nauczaniu jest metodyka przekazywania wiedzy. Na roznych szkoleniach i konferencjach nauczyciele wymieniali rozne ‚tricki’ jak najlepiej wytlumaczyc takie czy inne problemy, z ktorymi duzo uczniow ma problemy w przyswajaniu.
Programy nauczanie byly jednolite. Nie tak, ze kazdy ch..j na swoj stoj.
I potem dzieci ze wsi nie braly np. zbiorow, bo pan nauczyciel nie bardzo sie nimi interesowal.
A jak pani od historii nie lubila scen batalistycznych – to nie dyskutowala znanych bitew.
Pytania maturalne sa wszedzie takie same- to i program nauczania powinien byc jednolity.
Przy najbardziej zunifikowanym programie nauczania – kazdy uczen wynosi cos innego ze szkoly: inne zainteresowania i indywidualne zdolnosci moga mu sie rozwijac bo uczen ma duzy wybor przedmiotow i zainteresowan.

Nie wiem jak teraz, ale w Polsce byla uzywana metoda spiralna i korelacji miedzy przedmiotami.
Ulamki uczylo sie od samego poczatku i stopniowo rozwijalo sie stopien trudnosci. Jesli na matematyce brali ulamki to na fizyce pokazywali praktycznie po co komu moga sie te ulamki przydac. Literatura byla zwiazana z historia: i tak historia Polski miala zwiazek z literatura z danego okresu.
A kiedy wprowadzili nam tzw. obecnie sex education – to byly prowadzona osobno dla dziewczat i chlopcow i zajecia prowadzily lekarki i pielegniarki, kladac glowny nacisk na higiene osobista i wzorce zachowan wobec plci przeciwnej.

Zaden system edukacji nie jest idealny. Swiat sie zmienia i wymagania tez sie zmieniaja. Ale zarowno nauczyciele jak i wychowcy powinni sobie zdawac sprawe z podstawowej zasady nauczania:

Nie ma zlych uczniow.
Sa tylko zli nauczyciele.

Tego nas kiedys uczyli na UJ.
( teraz wina za niemoznosc przekazania wiedzy obarcza sie ucznia, rodzine, rodzicow, zmiany pogodowe, plodnosc i bezplodnosc oraz zmiany na ksiezycu)

I co sie okazalo?
Ze polska wiedza naukowa bardzo sie przydala na Zachodzie, jak trzeba bylo uciekac od zydowskiej rewolucji.
Polscy programisci pomogli panstwom zachodnim przestawic sie na system IT w administracji, wojsku i akademii.
Polscy hydraulicy ratowali nie tylko Anglie i Irlandie.
A w niektorych bardzo ‚rozwinietych’ krajach polscy elektrycy zakladali pierwsze … piorunochrony.
Polscy architekci maja na koncie znakomite projekty; bardzo wielu Polakow zostalo zatrudnionych w programach socjalnych i oswiatowych. Duzo Polakow znalazlo prace na uniwersytetach swiata.

Prawda jest, ze dziki Zachod wykorzystal osiagniecia polskiej nauki w cyniczny i kapitalistyczny sposob.
Ale tez polska wiedza i nauka powinny sluzyc przede wszystkim Polsce i Polakom.

Juz nawet znany idealista Platon stwierdzil, ze czlowiek urodzil sie nie dla siebie tylko dla swojego kraju.
I nie bardzo sie zgadzam z twierdzeniem, ze szkoly prywatne maja jakoby przewage nad panstwowymi. Przeciez nauczyciele sa szkoleni w tych samych uczelniach i przygotowanie nauczycieli do zawodu jest jednakowe.

Pamietam czasy w Krakowie, gdy do Pijarow (katolickiej szkoly) chodzily same tumany, ktore sie nie sprawdzaly w panstwowych szkolach. Rodzice placili za przejscie swojego pupilka z klasy do klasy i swiadectwo ukonczenia szkoly.
W Polsce zawsze byly szkoly prywatne ale nie byly bardzo popularne. W Krakowie byly ‚Prezentki’ zenska szkola i „‚Pijary” , meskie- obie katolickie i czynne od niepamietnych czasow.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » JAK SOBIE WYOBRAŻAM SYSTEM EDUKACJI W POLSCE

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny